Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Jazz w Gdańsku
Autor Wiadomość
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 11:33 am   

seestrasse napisał/a:
Ptaszyn w poniedziałki o północy

Doskonała pora. :hihi:
_________________
 
tomex 
jazz

Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 13
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 9:55 pm   

To nie jest tak, że jazz jest niepopularny bo jest niemodny. Otóż przeciętny odbiorca idzie na łatwiznę, niestety. Sprawa, o której mówicie nie dotyczy tylko jazzu, ale tzw. kultury szerokopojętej. Jakie książki najlepiej się sprzedają? Bestsellery nie są niestety zbyt wyrafinowanymi dziełami. Muzyka współczesna? Jak się jej posłucha, to jest bardzo zblizona do nowoczesnego jazzu. Ile zatem procent interesuje się np. tak wspaniałym wydarzeniem jak Warszawska Jesień? A jakie filmy dominują w multiplexach? Jaki procent widzów ogląda TYP KULTURA?
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 10:18 pm   

tomex napisał/a:
To nie jest tak, że jazz jest niepopularny bo jest niemodny. Otóż przeciętny odbiorca idzie na łatwiznę, niestety. Sprawa, o której mówicie nie dotyczy tylko jazzu, ale tzw. kultury szerokopojętej. Jakie książki najlepiej się sprzedają? Bestsellery nie są niestety zbyt wyrafinowanymi dziełami. Muzyka współczesna? Jak się jej posłucha, to jest bardzo zblizona do nowoczesnego jazzu. Ile zatem procent interesuje się np. tak wspaniałym wydarzeniem jak Warszawska Jesień? A jakie filmy dominują w multiplexach? Jaki procent widzów ogląda TYP KULTURA?

Jeśli coś jest niemodne, to jest niepopularne, a to co modne jest popularne. Można powiedzieć, że te słowa to synonimy. :lol:
Natomiast co do przyczyn tej niepopularności, to w pewnym sensie masz rację - zawsze to, co "łatwiejsze", będzie podobało się większej ilości ludzi.
Oczywiście na popularność wpływa też dostępność - dlatego TVP KULTURA nie jest dobrym przykładem, bo mało ludzi ma do niej dostęp, choć mogłoby chcieć ją oglądać.
Ale czy jazz jest lepszy od najpopularniejszego i najbardziej obecnego w mediach popu (szeroko pojętego)?
To tylko i wyłącznie kwestia gustu.
Jazz miałby być lepszy od innych nurtów muzyki, bo jest mało popularny? Wiele gatunków muzyki jest mało popularnych - czy to znaczy, że każdy mało popularny gatunek to jest coś lepszego? Nie sądzę.
A jeśli o wartości muzyki świadczy jej "trudność", to najbardziej wartościową i wyrafinowaną będzie chyba death metal :hihi:
 
 
parker 


Dołączyła: 08 Wrz 2004
Posty: 4927
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 10:44 pm   

Bez przesady, to, że nie mam wspomnień ani przemyśleń związanych z jazzem w Trójmieście, nie znaczy, że tego gatunku nie lubię i nie zdarza mi się słuchać. Chociaż przyznam, że dużo rzadziej niż kiedyś.

A co do TVPkultura - to jakoś ten kanał do mnie nie przemawia. Co z tego, że pojawił się w mojej kablówce, skoro nie trafiłam tam jeszcze na nic ciekawego.
 
tomex 
jazz

Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 13
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 10:45 pm   

No tak, danziger, masz rację - z TVP KULTURA to przesadziłem. I wcale nie chcę wartościować, co lepsze a co gorsze. I jestem nawet za tym, aby każdy, kto ma łeb na karku i dość sprytu mógł robić forsę jako idol np. piosenki pop (z włosami na marchewę), taplając się w sosie totalnego bezguścia. Tylko czasem żal, że w kraju takim jak nasz jest zbyt mały rynek na przedsięwzięcia ambitniejsze. Wynika to również ze statystyki i procentów, o których wspominałeś. Ambitni twórcy miewają prozaiczne problemy z utrzymaniem się z tego, co jest ich pasją, nawet, jeśli są w tym wielcy.
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 11:58 pm   

danziger napisał/a:
czy jazz jest lepszy od najpopularniejszego i najbardziej obecnego w mediach popu (szeroko pojętego)?
To tylko i wyłącznie kwestia gustu

no tak. Dodzia i zespól Virgin contra, dajmy na to, Metheny nagrywający dla ECM. kwestia gustu :hihi:
(od razu zastrzegam, że ani Dody, ani Pata nie lubię :P )
 
Mikołaj 
Idi Admin


Dołączył: 13 Paź 2003
Posty: 8107
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 1:53 am   

Moje pierwsze przygody z jazzem to Garbarek, potem legendary Miles Davis (którego poznałem dzięki "pośmiertnej" Doo-Bop). Z Gdańskiem niewiele ma to wspólnego, ale kto wie, może za 50 lat kogoś będzie to interesowało :wink:
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 9:47 am   

tomex napisał/a:
Ambitni twórcy miewają prozaiczne problemy z utrzymaniem się z tego, co jest ich pasją, nawet, jeśli są w tym wielcy.

Sądzę, że dotyczy to niewielkiej liczby naprawdę wielkich artystów, bo jeśli ktoś jest rzeczywiście wielki to powinien się ze swojej sztuki utrzymać.

seestrasse napisał/a:
no tak. Dodzia i zespól Virgin contra, dajmy na to, Metheny nagrywający dla ECM. kwestia gustu :hihi:
(od razu zastrzegam, że ani Dody, ani Pata nie lubię :P )

Oczywiście, że kwestia gustu. Ja - podobnie jak Ty - nie przepadam i za Patem i za Dodą.
Ale jeśli będę twierdził, że Doda jest gorsza, to dlatego, że jest gorsza dla mnie (mimo wszystko Metheny dla mnie jest bardziej strawny), a nie dlatego, że jest bardziej poularna.
Tak samo uważam, że twórczość Dody jest lepsza od większości współczesnej tzw. muzyki "poważnej" - bo tej ostatniej się po prostu nie da słuchać - ale przecież to tylko moje zdanie i ktoś inny może sądzić inaczej.
 
 
Corzano 
bi-cyklista
z Północy


Dołączył: 18 Lis 2004
Posty: 4571
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 11:10 am   

danziger napisał/a:
Ale jeśli będę twierdził, że Doda jest gorsza, to dlatego, że jest gorsza dla mnie (mimo wszystko Metheny dla mnie jest bardziej strawny)

Mówisz o muzyce, tak? :wink:
_________________
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 11:51 am   

Corzano napisał/a:
Mówisz o muzyce, tak? :wink:

Oczywiście :hihi:
 
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 3:12 pm   

danziger napisał/a:
jeśli ktoś jest rzeczywiście wielki to powinien się ze swojej sztuki utrzymać

guzik prawda :mrgreen: gdyż prawdziwy artysta to artysta głodny

a co do Dodzi i Pacika - porównujesz ubogą melodycznie i harmonicznie prostą formę zwrotkową do kawałków trochę bardziej przemyślanych, nieco trudniejszych do zagrania (nie mówiąc o zanuceniu podczas golenia), strawnych dla ludzi ciut więcej wymagających :P
gusta swoją drogą. ale prostactwo nie wytrzymuje konkurencji z finezją
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 5:28 pm   

seestrasse napisał/a:
guzik prawda :mrgreen: gdyż prawdziwy artysta to artysta głodny

Każdy nieudacznik się tak tłumaczy :hihi:

seestrasse napisał/a:
a co do Dodzi i Pacika - porównujesz ubogą melodycznie i harmonicznie prostą formę zwrotkową do kawałków trochę bardziej przemyślanych, nieco trudniejszych do zagrania (nie mówiąc o zanuceniu podczas golenia), strawnych dla ludzi ciut więcej wymagających :P
gusta swoją drogą. ale prostactwo nie wytrzymuje konkurencji z finezją

To akurat Ty dałaś przykład z panią D. E. i panem P. M. :%
Nie chcę bronić Dody, bo i (muzycznie) nie ma czego ale z tym, że muzyka skomplikowana i trudniejsza do zagrania jest lepsza zgodzić się nie sposób.
Czy chcialabys słuchac niesamowicie technicznie skomplikowanego i trudnego w wykonaniu zgrzytania metalu po szkle z towarzyszeniem chaotycznego (ale jakże trudnego rytmicznie) walenia w stare garnki? (btw. tak często wygląda współczesna muzyka "poważna")
Jeżeli chcemy coś wartościować, to musimy znaleźć obiektywne kryterium - a urody zmierzyć się nie da.
Dobra koniec tego bicia piany :nie_powiem:
 
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 8:09 pm   

danziger napisał/a:
seestrasse napisał/a:
guzik prawda :mrgreen: gdyż prawdziwy artysta to artysta głodny

Każdy nieudacznik się tak tłumaczy :hihi:

o nie. tak mówią ci, którzy decydują o przyznawaniu państwowej kasy na instytucje kulturalne :hihi:
Cytat:
z tym, że muzyka skomplikowana i trudniejsza do zagrania jest lepsza zgodzić się nie sposób.

jak sądzisz - łatwiej wymyśleć prostą melodyjkę zbudowaną z trzech dźwięków, czy napisać czterogłosową fugę albo allegro sonatowe? (żeby nie było, że stawiam barokową polifonię ponad inne gatunki, style i epoki)
Cytat:
Czy chcialabys słuchac niesamowicie technicznie skomplikowanego i trudnego w wykonaniu zgrzytania metalu po szkle z towarzyszeniem chaotycznego (ale jakże trudnego rytmicznie) walenia w stare garnki? (btw. tak często wygląda współczesna muzyka "poważna")

masz na myśli muzykę konkretną? przeżytek :hihi: kończyła się, gdy Ciebie nie było jeszcze na świecie :D
polecam Arvo Parta, albo Alfreda Schnittke. uwierz, da się słuchać ich twórczości bez odruchów wymiotnych
Cytat:
Jeżeli chcemy coś wartościować, to musimy znaleźć obiektywne kryterium - a urody zmierzyć się nie da

tylko że ja nie mówię wcale o urodzie...
dobra, ja też kończę, podpisano Zesztrasia, absolwentka AM Gdańsk, wydział Teorii i Kompozycji :P
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 9:04 pm   

Wysoka Izbo, ja nie zabieram głosu, ja tylko w trybie sprostowania :wink:
seestrasse napisał/a:
jak sądzisz - łatwiej wymyśleć prostą melodyjkę zbudowaną z trzech dźwięków, czy napisać czterogłosową fugę albo allegro sonatowe? (żeby nie było, że stawiam barokową polifonię ponad inne gatunki, style i epoki)


Ale mnie nic nie obchodzi trud kompozytora - mnie interesuje jedynie finalny efekt = czyli jak brzmi to co słyszę
seestrasse napisał/a:
masz na myśli muzykę konkretną?


Nie wiem czy ona jest konkretna - czasem słyszę cos takiego w PR2
seestrasse napisał/a:
tylko że ja nie mówię wcale o urodzie...


Chodziło mi o urodę muzyki :%
seestrasse napisał/a:
podpisano Zesztrasia, absolwentka AM Gdańsk, wydział Teorii i Kompozycji :P


Jestem artystą i mam na to papier :hihi:
 
 
seestrasse 
Zesztrasia z Szafy


Dołączyła: 13 Kwi 2004
Posty: 6586
Wysłany: Pią Lut 24, 2006 9:46 pm   

widzisz Danzi - z tym trudem tworzenia to różnie bywa. ktoś się morduje nad piosenką "Znak pokoju", a ktoś stuka z kapelusza symfonię za symfonią. kwestia talentu, ewentualnie jego braku. ale fakt, tu przyznaję Ci rację. odbiorcę to nie musi interesować.
każy może cenić wyżej coś, co mu się podoba - choćby było by to beczenie kozy. ale proszę Cię, nie mów, nie pisz że kwestią gustu jest,
Cytat:
czy jazz jest lepszy od najpopularniejszego i najbardziej obecnego w mediach popu
bo jest lepszy. każdy fachowiec Ci to powie. gust to jest osobna sprawa. ten sam fachowiec może powiedzieć, że jazzu nienawidzi.
czasem wystrarczy się przyznać, że się na czymś słabo wyznaje...
Cytat:
Jestem artystą i mam na to papier

a to Ci się udało. bierę jako podpis :OO
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk