Na palcach jednej ręki da się policzyć kościoły na Żuławach, w jakich po przejściu Sowietów a potem rodzimych szabrowników, zachowało się wyposażenie. Lubię to miejsce. Za dnia można je zwiedzać, można i nocą. Bardzo inaczej wygląda. 13 maja, Noc Muzeów.
Cerkiew Św. Mikołaja w Cyganku napisał/a:
Noc Muzeów jest wyjątkową okazją do poznania wyjątkowych miejsc, które są tuż obok nas. W tym roku zapraszamy Was serdecznie do odwiedzenia naszej zabytkowej XIV-ej świątyni p.w. Św Mikołaja w Żelichowie/Cyganku.
W tegorocznej edycji Nocy Muzeów przygotowaliśmy dla odwiedzających szczególne wydarzenie, które pokarze nie tylko piękno zabytku, ale również opowie o SĄSIADACH, którzy mieszkają na Żuławach od 75-ciu lat. Właśnie w 2023 roku mija 75-ć lat od pierwszego nabożeństwa w tradycji bizantyjskiej, które odprawił ks. Mitrat Bazyli Hrynyk, pierwszy proboszcz dla grekokatolików po wojnie, jak również pierwszy proboszcz powojenny dla mieszkańców Wiercin nad Nogatem.
PRZESTRZEŃ MODLITWY rozpocznie się o godzinie 21:45 w naszej świątyni. Od tej godziny świątynia będzie otwarta dla zwiedzających.
O godzinie 22:00 - O świątyni z XIV-ego wieku opowie ks. Paweł Potoczny - proboszcz parafii greckokatolickiej.
Godz. 22:15 - Modlitwa Jezusowa inaczej modlitwa serca. Krótkie nabożeństwo śpiewane, modlitwa praktykowana na wschodzie przez ojców pustyni.
22:30 - Bogurodzice i Matkę Światła w pieśniach wychwalajmy - śpiewy hymnów bizantyjskich ku czci Bogurodzicy w wykonaniu Anny Potocznej - regentki i diaczyni (psalmistki) parafialnej z Cerkwii św. Mikołaja w Żelichowie/Cyganku.
Zapraszamy do naszej jedynej bizantyjskiej Przestrzeni Modlitwy na Żuławach.
Do Cyganka wróciły po konserwacji dwa obrazy z parapetu empory – Boże Narodzenie i Pokłon Trzech Króli. Olej na desce. Prace realizowała osoba spoglądająca na nie z góry, finansował Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków i Parafia. Jak widać na zdjęciach, stan wyjściowy był tragiczny. Efekt prac oceńcie sami.
A tak w ogóle, dużo się w Cyganku dzieje w tym roku. Jak wyżej, zadziała się konserwacja fragmentu empory w oczekiwaniu na decyzje PWKZ co do dalszych jej losów. Trwa konserwacja profilaktyczna ambony, konserwacja części ściany wschodniej i rekonstrukcja wieży. Coś tam jeszcze dzieje się, ale w to się nie mieszam decyzją czynników wyższych. Na bogato jest.
Anioły pruskie, pruskie anioły. Pląsające, z wystroju barokowej ambony, podtapiane w jakimś toksycznym świństwie. A tak poważnie - tak się walczy z robactwem toczącym starożytne figurki. Aniołka podtapiamy w wiaderku tak długo, jak długo wypuszcza bąbelki powietrza i jeszcze trochę. Potem wietrzymy trzy, cztery miesiące i gotowe. Żaden robal tego nie przeżyje.
Przez ostatnie osiem lat Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie rozpieszczał nas raczej. Z tym większym zdumieniem i oczywiście wdzięcznością przyjęliśmy informację o przyznaniu dotacji na rekonstrukcję wieży w tym roku. Dotacja przyszła w dogrywce naboru grantowego, zatem prace rozpoczęły się stosunkowo późno, gdzieś tam pod koniec sierpnia i trwały do listopada. Z planowanej pełnej rekonstrukcji , ze względu na ograniczone środki, udało się zrealizować jedynie, albo aż, korpus wieży. Jedynym problemem były podłogi wewnątrz wieży, nie występujące na południu Polski a u nas w zasadzie, w standardzie. Trzeba było dowieść, że nie jest to kaprys a odtworzenie stanu pierwotnego. Udało się i mamy to co widać. Do odtworzenia został hełm wieży, papiery poszły i czekamy. Gdyby komuś przyszło do głowy wsparcie tych działań, to na stronie Parafii znaleźć można instrukcję wpłaty odpisu podatkowego na rzecz remontu. A jak nie przyjdzie, to nic nie szkodzi. Hełm wróci do Cyganka.
Przez ostatnie osiem lat Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie rozpieszczał nas raczej. Z tym większym zdumieniem i oczywiście wdzięcznością przyjęliśmy informację o przyznaniu dotacji na rekonstrukcję wieży w tym roku. Dotacja przyszła w dogrywce naboru grantowego, zatem prace rozpoczęły się stosunkowo późno, gdzieś tam pod koniec sierpnia i trwały do listopada. Z planowanej pełnej rekonstrukcji , ze względu na ograniczone środki, udało się zrealizować jedynie, albo aż, korpus wieży. Jedynym problemem były podłogi wewnątrz wieży, nie występujące na południu Polski a u nas w zasadzie, w standardzie. Trzeba było dowieść, że nie jest to kaprys a odtworzenie stanu pierwotnego. Udało się i mamy to co widać. Do odtworzenia został hełm wieży, papiery poszły i czekamy. Gdyby komuś przyszło do głowy wsparcie tych działań, to na stronie Parafii znaleźć można instrukcję wpłaty odpisu podatkowego na rzecz remontu. A jak nie przyjdzie, to nic nie szkodzi. Hełm wróci do Cyganka.
Pomysł rekonstrukcji wieży powstał dawno temu. Zaczęliśmy od remontu fundamentów, potem konserwacji ścian , remontu korony murów, wymiany stolarki okiennej. To jest akurat przekłamanie wynikające z zachowanej dokumentacji fotograficznej, pochodzącej z okresu przed 1945 r. Na zdjęciach widać prostokątne okna. Jednak po skuciu tynków, przy jakiejś okazji, okazało się, że wypełnienie obecnie istniejących nisz okiennych jest ewidentnie wtórne. Zarówno rodzaj użytej cegły, zaprawy i sposób montażu wskazywał na reperacje pochodzące z okresu przełomu XIX i XX w. Jednak PWKZ w osobie tak zwanej osoby, zdecydował o wstawieniu okien prostokątnych. Z koniem kopać się nie było sensu, no to wstawiliśmy co chcieli.
Niżej trochę wnętrz wieży. Tutaj myk polega na tym, że nie stawiamy tego pudła, dla stawiania jeszcze jednego klocka, jakich masa w okolicy. Wewnątrz planujemy urządzić sale wystawiennicze. Generalnie pomieszczenia użytkowe. Mamy trochę artefaktów pozostałych po istniejącej tu parafii rzymskokatolickiej, tylko że niemieckojęzycznej, jest zapotrzebowanie na miejsce wystaw czasowych i stałych. Na samą górę wrócą dzwony, jeżeli nie karylion, to chociaż te podstawowe. Negocjacje są w toku. Mam swoje lata. Jeżeli tego nie dożyję, to jest w Cyganku jeszcze jeden zawzięty chłop, który doprowadzi temat do końca.
Z przykrością informuję, że po długiej chorobie odszedł Teodozy Zariczny, Kaziczek. Mistrz budowlany starej daty, jeden ze współautorów konserwatorskich remontów kościoła p.w. św. Mikołaja w Cyganku i kilku innych na Warmii. Opiniował projekty, nadzorował roboty budowlane wyłapując przeróżne skróty na jakie próbowali chadzać wykonawcy. Człowiek przyzwoity, życzliwy i skromny o niebywałej wprost wiedzy i praktyce. Już nam go brakuje.
Przez karygodną nieuwagę, wyhodowaliśmy sobie w południowo zachodnim narożniku kościoła, pod ławami, ślicznego grzyba. Kiedy już załapaliśmy co się dzieje, nastąpiła szybka akcja eksterminacyjna. Barokowe ławy zatruliśmy tradycyjnie bardzo szkodliwym zajzajerem i na wszelki wypadek wyrzuciliśmy spod nich, zalegająca ziemię. Oczom naszym zdumionym ukazała się ceglana posadzka. Wygląda na to, że jak zawsze przypadkiem, odkryliśmy pierwotną ceglaną posadzkę kościoła. I to zatruliśmy, i teraz od kilku miesięcy wietrzymy to miejsce. Dostępne do zwiedzania, gdyby ktoś chciał to zobaczyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum