Cała jedna strona Hauptstrasse została po wojnie wyburzona... Obawiam się, że zamiast w aktualnej rzeczywistości powinniśmy przenieść się w czasie i szukać na starych fotografiach dzisiejszej Grunwaldzkiej.
Choć jak na główny ciąg wrzeszczańskiej Hauptstrasse te budynki wydają się być nieco za niskie, a zabudowa nierównomierna.
A może poszukać z innej strony. Podobno w niemieckich archiwach (może w necie też), można wszystko znaleźć. Jeżeli ktoś umie więc szukać, to niech poszpera, gdzie i kiedy Niemcy stracili Panzer IV o numerze 711. Ja na razie znalazłem, że czołg ten został zniszczony we Francji w bitwie pod Stonne, 15 maja 1940, Panzer IV nr 711. Albo więc Niemcy drugi raz nadali taki sam numer takiemu samemu czołgowi, albo zdjęcie pokazuje zupełnie coś innego. Chociaż prawdę mówiąc, te sołdaty w papachach na zdjęciu raczej na Francuzów lub Niemców nie wyglądają.
Panzer.IV najprawdopodobniej Ausf.H lub J z armatą KwK40 L/48 i dodatkową osłoną wieży w 1940 nie było.Pojazdy w tej wersji zaczęto produkować dopiero w 1942-43r.
_________________ Wszystkie sztandary tak mocno już zostały splamione krwią i gównem, że najwyższy czas byłoby nie mieć żadnego. WOLNOŚĆ.
Ostatnio zmieniony przez slowik45 Pon Sty 10, 2011 5:41 pm, w całości zmieniany 1 raz
A może poszukać z innej strony. Podobno w niemieckich archiwach (może w necie też), można wszystko znaleźć. Jeżeli ktoś umie więc szukać, to niech poszpera, gdzie i kiedy Niemcy stracili Panzer IV o numerze 711. Ja na razie znalazłem, że czołg ten został zniszczony we Francji w bitwie pod Stonne, 15 maja 1940, Panzer IV nr 711. Albo więc Niemcy drugi raz nadali taki sam numer takiemu samemu czołgowi, albo zdjęcie pokazuje zupełnie coś innego. Chociaż prawdę mówiąc, te sołdaty w papachach na zdjęciu raczej na Francuzów lub Niemców nie wyglądają.
Numer "711" to standartowe oznakowanie czołgów w dywizjach pancernych wehrmachtu. "7" oznacza numer kompanii,pierwsza "1" numer plutonu a druga "1" oznacza numer czołgu. W przypadku "naszego" czołgu jest to pierwszy czołg pierwszego plutonu siódmej kompanii (35 pułku pancernego 4 dywizji pancernej wehrmachtu). Poza tym jest to typ PzKpfw IV Sd Kfz 161/2 Ausf.J produkowany od czerwca 1944 roku,a więc zupełnie odpada Francja i wszystkie inne miejsca przed tą datą. Jedyną nadzieją jest odnalezienie jakiejś wzmianki na temat miejsca zniszczenia tego pozjazdu,ponieważ teoretycznie wiemy o nim wszystko.
_________________ Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej.
18.03.1945 batalion, do którego należał ten wóz, czyli II./PR35, przestał istnieć jako jednostka pancerna. Pojedyncze wozy przekazał do I./PR35, a z większości pozostałego personelu utworzono dwie kompanie piechoty. Niedobitki I./PR35 (etatowo wyposażonego w Pantery) walczyły nadal o Gdańsk, wyposażone m.in. w Panzer IV przejęte od II./PR35.
14.03.1945 na stanie dywizji znajdowało się 7 szt. Panzer IV, z czego 5 w remontach.
18.03.1945 wieczorem wykazywano 3 szt. sprawnych Panzer IV.
19.03.1945 wieczorem sprawny był tylko 1 Panzer IV
20.03.1945 wieczorem na stanie były 4 szt. Panzer IV, z czego 2 sprawne (czyli od 14.03. stracono bezpowrotnie 3 sztuki)
21.03.1945 wieczorem sprawne były 3 szt. Panzer IV
Dalej nie wiemy już nic. Jedynie rano 27.03.1945 pojawia się wzmianka o tym, że "ostatni czołg" z powodzeniem ubezpiecza przed atakami z kierunku Wrzeszcza. Typ nie sprecyzowany.
Nie wiadomo też niestety gdzie walczyła jedna z dwóch kompanii utworzonych z personelu II./PR35. Była to Panzer Begleitkompanie, a więc kompania towarzysząca czołgom, co mogłoby sugerować ich lokalizację.
No właśnie. Może to jest dobry trop? Do godzin popołudniowych 13.03.45 r. II./PR35 walczył w okolicach i samym Szemudzie osłaniając tankowanie i ewakucję sprawnych jeszcze czołgów i pojazdów pułku. Hans Schäufler w swoich wspomieniach mówi o tym,że po wycofaniu się spod Szemuda kilka godzin spędzili w Orłowie,po czym skierowani zostali do kolejnych zadań w rejonie Oliwy. Przemarsz siłą rzeczy musiał odbyć się przez Sopot,i być może w jego trakcie czołg został porzucony (np. z powodu awarii lub braku paliwa) i zniszczony przez przez własne wojska,bo na zdjęciu wyraźnie widać trafienie pociskiem ppanc. w przód kadłuba.
_________________ Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej.
Tak, Jayms, trafienie pociskiem ppanc w łączenie płyt na przodzie jest ewidentne. Wydaje się jednak, że po takim ciosie wóz zostałby porzucony w miejscu trafienia. Gdyby był holowany do zakładów naprawczych i po drodze porzucony, to nie stałby tak na chodniku. Gdyby z kolei pełnił rolę stałego punktu ogniowego, to też raczej nie w takim przypadkowym miejscu.
09.03.1945 na stanie było 10 Panzer IV, z czego sprawny 1.
13.03.1945 wieczorem na stanie było 7 Panzer IV, tak samo jak dzień później, przy czym wszystkie znajdowały się w naprawie. Tego dnia walki rozegrały się pod Pępowem.
Tzn. w okresie czterech dni walk - od 10.03. do 13.03. - ze stanu spisano 3 sztuki. Nie wiadomo czy porzucone na polu walki, czy skreślone w parku remontowym. II./PR35 walczył 12.03. w okolicach Szemudu i Koleczkowa. Potem wozy pułku zostały w ciągu 1 dnia przesunięte w rejon na zachód od Gdańska i pd-wsch od Chwaszczyna. Nie mogły wtedy "zahaczyć" o Gdańsk/Sopot, co potwierdza moją tezę w pierwszym akapicie. Poza brakiem czasu, na takie wycieczki objazdowe nie starczyłoby cennego paliwa. Wg mnie ten czołg znajduje się w miejscu, w którym faktycznie zakończył walkę. Układ przestrzenny wskazuje raczej na miasto, odpadają więc okoliczne większe wioski typu Chwaszczyno.
Tak jak powiedział przedmówca. Pora na wypad z aparatem. Mi na szczęście, w przeciwieństwie do niemieckich pancerniaków, paliwa nie brakuje, chęci coraz większe, bo wątek nie daje mi spokoju ;) Może w ten weekend uda się spalić nieco nafty w poszukiwaniu tego miejsca. Na szczęście zabiorę czaszkę z patki pancerniackiego munduru, choć wątpię w sukces tych poszukiwań. W międzyczasie chętni niech studiują zdjęcia przedwojenne. Przecież nie każdy niezniszczony w wyniku działań wojennych budynek ostał się do dzisiaj, zwłaszcza we Wrzeszczu, gdzie wyburzenia powojenne były spore.
No to moja teoria poszła się bujać .Kurcze,żeby można było chociaż rozczytać co jest napisane na tej strzałce przybitej do drzewa. Może to było by jakimś punktem zaczepienia. Co do starych zdjęć to przestudiowałem wszystkie albumy Gdanska i Sopotu,ale nigdzie nie znalazłem choćby podobnego miejsca. Pozostaje tylko faktycznie wsiąść w auto i zabrać się na poważnie za objazd okolic i liczyć na łut szczęścia.
_________________ Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej.
Na fotografii zauważalne są wyraźne cienie. W chwili zrobienia fotki musiało być słonecznie.
O pogodzie podczas zdobywania Gdańska co nieco wiemy, choć z lukami. I tak:
23.03. Poprawa widzialności po poprzednich deszczowych dniach
24.03. Bezchmurnie, do 8 st.C
25.03. Bezchmurnie, do 10 st.C
26.03. Przejrzyście, słonecznie, do 12 st.C
27.03. Przejrzyście, wieczorem mżawka, od 8 do 14 st.C
28.03. Zachmurzenie duże, mgliście, do 9 st.C
29.03. Zachmurzenie ze zmiennymi przejaśnieniami, wieczorem deszcz
30.03. Zachmurzenie pełne, opady deszczu
31.03. <brak info>
01.04. Duże zamglenie (uniemożliwiające loty samolotów)
02.04. Powrót słonecznej pogody
Zestawiając to z datami walk o poszczególne dzielnice otrzymujemy 2 wnioski:
(1) Albo fotografię wykonano po 01. kwietnia i może być to dowolne miejsce z wyjątkiem Stogów,
(2) Albo wykonano ją do popołudnia 27. marca, czyli może być to wyłącznie Sopot, Oliwa, Wrzeszcz.
Usytuowanie ulicy względem stron świata
Kierunek padania cienia jest doskonale widoczny. Fotograf ustawił się zgodnie z zasadami sztuki.
Pod koniec marca słońce wschodzi ok. 0630 i zachodzi ok. 1900.
Cień jest długi, dłuższy nawet niż wzrost postaci, zatem słońce musiało być dość nisko. Choć pora roku jest wczesnowiosenna, to prawdopodobnie nie jest to południe, gdy słońce byłoby już wysoko. Wnioski:
(1) Jeżeli jest to słoneczny poranek, to ulica przebiega w osi W-E, ukazana jest północna pierzeja ulicy, a czołg celuje lufą na wschód, co kompletnie nie pasuje do kierunków uderzenia na Gdańsk ani na Sopot, o ile czołg do końca przeciwstawiał się nacierającym Rosjanom.
(2) Jeżeli jest to słoneczne popołudnie, to ulica przebiega w osi N-S, ukazana jest wschodnia pierzeja ulicy, a czołg celuje lufą na południe, co z kolei nie pasuje do walk o Wrzeszcz, bo na tą dzielnicę Rosjanie nacierali z północy i zachodu. O ile w ogóle warto brać taki argument pod uwagę.
Uderzające szczegóły
(1) Na ulicy jest stosunkowo pusto. Oprócz 4 sołdatów i samochodu brak innych wojskowych, brak także mieszkańców. Uliczka nie stanowi aktywnej drogi dojazdowej/dowozowej, panuje "wyluzowanie", czyli front już nieco się oddalił. W żadnym oknie nie ma białej flagi. Żołnierze wyglądają na patrol. Odnosząc to do analizy pogody, scena pasuje bardziej do początku kwietnia. Nie ułatwia to nam poszukiwań.
(2) Czerwonym okręgiem zaznaczyłem fragment charakterystycznej budowli lub obiektu, ukośny względem zabudowy ulicy. Wiadukt?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum