A z tą nazwą było tak.Jak coś poplączę ,proszę mnie śmiało poprawiać.Najpierw były tu nadwiślańskie łąki na których potem flisacy suszyli,itd po ichniemu przerabiali zboża.Wg prof Jerzego Sampa/to mój największy autorytet/różnojęzyczna ludność Gdańska łamała sobie języki nazywajac to miejsce Schorappke,Pszczrapke itd.Wzdłuż Wisły biegła wydeptana ścieżka do przeciagania róznych pływadeł w górę rzeki.Flisacy nazywali ją "trylem".Jak nastali Prusacy pierwsze chałupy, które tu stały nazwali Troylem.I tak było aż przyszła Armia Czerwona.Jak odeszła spolszczono tę nazwę na Trojan.Potem stwierdzono że Trojan to nie po polsku.Na Przeróbce mieszkańcy mówili "to jakiś hitlerowski generał" a Johannes Trojan to był ino zasłuzony dla Gdańska dziewiętnastowieczny ,dziś powiedzielibyśmy dziennikarz,pisarz lub felietonista.Był patronem pobliskiej ulicy Trojangasse czyli Seredyńskiego.Więc na krótko nazwano dzielnicę Zawiśle.I szkoda ,że tę nazwę zmieniono bo była krótka,polska i oddająca rzeczywisty charakter dzielnicy.No i w latach 50-tych powrócono do historycznej nazwy Przeróbka.Mieszkańcy a zwłaszcza panie jej nie lubiły ,bo konduktor w tramwaju przygadywał: Pani taka młoda i już na przeróbkę?Ale tak zostało.Amen.
Trochę naciągana ta historia nazwy Przeróbka Przypomina mi to pewną moja ulubiona miejscowość - Kcynię. Otóż, co historyk, to inna teoria pochodzenia nazwy:
- od słowa "koftfica"
- od słowa "krzest", "chrzest", "chrzcić"
- topograficzne przeniesieniu nazwy rzeczki, strumienia zwanego Kcynką, (a czemu nie odwrotnie ),
- dzierżawcze pochodzenie nazwy od osoby "Kret". Nazwisko to pierotnie w dopełniaczu powinno brzmieć "Krta", a jeśli dodamy sufiks nazwy miejscowej "ynia" otrzymamy "Krtynia",
- od "Kca", która w języku staropolskim oznacza szopę z desek,
- od staropolskiego "Krca" - trzcina.
Najciekawiej rzecz ujął w 1925 r. ks. Stanisław Kozierowski: "Kcynia, dziś miasto, a niegdyś stary gród z r. 1262 Kcina, ma odpowiednik w guberni Kałuskiej (...) W pobliżu Kcyni mamy nazwy osad przypominające nazwy na Białorusi, jak Pińsko. Z tego powodu pisze ks Kozierowski: Gdy uwzględnimy jeszcze wielkopolskie nazwy: Wełnę, Kopyl, Kynię, Pratwę i ich niemal równobrzmiące odpowiedniki ruskie, musimy przyjąć jakiś dawny związek szczepowy." I on to pisał przed wojną, powiatowy sekretarz PZPR lepiej by tego nie wymyślił
A jedyne, według mnie rozsądne tłumaczenie to takie, że pochodzenie nazwy Kcynia jest niewyjaśnione, prawdopodobnie nazwa pochodzi z bardzo dawnych czasów (jakiś historyk w ten sposób przyznał sie, że nie zna rozwiązania tej zagadki ).
A to, że w podobny sposób naciągało sie po wojnie różne nazwy. Co niby mieliby ze zbożem robić ci flisacy, jak je "przerabiać", młócić, a może mielić na mąkę
Wysłany: Czw Sty 12, 2006 3:54 pm Proszę o konkrety
Zaprosiłem do dyskusji ,ale konkretnej.Jeśli sa zastrzeżenia do pochodzenia "przeróbki" od przerabiania czyli suszenia,przesiewania,odchwaszczania zboża po trwającej tygodnie żegludze to bardzo proszę przedstawić inne oparte na konkretnym źródle.Jeśli nie ufa ktoś wiedzy prof.Sampa to proszę przedstawić innego znawcę tematu.Takie samo uzasadnienie prezentował Franciszek Mamuszka.Zapraszam do lektury II tomu "Historii Gdańska" pod redakcja E.Cieślaka np.od strony 490 Rozdział 6. "Dostawcy i organizacja transportu:spław wiślany"/autor rozdziału Maria Bogucka/.Na dyskusję na zasadzie "wydaji mi się" szkoda czasu.Pochodzenie nazwy Troyl zaczerpnąłem z Przeróbkowej strony w internecie gdzie autorzy również powołali się na konkretne źródło historyczne.Poszukajcie to znajdziecie.A więc najpierw dowody a potem do wody.Pozdrawiam.
Przeróbka faktycznie w porównaniu z kilkoma innymi dzielnicami nie miała okazji zabłysnąć.Tu nie osiedlali się bogaci gdańszczanie, nie bronili się bohatersko obrońcy Gdańska ani Danziga, mimo to o Przeróbce - Troylu wie cały swiat.To dzięki bohaterom książek Guentera Grassa - bo Koliajiczek z "Blaszanego Bębenka" gasił pożar "warsztatów kolejowych na Troylu",a bohater "Psich lat" na pieską ,żołnierską słuzbę i walkę ze szczurami w barakach w pobliżu dzisiejszych Fosforów chodził wzdłuż parkanu "zakładów kolejowych".Również Brunon Zwarra we "Wspomnieniach gdańskiego bówki" kilka razy wspomina o Przeróbce.Gdy powstanie nowy terminal kontenerowy,gdy odżyje Pusty Staw i plaża na Stogach/ czy to się wzajemnie nie wyklucza?/być może Przeróbka jako "na trasie" jeszcze zabłyśnie.Ja i tak ją kocham.Tu parkowały wszystkie moje samochody od tego na zdjęciu zaczynajac.
Trojan1953-1.jpg ul.Lenartowicza-zanim powstał żłobek - przedszkole i kilka innych bloków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum