Rektór pozwoli, że dokonam wykadni jego słów, bo zdaje się, że są tu jakieś nieporozumienia.
Grun pisząc te słowa się z nimi nie identyfikuje, a jedynie przedstawia dość powszechne stanowisko głoszone zarówno przez polityków, naukowców jaki i tzw zwykłych ludzi, choćby na forum GW. zgrabie ten sposób myślenia ujął Zoppoter
Cytat:
Gdańsk był jest i będzie rdzennie polski i basta. Nie zgadza sie to z faktami? Tym gorzej dla faktów.
Myślę, że wśród nas trudno znaleźć kogoś, kto nie utożsamiałby się z ostatnią wypowiedzią Sabaotha.
Ale jakiej? Autentycznej, legalnej, operatywnej...?
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
He, he... Co jakiś czas budzą się demony. Tą sprawę przerabialiśmy już w wątku: "Jestem stąd". Coś mnie w kościach strzyka, że zaraz wybuchnie temat: "Jestem wrzeszczaninem czy Wrzeszczaninem"..
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
O tyle wątek Wrzeszczanie czy wrzeszczanie byłby nie uzasadniony, że Wrzeszcz mimo wielkich i nie zaprzeczalnych walorów jako Heimat, państwowości nigdy nie posiadał i o narodzie wrzeszczańskim nie słyszałem dotąd. Odmiennie rzecz ma się w przypadku Gdańszczan, którzy zdążyli ukształtować świadomość odrębności narodowej od Polaków (co nie było takie trudne, zważywszy, że większość mówiła jednak po niemiecku) jak i od Niemców. Znam wiele relacji, zarówno pisanych jak i zasłyszanych w rodzinie, potwierdzających to, że ludzie mieszkający w WMG czuli się Gdańszczanami - na zasadach narodu. Spróbujcie mojej babci powiedzieć, że jest Niemką... parasolem dostaniecie przez tzw. łeb.
Ale problem w tym, że okoliczne państwa i narody uparcie nie przyjmowały do wiadomości (i nadal nie przyjmują) tego, że coś takiego jak Gdańszczanie mogło istnieć. Jedni wydawali znaczki z napisem "Danzig ist deutsch", drudzy "Gdańsk zawsze polski", co w obu przypadkach jest bzdurą. Ale na tej samej zasadzie odmawia się prawa do narodowej świadomości Ślązakom czy Kaszubom. Nieszkodzi, że pojęcie narodu i narodowości nie da się zdefiniować - patrioci-idioci z obu uznanych narodów uważają, że wiedzą lepiej. I na to nic się nie da poradzić.
W Szwecji jest wielu uchodźców z Kurdystanu - państwa, które nie istnieje i nie jest uznawane przez żadnych sąsiadów (Turcja, Irak, Iran), jak i przez opinię światową. Oni uparcie, na każdym kroku powtarzają, że są Kurdami i pochodzą z Kurdystanu.
Ja wzorując się na nich powtarzam każdemu, że pochodzę z Gdańska i jestem Gdańszczaninem. I spotykam się ze zrozumieniem.
Niecały tydzień temu byłem służbowo w Warszawie. Spotkaliśmy się z profesorami z Akademii im. Leona Koźmińskiego. Miałem okazję porozmawiać z kilkoma wybitnymi socjologami o identyfikacji lokalnej obecnych gdańszczan i podzielili oni mój pogląd, że pomimo wymiany ludności zamieszkującej miasto w 1945 r. dalej istnieje, lub odrodziła się, silna identyfikacja lokalna. Tak więc możemy mówić o byciu Gdańszczaninem. Innymi słowy zadziałał "Genius Loci" i ludzie bez korzeni, zapuścili swoje korzenie w Gdańsku identyfikując się z dawnymi mieszkańcami. Oczywiście oszołomy istnieją po jednej i po drugiej stronie i skutecznie szkodzą rozwojowi wielokulturowości miasta.
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Przy okazji rozmowy o zegarach zwracam uwagę na książkę Januszajtisa "Gdańskie zegary, dzwony i karyliony" - wyszła w ub.roku, ja swoją kupiłem kilka miesięcy temu w Dworze Artusa (ok. 20zł). Kto jeszcze jej nie zna -
polecam!
_________________ "A ja sobie jeżdżę na motorowerze i nocą na szosie łapię w worek jeże..." (Jan Krzysztof Kelus)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum