Opowieść Jursza zasadniczo wydaje się być łatwiejsza w konsumpcji, ale chyba też jest wyobrażona, intuicyjna.
Pozwolę sobie potwierdzić. Jest bardziej intuicyjna.
subsens napisał/a:
Nie nastąpiło to również w pierwszym rozdziale książki Koleją z Wrzeszcza na Kaszuby, zawierającego (subiektywny zabrzmi lepiej, niż chaotyczny) wybór danych o pruskim etapie budowy węzła. Przeciwnie, tam linia zdaje się zaczynać się przy Bramie Oruńskiej. Ciekawostka: zdanie poświęcone jej tyczeniu zostało z największą ostrożnością zaopatrzone w dwa przypisy - jakby wizja lokalna po stu pięćdziesięciu latach groziła zakwestionowaniem przebiegu w głębokim wykopie
Ha, ha, ha. Może być chaotyczny, przecież to jest raczej ogólne wprowadzenie.
Co do dwóch przypisów. Nie ma tu żadnej ostrożności, tylko leniwe wskazanie różnych źródeł dla dwóch informacji, choć dają one finalnie jedną ;)
renekk napisał/a:
Otóż jeden autor (Jursz) stwierdził, że tor do Nowego Portu wychodził ze stacji LT, drugi […] byłbym skłonny dać wiarę temu pierwszemu.
O_o Dziękuję.
Forumowicze! Przyznaję, że ten temat jest i jeszcze będzie przeze niepogłębiony w stopniu odpowiednim. Wrócę do niego, tak planuję. Temat XIX w. ma tak wielki potencjał, że należy stwierdzić, iż dotąd faktycznie tylko go „liznąłem” na potrzeby bardziej krótkiego wprowadzenia w klimat w jednej takiej książce. Nie wrócę do niego przed majowym wykładem, więc pewnie i nie bardzo będę poruszał temat „łącznicy”. Pomijam już kwestię poprawności nazewnictwa. Cóż, byłem i będę „twórcą” popularno-naukowym, nie naukowym.
Tym samym oddalam się ponownie na nieco dłużej z forum. Nieco zajęty jestem sprawami innymi. Przepraszam.
Skoro już przechodzimy do Rangierbahnhof, to jeszcze raz uchylę rąbka szuflady (patrz załącznik).
A skoro jednak wróciliśmy do Rangierbahnhof... Układ funkcjonalny stacji oraz jej rozmiary powodują, że jeden arkusz Geländeplan wywołuje natychmiastowy niedosyt. Poniekąd patrzymy na ciało (przez wstręt do patriarchatu nie dodam: niewieście), nie widząc ani twarzy, ani stóp. Nie wiemy, z kim bądź czym mamy do czynienia.
Nie wiemy, czy stopy są drobne i wąskie, czy raczej należą do samicy Yeti.
To wbrew pozorom jest istotne.
Nie widać głowic rozjazdowych. Nie wiadomo, gdzie i w jaki sposób zbiegają się nitki torów. Nie ma pewności, czy istotne obiekty znalazły się poza krawędzią arkusza, zostały celowo pominięte, czy chwilowo nie istniały.
Obrazek
Oczywiście, wiemy już cośtam-cośtam. Ale Geländeplan ma tę przewagę nad powyższym zdjęciem z Gedanopedii, że jest precyzyjnie datowany. Tym większą wartość miałby jako obraz kompletny.
Niestety, nie mam w odpowiedniej skali arkusza przylegającego od południa i nawet nie wiem, czy taki kiedykolwiek istniał. Ale z http://igrek.amzp.pl/11783812 pobrałem arkusz w nieco mniejszej skali, zrobiłem wycinek i wygląda to, jak niżej.
Nie wiem czy mogę w tym wątku, ale szukam wszelkich informacji i zdjęć nt. kładki nad torami w Nowym Porcie. W którym miejscu ona była? Czy w okolicach Kasztanowej czy jednak bliżej stacji Gdańsk Brzeźno? Może jest o niej coś na forum, ale coś nie mogę znaleźć...
Edit:
Na razie znalazłem tylko, że łączyła ulicę Blizową z zabudowaniami przy nabrzeżach
Obrazki będę mógł zapodać wieczorem, bo mam je na innym dysku. Jednak już mogę potwierdzić informację Wiercipiętka, że kładka znajdowała się w ciągu ulicy Blizowej, bardzo blisko wjazdu na stację końcową czyli Bhf. Neufahrwasser (powojenny SKM Gdańsk Nowy Port).
1. Kładka powstała chyba w momencie budowy linii kolejowej, w każdym razie już w 1879 uchwycił ją na zdjęciu R. Th. Kuhn (plik udostępniony przez wydawcę albumu monograficznego o Kuhnie).
2. Pocztówkę (z 1916?) udostępnił mi parę lat temu Henryk Jursz, gęsto wspominany w tym wątku. Tu widać już pociągi towarowe stojące na stacji Neufahrwasser.
3. I jeszcze zdjęcie z forum http://gdansk-nowy-port.mojeosiedle.pl/ pokazujące mostek pod koniec jego istnienia.
Na fotografii Roberta Kuhna w miejscu zasłoniętym budynkiem przy kładce na następnej fotografii ukształtowanie terenu przypomina wały ziemne. Czyżby tam były jakieś fortyfikacje? Przy wejściu do portu byłoby to uzasadnione.
_________________ Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
Na zdjęciu lotniczym z 1974, z NAC - archiwum fotograficzne Lecha Zielaskowskiego, widać chyba dokładnie lokalizację kładki. Budynek dawnego Domu Polskiego Marynarza, a wcześniej Hotelu zu den 7 Provinzen, już wówczas nie istniał - zapewne rozebrano go w związku z budową bazy promowej Polferries.
Oryginał zdjęcia do pobrania https://www.szukajwarchiw.../obiekty/607730
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum