Wysłany: Pon Sie 25, 2014 6:04 pm Słownik wyrazów rzadko używanych
Figę. Znowu mi forumowy geniusz napisze, że się promuję, a chodziłem tylko do jakieś wyższej szkółki dla inżynierów.
Wątek wydzielony z tematu Synagoga
DW
_________________ Co to ja miałem w tej puszce ... ?
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Pią Sie 29, 2014 12:44 am, w całości zmieniany 2 razy
Figę. Znowu mi forumowy geniusz napisze, że się promuję, a chodziłem tylko do jakieś wyższej szkółki dla inżynierów.
Też chodziłam do jakiejś wyższej szkółki dla inżynierów i miałam szczęście słuchać wykładów m.in. profesorów Jana Borowskiego i Jerzego Stankiewicza, historia architektury. To byli wykładowcy najwyższej próby, a mówili do nas, adeptów, językiem prostym i zrozumiałym Nazewnictwo ściśle specjalistyczne tu, na Forum, raczej nie integruje
ps.1. zaznaczam, że w konkurencji geniuszy nie startuję, zresztą jej tu na FDG na szczęście nie ma
ps.2. a wiesz co to są kunifery?
w budownictwie - elementy armatury wodociąg. i gazowej
w motoryzacji - przewody hamulcowe i paliwowe
a w skupach złomu - mosiądz przyciągany przez magnes
oczywiście wykonane z cuniferu.
oczywiście palnęłam byka, pisząc fonetycznie
Dla niewtajemniczonych - nazwa pochodzi od CuNiFe, "kuniferami" stoczniowcy (a być może i inne branże) potocznie nazywają rury z miedzioniklu żelazowego.
juz 12 lat nie pracuje (war ein "Schiefbauer" ), ale ten zwrot jest mi jeszcze znany.
Takie rzeczy się pamięta dłuuuugo
I w kwestii zasadniczej
W obawie przed interwencją adminów (wszak to wątek o synagodze) wyprzedzająco proszę o wyrozumiałość za rozblablanie wątku.
Postaram się poprawić
W obawie przed interwencją adminów (wszak to wątek o synagodze) wyprzedzająco proszę o wyrozumiałość za rozblablanie wątku.
Postaram się poprawić
Forum jest dla ludzi a nie ludzie dla foruma. Wydzielenie interesującej pogawędki do osobnego wątku nie jest żadnym problemem.
W rozmowach na przykład żuławskich budowlańców krokwie, jętki czy zastrzały pozostają nimi. Za to kiedy mówi się o konkretnym elemencie konstrukcji, zawsze następuje zmiana rodzaju. Nigdy nie jest to belka. Zawsze jest to belek.
Wydzielenie interesującej pogawędki do osobnego wątku nie jest żadnym problemem.
Dziekuje Wiesniak, to i ja jestem uspokojony i jeszcze wyjasnie wyrazenie, poprzednio uzyte.
Ewka pracowala na stoczni i ja po Conradinum tez, w dziedzinie kadlubow.
Na Blohm + Voss jak sie kogos chcialo denerwowac, to sie mowilo, ze jest "Schiefbauer" (krzywo budujacy) zamiast "Schiffbauer" (budujacy statkow).
Przepraszam.
Nigdy tego nie słyszałam, ale to prawdziwe cudeńko, uwielbiam takie perełeczki.
Na Kaszubach pod Kościerzyną kiedy usłyszę "nie ma go widać" (czegoś/kogoś nie widać) to od razu nastawiam uszu, bo a nuż jeszcze coś ciekawego będzie
Kiedyś byłam na dwudniowych badaniach w szpitalu wejherowskim i w godzinach najliczniejszych odwiedzin znajdowałam sobie miejsce w hallu wejściowym, żeby sobie posłuchać jak gadają Kaszubi z Pucka. Więcej tam gwary niż w Kościerzynie i trochę się różni. Ogromną miałam z tego podsłuchiwania frajdę
Wysłany: Sob Sie 30, 2014 6:56 pm rzadko używane słowo
[quote="Zbych"]Dorzucę coś do słownika, skoro już jest. Czy pamięta ktoś słowo szmul?[/quote/
W dzieciństwie określaliśmy tym słowem / szmul / duży kamień.
_________________ Pości i pości.Nawet jak nie ma postu.
W dzieciństwie określaliśmy tym słowem / szmul / duży kamień.
My też. To było w początkowych latach 60-tych. Wtedy jeszcze dawało się odczuć, że nie z jednego miejsca ludzie tu przybyli, a na ulicach można było spotkać ludzi rozmawiających w języku niemieckim. Język niemiecki zaniknął w drugiej połowie lat 60-tych. Wyjątkiem był mój sąsiad, który dożył początkowych lat 70-tych bez znajomości języka polskiego. Mieszkałem wtedy w Sopocie.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum