Bardziej chodziło mi o to co z tym remontem jest nie tak.
Co z tym remontem tak albo nie, pojęcia nie mam. Gałęzie drzew przerastają dolne skrzydło i od wycięcia tego należało by może zacząć. Chyba, że do wymiany w całości przeznaczone. Wymienione są w części murłaty, fragmenty deskowania, dolne części konstrukcji ścian, zrzucono gonty. W jakim zakresie trzeba było to robić, nie wiem, bo i skąd? Nie znam zakresu prac i nie wypowiadałem się na ten temat. Może ślepnę ale nie widzę w swoim poście oceny poziomu czy sensu prac. Sterty drewna nabitego gwoździami na wąskiej ścieżce przy murze, grożą upadkiem ze znacznej wysokości. Ale nie ma obowiązku tam łazić. Czy nie ma też prawa pisania o tym? Bo się Sielance nie podoba?
Pisać można o wszystkim (o ile nie narusza się prawa, czy dobrych obyczajów FDG) - przecież wiesz.
Po prostu zaczęliście grzmieć, że tak się robić nie powinno, "gdzie konserwator" etc.
To chciałem się dowiedzieć co jest nie tak.
Uprzejmie donoszę...
- Teren prac budowlanych niezabezpieczony (ogrodzenie, tablice "zakaz wstępu" itp.) i nieprzygotowany (poza tymi "schodkami").
- Brak odpowiedniego oznakowania (tablicy informacyjnej).
- Ogólny bałagan
- Wścibski (choć Dostojny) Wieśniak może pałętać się do woli po placu budowy bez niczyjej wiedzy
Może (podkreślam: może) to wskazywać na "partyzancki" sposób prowadzenia remontu, bez wiedzy i zgody Konserwatora oraz odpowiednich służb budowlanych.
W takim wypadku nie byłoby też odpowiedniej dokumentacji (inwentaryzacja architektoniczno-budowlana, ekspertyzy, projekt remontu) oraz nadzoru (raczej nikt z uprawnieniami nie podpisałby się pod tak prowadzonymi pracami).
Ogólnie nie wygląda na to, aby Inwestor miał jakieś niecne zamiary - wymiana części konstrukcji oraz poszycia jest z pewnością wskazana, ale prace są prowadzone w nieco dziwny i chaotyczny sposób, na zasadzie: pojechałem do tartaku, kupiłem dechy, teraz sąsiad z synami mi je przybiją i będzie dobrze.
Przepraszam z góry, jeśli się mylę i kogoś obraziłem, ale trochę tak to wygląda sądząc z relacji Dostojnego.
Uprzejmie donoszę, że to tak właśnie wygląda... A jak jest i czyje to jest, pojęcia nie mam. Poprawność polityczna to jedno, ostatni taki wiatrak w okolicy, drugie.
Ble, ble, ble... Pod okiem dostojnych służb konserwatorskich wiatrak się rozpadł ;-)
Te służby... to temat na osobny wątek. Póki co migawki ze Stegny. Na focenie pierwszego z pokazanych domów, konieczne jest zezwolenie obecnych właścicieli oraz legitymacja. Apteka po remoncie bezboleśnie sfocona.
Nie byłem, nie widziałem choć co nieco wiedziałem. Donoszą mi, zatem i ja donoszę, że ruszył remont dachu na kościele w Tuji. W wolnej chwili, bez ścigania się z Marienburgiem, podjedziemy i coś sfocimy.
To poprosimy o zdjęcia - dzisiaj przejeżdżałam niedaleko, ale czas nie pozwolił na zjazd. Wydawało mi się jednak, nawet z tak daleka, że cos faktycznie "dzieje się" dokoła wieży. Czy to odległość, czy naprawdę rusztowania?
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
To poprosimy o zdjęcia - dzisiaj przejeżdżałam niedaleko, ale czas nie pozwolił na zjazd. Wydawało mi się jednak, nawet z tak daleka, że cos faktycznie "dzieje się" dokoła wieży. Czy to odległość, czy naprawdę rusztowania?
raczej odległość i nieco zmieniony wygląd wieży po I etapie prac usunięcia elementów grożących odpadnięciem, rusztowań nie ma
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum