Wysłany: Sro Lip 02, 2014 9:20 am Wikipedia sieje zamęt
No niestety. I strasznie mnie to wkurza. Wrrrrrrr ....! Wy też tak macie? Czy jestem jakiś przewrażliwiony? Bo nikt się tu jeszcze wikipedii nie czepił.
Oprócz zwykłych błędów (czasem powtarzanych za książkami!) i ludzkich pomyłek są też ordynarne bzdury, będące chyba dziełem własnym autorów „artykułów”. Co większe łatwo wyczesać od razu (jeśli akurat tym tematem się zajmujemy); gorzej z drobniejszymi, które wymagają znajomości konkretnego miejsca lub wydarzenia.
A już zupełnie są bezradni ci, którzy tam zaglądają chcąc zdobyć jakąś wiedzę od podstaw. Kalkowane Ctrl+c – Ctrl+v nieprawdy trafiają na kolejne strony internetowe i do setek prezentacji i wypracowań szkolnych. Młodzieży w rodzinie próbuję wytykać efekty takiego działania, ale machają ręką : copy-paste do pałerpojnta jest najszybsze, a pani i klasa i tak się nie kapną. Sięgnąć do encyklopedii? Ojej ..
Ależ chwileczkę, powiecie – takiś mądry, to popraw te bzdury. Poprawiałem, poprawiam, ale czekają potem miesiącami na przejrzenie przez jakiegoś moda (w tym czasie są dalej rozpowszechniane), a i tak dowolny wynalazca może moje poprawki skasować, pisząc własną wizję. Nie twierdzę, na wikipiedii piszą tylko matoły, ale ból polega na tym, że matoły TAKŻE. Wikipedię odbieram więc jako zaprzeczenie idei rozpowszechniania wiedzy. Wygląda jak zlepek konfabulacji i niekompetentnych kompilacji.
Szczerze mówiąc to mam dosyć „edyt” na wiki, maili do szkół i urzędów które wiki-bzdury rozmnażają na swoich stronach. Nikt nie reaguje, niczego nie poprawia. Nawet jeżeli zamieszczone obok zdjęcie przeczy nieprawdziwym informacjom. Błogosławiony więc niech będzie ten, który założył na FDG cały oddzielny dział na errata.
Będę zatem tutaj wrzucał wyłowione nieprawdy i pomyłki (na przykład nt. budowli przy których dłubałem miesiącami i poznałem do cegły i gwoździa). Jeśli coś jeszcze przekręcę, to proszę poprawiajcie i uzupełniajcie, bo moim słabym punktem jest z pewnością dostęp do źródeł pisanych.
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Zgadzam się. Bzdur mnóstwo i wyplenienie ich jest praktycznie niemożliwe.
(ot, choćby pierwsze z brzega: hurtowe utożsamienie wszystkich domów podcieniowych z domami mennonitów)
Hej! Jestem jednym z wikipedystów-wolontariuszy i przeglądając co w internetach nowego na temat Wikipedii natknąłem się na ten temat, więc założyłem konto i chciałbym pokazać jak to jest po drugiej stronie barykady. Oczywiście nie mi są obce mankamenty, które wymieniliście, jednak nie można powiedzieć że Wikipedia to samo zło. To, że ludzie kopiują wszystko bezkrytycznie to nie nasza wina, bo niby w jaki sposób moglibyśmy to zmienić? Powyciągać wtyczki z komputerów, połamać klawiatury? ;) "Bzdury" czy informacje nieprawdziwe się zdarzają wszędzie, jednak cały czas idzie praca nad ich wyeliminowaniem. Robimy to przez dodawanie odpowiednich, rzetelnych źródeł do haseł. Dla przykładu w maju mieliśmy akcję "BATUTA 2014", w której przez miesiąc dodaliśmy źródła do około 700 artykułów. Jest to kropla w morzu, lecz ciągle idziemy do przodu ;P Poprawki nie czekają "miesiącami" na akceptację, maksymalny czas jaki zmiana czeka na przejrzenie to 30-kilka dni. Ale dlaczego? Bo jest niewielka grupa aktywnych redaktorów, którzy muszą ogarnąć te kilkadziesiąt tysięcy edycji ogarnąć (zerknijcie na te statystyki). I zamiast denerwować się (niepotrzebnie), że na wiki są same bzdury i kłamstwa, należy wejść na stronę, założyć konto i zacząć własnoręcznie nanosić poprawki; innego wyjścia nie ma (no dobra, jest podstrona Zgłoś błąd ;-) W razie pytań, kłopotów technicznych czy innych problemów można się zgłosić do mnie pisząc na mojej stronie dyskusji (moja strona). Nie wiem w jakiej dziedzinie chcielibyście ewentualnie działać, więc, nawiązując do tematyki tego forum, powiem tylko, że w Wikipedii istnieje Wikiprojekt Gdańsk. Tam też moglibyście uzyskać pomoc. Pozdrawiam, tufor
Bardzo mnie cieszy, że zdarzają sie na wikipedii informacje prawdziwe. I że może będzie ich więcej.
Zamiast obłudnych propozycji wyłączania wszystkich komputerów świata może wystarczy zmienić zasady tworzenia wikikpedii? Skoro system przeglądania artykułów przez redaktorów jest tak nieszczelny. Bo jeśli bzdury zostały przez kogoś zaaprobowane, to jakie są kompetencje tych ludzi. Radośni wolontariusze?
I skąd ten konfrontacyjny pomysł "drugiej strony barykady"? Podział na "tu JA, tam wy". Jeśli taki jest duch wikipedysty, to będzie tylko gorzej.
Pytam poważnie - czemu wikipedia ma służyć? Miejsc, gdzie każdy może wypisywać wszystko, jest w internecie od groma.
Sorki tufor, Twoje tłumaczenie się brzmi jak wykręty miejskiego urzednika.
Cytat:
I zamiast denerwować się (niepotrzebnie), że na wiki są same bzdury i kłamstwa, należy wejść na stronę, założyć konto i zacząć własnoręcznie nanosić poprawki
Widzisz, i sam siejesz zamęt i kłamstwa :
- po pierwsze pisałem, że poprawiam błędy
- po drugie nikt tu nie pisał, że na wiki są same bzdury.
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Dla jasności: Ja też mam na Wikipedii uprawnienia redaktora. Ale to, za przeproszeniem, guzik daje. Jeden "entuzjasta" jest w stanie w ciągu popołudnia wkleić do artykułów taką ilość bełkotu i niezweryfikowanych informacji, że na poprawianie wszystkiego i redagowanie zgodnie ze standardami potrzebowałbym co najmniej tygodnia, zakładając przy tym, że wszystkie potrzebne książki stoją akurat na mojej półce :(
Tak tak tak, Pumeks, właśnie o to mi chodzi! To jest problem wikipedii : nie pojedyńcze pomyłki, - tylko same założenia jej powstawania. Totalność, dowolność i współcześnie pojmowana wolność (mam prawo do wszystkiego, nawet kosztem innych).
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Właśnie to, że każdy może tam wprowadzić zmiany jest esencją Wikipedii. To encyklopedia, którą każdy może edytować. Nikt nikomu za edytowanie nie płaci, każdy robi tam to z własnej dobrej woli. To fakt, że nie mamy systemu który sprawdza treści pod kątem merytorycznym i nie ma jakiejś rady redaktorów; redaktorzy czuwają (powinni czuwać) nad tym, by edycje były zgodne z zasadami, poprawnie sformatowane i nie były wandalizmami, czyli niszczeniem treści. Podziału na "tu JA, tam wy" nie ma; faktycznie, sformułowanie o barykadzie było niefortunne. Staramy się wpajać ducha współpracy i każdy każdego może o dowolną sprawę zapytać/poprosić. Wiercipietek: skoro poprawiasz błędy, to bardzo fajnie, zachęcam do dalszego edytowania. Oczywiście nie będę Cię i nikogo innego nachalnie zapraszał i reklamował Wikipedii jako najlepszego tworu we wszechświecie, jednak uważam, że ogólnodostępny, powszechny zbiór wiedzy wszelakiej, który każdy może rozwijać, to dobry pomysł. Wiem że każdy może mieć swoją opinię i to respektuję ;) A co do błędnych informacji to, jak wspominałem, staramy to niwelować za pomocą wymogu dodawania źródeł i przestrzegania neutralnego punktu widzenia. Wiercipietek: mógłbyś rozwinąć "mam prawo do wszystkiego, nawet kosztem innych"? ~~~~
Właśnie to, że każdy może tam wprowadzić zmiany jest esencją Wikipedii
Tak, to było świetne w czasach, kiedy wysyłałem swojego pierwszego maila. 3/4 użytkowników (zgapiaczy) wikipedii nie było wtedy na świecie. A internet łączył niemal wyłącznie uczelnie. Minęło ćwierć wieku i zacząłem ten wątek, bo uznałem, że pora zakwestionować tę zasadę.
Cytat:
nie mamy systemu który sprawdza treści pod kątem merytorycznym
I to ma być źródło WIEDZY ??????????????? Myślimy zupełnie innymi kategoriami. Nie wiem, jak Ci to tłumaczyć.
Cytat:
by edycje były zgodne z zasadami, poprawnie sformatowane
Hmmm, to trochę tak jak twierdzenie, że śmietnik wystarczy zagrabić i jest cacy (zgodnie z zasadami)
Cytat:
powszechny zbiór wiedzy wszelakiej
Obawiam się, że stąd tylko krok do głosowania, czy Ziemia jest okrągła. Niewielu widziało to na własne oczy. Czy nie widzisz, że ta powszechność wyrodziła się w anarchię nie do opanowania?
Kosztem innych - tak. Ofiarami jest dzieciarnia, czyli ci, którzy powinni dostać informacje najlepiej sprawdzone. Dzieciaki nie mają możliwości samodzielnej weryfikacji tego, czgo nie sprawdzają redaktorzy wikipedii. A nieudolni kompilatorzy, którym się wydaje, że sklejenie kilku akapitów z cudzej pracy, bezsensowne ich przycięcie, okraszenie własną konfabulacją - są dumni ze skorzystania z wikipedycznej wolności.
W swoim pierwszym poście tłumaczysz się bezsilnością. To samo pisze Pumeks. I ja, po kilku próbach, zwątpiłem w sens poprawek. Przecież za chwilę każdy MA PRAWO je usunąć. I to nie koniecznie ze wzglądów merytorycznych, ale TYLKO dla tego, że ma prawo napisać coś innego.
Może należy umieścić w banerze nagłówka nad każdym artykułem ostrzeżenie "Wikipedia zawiera treści niesprawdzone merytorycznie, część z nich mija się z prawdą"? Lepsze to, niż plakaty na mieście " chrońcie dzieci przed wikipedią" :/
Na koniec się powtórzę : czemu taka wikipedia służyć?
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Dorzucę pytanie do dyskusji: "Pozytywna rozpoznawalność Gdańska w Polsce i innych krajach bez przytaczanej witryny by zmalała, wzrosła a może pozostała by na tym samym poziomie ?"
A jak się to ma do dyskusji o błędach na wikipedii?
Chyba, że chodzi o porównanie wikipedii do pudelków, gdzie dla niektórych obecność (nawet za cenę kłamstw) jest racją bytu.
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Zmalałaby, bo dzięki Wikipedii wiemy, że osada rzemieślniczo-rybacka istniała w tym miejscu już w VII w., a nie dopiero w X, a i też niekoniecznie rzemieślnicza. To jest przecież 300 lat straty!
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Luźna własna konstatacja:
"Znajdując konotacje do otwartego tematu mam ambiwalętne podejscie przeglądając Wikipedię. Jestem świadom, iż jest to pomocnicze narzędzie w poszukiwaniu informacji ale towarzyszy mi cały czas świadomość synergii wielu czynników i ich prawidłowego zgrania. Podobną sytuację odczuwam w sztuce, wiem, iż asumptem do rozwoju wrażliwości artystycznej każdego osobnika powinna być twórczość i dzieła wielkich mistrzów, lecz dookoła zalewa nas kicz i większość woli tą formę mimo, iż posiadamy świadomość braku pierwiastka piękna w dokonanym świadomym wyborze."
Dorzucę drugie pytanie do dyskusji w celu wywołania własnych spostrzeżeń: "Ile procentowo wiadomości o Gdańsku na Wikipedii jest błędnych w stosunku do wszystkich zamieszczonych o Gdańsku ?"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum