Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 7:29 pm Czy tory przy ul. Łąkowej przetrwają?
Czy tory przy ul. Łąkowej przetrwają?
Kolejny + dla Budnika.
Przecież zakończenie eksploatacji torów na tym odcinku nie musi być jednoznaczne z demontażem, a samo torowisko jest już zabytkiem (techinki). Wszak tory można ładnie wkomponować w planowany deptak. A w perspektywie rewitalizacji Dolnego Miasta możnaby je wykorzystać w praktyczny sposób.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Gdy po 13 latach zaczęła się jej elektryfikacja, na Łąkową przywieziono dziesiątki żelaznych słupów, na których zawieszono przewody elektryczne. Jeden z nich - bogato zdobiony różnymi ornamentami - jakimś cudem przetrwał do dziś.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
to ten słup (choć na zdjęciu tego nie widac, bo linki do friko nie działają)!
Kojarzycie ul. Szewską w Krakowie? Tam też pozostawino tory, oby i u nas tak się zakończyło. Rowerzystom takie tory przeszkadzają, wiem z doświadczenia, ale w imię wyższych racji...
Łąkowa ze swym pieszym ciągiem jest prawdziwym skarbem, mam nadzieję, że wróci tam zwykłe miejskie życie, bo jak jest, każdy widzi.
Gdybyście byli ciekawi, co to za stowarzyszenie wlaczy o tory oto link do Vetry
Tym, którzy walczą o przetrwanie torów życzę powodzenia :!:
Niemniej - tak z ostrozności - udokumentowałabym je na fotkach i zamieściła na Liście Greena. Jeżeli tory przetrwają, z wielką przyjemnością wycofa się je z tej listy.
Wiecie co ? Proponuję zorganizować spotkanie z panem konserwatorem Budnikiem.
Uważam, że znalazłoby się sporo tematów, na które chcielibyśmy z nim porozmawiać,
może moglibyśmy go jakoś wesprzeć (sam jeszcze nie wiem jak), ale może coś wymyślimy... Co Wy na to ? Byliby chętni na takie spotkanie ?
Proponuję zorganizować spotkanie z panem konserwatorem Budnikiem.
Mogłoby być ciekawie - jeśli opowiedziedziałby o swojej wizji Miasta oraz swych planach.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Rowerzystom takie tory przeszkadzają, wiem z doświadczenia, ale w imię wyższych racji...
Eee... Jak tak dalej pójdzie to rowerzyści będą chcieli zrobić z całego Gdańska jedną wielką ścierzkę rowerową. ;)
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Noooo, na przykład bez sensu jest konieczność objeżdżania tego dużego kościoła w środku starówki (300 km>>) - on ma takie duże drzwi po bokach - możnaby przez nie w poprzek kościoła puścić ścieżkę. ;)
Noooo, na przykład bez sensu jest konieczność objeżdżania tego dużego kościoła w środku starówki (300 km>>) - on ma takie duże drzwi po bokach - możnaby przez nie w poprzek kościoła puścić ścieżkę. ;)
O tak! I przy okazji zlikwidować te koszmarne płyty - bo po nich niewygodnie by się jeździło. ;)
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum