Wysłany: Sob Paź 28, 2017 1:18 pm Jeszcze o Tokienie - tandeciarzu
Słowo "Tagnetter" powinno się w sumie tłumaczyć jako "handlarz starzyzną", w najlepszym razie kupiec obracający towarem używanym (z drugiej ręki). Nazwanie go "antykwariuszem" to chyba trochę za duża nobilitacja, chociaż... nie jestem pewien jaki status mają podobni kupcy w warunkach brytyjskich
W osiemnastowiecznym Gdańsku "Tagnete" czyli starzyznę sprzedawano w budach po zachodniej stronie Targu Węglowego. Jak pisał Jerzy Stankiewicz:
Cytat:
zabudowa po zachodniej stronie placu, wzdłuż wału, zachowała formę chaotyczną, w zasadzie mieszkalną, podkreśloną długim ciągów straganów "tandety", wylewających się ze swoimi towarami w głąb placu. (Historia Gdańska tom III:1 s. 333)
Tę sytuację u podnóża wałów miejskich widać na poniższej rycinie z prawej strony:
Około 1798-1801 r., równocześnie z budową teatru miejskiego
Cytat:
dla uporządkowania zachodniej pierzei Targu Węglowego wyburzono istniejące tutaj stragany "tandety" i wzniesiono obudowę już w formie klasycystycznej, z frontową kolumnadą nawiązującą do architektury teatru i do odwiecznych tradycji handlowych zespołów. (Historia Gdańska tom III:2 s. 7-8)
Tę nową kolumnadę widać np. tutaj (tym razem po lewej):
Załączam jeszcze fragment planu z 1836 (ten sam, który wklejałem już powyżej), gdzie na czerwono zaznaczyłem kolumnadę "Tandety" na Targu Węglowym, granatowym kolorem dom Tolkiena przy Silberhütte/Holzmarkt a na zielono - rozgraniczenie między numerami serwisowymi Prawego i Starego Miasta.
Serdecznie Ci dziękuję. Trochę uszlachetniłem fach Tolkienów, ale to dlatego, że Christian Tolkien (junior), który w XVIII i XIX w. wpisany jest do ewidencji jako "Tagneter", prowadzi jednocześnie "Buchhandlung", a spis jego książek znajduje się w ówczesnej gdańskiej prasie.
Udało mi się w końcu znaleźć zapisy dotyczące pogrzebu i pochówku Christiana Tolkiena (seniora) i jego żony, Anny Euphrosiny. Zamyka się pewna historia, bo ten wpis z ksiąg kościoła Zbawiciela dowodzi też pośrednio, że Tolkienowie przybyli do Gdańska z Krzyżporka (a tam mam już całą piękną kolekcję przodków aż do XVI w.).
Do szczęścia przydałoby się potwierdzenie, jaki był zawód ojca "Londyńskich Braci" - czy był kuśnierzem z Zaroślaka, który po blokadzie Gdańska przez Prusy zajął się handlem starzyzną? Czy zajmował się czymś innym? Przypominam, że jego synowie w Anglii wyspecjalizowali się w kuśnierstwie (Daniel Gottlieb Tolkien) oraz budowie zegarów i innych mechanizmów (John Benjamin Tolkien – prapradziadek Profesora Tolkiena).
Bardzo szczegółowo analizowaliśmy wpis o chrzcie Daniela Gottlieba Tolkiena. Okazuje się, że kościelny pisarz (to mógł być na przykład nauczyciel ze szkoły przy zborze Zbawiciela), napisał wpierw część nazwy (być może chodziło mu o Schwar... czyli Schwarzes Meer), a potem ją przekreślił i napisał: Bischofsberg.
Czy na podstawie tego wpisu można powiedzieć coś więcej? Chodzi o rok 1746, o małą osadę Bischofsberg w parafii Zbawiciela, która formalnie należała do biskupów katolickich, ale już w tym czasie była to podobno tylko formalność. Kto mieszkał w tych domach? Ile ich było? Czy mieszkańcy związani byli z fortyfikacjami na Biskupiej Górce, czy też mogli to być też rzemieślnicy? Ciekawe jest to, że chrzestnymi małego Daniela Gottlieba, syna Christiana Tolkiena byli ludzie związani z władzami miasta, pan Daniel Gabriel Schlieff oraz Samuel Wolff. Czyli Christian Tolkien miał albo specjalne łaski wśród możnych gdańszczan, albo i sam coś znaczył. Mam taką teorię, że był on kimś ważnym w środowisku ówczesnych gdańskich luterańskich pietystów (może nawet był Bratem Morawskim czyli herrnhutem).
Od momentu zamknięcia wewnątrz miejskich fortyfikacji, to już nie była osada Bischofsberg tylko przedmieście Gdańska - inaczej nie mogłaby należeć do parafii kościoła na Zaroślaku.
Co do "chrzestnych" a właściwie kumów - trochę na ten temat pisał prof. Edmund Kizik ("Wesele, kilka chrztów i pogrzebów. Uroczystości rodzinne w mieście hanzeatyckim od XVI do XVIII wieku"). Istniała tradycja proszenia do świadkowania przy chrzcie wpływowych osób, niektórzy się od tego wykręcali ale nie zawsze mieli wiarygodne "alibi" więc być może czasem prościej było po prostu ulec prośbie, nawet jeśli proszący niekoniecznie był bliskim znajomym.
Od momentu zamknięcia wewnątrz miejskich fortyfikacji, to już nie była osada Bischofsberg tylko przedmieście Gdańska - inaczej nie mogłaby należeć do parafii kościoła na Zaroślaku.
Co do "chrzestnych" a właściwie kumów - trochę na ten temat pisał prof. Edmund Kizik ("Wesele, kilka chrztów i pogrzebów. Uroczystości rodzinne w mieście hanzeatyckim od XVI do XVIII wieku"). Istniała tradycja proszenia do świadkowania przy chrzcie wpływowych osób, niektórzy się od tego wykręcali ale nie zawsze mieli wiarygodne "alibi" więc być może czasem prościej było po prostu ulec prośbie, nawet jeśli proszący niekoniecznie był bliskim znajomym.
Bardzo ciekawa informacja. A zatem nie muszę na podstawie kumów wnioskować, że Christian Tolkien należał do bardzo majętnych osób. Podejrzewam, że podobnie jak brat Michael, był on także kuśnierzem (i być może trudnił się też oprawianiem skórek z futrami) - ale był rzemieślnikiem pozacechowym. Michael - choć mieszkał przy Grobli (w parafii mariackiej), to pochowany jest u św. Katarzyny, gdzie chowano członków cechu kuśnierzy. Tymczasem Christian pochowany jest na cmentarzu Zbawiciela. A jednak syn Christiana został w Londynie "skinner and furrier" (skórnikiem i kuśnierzem) - zapewne odziedziczył fach po ojcu.
Liczę na to, że sprawę wyjaśni ostatecznie analiza dokumentu APG 300,31/107 (przejrzałem już tam Petershagen i nie znalazłem Tolkiena, ale liczę na to, że będzie on trochę bardziej na północ, u podnóża Biskupiej albo nawet wśród domków na Biskupiej). Będę miał skany tego dokumentu już w tym tygodniu.
Te pierwsze domki są na pewno poza planem Buhsego. To zapewne zabudowania należące do osady Stolzenberg, w dobrach biskupa włocławskiego, po 1772 tworzące pruskie Königliche Immediat-Stadt Stolzenberg, które spłonęły w 1807 r. i już ich nie odbudowywano.
Druga rycina przedstawia zabudowania Zaroślaka, widziane od góry (z terenów fortecznych Biskupiej Góry), mniej więcej naprzeciwko Bastionu Kot. U Buhsego to by było pogranicze Sekcji 1 i Sekcji 2 (spróbuję zrobić dziś mapkę z oznaczeniami, ale nie w tej chwili).
Z porównania map z 1807 i 1833 wynika, że zniknęły (zostały spalone) nie tylko zabudowania na szczycie Biskupiej Górki, ale także zabudowania u jej podstawy (przy, a może na skarpie).
Serdecznie Wam dziękuję! Gdzieś na tej mapce z 1807 jest dom Christiana Tolkiena (praprapradziadka J.R.R. Tolkiena) i jego rodziny! Czekam na skany 300,31/107, bo tam mam nadzieję znaleźć adres tej ważnej dla mnie grupki ludzi. Pętla poszukiwań się zaciska ;-)
Pumeksie, z przyjemnością zobaczę Twoją mapę z oznaczeniami.
Nie wiem czy się nie rozczarujesz. Jeśli chodzi o tę drugą rycinę (jak jest datowana?) to łatwiej ją zlokalizować na planie Gersdorfa z 1822 r. (załączam). Widok rozciąga się od Bastionu Jerozolimskiego po kościół św. Trójcy, a widoczne zabudowania to chyba głównie "Kraftmehl-Fabrik", co oznacza chyba wytwórnię krochmalu (skrobi). Te czerwone krechy mają pokazywać kąt widzenia autora ryciny, który stał w miejscu gdzie dziś jest Gd.Wyż.Szkoła Humanistyczna.
U Buhsego (załączam wycinek z Sekcji 1) zabudowa w tym miejscu ma już trochę inny układ, ale przetrwał budynek oznaczony jako nr 29 (to chyba ten sam który jest opisany jako fabryczka na planie Gersdorfa).
Bardzo bardzo Ci dziękuję, Pumeksie! Wspaniała analiza. Ciekawe czy w Archiwum Państwowym jest jakiś spis mieszkańców Zaroślaka i Biskupiej z 2 poł. XVIII w.
Ja tymczasem dostałem materiały z AP od znajomego badacza. I znaleźliśmy ładny wpis do księgi obywateli z 1784 (APG 300,60/7). Chodzi o Christiana Tolkiena (Tollkühna), przyszłego antykwariusza, który był synem Michaela, znanego kuśnierza:
Nie umiemy do końca odczytać cały ten fragment. Jest tam odniesienie do jakichś numerów, ale nie wiemy, jak go odcyfrować.
Do szczęścia brakuje mi tylko adresu Tolkienów z Zaroślaka. Przejrzałem już AP Gd 300,32/107, gdzie widnieją aż dwie listy mieszkańców Petershagen w 1770. Niestety nic nie znalazłem. Może macie pomysł, jak znaleźć Tolkienów w Zaroślaku? Wg ksiąg parafialnych mieszkali tam co najmniej w latach 1752-1792 (w 1752 urodził się tam prapradziadek Profesora Tolkiena, Johann Benjamin, a w 1792 zmarła w Petershagen prapraprababcia Profesora; pochowana jest na Neuer Kirchhof zboru St Salvator).
Christian Tolkien, praprapradziadek J.R.R. Tolkiena trudnił się zapewne kuśnierstwem pozacechowym.
Widoki Zaroślaka z XIX wieku są dość rzadkie. Poniżej zdjęcie które autorzy albumu "Widoki Gdańska z Biskupiej Góry" datowali ok. 1887 r., moim zdaniem to najwcześniej 1888 bo Wlk. Synagoga wygląda na ukończoną a o ile wiem jej otwarcia dokonano w listopadzie 1887 r.
W każdym razie ujęcie podobne jak na prezentowanej wcześniej w tym temacie rycinie; fabryka krochmalu jeszcze stoi, nowością są dwie większe kamienice po prawej stronie - to te oznaczone na wklejonym wyżej fragmencie planu Buhsego numerami 27 i 28. Obie istnieją do dziś, aktualny adres to ul. Na Stoku 39 i 40. Po lewej, te korony drzew to już zapewne cmentarz - obecnie teren Szkoły podstawowej nr 21.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum