_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Książkę to mam, ale film bardzo bym chciała....
Przy okazji przypomniało mi sie, jak po raz pierwszy czytałam 'Blaszany bebenek': jednym ciagiem dzień i noc, ograniczając posiłki do jakiejś buły, po którą mozna było sięgnąć nie odkładając książki, ba! nawet w ustronne miejsce udając się z książką w ręku. Oj, to bylo przeżycie!
odważę się i wyznam że nie znosze serdecznie ani Bębenka, ani całej literatury grassowskiej. Na mnei by majątku nie zbił.
Ja toleruję Bębenek, Kota i Mysz, Turbota. Z Psich Lat da się czytać jedynie niektóre fragmenty, z resztą coraz gorzej (ale np. Spotkanie w Telgte - praktycznie bez wątków gdańskich - jest dość fajną książeczką). Mam wrażenie, że lubiłbym Grassa bardziej gdyby miał lepszego tłumacza na jęz. polski
odważę się i wyznam że nie znosze serdecznie ani Bębenka, ani całej literatury grassowskiej. Na mnei by majątku nie zbił.
A ja lubię. Choc jest to dla mnie trochę trudne pisarstwo. Potrzebuje absolutnego spokoju, żeby się na tym skupić. Odkąd nie jeżdżę pociągiem do szkoły w Szczecinie, czyli od roku, nie mam sposobności na czytanie Grassa. A juz półtorej książki czeka na przeczytanie...
Zgadzam się, ze od tłumacza wiele zależy. Niemniej jednak dla mnie to dziwna lektura, zmuszłam się do przeczytania rezty, i troszkę żałuję straconego czasu:(
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Tak ciężko czytalo mi się 'Turbota' - góra jedna strona dziennie. Ale po przeczytaniu całości uzanam, że to chyba najlepsza książka Grassa. Rozczarowała mnie natomiast jego ostatnia pozycja 'Idąc rakiem'. Cos mi w niej nie pasowało... Zaznaczam, że nie dotyczyło to samego tematu...
_________________ When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
Dlatego właśnie dobrym rozwiązaniem jest obejrzenie filmu. Mi też nie za bardzo odpowiada proza Herr Grassa, ale, podobnie jak Chwin i może Huelle, są to pisarze NASI i wypada znać. Chociażby, żeby można było powiedzieć, że sie nie podoba. Ja na przykład nie przepadam również za Chwinem, a "Złotego Pelikana" przeczytałem jednym tchem i uważam, że to świetna książka.
A w kwestii płytki to poproszę o przysłanie mailem zamówień to kupię płytki i będzie.
Przypominam! Jutro wraz z Wyborczą "Blaszany bębenek"!
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum