Nie "pupa" tylko to jest po prostu kolejny chory pomysł. Kto to widział, aby w XXI wieku stawiać na transport szynowy w środku osiedla mieszkaniowego...
Ale wracając do tematu. Pamiętam w latach 70. ubiegłego wieku tory, a w zasadzie ich fragmenty, odchodzące w kierunku Sopotu... Chyba nawet była tam zwrotnica, ale tego już nie pamiętam - może tylko mi się wydaje.
Nie no jasne, tylko że ja nie o świecie, a o osiedlu mieszkaniowym czyli naszej sypialni. "Uwielbiam" jak mi około 4.40 z hukiem jedzie po parapecie mojej sypialni tramwaj (no może troszkę dalej, ale odgłos taki jakby tak właśnie było). 105N do cichych nie należy. A jak pięknie mu się drzwi zamykają... ŁUP!!!
Że niby teraz nowsze? Cichsze? No tak, nadrabiają piszczałką. PIIIP, PIIIP, PIIIP!
Tak, a potem dziwota, że ludzie wolą samochód. Też bym wolał, jakbym miał do tramwaju 1km. Hałasują? A kto powiedział, że w mieście będzie cicho? Lepszy hałas niż smog, w którym nic nie widać. Sam hałas aut też nie należy do najprzyjemniejszych. Pomyśł co dopiero mają zrobić mieszkańcy Nowego Portu? Zresztą w każdym większym mieście oprócz Gdańska przez ścisłe centrum miasta przebiegają trasy tramwajowego w ulicy i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Co ciekawe- nic się jeszcze nie zawaliło!
Zresztą w każdym większym mieście oprócz Gdańska przez ścisłe centrum miasta przebiegają trasy tramwajowego w ulicy i jakoś nikomu to nie przeszkadza
Dobra, dobra.... Raczej nikomu to się nie podoba. Ale odłóżmy ten spór, bo tak w gruncie rzeczy mamy przecież podobne zdanie.
I ja uważam, że lepszy transport elektryczny niż spalinowy, i każdy też wolałby pewnie, aby tramwaje były cichsze.
Gdynia ma trolejbusy i są one (według mnie) w mieście lepsze.
A tramwaje? No cóż, sentymentem darzę N-kę, dużo ich jeździło po Gdańsku, 102Na też, choć tylko "toszkę". A pamiętacie 102N? Też takie po Gdańsku jeździły.
Ciekawe jakie jeździły do Sopotu?
Pullman? Brgman?
Gdynia ma trolejbusy i są one (według mnie) w mieście lepsze.
taaaa... póki Ci się nie zagapi taki kierowca i nie uderzy w jakiś cenny zabytek Do tego trolejbusy stoją w korkach, kosztują więcej niż autobusy i ogólnie nie mają zadnych zalet poza czaderskimi dźwiękami ;)
Radek68 napisał/a:
i każdy też wolałby pewnie, aby tramwaje były cichsze.
Cały czas odnoszę wrażenie, że jak mówi się ludziom - tramwaje w centrum miasta, to zaraz widzą rozpadające się torowiska w Nowym Porcie + walące się kamienice i stara tocząca się 105, którą telepie we wszystkie strony. Polecam temat SSC, który zresztą sam załozyłem
Fajny wątek z fajnymi zdjęciami.
Przy okazji zastanawiałem się, dlaczego przy okazji Huciska i Wała Jagiellończyka nie postawiono u nas podobnych słupów...
Zwróć uwagę na charakter tej ulicy, a wspomnianych przez Ciebie. Po prostu by nie pasowało coś takiego do naszej potężnej arterii.
Inna sprawa, że nawet sami mieszkańcy Poznania uważają kolor tych słupów za średnio dobry. Lepsze byłyby ciemnobrązowe malowanie W ogóle w Poznaniu jest chyba najlepsza komunikacja miejska pod względem organizacji i taboru, a zarazem... mają najbrzydsze i najbardziej zaniedbane przystanki. To na zdjęciu to akurat nowa (albo częściowo wyremontowana, nie pamiętam) trasa. Jednak wystarczy spojrzeć na przystanku przy dworcu, to normalnie aż ciężko uwierzyc, że nikomu to nie przeszkadza. Zamiast barierek są... metalowe pomalowane na żółto pręty (!!!). Może znajdę coś na swoim dysku później.
Po prostu by nie pasowało coś takiego do naszej potężnej arterii.
Nie mówię, że ma być dokładnie takie, ale coś zawierającego większy potencjał fantazji, niż zwykły walec.
A kolor faktycznie poznaniacy zafundowali sobie egzotyczny. No, ale mógł być np. różowy, więc niech nie narzekają.
Jednak wystarczy spojrzeć na przystanku przy dworcu, to normalnie aż ciężko uwierzyc, że nikomu to nie przeszkadza. Zamiast barierek są... metalowe pomalowane na żółto pręty (!!!). Może znajdę coś na swoim dysku później.
Obiecane fotki - swiezynki, z ostatniego piatku ;)
oraz przy okazji chodnik na wysokosci Dworca Zachodniego. Osobiscie nie moge sie do niego przekonac. W rzeczywistosci wyglada jakby byl krzywy, nierowno ulozony
http://chris.gdapolis.pl/d/85-1
Zwrotnice w kierunku Sopotu albo ich część istniały do połowy lat 70-tych
na łuku obecnych torów przy skrzyżowaniu al.Grunwaldzkiej i uL.Opackiej.
W czasie wymiany torów zwrotnice usunięto ale część torowiska odchodzącego
do Sopotu istnieje do dzisiaj i znajduje się pod nawierzchnią asfaltową i częścią
chodnika ul.Opackiej.Pozdr.
Ja pamiętam pozostałości po mijance albo pętli tam gdzie jest pętla trojlebusów w Sopot Wyścigi.
Jechałem tym tramwajem w 1956 - 57 (?) roku. Przejazd był częścią prezentu imieninowego. Potem był spacer na molo, wielkie lody i powrót do Oliwy. Nie pamiętam modelu tramwaju - jedyne co pamiętam to dzwonek, uruchamiany nogą. Motorniczy walił nogą w coś w podłodze i dzieki temu słyszeliśmy dzwonienie. Natomiast zapadło mi w pamięć coś inego. Otóż po minięciu skrzyżowania z Opacką, tramwaj przyspieszył, (i to solidnie). Po przejechaniu kilkuset metrów, zaczął się zachowywać jak szalony koń. Szarpał na wszystkie strony tak, że motorniczy zatrzymał pojazd. Po chwili ruszył, ale znacznie wolniej. Trasa kończyła się mniej więcej na wysokości obecnej pętli trajtka (Sopot Wyścigi).
^^ Być może był tam gdzieś zwrotnica z sankami. Jej przełożenie odbywa się zależnie od sposobu przejazdu tramwaju przez dany obszar trakcji. W celu zmiany położenia, należy przejachać przez dany obszar z poborem prądu, czyli na przykład przyśpieszając.
To jeden z najstarszych sposobów zmiany toru jazdy, ale niestety cały czas stosowany w Gdańsku ;/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum