Ten sam link zamieszczony w moim poście 12 linijek wyżej, tam, działa
ale wielkie dzięki za twój w którym znalazłem brakujące zdjęcia: 18,28; 18,29; 18,30.
Ten sam link zamieszczony w moim poście 12 linijek wyżej, tam, działa
Nie wiedziałem, że to ten sam, bo w tym niższym brakowało wewnętrznej części adresu i nie mogłem porównać.
Gdy podajesz link, który jest długi, to oprogramowanie zapisuje go sobie (w kodzie) w pełnej postaci, a wyświetla jego wersję skróconą symbolizowaną wielokropkiem wewnątrz linku.
Wersja pełna tamtego linku wygląda wewnętrznie (w kodzie) tak:
a w tekście postu jest skracana do:
http://architekturmuseum....ichselm%FCndung
Jeżeli skopiujesz teraz taki link z tekstu postu przez zaznaczenie i polecenie kopiuj lub Ctrl-V i wkleisz go w inne miejsce, to w kodzie pojawi się również ta skrócona wersja, która nie może prowadzić do strony docelowej. Nie można też porównać takiego linku z innym linkiem.
Aby powtórzyć długi link w innym miejscu należy kliknąć go prawym klawiszem myszy i wybrać z menu kontekstowego kopiuj adres odnośnika, a potem wkleić.
Ten problem się nie pojawi, gdy link jest krótki i do prezentacji w tekście postu nie jest skracany co widać po nieobecności wielokropka. W kodzie i na ekranie taki link ma tę samą postać i można go kopiować na oba sposoby.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Jak juz mowilem: ja bym wolal "Blick zur Nehrung", a jeszcze lepiej jest "Blick auf die Nehrung".
"Blick nach der Nehrung" moze sie mowilo 100 lat temu.
Na stronie Pawła Buczkowskiego: http://www.zulawy.info/miejsce_02.htm
jest relacja: "Tak opisywał powstanie wyspy Heinitz Albert Pohl w „Z zapisków Nickelswalde”."
Cytat:
„Promienie słoneczne oświetlały ostatnie lody, które przez stare ujście Wisły koło Neufähr [Górek] spływały do morza. (...) Prędkość rzeki była ustalona w granicach 7 - 8 węzłów. W okolicy Plehnedorf [Pleniewa] niemożliwym byłoby przepłynicie rzeki łódką, gdyż utworzyły się tak silne wiry, że zostałaby natychmiast przewrócona i zdruzgotana. (...) Inżynierowie, kupcy, przemysłowcy, większość z małżonkami, oczekiwali w napięciu na historyczny moment oddania przekopu. (...)
Na najwyższym wzniesieniu wydmy w Nickelswalde [Mikoszewie] zbudowano prowizoryczny domek z drągów sosnowych, służący jako schronienie pana nadprezydenta i jego świty. Rów oddzielający przekop od morza miał około 1 metra szerokości. Wokół na usypanym pagórku zgromadził się tłum ludzi. Na początku stali różni prominenci, dalej zwykli ludzie. Pięknie wypolerowany i ozdobiony kwiatami szpadel został wręczony nadprezydentowi Gosslerowi, aby ten dokonał uroczystego przebicia nowego ujścia Wisły. Ze słowami: Błogosławię to wielkie dzieło prowincji zachodniopruskiej, nadprezydent uczynił pierwszy sztych szpadlem, po czym uniósł go w górę, co tłum przyjął z wielkim entuzjazmem. W tym momencie na prawym brzegu ruszyło z kopyta 50 furmanek, które dotychczas odgradzały groblę od gapiów. W pośpiechu, z woźnicami strzelającymi z batów na wiwat, opuściły one rejon grobli.
Najpierw powoli, leniwie zaczął płynąć strumień wody przez uczyniony otwór, dzięki temu można było opuścić groblę. Napór wody z minuty na minutę stawał się coraz większy i otwór poszerzał się. To z lewej, to z prawej strony spadały masy piasku do syczącej i bulgoczącej rzeki. Po upływie pół godziny, metrowej wysokości fale przewalały się w miejscu, gdzie poprzednio była grobla. Szerokość ujścia wynosiła już 60 metrów. Następnie napłynęły kry lodowe i ujście z każdą chwilą stawało się coraz szersze. Poziom wody w kanale obniżał się bardzo szybko i osiągnął 4,43 m.
O tym, jak dokładne były przewidywania kierownictwa budowy, co do następstwa wydarzeń, można przekonać się śledząc następujące dane: ogodzinie 15.45 dokonano przebicia grobli, o 16.15 otwór miał już szerokość 80 metrów, o 17.30 dotarła pierwsza partia lodu, o 19.00 otwór miał już kilkaset metrów szerokości. Na drugi dzień o 9.00 rano rwący prąd podmywał coraz więcej piasku brzegów. Szczególnie niebezpiecznym stało się zbliżanie do brzegów, dlatego też żandarm z Kleinplehnendorf [Małe Pleniewo], który właśnie objął służbę, z wielkim wysiłkiem powstrzymywał dzieci i dorosłych przed zbliżaniem się do niebezpiecznego rejonu. Prowizoryczny domek z sosnowych drągów, który jeszcze przed południem znajdował się 20 metrów od brzegu, a po południu zaczął się coraz bardziej pochylać, w godzinach wieczornych stoczył się do wody. Głębokość wody wynosiła od 3 do 5 metrów. W dzień po uroczystym przebiciu wydmy uruchomiono o 3.00 po południu pierwsze połączenie z przeciwnym brzegiem. Łódź przewiozła przesyłki pocztowe, które już od piątku nie mogły być dostarczane na prawy brzeg”.
Pozwalam sobie załączyć fotki przełomu oraz śluzy Gdańska Głowa od strony Wisły i Szkarpawy (znalezione na stronie RZGW).Więcej fotek śluz na Wiśle na życzenie.
Zdjęcie z placu budowy z 10 sierpnia 1895 roku. Przekop już czynny od marca, ale widać, że prace ciągle w toku.
https://www.facebook.com/...&type=1&theater
Zdjęcie zrobione ze "starego", lewego wału Wisły (już) Martwej, koło Bollenbude (obecnie nie istniejące, należące do Błotnika).
Początkowo nie pasowały mi dachy budynków za lewym wałem. Dopiero porównanie z mapą z 1820 roku wyjaśniło, że to niebawem zlikwidowana zabudowa dawnego Letzkauerweide - Drewnica. Wysoki dach po lewej stronie zdjęcia to najprawdopodobniej Schusterkrug.
Wydaje mi się, że obecnie istniejący lewostronny wał Przekopu jeszcze nie istnieje, a jego rolę pełni stary, prawostronny wał Wisły Gdańskiej - Leniwki.
Mogę dodać, że odcinek Martwej Wisły od wału Przekopu do grobli w Szewcach już nie istnieje.
Został zarefulowany (zasypany) popiołami z elektrociepłowni dowożonymi barkami z Gdańska.
Służyła do tego pływająca stacja pomp. Na początku lat 90-tych została ona przebudowana,
i nazwana ELA. Znajduje się ona obecnie w Świnoujściu i właśnie z niej piszę tego posta
------------------------
A skoro już jesteśmy przy Przekopie - nie mogę się powstrzymać i dołączam link:
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/6166
Są tam pracujące w między Przegaliną a Świbnem stare, parowe lodołamacze. To migawka z
PKF z 1950r. Lodołamacze już wtedy były mocno wiekowe, bo budowane były pod koniec XIX wieku. Na pewno zasługują na monografię. Były nieodłącznie związane z dolna Wisłą i Żuławami. Stanowiły część wielkiego hydrotechnicznego przedsięwzięcia jakim było ucywilizowanie ujścia kapryśnej Wisły
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum