W pierwszej chwili myslałem, że może to plomba z odciskiem pieczęci. Ale na to nie wskazuje ani barwa, ani nadmierna ozdobność dobrze odciśniętego wzoru, ani podany przez sprzedającego materiał (tworzywo sztuczne?). Osobiście obstawiam guzik od jakiegos służbowego uniformu.
Ale do czego służyłaby ta pieczęć? bo taka do stemplowania książek powinna mieć litery wypukłe, a tutaj - gdyby to był odcisk pieczęci - na tłoku musiałyby być litery wklęsłe.
Dziwna jest ta pieczec, byc moze ktos obrocil zdjecie, zeby bylo bardziej czytelne. Ale to i tak nie bylaby pieczec. Ja stawiam raczej na odcisk pieczeci, ale nie do stemplowania ksiazek tylko do odciskania np. w plastelinie ewentualnie w laku.
Ale do czego służyłaby ta pieczęć? bo taka do stemplowania książek powinna mieć litery wypukłe, a tutaj - gdyby to był odcisk pieczęci - na tłoku musiałyby być litery wklęsłe.
Jak słusznie wspomniał Sabaoth - to jest najprawdopodobbniej odcisk pieczęci lakowej - stąd wypukłe litery na odcisku, choć gdyby była do tuszu to też byłoby to możliwe - po prostu wówczas litery (i wszelkie inne wypukłości na odcisku) byłyby na odciskach białe....
A guzika to nie przypomina bo "po pierwsze primo" ma bardzo nieguzikowy, nieregularny kształt, po drugie primo jest z tworzywa sztucznego, a guziki robione z tworzywa sztucznego przed wojną - to byłby prawdziwy rarytas - wszystkie (no, w każdym razie wszystkie mi znane) służby mundurowe w Niemczech, FSD i Polsce używały guzików metalowych. W Polsce ebonitowe guziki wprowadzono w armii dopiero gdzieś w latach 60-tych.
A po trzecie primo wreszcie mało prawdopodobny (acz nie wykluczony oczywiście) wydaje mi się fakt posiadanis przez bibliotekę miejską własnej służby strazniczej....
Pzdrw.
Co do zastosowania tworzyw sztucznych do produkcji guzików - nie będę się wypowiadał.
No cóż, być może jest to odcisk jakiejś szczególnie wytwornej pieczęci - ale nawet w takim razie wydaje mi się, że wielopoziomowa faktura reliefu - to, że np. łapy lwa są wyraźnie bardziej wypukłe, niż jego korpus, podobnie zaznaczenie żeber w klatce piersiowej to już zbytek - tak samo faktura tarczy herbowej - jeżeli tak, to musi to być dzieło jakiegoś bardzo wyspecjalizowanego i zręcznego rytownika.
Ale jestem przekonany, że Biblioteka, jak zresztą każda szanująca się instytucja, miała swoich portierów (zwanych dawniej po polsku szwajcarami) w odpowiednich liberiach bądź uniformach.
Z całą pewnością nie jest to pieczęć tuszowa - właśnie ze względów, o których napisał Pumeks - pieczęć tuszowa może mieć tylko dwie warstwy - kolor i jego brak. Ta ma ich co najmniej trzy, a właściwie nie ma warstw, bo kształty są po prostu plastyczne. Napewno jest to więc (o ile pieczęć) to lakowa.
Facet, który wygrał tę aukcję, twierdzi, że nie jest to - jak przypuszczaliśmy z wranglą, pumeksem i Mikołajem - guzik... Jego zdaniem to "najprawdopodobniej odbitka starej pieczęci na jakimś sztucznym tworzywie", nie wiadomo kiedy zrobiona...
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin (II)
============================
Z dwóch kaczorów wybieram Donalda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum