Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Rybaki Górne - badania archeologiczne
Autor Wiadomość
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 4:58 pm   Rybaki Górne - badania archeologiczne

Chyba juz ruszają wykopaliska przy ulicy Rybaki Górne. Jeszcze dzisiaj pracowała tam koparka i wywozili wywrotkami ziemię i gruz (swoją drogą ciekawe gdzie to wyrzucają, sporo drobnych pamiatek gdańskich musi tam być) ale już siedzi tam archeolog, w jednym miejscu widziałem kilka starych butelek wyciagniętych przez nią iałem zrobić kilka zdjec odkrytym piwnicom, ale niestyty owa pani archeolog mi nie pozwoliła ( strategiczne znaczenie ? :) ).

Tu mam kilka pytań... czy po zakończeniu prac będą dostępne jakies wyniki badań? Zostaną jakoś wydane? No i czy będzie mozna zobaczyć przedmioty tam znalezione, czy po opisaniu trafią do magazynów?

Wracając do tych butelek... co sie później dzije z taki przedmiotami, które nie maja chyba większego znaczenia dla archeologów, np właśnie stare butelki, czy ich kawałki, porcelanki, drobne feningi itp, czyli przedmioty które pewnie w sporych ilościach pojawiają sie na każdych wykopaliskach w Gdańsku? Wszystko musi być opisane i skatalogowane i potem trafia.. właśnie gdzie trafia? nawet kawałki potłuczonych butelek itp.?
_________________
Peter von Danzig
 
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Wto Mar 07, 2006 5:08 pm   Re: Rybaki Górne - badania archeologiczne

Pietrucha napisał/a:
Wszystko musi być opisane i skatalogowane i potem trafia..

Musi to na Rusi...
:hihi:
_________________
da, da, da...
 
 
Horhe 
Twierdza Gdańsk

Dołączył: 22 Kwi 2005
Posty: 234
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 12:25 am   

Cytat:
Chyba juz ruszają wykopaliska przy ulicy Rybaki Górne. Jeszcze dzisiaj pracowała tam koparka i wywozili wywrotkami ziemię i gruz (swoją drogą ciekawe gdzie to wyrzucają, sporo drobnych pamiatek gdańskich musi tam być) ale już siedzi tam archeolog, w jednym miejscu widziałem kilka starych butelek wyciagniętych przez nią iałem zrobić kilka zdjec odkrytym piwnicom, ale niestyty owa pani archeolog mi nie pozwoliła ( strategiczne znaczenie ? ).
To był okop :^^
Cytat:
Wracając do tych butelek... co sie później dzije z taki przedmiotami, które nie maja chyba większego znaczenia dla archeologów, np właśnie stare butelki, czy ich kawałki, porcelanki, drobne feningi itp, czyli przedmioty które pewnie w sporych ilościach pojawiają sie na każdych wykopaliskach w Gdańsku? Wszystko musi być opisane i skatalogowane i potem trafia.. właśnie gdzie trafia? nawet kawałki potłuczonych butelek itp.?
Takie niby niewartościowe rzeczy trafiają do domów archeologów, na śmietnik, przemielone z gruzem, na złom ......itd. można by wymieniać. Nie jest tak zawsze,ale się zdarza, a nie powinno.
O opracowaniach z wykopalisk, to ja nawet nie marzę. Nawet jak sie już jakieś pojawi, to nie satysfakcjonuje mnie ich zawartość, bo np. zdjęcia zabytku są pojedyncze i tylko z jednej perspektywy, często brajkuje rysunku ze skalą, o porzadnej identyfikacji przedmiotu i surowca z niego wykonanego też można pomarzyć.
Właśnie dlatego średnio lubie archeologów. Siostry ARCHEO, to co innego :OO
_________________
Czeladź rządzi!
 
 
gumka 


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 12
Wysłany: Wto Mar 21, 2006 11:33 pm   Re: Rybaki Górne - badania archeologiczne

Pietrucha napisał/a:

Tu mam kilka pytań... czy po zakończeniu prac będą dostępne jakies wyniki badań? Zostaną jakoś wydane? No i czy będzie mozna zobaczyć przedmioty tam znalezione, czy po opisaniu trafią do magazynów?

Wracając do tych butelek... co sie później dzije z taki przedmiotami, które nie maja chyba większego znaczenia dla archeologów, np właśnie stare butelki, czy ich kawałki, porcelanki, drobne feningi itp, czyli przedmioty które pewnie w sporych ilościach pojawiają sie na każdych wykopaliskach w Gdańsku? Wszystko musi być opisane i skatalogowane i potem trafia.. właśnie gdzie trafia? nawet kawałki potłuczonych butelek itp.?


postaram sie odpowiedziec:
1.Na wyniki badan niestety trzeba zawsze dlugo czekac, bo prace przy opracowaniu dlugo trwaja (czasem kilka lat), poza tym samo opracowanie jest trudno dostepne - tylko w archiwum muzeum - do czasu wydania, a to trwa jeszcze dluzej. Najszybszy sposob na dotarcie do wynikow to coroczna (a moze co dwa lata? nie pamietam) Sesja Pomorzoznawcza ktora odbywa sie zwykle w Muzeum Archeologicznym. Tylko ze z uwagi na charakter wystapien sa one 15-20 minutowe wiec bardzo okrojone. Podobnie jak publikacja z Sesji --> to chyba miales na mysli Horhe<--- bo w pelnym opracowaniu znajdziesz pelna dokumentacje zabytkow.
2.Po zakonczeniu opracowania trafia oczywiscie do magazynow
3. wbrew pozorom wszystkie smieci maja znaczenienp właśnie stare butelki, czy ich kawałki, porcelanki, drobne feningi itp, czyli przedmioty które pewnie w sporych ilościach pojawiają sie na każdych wykopaliskach w Gdańsku :) i nawet kawalki potluczonych butelek trafiaja do magazynow - taka praca :D
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Sro Mar 22, 2006 1:16 am   

Szkoda że tak długo trzeba czekać na jakiekowlwiek wydanie opracowań. Dobrym rozwiązaniem byłoby publikowanie ich w internecie, co z technicznego punktu widzenia chyba nie jest to zbyt trudne, a i archeolodzy spełniliby w pewnym sensie swoją misje, czyli pokazali swoje wyniki pracy. Bo chyba nie o to chodzi aby leżało to w jakimś kącie, a wiedza zdobyta podczas badań dostępna byłaby tylko dla wąskiego grona naukowców.

Jak już tak narzekam, to jeszcze nie za bardzo rozumiem ogradzanie terenu wykopalisk wielkimi płotam, jak w więzieniu jakimś. Uważam ze każdy powinien mieć prawo podpatrzeć co ciekawego wyłania się z ziemi. Pewien postęp zrobiono na wykopaliskach koło ul. Św Ducha, gdzie chociaż w dwóch miejscach zamiast blaszanego płotu, jedno ogniwo było z metalowej siatki. Chciaż to i mało, najlepiej zeby mozna było wejść i zobaczyć z bliska, gdzie zainteresowany moze się przyjrzeć,zrobić sobie zdjęcie,w miare mozliwości porozmawiać z archeologiem, jak to miało miejsce koło kościoła św. Mikołaja. Chociaż znając kulture społeczeństwa, pewnie trzeba by wynając jakis ochroniarzy, bo zaraz by zniszczyli i rozkradli...

Cytat:
3. wbrew pozorom wszystkie smieci maja znaczenienp właśnie stare butelki, czy ich kawałki, porcelanki, drobne feningi itp, czyli przedmioty które pewnie w sporych ilościach pojawiają sie na każdych wykopaliskach w Gdańsku i nawet kawalki potluczonych butelek trafiaja do magazynow - taka praca


To dobrze wiedzieć że nie trafiają na śmietmik, chociaż zalegając w magazynach chyba jednak sie trochę marnują. Co to za problem po zakończonych badaniach urządzić np w Muzeum Archeologicznym wystawę (choćby tymczasową) gdzie mozna by zaprezentować wyniki pracy archeologów oraz pokazać znalezione przedmioty, chocby takie "śmieci historyczne" o których pisałem.

ah, czasami wydaje mi się że archeolodzy pracują tylko dla archeologi jako nauki, a reszte nie za bardzo ich obchodzi
_________________
Peter von Danzig
 
 
gumka 


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 12
Wysłany: Sro Mar 22, 2006 10:45 am   

Cytat:
Szkoda że tak długo trzeba czekać na jakiekowlwiek wydanie opracowań. Dobrym rozwiązaniem byłoby publikowanie ich w internecie, co z technicznego punktu widzenia chyba nie jest to zbyt trudne, a i archeolodzy spełniliby w pewnym sensie swoją misje, czyli pokazali swoje wyniki pracy

Masz racje, ale dochodzi jeszcze jedna troche sliska sprawa - prawa autorskie. Kazdy publikujac chcialby zeby ktos inny w swojej pracy sie na niego powolal, taki jest tez sens publikacji. Nie chodzi tu o kase, bo to nie muzyka :P ale o to kto jest autorem pracy. A jednak u nas publikacja ksiazkowa jest inaczej traktowana, na papierze, wiec trzeba sie powolac dac przypis, a w necie to taka wspolna wlasnosc bezpanska, w sumie mozna wkleic do swojej pracy. Dlatego nie sa publikowane w necie.

Cytat:
Uważam ze każdy powinien mieć prawo podpatrzeć co ciekawego wyłania się z ziemi. Pewien postęp zrobiono na wykopaliskach koło ul. Św Ducha,

A wez popracuj za plotem otoczony przez turystow gwarantuje Ci ze po dwoch dniach zazdroscil bys malpie w zoo. W tej pracy naprawde trzeba czasem sie skupic.

Cytat:
Chciaż to i mało, najlepiej zeby mozna było wejść i zobaczyć z bliska, gdzie zainteresowany moze się przyjrzeć,zrobić sobie zdjęcie,w miare mozliwości porozmawiać z archeologiem, jak to miało miejsce koło kościoła św. Mikołaja.

A jak sensownie zagadasz to kazdy Ci wyjasni i pokaze - ja zawsze wpuszczam i pozwalam robic zdjecia. A z tymi zdjeciami - wiele razy sie zdarzylo ze przyszedl dziennikarzyna nie przedstawil sie popytal usmiechnal, pstryknal fotke niby prywatnie do albumu a pozniej czytalo sie artykul bez sensu i zdjecie bez kontekstu - jedna taka sprawa miala final w sadzie. Dlatego moze niektorzy sa przewrazliwieni.
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Sro Mar 22, 2006 2:20 pm   

Cytat:
A jednak u nas publikacja ksiazkowa jest inaczej traktowana, na papierze, wiec trzeba sie powolac dac przypis, a w necie to taka wspolna wlasnosc bezpanska,


to już jest kwestia przestrzegania prawa przez korzystających z danych opracowań, przeciez prawa autorskie obowiązuje również w internecie

Cytat:
A wez popracuj za plotem otoczony przez turystow gwarantuje Ci ze po dwoch dniach zazdroscil bys malpie w zoo.


To faktycznie moze utrudniać pracę, na ale jakoś mozna by to rozwiązać, co jakis czas robić "dzień otwarty" lub coś podobnego

Cytat:
ja zawsze wpuszczam i pozwalam robic zdjecia


a teraz prowadzisz jakieś badania? :^^ :wink:
_________________
Peter von Danzig
 
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Sro Mar 22, 2006 2:24 pm   

gumka napisał/a:
A jednak u nas publikacja ksiazkowa jest inaczej traktowana, na papierze, wiec trzeba sie powolac dac przypis, a w necie to taka wspolna wlasnosc bezpanska, w sumie mozna wkleic do swojej pracy. Dlatego nie sa publikowane w necie.

Może tak się ludziom wydaje - ale bezpodstawnie. W sensie prawnym treści publikowane w internecie "podpadają" pod prawo autorskie tak samo jak publikacje papierowe.
_________________
da, da, da...
 
 
gumka 


Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 12
Wysłany: Czw Mar 23, 2006 12:08 am   

Tak naprawde wszystko sie rozbija o kase ktora trzeba wydac na opracowanie (ogromna kasa na analizy plus wielomiesieczna praca dziesiatek ludzi) publikacje (ze sprzedazy ksiazek sie nie zwroci) czy nawet opublikowanie w necie. Nikt nie zrobi tego po godzinach, tym bardziej ze prawo jest jasne co do praw autorskich, ale nieraz sie o tym przekonalem ze niektorzy maja to za nic. Nie chcialbym sie powolywac na czyjas prace piszac o swoich badaniach, tylko dlatego ze upublicznilem materialy w necie bez ich wydania. Poza tym takie opracowanie to nie tylko praca jednego czlowieka, ale kilku-kilkunastu osob.
Ale ducha nie gascie sa szanse ze na przelomie tego i przyszlego roku pojawia sie drukiem pierwsze Gdanskie Zeszyty Archeologiczne. Chyba ze znowu zabraknie kasy :P
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Wto Wrz 26, 2006 1:07 pm   

Strona zapodana przez Włóczykija na temat tych wykopalisk. Szkoda że tak mało zdjęć konkretnych przedmiotów tam odnaleźonych...


Cytat:
Po nalotach z marca 1945 roku do odbudowy nadawała się tylko jedna kamienica z końca XIX w. przy ul. Rybaki Górne 31/32.


Mam pewne wątpliwości czy po nalotach do użytku nadawała sie jedynie ta kamienica
_________________
Peter von Danzig
 
 
Zdzislaw 


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 532
Wysłany: Wto Wrz 26, 2006 4:29 pm   

Pietrucha napisał/a:
Strona zapodana przez Włóczykija na temat tych wykopalisk. Szkoda że tak mało zdjęć konkretnych przedmiotów tam odnaleźonych...


Cytat:
Po nalotach z marca 1945 roku do odbudowy nadawała się tylko jedna kamienica z końca XIX w. przy ul. Rybaki Górne 31/32.


Mam pewne wątpliwości czy po nalotach do użytku nadawała sie jedynie ta kamienica


Hm.... Nie jestem żadnym dr. doc. ani prof od ruinologii, ale fakt, iż mieszkałem przez ponad 20 lat ok. 40 - 60 metrów od miejsca o którym piszecie pozwla mi zając stanowisko w tej sprawie.
Mam wrażenie, że istotnie kamienice przy ww, ulicy uległy zniszczeniu w skutek bombardowania lub w skutek ostrzalu artuleryjskiego, a nie np. w skutek spalenia przez wyzwoleńczą AC po jej wejściu do Gdańska. Przez pewien okres czasu oprócz kamienic do dzisiaj tam sie znajdujących były (końcówka lat 5--tych) ruiny innych kamienic, któe w mojej subuektywnej ocenie nie wygladały np. na spalone, a raczej na zdruzgotane. Wygloadało jakby po prostu wyleciały w powietrze bez specjalnych śladów spalenizny itp. Na tej podstawie pozwalam sobie wysnuć wniosek o ewentualnym ich zbombarodowaniu a nie celowm spaleniu. Podobnie wyglądał rzad kamieniczek przy ul Mniszki. Ponieważ w stojących do dzisiaj kamienicach przy Rybakach miałem kilku kolegów mogę stwoierdzić, iż ich konstrukcja (ceglano-drewniana) była - znowu w moim subiektywnym odczuciu - wyjątkowo mało odporna na działanie bomby czy pocisku artyleryjskiego.
Ciekawostką jest dla mnie natomiast to, iż inwestorem na opisanej nieruchomości jest Accor...... będzie sie budowac nowy hotel ? :hmmm:
_________________
Pozdrawiam Zdzisław

Vivere est cogitare
 
Pietrucha 
onomasta-gangsta
Pietruszy


Dołączył: 07 Gru 2003
Posty: 1307
Wysłany: Wto Wrz 26, 2006 4:52 pm   

Cytat:
Ciekawostką jest dla mnie natomiast to, iż inwestorem na opisanej nieruchomości jest Accor...... będzie sie budowac nowy hotel ?


z tego co wiem, planowana jest budowa "taniego" hotelu.

Cytat:
Mam wrażenie, że istotnie kamienice przy ww, ulicy uległy zniszczeniu w skutek bombardowania lub w skutek ostrzalu artuleryjskiego, a nie np. w skutek spalenia przez wyzwoleńczą AC po jej wejściu do Gdańska.


Może faktycznie masz racje. Ja tych czasów oczywiście nie mogę pamiętać, a i zdjęć w rodzinnym archiwum jest niewiele.
_________________
Peter von Danzig
 
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Wto Wrz 26, 2006 7:48 pm   

Cytat:
nie wygladały np. na spalone, a raczej na zdruzgotane. Wygloadało jakby po prostu wyleciały w powietrze bez specjalnych śladów spalenizny itp.

Nie neguję Twoich twierdzeń, ale tak sobie myślę, że wypalona kamienica po pożarze mogła się zawalić, albo - popadać w systematyczną ruinę i stopniowo się coraz bardziej zawalać "na raty". W 10 lat po wojnie, to faktycznie mogło wyglądać jak rozwalone, a nie spalone, zwłaszcza, że ślady spalenizny czas mógł częściowo pozacierać.
_________________
da, da, da...
 
 
Zdzislaw 


Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 532
Wysłany: Wto Wrz 26, 2006 9:21 pm   

danziger napisał/a:
Nie neguję Twoich twierdzeń, ale tak sobie myślę, że wypalona kamienica po pożarze mogła się zawalić, albo - popadać w systematyczną ruinę i stopniowo się coraz bardziej zawalać "na raty". W 10 lat po wojnie, to faktycznie mogło wyglądać jak rozwalone, a nie spalone, zwłaszcza, że ślady spalenizny czas mógł częściowo pozacierać.

Danzi możliwe, ale jako "smark"pętałem sie po okolicy w której było mnóstwo śladów "wojny" (nie czepiajmy sie juz terminologii). Pamiętam f5ragmenty spalonych domków w rejonie ul. Karpiej (teraz chyba nawet śladu po nich nie ma) i przyznam sie szczerze, że wyglądały one zupełnie inaczej niż te ruiny na Rybakach. Pamiętam też (na 100%) wypaloną kamieniczkę przy ul. Mniszki obok której była inna "zburzona". Pamietam dlatego, że w owej zburzonej w przyziemiu mieścil sie skup zlomu i makulatury, w ktorym za zebrane fanty nabywaliśmy np. gumę do proc. Zdaję sobie oczywiście sprawę, iż to co piszę jest w znaczyny stopniu spekulacją, bo na podtsawie samych ruin trudno jest laikowi dojśc do genezy owego "Zruinowacenia", ale mimo wszystko myślę, iż moje obserwacje mogą być prawidlowe....
Ciekawostkę powiem na koncu. Otóż, jedna z kamieniczek przy Rybakach. stanowisłą wlasnośc pewnej pani, któej rodzina starała sie o odzyskanie tejże w latach dziewięcdziesiątych. Okazało sie, iż "stojące" na owych nieruchomościach tzw. zaplecze techniczne Hotelu Hewelius (powstale w trakcie budowy w trójkącie Heweliusza-Łagiewniki-Rybaki) zostało wybudowane na nieruchomości owej zacnej gdańszczanki (wpisanej jako żywo w charakterze właścicielki do Księgi wieczystej). "Władza ludowa" nie bacząc na ów wpis wydala zezwolenie na budowę owego zaplecza jako budowli tymczaowej, ktora stała .... hm.... ok. 30 lat. Mialem satysfakcję iż dosc skutecznie pomagaliśmy tej Pani w bojach z owczesnym posesjonatem.

PS. ogladając materiał foto z badan archeo...... mam dziwną refleksję, bo...... wiem, że latryny zawsze stanowiły "skarbnicę" zabytków, ale mimo wszystko to "grzebanie w latrynie " brzmi nieco hm........ dziwnie :hiihihi:
_________________
Pozdrawiam Zdzisław

Vivere est cogitare
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk