W lipcu 1880 r. Heinrich Hahn i Ludwig Loechel otworzyli swoją działalność w Gdańsku. W kronice, napisanej w całości po niemiecku, czytamy, że pierwsze zlecenia pan Hahn otrzymał od szpitala wojskowego. Najwyraźniej założyciele firmy nie mogli narzekać na brak zleceń, ponieważ ekspansja biznesu postępowała dość szybko.
Po stażu w firmie w Marburgu, w którym szczegółowo opisano zadania czeladnika i pozycję społeczną, Heinrich Hahn spędził kilka lat jako czeladnik w firmie w Getyndze. To właśnie tam spotkali się dwaj założyciele firmy. Chirurg ze szpitala miejskiego w Gdańsku skłonił obu czeladników do wyjazdu do Prus Zachodnich. Zaoszczędzili oni kapitał w wysokości 4000 DM wymagany do założenia firmy i pożyczyli część z niego od swoich rodziców. Ludwig Loechel opuścił firmę przed pierwszą wojną światową.
Ze względu na rozwój firmy i dodanie nowych specjalności, takich jak optometria, bandaże, duża i mała ortopedia, firma była zmuszona kilkakrotnie zmieniać swoją lokalizację. Krótko przed pierwszą wojną światową nabyto dom przy Langgasse 72 w centrum Gdańska, gdzie siedziba firmy pozostała do 1945 roku.
Warunki stworzone przez traktat wersalski nie sprzyjały udanej działalności gospodarczej. Tradycyjnie gdańskie firmy współpracowały z Niemcami, ale Gdańsk był wolnym krajem związkowym, połączonym z Polską unią celną. Import z Niemiec podlegał wysokim cłom, co oznaczało, że towary musiały być oferowane po odpowiednio wyższej cenie. Ze względu na niedostateczne zatrudnienie w gdańskiej gospodarce, istniał znaczny niedobór nabywców, zwłaszcza że firmom brakowało odpowiedniego zaplecza.
Syn założyciela firmy, dr Hans Hahn, z pewnością wciąż pamiętany przez wielu mieszkańców Aurich, dołączył do firmy wkrótce po pierwszej wojnie światowej i z powodzeniem kontynuował prowadzenie firmy po śmierci ojca w 1924 roku. W 1937 r. Rolf Lüßen, bratanek dr Hahna, dołączył do Hahn & Loechel po ukończeniu egzaminów radcowskich.
Wysłany: Czw Sie 21, 2025 6:12 pm Firma Schilling & Co. G. m. b. H.
Firma Schilling & Co. G. m. b. H. została założona w 1901 roku przez obecnego właściciela, pana Ericha Goldbacha, którego pracowitość i roztropność,
a przede wszystkim zasada dostarczania wyłącznie najlepszych produktów po umiarkowanych cenach, zapewniły firmie dzisiejszą ugruntowaną reputację i popularność wśród klientów. Pomimo wszystkich trudności okresu wojennego i powojennego firma zachowała swoją wielkość.
Firma zrezygnowała z prowadzenia oddziałów, które prowadziła wcześniej, ale za to siedem lat temu właściciel założył
firmę Heliophot Photo Großhandels G. m. b. H, której klienci pochodzą nie tylko z Gdańska i Polski, ale także z krajów sąsiednich.
Można zatem mieć nadzieję, że w nadchodzących dziesięcioleciach firma ta nie tylko utrzyma swoją pozycję, ale także zasłuży na tytuł
„Największego specjalistycznego domu fotograficznego na Wschodzie”, który kiedyś jej przyznano.
Firma Schilling & Co. G. m. b. H. dostarczała kompasy nawigacyjne ,kompasy namiarowe, kompasy płynne, lorneteki nocne, kompasy suche, lorneteki pryzmatyczne, barometry okrętowe, chronometry, megafony.
Naprawawiała instrumenty okrętowe oraz prowadziła ich serwis.
Siedziba firmy: Langgasse 38, Holzmarkt 12/14
Wysłany: Pią Wrz 05, 2025 6:40 pm Firma Heinrich Anton, kamieniarstwo,Danzig, Alte Sorge 11
Firma Heinrich Anton kamieniarstwo,Danzig, Alte Sorge 11
O dacie powstania tej firmy nie mam żadnych informacji, jedno co jest pewne Heinrich Anton urodził się w 1858 r.
Ich praca została „zdeptana” przez nas wszystkich i przez tych, którzy przyszli po nas.
Nazywano ich „ulicznymi tapeciarzami”( Straßentapezierer) i „bożymi poruszaczami ziemi”( Gottes Erdbodenbesohler).
Odnosi się to do szlachetnego cechu kamieniarzy i budowniczych, popularnie zwanego „Steinklopper”.
Zdjęcie z 1936 r. przedstawia w rzędzie dziesięciu kamieniarzy z firmy Heinrich Anton układających nowo powstałą ulicę „Langgarten”.
(Brama Langgarten widoczna jest z tyłu po prawej stronie).
Heinrich Anton 78-latek, relacjonuje prace, w których był zaangażowany:
w latach trzydziestych XX wieku wyłożyliśmy drobnym brukiem Kohlenmarkt-Theaterplatz, Heumarkt, Langgasse, Langenmarkt, Milchkannengasse, Langgarten, Kneipab, Hohe Chaussee, Gottswalde, Käsemark, Rothebude, Orlofferfelde do Tiegenhof.
I kontynuuje: „Wyłożyliśmy Ohra-Schönfelderweg drobną kostką brukową, ale zbudowaliśmy też nowe chodniki w Heubude, Langfuhr, Karthäuser Straße i Neugarten.
Heinrich Anton pracował ciężko, bardzo ciężko. Ale swój najlepszy czas spędził w ukochanym Gdańsku. Jego praca została „zdeptana”
przez nas wszystkich i przez tych, którzy przyszli po nas. Zostało przysypane gruzem i zgliszczami, odsłonięte, a rany zabliźnione.
Ten człowiek z dumą wskazuje na kamienie, które również położył, a które odwiedził już dwukrotnie.
Wysłany: Wto Wrz 16, 2025 6:10 pm Otto Momber, specjalistyczny sklep z wyposażeniem wnętrz.
Otto Momber, specjalistyczny sklep z wyposażeniem wnętrz ,
kupiec, urodził się 30.01.1847 r. w Gdańsku, uczęszczał do Johannischule, został przyuczony do zawodu kupca tekstylnego w Gotha.
Po ukończeniu nauki przez dwa lata pracował w Królewcu. W 1868 roku Otto Momber dołączył do firmy założonej przez jego ojca Augusta Mombera w 1836 roku, stając się partnerem swojego brata Juliusa w 1872 roku. Po śmierci Juliusa Mombera, Otto Momber pozostał jedynym właścicielem firmy,
którą zarządzał przez prawie pięćdziesiąt lat. W dniu 1.11.1919 r. Otto Momber przekazał firmę swoim długoletnim pracownikom, ponieważ jego najmłodszy syn Felix Momber, który był rozważany jako jego następca, zginął w akcji jako oficer we Francji pod koniec wojny światowej.
Nowoczesny wybór. Do sklepów, które 50 lat temu nadawały charakter ulicy Langgasse, należy również specjalistyczny sklep z wyposażeniem wnętrz August Momber G. m. b. H., który obecnie nadal ma swoją siedzibę przy Dominikswall 9-10, ale od 1.01.1928 r. powróci do Langgasse, gdzie w dużych, nowoczesnych pomieszczeniach zaprezentuje bogaty asortyment zasłon, dywanów, bielizny stołowej i pościeli.
Otto Momber przez całe życie działał również na polu charytatywnym. W 1868 roku wstąpił do gdańskiego klubu gimnastycznego i szermierczego,
gdzie przez wiele lat pełnił funkcję drugiego prezesa. W 1892 r. został członkiem honorowym, a w 1925 r., jako starszy członek Niemieckiego Związku Gimnastycznego, otrzymał list honorowy od Okręgu I Północno-Wschodniego Niemieckiego Związku Gimnastycznego. Otto Momber jest przedstawicielem gdańskiej wspólnoty mennonickiej od prawie 20 lat, członkiem kolegium starszych Kramergesellen-Sterbekasse od ponad 50 lat, członkiem zarządu od 1874 roku i członkiem honorowym od 1924 roku.
Otto Momber jest również skarbnikiem Martha-Herberge, a podczas wojny intensywnie pracował dla Czerwonego Krzyża.
Wysłany: Wto Wrz 30, 2025 11:09 am Sanatorium dr Glaeser "Charlottenheim"
Sanatorium dr Glaeser "Charlottenheim", Delbrück-Allee 3a
Znaczenie leczenia sanatoryjnego w wielu przypadkach chorobowych jest jednogłośnie podkreślane przez środowisko medyczne.
Decydującymi czynnikami przemawiającymi za leczeniem poza domem są: uważna i stała obserwacja pacjenta, możliwość natychmiastowego zastosowania różnych niezbędnych metod terapeutycznych oraz eliminacja wszelkich czynników zakłócających, które trudno wykluczyć w warunkach domowych.
Sanatorium oferujące tak idealne warunki to zakład leczniczy Charlottenheim, mieszczący się w Gdańsku-Langfuhr, przy Delbrückallee 3.
Dyrektorem i właścicielem tej placówki jest dr Glaeser – doświadczony, niezwykle sumienny lekarz, który z pełnym oddaniem poświęca się swojej pracy.
Sanatorium to zyskało renomę jako pierwszorzędna placówka przeznaczona dla kobiet. Już samo jego położenie – w dużym ogrodzie, niedaleko morza –
czyni je wyjątkowo atrakcyjnym. Równie satysfakcjonujące jest wyposażenie obiektu, które nawet w najdrobniejszych szczegółach spełnia wszelkie wymogi higieniczne. Na szczególną pochwałę zasługuje także jakość wyżywienia.
Wszystkie warunki niezbędne do skutecznego powrotu do zdrowia są tu w pełni zapewnione. Sanatorium Charlottenheim cieszy się powszechnym uznaniem
w środowisku medycznym i jest wybierane przez najbardziej wymagających pacjentów.
Wysłany: Pią Paź 03, 2025 11:47 am Fischer R. Brauerei Danzig Neufahrwasser
„Od 1804 roku dobre piwo Fischer”
Wielu gdańszczanom zapewne wciąż brzmi w uszach hasło reklamowe browaru Richarda Fischera z Gdańska-Nowego Portu:
„Od 1804 roku dobre piwo Fischer”. Już w 1708 roku Antonius Franziskus Fischer założył w Gdańsku browar warzący piwo jopejskie.
Jego wnuk, Ignatius Josephus Fischer (ur. 1757, zm. 1825), założył w 1804 roku browar jopejski w Nowym Porcie, przy ulicy Wiślanej 2,
aby móc ładować piwo jopejskie bezpośrednio na statki w rozwijającym się porcie tuż za progiem browaru.
W tym samym czasie wprowadził się do pałacu Broschkego. Był znaną osobistością w Gdańsku i okolicach.
Po wielkim pożarze w 1900 roku, który doszczętnie zniszczył browar, został on odbudowany w nowoczesnym stylu, odpowiadającym ówczesnym czasom. Rozpoczęto wtedy również produkcję jasnych piw dolnej fermentacji (typu pilzneńskiego), z których – dzięki postępom w nauce o warzeniu piwa – rozwinęło się później bardzo popularne „Hansa-Pils”. Wraz z odbudową browaru powstała także nowa słodownia.
Piwo Jopen, niegdyś znane i słynne, piwo o wysokiej zawartości alkoholu, produkowane z ekstraktów słodowych, było eksportowane do Anglii, Holandii, Belgii, gdzie wykorzystywano je jako podstawowy składnik do produkcji portera. Produkcja piwa Jopen, która położyła fundamenty pod znane rodzinne przedsiębiorstwo, zakończyła się wraz z I wojną światową w latach 1914–1918.
Przez pięć pokoleń, aż do wysiedlenia z rodzinnej ziemi w marcu 1945 roku, firma była w rękach rodziny. Najbardziej znanymi właścicielami po założycielu browaru Ignatiusie Fischerze byli Richard Fischer, który zmarł w 1888 roku na swoim majątku w Hochwasser, niedaleko Sopotu,
oraz radny miejski Georg Fischer, który prowadził zakład aż do swojej śmierci w 1915 roku. Z dwóch ostatnich właścicieli, Erich Fischer zmarł w 1939 roku, podczas gdy jego brat, Paul Fischer prowadził rosnący pod względem obrotów browar aż do 1945 roku.
Kafemann, A. W. Albert Wilhelm Kafemann urodził się 19 maja 1819 r. w Marienburgu i po ukończeniu szkoły poświęcił się drukarstwu.
Około 1840 r. przybył do Gdańska jako pomocnik zecera, gdzie pracował w Gerhardsche Buchdruckerei przy produkcji pierwszej "Danziger Zeitung"
na stanowisku zecera. Ten prekursor dzisiejszej gazety o tej samej nazwie nie był jednak skazany na długą egzystencję.
Już w 1846 r. młody, przedsiębiorczy drukarz przeniósł się do Dirschau, gdzie w tym czasie rozpoczynano budowę wielkiego mostu na Wiśle
i tam, dysponując bardzo skromnymi środkami - niewielkimi oszczędnościami z pracy asystenta - założył własną drukarnię i niewielką gazetę, dzisiejszą "Dirschauer Zeitung", którą początkowo wydawał w dużej mierze sam, ponieważ pracował na drewnianej prasie.
Jednak i w tym przypadku pole działania szybko stało się zbyt wąskie dla jego żywego ducha przedsiębiorczości. Już wtedy był pochłonięty pomysłem ożywienia "Danziger Zeitung", która szybko zasnęła w wydawnictwie Gerharda. W nadziei na realizację tego planu powrócił w 1853 r. do Gdańska i założył tu drukarnię. 1 maja 1858 r. wydał pierwszy numer "Danziger Zeitung" o nakładzie 10 tys. egzemplarzy, a po kilku latach przejął gazetę na własność od następcy niewielkiego konsorcjum gdańskich kupców, którzy wsparli finansowo pierwsze wydania, wraz ze znanym posłem do Rzeszy i Landtagu Heinrichem Rickertem ówczesnym redaktorem gazety. Do końca życia uważał on opiekę nad gazetą i zarządzanie nią za swoje najważniejsze zadanie.
Nawet po odejściu Rickerta z redakcji "Danziger Zeitung" pozostała organem niemiecko-francuskiego parlamentarzysty.
Cechą charakterystyczną, którą należy podkreślić, jest specyficzny krój pisma. Zawdzięcza on swoje pochodzenie niestrudzonym wysiłkom Kafemanna.
W najbardziej korzystny sposób zbliża się do typów naszego najlepszego niemieckiego druku kolebkowego, unikając drobnych pociągnięć i znaków zaznaczenia, a tym samym, przy pomocy dość szerokiego stożka, oferuje uderzający i wyraźny obraz liter, który bardzo przyjemnie różni się od naszych popularnych czcionek i jest prawdziwą ucztą dla oka. Firma Kafemanna oprócz Danziger Zeitung jest wydawcą "Kleine Zeitung für Stadt und Land"; publikuje również "Westpreußische Landwirtschaftliche Mitteilungen", "Westpreußische Rundschau", "Westpreußische Schulzeitung", "Zoppoter Anzeiger und Badeliste"
i wreszcie "Badeliste und Konzert-Anzeiger für den Kurort und Seebad Westerplatte". "Danziger Courier" i "Kleine Courier" stały się własnością Kafemanna poprzez zakup H. L. Alexandersche Buchdruckerei w Gdańsku. Obszerna działalność wydawnicza firmy koncentrowała się na rolnictwie i branżach pokrewnych. Kafemann, który odegrał również wybitną rolę w życiu społecznym Gdańska, zmarł 3 stycznia 1891 roku; od tego czasu firma została przekształcona w spółkę akcyjną, która zachowała nazwę swojego założyciela.
O tym, jak popularny był Kafemann w Gdańsku, może świadczyć uhonorowanie go przez współobywateli poprzez nazwanie jego imieniem nowo wybudowanego dużego parowca towarowego firmy Behnke & Sing. W swoim poetyckim przemówieniu mówczyni odniosła się do znaczenia zmarłego.
Ten, który żyje w naszej pamięci, Który był tak ściśle spleciony z dobrobytem miasta, Który był przyjacielem i pomocnikiem dla wszystkich niech będzie waszym duchem opiekuńczym na zawsze.
Źródła: Börsenblatt für den deusch. Buchhandel 1891; Borchert, upamiętnienie 450. rocznicy wynalezienia sztuki drukarskiej w Gdańsku 1890.
Danziger Fraktur to nazwa czcionki wydrukowanej poniżej, nadana jej przez odlewnię czcionek A. W. Kafemann w Gdańsku.
Czcionka ta powstała z inicjatywy okulisty dr. Schnellera z Gdańska, który pragnął stworzyć niemiecką czcionkę,
która dzięki spokojnym, wyraźnym formom i uniknięciu wszelkich cienkich kresek byłaby mniej męcząca dla oczu,
a tym samym mniej szkodliwa niż nasze obecne czcionki frakturalne, które są częściowo dość niespokojne i zbyt delikatne,
a przez to męczące dla oczu. Wydaje nam się, że cel ten został osiągnięty w przypadku czcionki Danziger Fraktur,
ponieważ jest ona bardzo czytelna, ma mocne i spokojne formy, a jednocześnie jest bardzo przyjemna dla oka,
tak że można pogratulować jej twórcy, lekarzowi dr Schnellierowi, oraz wspomnianej odlewni takiego wyniku.
Czcionka Danziger Fraktur jest godna polecenia do drukowania śpiewników, podręczników, gazet,
jak również wszystkich innych wydawnictw, które są często brane do ręki i czytane przy słabym i nieodpowiednim oświetleniu.
Czcionka Danziger Fraktur autorstwa A. W. Kafemanna w Gdańsku.
żródło: Archiv für Buchdruckerkunst und verwandte Geschäftszweige
Wysłany: Sob Paź 25, 2025 11:35 am Eduard Ballke, obówniczy dom towarowy
Eduard Ballke,
właściciel obuwniczych domów towarowych o tej samej nazwie przy Heilige Geistgasse 24, urodził się 20 maja 1865 r. w Semlin, Wpr.
Jego doświadczenie, które poszerzał w Szczecinie, Berlinie i Hamburgu, umożliwiło mu założenie w 1889 r. w Gdańsku
warsztatu dostosowywania obuwia ortopedycznego, do którego później dołączyły dwa oddziały sprzedające obuwie produkowane fabrycznie.
W 1917 r. sklepy filialne zostały połączone z własną siedzibą firmy na rogu Heilige Geistgasse 24 i Ziegengasse,
która została przebudowana na nowoczesny sklep obuwniczy zgodnie z duchem czasu.
Członek cechu szewców w Gdańsku od ponad 30 lat. i Był jego głównym mistrzem przez kilka lat.
Wysłany: Pon Lis 03, 2025 1:32 pm Friedrich Bluhm, mistrz cukierniczy.
Friedrich Bluhm,
właściciel cukierni i mistrz cukierniczy, urodził się 20 września 1877 roku w Gdańsku. W latach 1893–1896 uczył się cukiernictwa,
a następnie do 1897 roku doskonalił swoje umiejętności kulinarne w gdańskiej piwnicy winnej Ratsweinkeller.
Po kilku latach pracy jako kucharz i cukiernik, w 1907 r. przejął znaną wszystkim mieszkańcom Gdańska cukiernię Grentzenberg przy Langenmarkt,
którą prowadził z krótką przerwą do 1922 r. W kwietniu 1917 roku przejął cukiernię Boehlke przy Hauptstraße 34 w Langfuhr, którą później wraz z działką kupił. Podczas wojny światowej Bluhm był między innymi sierżantem kompanii komandosów liczącej 800 żołnierzy.
Został odznaczony Krzyżem Żelaznym II klasy. 23 lipca 1924 r. został wybrany na mistrza cechu cukierników, w 1926 r. był kierownikiem działu cukiernictwa na wystawie sztuki kulinarnej i zdobył dla swojej firmy Wielką Nagrodę Gdańska.
Mistrz Bluhm działał również w wielu różnych stowarzyszeniach.
Cukiernia i kawiarnia Friedricha Bluhma
Pierwsza firma na miejscu przyjmująca zamówienia na torty, kolorowe miski lodów, petit fours, ciastka Baumkuchen H. Zwieback i ciastka
Langfuhr, Adolf-Hitler-Straße 83, telefon 41791.
Prywatnie: Friedrich Bluhm. Zorndorfer Weg 7. 428 82.
Przystanek tramwajowy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum