Tak przy okazji - ciekawostka dot. pisowni - inaczej pisane s, inaczej sch .
Niezupełnie. Istniały dwa rodzaje "s", jedno - wyglądające zupełnie jak nasze - używane tylko na końcu wyrazu (w wyrazach złożonych, typowych dla j. niemieckiego, również na końcu wyrazu wchodzącego w skład dłuższego wyrazu, wiem że brzmi to nieco skomplikowanie, ale chodzi mi o to ze w tym sensie to pierwsze "s" jest na końcu wyrazu "Kriegs") i drugie wyglądajace jak nasze "f" bez poprzeczki, pisane na poczatku i w środku wyrazu. Dlaczego tak było - keine Ahnung
Podobnie sprawa się ma z Sütterlinem, zwykłe "s" ma kształt zbliżony do 1, "s" kończące wyraz ma kształt zbliżony do 6, no i jest jeszcze podwójne "ss", które jest połączeniem zwykłego "s" z literą "z" (czyli jakby 1 z 3) i ma kształt zbliżony do greckiej litery "beta", dokładnie takie cóś: ß.
no i jest jeszcze podwójne "ss", które jest połączeniem zwykłego "s" z literą "z" (czyli jakby 1 z 3) i ma kształt zbliżony do greckiej litery "beta", dokładnie takie cóś: ß.
I stąd niemiecka nazwa litery "eszet" (czyt. escet), a nie "beta". W niektórych "stylizowanych" tekstach widac zresztą że to nie beta tylko sklejone s i z.
Podejrzewam, że to s w formie f bez pałeczki ma swoje korzenie w pismie gotyckim i w czasach, gdy owo gotyckie pismo powstawało. Może to było nawet nieco inaczej wymawiane wtedy...?
Podejrzewam, że to s w formie f bez pałeczki ma swoje korzenie w pismie gotyckim i w czasach, gdy owo gotyckie pismo powstawało. Może to było nawet nieco inaczej wymawiane wtedy...?
Pewnie było inaczej wymawiane, tak jak za czasów mojej edukacji w szkole podstawowej wymagano innej wymowy dla "ch", a innej dla "h". Wcześniej różnice były pomiędzy "ż" i "rz" oraz pomiędzy "u" i "ó".
Tak przy okazji - ciekawostka dot. pisowni - inaczej pisane s, inaczej sch .
Niezupełnie. Istniały dwa rodzaje "s", jedno - wyglądające zupełnie jak nasze - używane tylko na końcu wyrazu (w wyrazach złożonych, typowych dla j. niemieckiego, również na końcu wyrazu wchodzącego w skład dłuższego wyrazu, wiem że brzmi to nieco skomplikowanie, ale chodzi mi o to ze w tym sensie to pierwsze "s" jest na końcu wyrazu "Kriegs") i drugie wyglądajace jak nasze "f" bez poprzeczki, pisane na poczatku i w środku wyrazu. Dlaczego tak było - keine Ahnung
Beischlag = przedproże. Tak więc zbitka to nie jest.
To, ze oznacza co innego niz w wersji oddzielnych słów nie świadczy o tym, że to nie zbitka. Niemiecki rodowód tego okreslenia moze na przykład pochodzić stąd, ze mowa o miejscu z którego puka sie (uderza) do drzwi...
Weźmy inny przykład: Schlagzeug - czyli "narzędzie do uderzania". Tyle, ze to w rzeczywistości perkusja. Ale perkusja rzeczywiscie jest przyrządem do uderzania....
To, ze oznacza co innego niz w wersji oddzielnych słów nie świadczy o tym, że to nie zbitka.
Specjalistą językowym nie jestem więc mogę się mylić, ale wydaje mi się, że o fakcie czy coś jest zbitką, czy nie przesądza źródłosłów. Słowo, które pozornie jest zbitką dwóch innych (bo brzmi jak dwa złączone słowa) może nią wcale nie być, tylko pochodzić od jakiegoś zupełnie innego słowa.
Jaki jest źródłosłów słowa "Beischlag" nie wiem, ale wersja z pukaniem do drzwi wydaje mi się mało prawdopodobna...
W każdym razie, gdyby tam było dajmy na to Beischlagstreppe (nie jestem pewien czy da się użyć takiego słowa), to s byłoby takie "wysokie", a s - "normalne".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum