Wysłany: Sro Cze 18, 2014 11:02 am Warsztaty ceramiczne
Zapraszam Was wszystkich serdecznie na moją nową stronę internetową
ww.ceramika-zulawska.pl
Nie ma juz mojego domu na Żuławach. Ja jednak ciagle wracam na Żuławy, inspiruję się nimi i marzę o włąsnej pracowni ceramicznej i garncarskiej właśnie na Żuławach. Na stronie znajdziecie moje wariacje na temat holenderskich kafli oraz ceramiczne kolaże - pierwsze z nich wykonalam z obiektów, które odnalazłam w popiołach mojego domu. Wędrują wiec dalej przez czas.
Można spytać o technologię produkcji kafli - jakich używasz farb, czy kafle są malowane i dopiero szkliwione, czy malowane na szkliwie, w jakiej temperaturze wypalasz etc.?
kafle to skomplikowana sprawa próbowałam różnych technik - najbardziej interesuje mnie robienie kafli tak jak to się działo 300 lat temu. Do malowania używam więc tlenków metali tak jak to robili Holendrzy - a nie farb :- tlenku kobaltu wiadomo. Używano również tlenku manganu - dającego barwę - szarofioletową - te kafle były uważane nawet za bardziej wyszukane. Tlenek miesza się z wodą i stabilizatorami - ja równiez używam naturalnych.
Obecnie tylko jedna fabryka produkuje kafle metodą tradycyjną - taki sam efekt lub zbliżony jet osiągany w uproszczony sposób. nie cztery wypały kafla, a dwa.
W Holandii nie było białej gliny tylko żółta. Etapy były więc takie - wypał surowej gliny na biskwit (dziś wypalamy do 900 stopni), następnie malowanie szkliwem kryjącym białym - wypalamy (1050), malujemy poszkliwioną płytkę tlenkami - wypalamy jak szkliwo, dla dodania głębi i połysku Holendrzy nakładali jeszcze cienką warstwę szkliwa bezbarwnego (czwarty wypał)
Dziś proces można zredukować do dwóch wypałów. Glina lubi jednak cierpliwość
Cyklicznie organizuję warsztaty tworzenia kafli holenderskich - jeżeli ktoś jest zainteresowany proszę o kontakt. Może zbierze się grupa chętnych z forum. Wtedy w praktyce można się wszystkiego nauczyć i podpatrzeć i zadawać pytań do woli na które chętnie odpowiem. Ponieważ wyjeżdżam na wakacje najbliższe warsztaty mogłyby się odbyć we wrześniu.
pozdrawiam wszystkich miłośników kafli holenderskich i Żuław
Miło mi poinformować, że Ceramika Żuławska na wiosnę przeniesie swoją pracownię na Żuławy na podcień domu Marka Opitza na Cyganku. Spełniły się moje marzenia o pracowni ceramicznej na Żuławach.Tam też w tym roku będą się odbywać prowadzone przeze mnie warsztaty tworzenia kafli ceramicznych. Zapraszam wszystkich serdecznie. W załączaniu aktualizacja strony O MNIE
Tam też w tym roku będą się odbywać prowadzone przeze mnie warsztaty tworzenia kafli ceramicznych.
Byłabyś na tyle łaskawa, by informację o tych warsztatach umieścić na FDG z odpowiednim (np. miesięcznym o ile to możliwe) wyprzedzeniem? Bo chętnie bym wziął udział, ale jak będę znał termin w ostatniej chwili, to może to mnie ominąć. A w podobnej sytuacji pewnie jest więcej osób
oczywiście. Już dziś mogę wstępnie wskazać, że pierwsze warsztaty odbędą się 2 maja, czyli na majówce. Szczególowy plan warsztatów i ogloszenie zamieszczę jak je już zredagujemy w ostatecznym kształcie. - myślę, że w przyszłym tygodniu - tak aby wszyscy chętni mogli to sobie zaplanować. Zapraszam serdecznie. Po całym dniu warsztatów mam w planie wybudowanie wspólnie z uczestnikami plenerowego pieca węgierskeigo w którym wypalimy cześć zrobionych kafli, Dla chętnych,którzy bedą chcieli obserwować wypał przez noc, bo tyle będzie on trwał, będzie możliwość noclegu za dodatkową opłatą w domu podcieniowym na Cyganku. Przyznacie zapowiada się nieżle. Ja sama czekam już z niecierpliwością i sumiennie się dla Was przygotowuję.
Dla mnie pracownia na Cyganku to wielka radość. Miejsc pięknych i inspirujących na Żuławach jest jak wiemy moc, ale zostałam zaproszona właśnie na Cyganek, otrzymałam wsparcie, pomoc i zachętę. Wiem, że różnie jest z sympatiami, ktoś się lubi , a ktoś nie. Chcę tylko powiedzieć, że dla mnie Marek Opitz był zawsze bardzo dobry. Nigdy mu nie zapomnę, - bo nie jestem osobą, która umie prosić o pomoc -, jak po pożarze mojego domu w Drewnicy, chociaż tak naprawdę nie znaliśmy się dobrze, zadzwonił do mnie i powiedział, że wspólnie uporządkujemy pogorzelisko. a roboty było bardzo dużo. Padał śnieg, było zimno, cały dzień pracowaliśmy, pomogli też jedni sąsiedzi. Przeszłam długa droga od mojego spalonego domu. Na wiosnę wracam na Żuławy i myślę, że będzie to dla mnie dobre miejsce. Cieszę się, że pomysł się podoba. Jestem pełna zapału, energii i uśmiechu. pozdrawiam wszystkich, którzy pamiętają moją historię
Wiem, że różnie jest z sympatiami, ktoś się lubi , a ktoś nie.
Mam mniej szczęścia. Swoich relacji z p. Markiem O. nijak nie mogę upchnąć na półce z napisem – emocje. Lubię, nie lubię, to nie te kategorie. Staram się trzymać możliwie daleko. Nic więcej.
Rozumiem. Chcę jednak wszystkich zachęcić do pozbycia się strachu przed pracownią ceramiczno-garncarską, którą poprowadzę na Cyganku. Zrobię wszystko, żeby moja pracownia na podcieniu była miejscem z dobra energią, inspirującym i ciekawym. Mam cały wór pomysłów i pracuję, pracuję pracuję jak mróweczka. niepozorna a silna i zdeterminowana. Sprawy rozwijają się w szybkim tempie i postanowiłam wybudować na Cyganku stały piec do wypalania ceramiki, opalany drewnem. Japoński piec typu feniks, z ogniem zwrotnym, w którym będzie można używać również do widowiskowych wypałów ceramiki raku. Moje ręce już liczą cegły i lepią potrzebne inne szamotowe elementy pieca. Pomysł przyciąga życzliwe osoby z pomysłem. piec będę budowała z Hubertem Skrodzkim, garncarzem z Muzeum Archeologicznego, który w zeszłym roku postawił w Sopocie swój piec. W pracowni oprócz warsztatów, będzie możliwość indywidualnych lekcji na kole garncarskim. Jestem również w kontakcie z ASP w Gdańsku, chcę zachęcić do organizowania plenerów rzeźbiarskich i ceramicznych. Dzieje się na Żuławach. Klucz do mojej pracowni ma 20 cm długości - to są rzeczy które cieszą. Termin I warsztatów dotyczących kafli, w związku z czasem jaki potrzebujemy na przygotowania, został przesunięty na weekend 9 - 10 maja 2015 r. niedługo wkleję pełną informację i szczegółowy plan warsztatów. Czasu jest wciąż dużo, wiec mam nadzieję, że wszyscy chętni, którzy się do mnie zgłaszają, będą mogli przybyć na warsztaty tydzień póżniej niż wstępnie informowałam. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów. Howgh!
Warsztaty tworzenia kafli w oparciu o historyczne wzory z Delft - Cyganek, 9 maja 2015 r. g.10-16 z opcją nocnego wypału prac w plenerowym piecu węgierskim z 9 na 10 maja 2015 r. Szczegółowy plan warsztatów w linku. Zapraszam serdecznie. Będę jechać z Gdańska na warsztaty - dla chętnych bez własnego transportu 3 wolne miejsca w moim samochodzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum