Dawny Gdańsk

Gdańsk - Sopot - Gdynia - "Miasto historyczne w dialogu ze współczesnością"

Marcin - Czw Lip 08, 2004 9:24 am
Temat postu: "Miasto historyczne w dialogu ze współczesnością"
Dzięki II BFN stałem się szczęśliwym posiadaczem ciekawej książki "Miasto historyczne w dialogu ze współczesnością". Jest ona zapisem konferencji (1999) o tym samym tytule.
W rozdziele autorstwa Jacka Krenza "Metamorfozy miasta. Trwanie/przetwarzanie, tworzenie/odtwarzanie. Współczesna architektura Gdańska w dialogu z historią" pewien fragment wręcz wstrząsnął mną. Dotyczy on opisu zwycięskiego projektu (Pracownia Fort) na "koncepcję przestrzenną Targu Węglowego".
Spójrzy na wyznaczniki nowoczesności w tym projekcie: operowanie szklaną elewacją, pominięcie ornamentyki (choć można w niej znaleźć swoistą interpretację architektonicznych detali gdańskich budowli w stylu renesansu flamandzkiego), sposób ukształtowania tej fasady z cegły z kamiennymi wstawkami. Podobnie jak w elewacjach City Forum, widać odniesienia do fasady dworca kolejowego, który znajduje się na naprzeciw, tak tu odniesiono się do budynku Zbrojowni.
8O 8O 8O
I co Wy na to?

Petelka - Czw Lip 08, 2004 9:42 am

No jeżeli powstanie takie odniesienie do Zbrojowni jak City Forum odnosi się do Dworca to... po raz drugi w dniu dzisiejszym powtórzę: strach sie bać. :II
Kasia_57 - Czw Lip 08, 2004 4:53 pm

Co my na to.... no cóż, powiedzenie "nóz się w kieszeni otwiera" jest zbyt delikatne! Cisną się na usta znacznie dosadniejsze określenia!
seestrasse - Czw Lip 08, 2004 5:51 pm

Jacek Krenz jest autorem skadinad bliskiemu memu sercu placu zabaw na Zabiance http://www.pg.gda.pl/~jkrenz/projekty6.html
i bardzo pieknie, prawda? to teraz przeczytajcie to:

"Przestrzeń mieszkalna współczesnych osiedli mieszkaniowych, wznoszonych masowo w latach 70. i 80. w prymitywnej technologii prefabrykowanej, zredukowana została wyłącznie do podstawowej funkcji bytowej, tym samym pozbawiając mieszkańców możliwości przeżywania estetycznego ich otoczenia. Wywoływało to krytykę zarówno ze strony mieszkańców tych osiedli, jak i środowisk twórczych, których przedstawiciele podejmowali się różnych działań zmierzających do przeciwstawienia się monotonii i pustce znaczeniowej. Posługując się różnorodnymi elementami plastycznymi artyści plastycy i rzeźbiarze, często we współpracy z architektami, starali się dopisywać treści estetyczne i symboliczne, indywidualizować przestrzeń, tym samym sprowadzając skalę tych masowych mega-rozwiązań do wymiarów życia jednostki-człowieka-rodziny. Wzbogacenie struktury przestrzennej o jasno określone elementy, wytyczenie czytelnych kierunków, zaprojektowanie różnorodnych miejsc rekreacyjnych, dodanie zdecydowanej kolorystyki � wszystko to sprawiło, że wiele osiedli nabrało określonego charakteru, cech indywidualnych, ułatwiających identyfikację i sprzyjających wyższym fazom percepcji."

Pan Jacek przeczy sam sobie. Ja w kazdym razie NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM :skolowany: :skolowany: :skolowany:

Marek Z - Pią Lip 09, 2004 12:11 am

Cytat:
NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM

Coś mi się wydaje, że ten gościu też nie rozumie co napisał...
He, he, masło maślane !! :^^

bassa - Pią Lip 09, 2004 1:34 am

Najwazniejsze w R Cielatkowska.P Lorens,,Osiedla....,, jest na koncu- prognoza JAK indywidualni inwestorzy spartola-kazdy swoja- nieruchomosc...z lat 20 XX wieku.
Dla mnie -tekst-bomba...
Znaczy- architekci WIEDZA i nic sie nie robi zeby do tych degradacji nie dopuscic.Chocby podsuwajac szkice odreczne...cokolwiek,- inwestorowi..
Byle nie -kazdy sobie rzepke skrobie, jak tam umie i jak mu pierwszy lepszy projektant podsunie.
( Nie chodzi mi o urawniłowke, tylko zrozumienie - ba-poznanie w ogole-pierwotnego zamyslu architekta małych osiedli, wlacznie z zielenia i komunikacja..)
Cielatkowska i Lorens dla kazdego mieszkanca Wrzeszcza ! 60 tys egz ! w odcinkach w HEROLD ???

Aaaa! I sukces, --->uprzejmie donosze, ze zasada ,,chciałabym kilka egz dla powstajacego Stow,, dziala jak najbardziej-dostałam dzis 4 egz Maria Kurowska,,Niedokonczona gaweda,,
prosto z polki w wydawnictwie z powaznym upustem- nie 25 zl tylko o 10 zl taniej !
Znaczy- za 15 zl egz. Ksiazka jest przeurocza, dawno chciałam to miec-takie obrazki/ wspomnienia autorki z mlodosci w dawnym Gdansku...fotki ! prywatne...wnetrza, szczegoly...
Sluze 2 egz, moge tez pozyczac swoj egzemplarz, gdy sie nim naciesze. :OO

Grün - Sob Lip 10, 2004 12:18 am

Pan Krenz nie tylko uczy w ten sposób "nawiązywać" do architektury, ale też promuje różnorakie potworki architektoniczne. Kiedyś napisałem do niego z pytaniem jak to jest możliwe, żeby sam, zaprojektowawszy kilka całkiem ładnych budynków, pozwalał i promował taki szajs w wykonaniu swoich dyplomantów (słowa "szajs" nie użyłem, a może szkoda...) Vide: Galeria Niezrealizowanych (na szczęście) Projektów . Oczywiście mi nie odpowiedział. Za wysokie widać progi.
Powtórzę za Donaldem: Wygląd Miasta to zbyt ważna rzecz, żeby ją powierzać architektom. Zwłaszcza takim.
Oj chyba się ponarażałem znowu :)

bassa - Sob Lip 10, 2004 1:27 am

zaraz..a przecie jest inz arch Jacek Dominiczak....i Hubert Bilewicz...i grupa, ktora uruchomila pomysl -nowe interdyscyplinarne studia podyplomowe- architecture+dialog
znaczy-----praktycznie spolecznosc osiedli...domy dla ludzi...;-)) www.asp.gda.pl i www.diaade.org/ardi.html
z takimi nazwiskami jak prof Szkudlarek :==

Grün - Sob Lip 10, 2004 2:38 am

No jak tak ma wyglądać dialog jak te projekty na stronach, które podałaś, to ja zamilkiwuję w temacie... (na 30 sekund co najmniej)
bassa - Sob Lip 10, 2004 2:22 pm

heh ! Gruen poprowadzi wyklady, przecie o tym mysle.....Potrzeba jest !
a absolwenci- szansą.... dla Wrzeszcza....i Stow..

Larum graja, Gruen.... :mrgreen:

Dziki REX - Sro Paź 06, 2004 1:59 am

Cytat:
Powtórzę za Donaldem: Wygląd Miasta to zbyt ważna rzecz, żeby ją powierzać architektom. Zwłaszcza takim.
Oj chyba się ponarażałem znowu


A ja dodam, że jest jeszcze gorzej pozostawiać to w rękach polityków historyków z zamiłowania. :D

Grün - Sro Paź 06, 2004 2:30 am

A kto to jest polityk historyk z zamiłowania?
Dziki REX - Sro Paź 06, 2004 2:34 am

Tusk, choć wiem, że jest rónież historykiem z wyksztaucenia co moim zdaniem nie uprawnia go do decydowania i narzucania swoich populistycznych wizji Gdańska.
Grün - Sro Paź 06, 2004 2:45 am

To nie są wizje populistyczne - to są wizje historyczne - mowiliśmy o tym setki razy, ale, że jesteś nowy powtórzę: Gdańsk w granicach fortyfikacji nowożytnych jest ZABYTKIEM. I to nie Tusk nie ma prawa narzucać swoich wizji, bo nie są to ani jego wizje, ani ich nikomu nie narzuca. To inwestorzy wespół z projektantami (bo architektami ich nazwać trudno) nie mają prawa niszczyć tego co jest zabytkiem - w tym panoramy Miasta i siatki jego ulic i placów.
Dziki REX - Sro Paź 06, 2004 3:04 am

Gdańsk jest zabytkiem? W jakim sensie. Zabytkiem są obiekty, które są historyczne i zostały uznane za zabytkowe. Klasyfikując według prawidłowego pojęcia zabytków 90% kamienic na długiej nie jest nawet zabytkowych, w rzeczywistości to socrealistyczne rekonstrukcje z historycznymi fasadami. Zabytkowe nie są też wolne działki po obiektach, które nie przetrwaly. Ochrona zabytków to ochrona obiektów zaś ograniczenia i narzucanie architektom swojego historycznego kagańca na obiekty, które stoją w sąsiedztwie zależy już tylko od widzimisie konserwatora i ta kwestia to właśnie pole do dyskusji na ten temat gdyż konserwatorzy i fani starych pocztuwek ze strachu przed nowym wolą dla świętego spokoju rekonstruować, albo budować coś co się nie rzuca w oczy, zaś architekci chcą pokazać, że tak nie musi być.

Czy wydaje wam sie, że o wyglądzie gdańska decydowali mieszczanie i włodarze? Nie. Wszystkie dzisiejsze zabytki zaprojetkowali jacyś architekci, którzy wzorowali się na wspułczesnych sobie trendach. To dlatego w gotyku powstawały budowle gotyckie a nie romańskie. Gdańszczanie chcieli być na czasie. Budując kościół mariacki lub widząc budowę kaplicy królewskiej cieszyli się, że te budynki mają nowoczesny wygląd.
Naszą historyczną powinnością powinno być przedewszystkim konserwowanie tej idei i pragnienia bycia nowoczesnym jakie zawsze przyświecało Gdańszczanom. To właśnie ta idea tworzy duch tego miasta a nie stare fasady. Spacerując po Gdańsku widzimy wspaniałość jego mieszkańców w dawnych czasach a nie myślimy o tym co sami pozostawimy po sobie.

Zastnówcie się co sobie pomyśleli by o nas dawni Gdańszczanie, którzy żyli w jednym z najbogatszych na tamte czasy miast świata porównując Gdańsk dzisiejszy z najwspanialszymi mietropoliami obecnego świata. Myślicie, że ucieszyli by się na wieść, że chcemy zrekostruować jakiś pseudorenasansowy Danzigerhoffer w takim reprezentacyjnym miejscu podczas gdy sydney ma swoją operę a paryż wieżę eyfla?

Wydaje mi się, że wgrobach się przewracają jak widzą śmierdzącą dzikim ptactwem Stągiewną i niesmiałe pruby cofania się w przeszlość w Madisonie. Hańba. hehehe.


Szczęściem już niedługo ujrzycie coś co zjeży wam włos na głowie, a kryje się to pod złowieszczą nazwą BCC i będzie w pobliżu wielkiego młyna. Na razie nic więcej nie powiem gdyż nie ma jeszcze nowych wizualizacji. :D Musimy poczekać.

Marcin - Sro Paź 06, 2004 8:59 am

Chyba nie zauważasz pewnej zmiany która nastąpiła. Jeszcze w XIX wieku "wycinano" bez pardonu często kilkusetletnie budynki by zbudować nowe albo wytyczyć place lub ulice. Ale na szczęście historyczne śródmieścia podlegają obecnie ochronie - są dziedzictwem (czego nie dostrzegasz lub nie chcesz dostrzec). I nie ważne jak bardzo są okaleczone. Twoje argumenty uważam więc za bardzo chybione.
Cytat:
i niesmiałe pruby cofania się w przeszlość w Madisonie. Hańba. hehehe.

:hihi: Zgadza się. Hańba. Ale dokładnie z odwrotnego powodu.
Cytat:
Szczęściem już niedługo ujrzycie coś co zjeży wam włos na głowie, a kryje się to pod złowieszczą nazwą BCC i będzie w pobliżu wielkiego młyna.

Ja się nie boję - włosów coraz mniej na mej głowie. :wink:

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 9:01 am

Dziki REX napisał/a:
[b]Gdańsk jest zabytkiem? W jakim sensie.

(...)
Zastnówcie się co sobie pomyśleli by o nas dawni Gdańszczanie, którzy żyli w jednym z najbogatszych na tamte czasy miast świata porównując Gdańsk dzisiejszy z najwspanialszymi mietropoliami obecnego świata. Myślicie, że ucieszyli by się na wieść, że chcemy zrekostruować jakiś pseudorenasansowy Danzigerhoffer w takim reprezentacyjnym miejscu podczas gdy sydney ma swoją operę a paryż wieżę eyfla?

.


Mam wrażenie, że kilka kwesti Ci umknęło. Po pierwsze miasto, czy część miasta może być zabytkiem, jako zespół urbanistyczny. Na dodatek pojedyncze budynki (nawet wszystkie!)w tymże zespole wcale zabytkami być nie muszą. Przykładem jest... Sopot.
Po drugie, pojęcie zabytku powstało stosunkowo niedawno, Więc porównywanie dzisiejszych koncepcji (uwzględniających zabytki i historyczność miejsc) z dawnymi (kiedy nikt sie tym nie przejmował) jest pozbawione sensu.
Po trzecie w czasach kiedy doceniono juz historyczne style powstawały rozmaitye NEO-style (w Prusach i w Gdańsku naczęśćiej neogotyk), więc nie jest prawdą, że zawsze nowe budynki były utrzymane w aktualnym nowym stylu. Co więcej owe NEO-jakieśtam budynki są dziś też traktowane jako zabytki...
Po czwarte wreśzcie, czy Wieża Eiffla w Paryzu i Opera w Sydney zostały postawione w historycznych centrach miast, w obrębie średniowiecznych obwarowań? Pytam, bo tam nie byłem... :hihi: :haha: :mrgreen:

Sabaoth - Sro Paź 06, 2004 9:06 am

Ja dalej tej dyskusji nie bede ciagnac, dla mnie jest to dyskwalifikujace, jak ktos sie podszywa pod studenta architektury. A dlaczego tak twierdze, sami zgadnijcie. :mrgreen:
Petelka - Sro Paź 06, 2004 9:07 am

Cytat:
Po czwarte wreśzcie, czy Wieża Eiffla w Paryzu i Opera w Sydney zostały postawione w historycznych centrach miast, w obrębie średniowiecznych obwarowań? Pytam, bo tam nie byłem...

W Paryżu - tak, i do dzisiaj straszy swoim brzydactwem, w Sydney - nie, i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. :)

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 9:09 am

Sabaoth napisał/a:
Ja dalej tej dyskusji nie bede ciagnac, dla mnie jest to dyskwalifikujace, jak ktos sie podszywa pod studenta architektury. A dlaczego tak twierdze, sami zgadnijcie. :mrgreen:



Na architekturze prawdopodobnie nie ma dyktand, jesli to masz na mysli. A na maturę teraz się po prostu przynosi stosowne zaśwaidczenia lekarskie... :mrgreen:

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 9:12 am

Petelka napisał/a:
[W Paryżu - tak, i do dzisiaj straszy swoim brzydactwem,


Na zdjęciach nie widziałem w otoczeniu Wieży budynków wiele starszych od niej... Czyzby Paryż miał w tym miejscu kilkaset lat temu jakąś "starowkę", po której dziś nie ma śladu?

Sabaoth - Sro Paź 06, 2004 9:26 am

Cytat:
Na architekturze prawdopodobnie nie ma dyktand, jesli to masz na mysli

Nie tylko, o pewnych rzeczach zwiazanych z architektura powinien wiedziec nawet student pierwszego roku (chyba, ze dostal sie z odwolania, na zielone papiery :hihi: ).
A piszac o stosownych zaswiadczeniach lekarskich masz na mysli zolte papiery?

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 10:11 am

Sabaoth napisał/a:
Nie tylko, o pewnych rzeczach zwiazanych z architektura powinien wiedziec nawet student pierwszego roku (chyba, ze dostal sie z odwolania, na zielone papiery :hihi: ).
A piszac o stosownych zaswiadczeniach lekarskich masz na mysli zolte papiery?


Jeżeli "zaświadczenia" o dyslekcji są żółte...

No cóż ja jestem tylko prostakiem po maturze plus zaoczny licencjat z ekonomii. Tudzież starannie wyuczona gramatyka i ortografia polska.
Więc nie znam sie na architekturze, mogę najwyzej powiedzieć to co przeczytam w ogólnie dostępnych źrółach, no i że cos mi się podoba albo nie. Ewentualnie, że współgra z otoczeniem albo nie współgra. Otóż projekt ING na Targ Sienny ani mi się nie podoba, ani nie współgra.
Zaskoczyła mnie też informacja, że w dawnych czasach o zabudowie nie decydowali mmieszczanie ani władze miasta, tylko architekci. Otóż mnie się wydawałao, że o takich sprawach zawsze decydowali ci, którzy za to płacili, czyli inwestorzy. W Gdańsku byli nimi mieszczanie i rada miasta...

pumeks - Sro Paź 06, 2004 10:36 am

Zoppoter napisał/a:
Otóż mnie się wydawałao, że o takich sprawach zawsze decydowali ci, którzy za to płacili, czyli inwestorzy. W Gdańsku byli nimi mieszczanie i rada miasta...

Święta racja, ale jak widać nasz adwersarz ma do historii analogiczny stosunek jak do ortografii - ignoruje ją :wink:

parker - Sro Paź 06, 2004 11:07 am

Cytat:
dla mnie jest to dyskwalifikujace, jak ktos sie podszywa pod studenta architektury. A dlaczego tak twierdze, sami zgadnijcie.


byłeś studentem architektury???

ja byłam i niestety znam kilku takich, którzy by mi pasowali do Rexa ;)

Dziki REX - Sro Paź 06, 2004 11:21 am

Od czego by tu zacząć heh. Wasza błyskotliwa krytyka moich poglądów skupiła się na wytykaniu błędów. Wybaczcie, pisałem to późno w nocy i faktycznie kiedyś stwierdzono u mnie dysortografię zaś architekturka na PG skutecznie odzwyczaiła mnie od starannego pisania. Dobry internetowy zwyczaj jednak mówi, że w dyskusjach na forum nie wytyka się błędów gdyż jest to spamowanie i brak kultury. Moderatorzy tego forum powini to wiedzieć.

Ok to teraz wracając do właściwego tematu.
Heh. Moja niewzruszona wiara w nowe nakazuje mi twierdzić, że architekt nie musi być wrogiem starej architektury a raczej nie musi być postrzegany jako wróg. Moim zdaniem nowa nawet kontrastująca architektura znacznie lepiej nadaje się do wydobywania piekna starej architektury. Ostatnio chodząc po Gdańsku trafiłem na taki ładny przykład tego o czym mówię.
Gdyby zamiast tego modernistycnego biurowca zrekonstruowano w tym miejscu dawne kamienice nie były by one zabytkowe. Można by je było już burzyć i wznosić od nowa po wsze czasy. Nie miały by żadnej wartości bo zawsze można by je zrekonstruować. Uszczerbek dla ocalałej kamienicy z tego powodu byłby oczywisty. Żaden ze zwiedzających lub przechodniów nie odróżnił by orginału od kopi przez co wartości architektoniczne i historyczne orginału zatarły by się w całej masie podróbek. Tymczasem nowa modernistyczna fasada sąsiedniego biurowca podkreśla orginalność kamienicy i sama ma jeszcze szanse przejść kiedyś do histori.

Tak poza tym widzę, że nie prubowaliście nawet nawiązać do idei jaka przyświecała dawnym Gdańszczanom. Czy wydaje wam się, że oni zakładali, że aż do XVIII wieku Gdańsk powinien rozwijać nową architekturę a potem powinien nastąpić okres stagnacji? Ja myślę, że mieli nadzieje, że przyszłe pokolenia Gdańszczan żyjące w odległym roku 2004 bendą kontynuować dzieło. Albo inaczej to wyjaśnię. Dajmy na to weźcie pod uwagę dzielnicę w każdym calu nie zabytkową jaką jest przymorze. Mamy tu doczynienia z bardzo dobrymi przykładami modernizmu i postmodernizmu jak Hala Oliwia, kościół (tak zwany okrąglak), falowce, uniwersytet. Czy chcieli byście aby ta dzielnica rowijała się również za 300 i 500 lat? Bo ja uważam, że zasługuje na to tymczasem jeśli w przyszłości gdy wymienione przezemnie obiekty staną się już zabytkami ludzie tacy jak wy bendą decydować co można gdzie zbudować i w jakiej odległości od zabytku ta dzielnica prędzej czy później zamieni się w kolejny skansen.

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 11:48 am

Dziki REX napisał/a:
Od czego by tu zacząć heh. Wasza błyskotliwa krytyka moich poglądów skupiła się na wytykaniu błędów. Wybaczcie, pisałem to późno w nocy i faktycznie kiedyś stwierdzono u mnie dysortografię zaś architekturka na PG skutecznie odzwyczaiła mnie od starannego pisania. Dobry internetowy zwyczaj jednak mówi, że w dyskusjach na forum nie wytyka się błędów gdyż jest to spamowanie i brak kultury. Moderatorzy tego forum powini to wiedzieć.


Nie mówiłem? Dla nieuctwa zawsze znajdzie się medyczne wytłumaczenie... Niestety, jak na dysortografa piszesz zbyt poprawnie. Mamy tu do czynienia ze zwykłą niedbałością, o czym zresztą sam wspominasz.
Co do dobrych zwyczajów, to znam jeszcze inny dobry zwyczaj: dbałość o poprawne posługiwanie się stosowanym językiem. A jesli chodzi o niniejsze forum, to zapewniam Cię, że nikt sie tu nie czepia sporadycznych pomyłek, czy też literówek. Tyle, że u Ciebie mamy do czynienia z regularnym powtarzaniem tych samych błędów, a nie z przypadkowymi pomyłkami.
Przy okazji: co znaczy słówko "heh"?


Dziki REX napisał/a:

Ok to teraz wracając do właściwego tematu.
Heh. Moja niewzruszona wiara w nowe nakazuje mi twierdzić, że architekt nie musi być wrogiem starej architektury a raczej nie musi być postrzegany jako wróg. Moim zdaniem nowa nawet kontrastująca architektura znacznie lepiej nadaje się do wydobywania piekna starej architektury. Ostatnio chodząc po Gdańsku trafiłem na taki ładny przykład tego o czym mówię. Obrazek
Gdyby zamiast tego modernistycnego biurowca zrekonstruowano w tym miejscu dawne kamienice nie były by one zabytkowe. Można by je było już burzyć i wznosić od nowa po wsze czasy. Nie miały by żadnej wartości bo zawsze można by je zrekonstruować. Uszczerbek dla ocalałej kamienicy z tego powodu byłby oczywisty. Żaden ze zwiedzających lub przechodniów nie odróżnił by orginału od kopi przez co wartości architektoniczne i historyczne orginału zatarły by się w całej masie podróbek. Tymczasem nowa modernistyczna fasada sąsiedniego biurowca podkreśla orginalność kamienicy i sama ma jeszcze szanse przejść kiedyś do histori.


Jednym słowem stawiajmy brzydkie koło ładnego, żeby ładne było lepiej widoczne. Szczerze mówiąc preferowałbym inne sposoby uwypuklania piękna.


Dziki REX napisał/a:

Tak poza tym widzę, że nie prubowaliście nawet nawiązać do idei jaka przyświecała dawnym Gdańszczanom. Czy wydaje wam się, że oni zakładali, że aż do XVIII wieku Gdańsk powinien rozwijać nową architekturę a potem powinien nastąpić okres stagnacji? Ja myślę, że mieli nadzieje, że przyszłe pokolenia Gdańszczan żyjące w odległym roku 2004 bendą kontynuować dzieło. Albo inaczej to wyjaśnię. Dajmy na to weźcie pod uwagę dzielnicę w każdym calu nie zabytkową jaką jest przymorze. Mamy tu doczynienia z bardzo dobrymi przykładami modernizmu i postmodernizmu jak Hala Oliwia, kościół (tak zwany okrąglak), falowce, uniwersytet. Czy chcieli byście aby ta dzielnica rowijała się również za 300 i 500 lat? Bo ja uważam, że zasługuje na to tymczasem jeśli w przyszłości gdy wymienione przezemnie obiekty staną się już zabytkami ludzie tacy jak wy bendą decydować co można gdzie zbudować i w jakiej odległości od zabytku ta dzielnica prędzej czy później zamieni się w kolejny skansen.


Przymorze nie stoi na Głównym Mieście, o ile dobrze pamiętam. Można je uznać za ową kontynuację "idei" dawnych Gdańszczan (wątpię, żeby wtedy w ogóle była mowa o tego typu ideach) rozwoju nowej architektury. Natomiast utrzymanie historycznego czy też zabytkowego charakteru Głównego i Starego Miasta byłaby formą wyrażenia szacunku tymże samym dawnym Gdańszczanom. Utrzymanie a nawet odtworzenie tego, co oni stworzyli.

Mikołaj - Sro Paź 06, 2004 12:52 pm

Cytat:
Dobry internetowy zwyczaj jednak mówi, że w dyskusjach na forum nie wytyka się błędów gdyż jest to spamowanie i brak kultury

Mamy własne dobre zwyczaje. Jest prosty sposób na to, zeby np. słowo architektura napisać bez błędu - pisać w wordzie, a potem wkleić. Inaczej wszyscy mają wrażenie, że naprawdę mówisz o architektórze, a nie o architekturze i traktują cały wywód z przymrużeniem oka. Bez urazy oczywiście.

Cytat:
Gdańsk jest zabytkiem? W jakim sensie. Zabytkiem są obiekty, które są historyczne i zostały uznane za zabytkowe

Podkładasz się jak dziecko. Nie uczą was tam takich rzeczy (skądinąd wiem, że uczą):
"Wykaz zespołów i obiektów zabytkowych wpisanych do rejestru zabytków
A. Układy urbanistyczne i krajobrazowe
1. Układ urbanistyczny miasta Gdańska, datowanie:X–XX, nr rejestru 8/11.10.1947"

Układ urbanistyczny miasta Gdańska OTWIERA tę listę.

Polecam lekturę
http://www.gdansk.pl/gdan.../60/36_file.pdf
http://www.gdansk.pl/gdan...ry=528&history=

rispetto - Sro Paź 06, 2004 12:58 pm

Rex i po co Ci było mieć własne zdanie ? Huzia ! Wszyscy na Rexa ! I na jego dysgrafię ! :ej_ty:
pumeks - Sro Paź 06, 2004 12:59 pm

I na jego dys-historię :%
rispetto - Sro Paź 06, 2004 1:11 pm

Cytat:
Nie mówiłem? Dla nieuctwa zawsze znajdzie się medyczne wytłumaczenie...

Cytat:
Mamy własne dobre zwyczaje.


To ma być ich przykład ? Z poglądami Rexa nie zamierzam polemizować, bo także się z nimi nie zgadzam, ale wycieczki osobiste niektórych osób pod jego adresem ukryte w mało subtelnych "przygryzkach" są poniżej wszelkiej krytyki. Widać nastała nowa świecka tradycja na forum.

Marcin - Sro Paź 06, 2004 1:14 pm

Dziki REX napisał/a:
Dobry internetowy zwyczaj jednak mówi, że w dyskusjach na forum nie wytyka się błędów gdyż jest to spamowanie i brak kultury. Moderatorzy tego forum powini to wiedzieć.

Moderatorzy tego forum na szczęście znają tzw. netetykietę.
netetykieta napisał/a:
Kilka wskazówek dotyczących Waszego uczestnictwa w forach dyskusyjnych:
- Obserwujcie dyskusję przez jakiś czas aby zorientować się jaki jest charakter tej grupy i co w tej grupie nie jest tolerowane. Dopiero gdy się w tym zorientujecie, możecie rozpocząć pisanie własnej wypowiedzi.
- Zwróćcie również uwagę na strony, które specjalnie zostały przeznaczone dla nowicjuszy, tutaj wiele podstawowych spraw jest omówionych na stronie głównej.
- Jeżeli istnieje lista FAQ (FAQ = Frequently Asked Questions = Lista najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi na te pytania) postaraj się do niej dotrzeć. Inni uczestnicy reagują często bardzo szorstko, gdy ciągle stawiane są te same "głupie" pytania.
- Należy pamiętać o tym, że w danej grupie mogą obowiązywać specyficzne zasady. Przeważnie wskazują na to z przynależne strony internetowe.
- Zwracajcie uwagę na poprawną pisownię oraz na zwięzłość i zrozumiałość swoich wypowiedzi! Nie stosujcie znaków diakrytycznych (w przypadku polskich liter nie stosować „ogonków“) gdy znajdujecie się poza obszarem stosowania języka polskiego - wtedy teksty pisane polskimi literami mogą być niezrozumiałe i nieczytelne.
- itd.

Poza tym moderatorzy nie są od tego by cenzurować posty użytkowników, ponieważ każdy odpowiada za słowa które napisał.

A wracając do tematu - to nie jest to forum przeciwników współczesnej architektury. Gdańsk rozwija się mimo wszystko i jest tu sporo miejsca dla "wyżycia się" architektów. Pomimo to mam wrażenie, ze większość zrealizowanych inwestycji to "architektoniczna druga liga" (nawet jeśli nie trzecia).
Gdańsk w granicach nowożytnych fortyfikacji (czy chcesz tego czy nie) to zabytek. Nie wolno tu dowolnie plombować betonem i szkłem barwionym w imię architektonicznej rewolucji. I tak jak napisałem powyżej (i o czym wspominał Zoppoter) czas jakiś temu zmieniło się podejście do historycznych śródmieść - pojawiły się takie pojęcia jak zabytek i dziedzictwo.
I jeśli ktoś przewraca się w grobie to są to architekci którzy zaprojektowali zabudowę przy Podwalu Grodzkim - patrząc na City Forum.

Sabaoth - Sro Paź 06, 2004 1:18 pm

Ja odnioslem wrazenie, ze to albo prowokator, albo ktos, kto pomylil forum :hihi:
Mikołaj - Sro Paź 06, 2004 1:20 pm

rispetto napisał/a:
Cytat:
Nie mówiłem? Dla nieuctwa zawsze znajdzie się medyczne wytłumaczenie...

Cytat:
Mamy własne dobre zwyczaje.


To ma być ich przykład ? Z poglądami Rexa nie zamierzam polemizować, bo także się z nimi nie zgadzam, ale wycieczki osobiste niektórych osób pod jego adresem ukryte w mało subtelnych "przygryzkach" są poniżej wszelkiej krytyki. Widać nastała nowa świecka tradycja na forum.


No dobrze, nie było to najgrzeczniejsze. Składam samokrytykę i obiecuję nie zwracać uwagi na ortografię u Rexa.
:D
Co nie zmienia faktu, że zgadzam się z tezą Zoppotera. Ta cała dysleksja/dyskrafia i inne dys- to dla mnie jawna kpina. Ortografii można sie nauczyć jak wszystkiego innego. Jakoś mi nikt nie przyznał dysfizyki ani dysalgebry.

rispetto - Sro Paź 06, 2004 1:27 pm

Cytat:
Gdańsk w granicach nowożytnych fortyfikacji (czy chcesz tego czy nie) to zabytek.

I tu jest chyba sedno problemu i braku zrozumienia między adwersarzami. Tak jak ktoś pisał układ architektoniczny Gdańska można uznać za "zabytkowy", chroniony itp, to już większość budowli stojących na jego planie nie bardzo. Jak rozmawiam z dawnymi Gdańszczanami, to dla nich zabytkiem jest Kościół Mariacki i Ratusz, ale już w żadnym razie ul. Długa i odbudowane po wojnie kamienice , które tam stoją. Ładnie wyglądają i przypominają swoje pierwowzory, ale to tak trochę jak z Disneylandem. Tam też zbudowano różne rzeczy, żeby się gawiedzi podobały i ściągały turystów. Tutaj różnicą jest to, że stoją w "historycznym" miejscu.

Mikołaj - Sro Paź 06, 2004 1:42 pm

Cytat:
Ja odnioslem wrazenie, ze to albo prowokator

Jest w 100% prawdziwy, znam poglądy Rexa prezentowane na innch forach.

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 1:50 pm

rispetto napisał/a:
Cytat:
Nie mówiłem? Dla nieuctwa zawsze znajdzie się medyczne wytłumaczenie...


ale wycieczki osobiste niektórych osób pod jego adresem ukryte w mało subtelnych "przygryzkach" są poniżej wszelkiej krytyki. Widać nastała nowa świecka tradycja na forum.


No to szkoda, że z mojej odpowiedzi wyrwałeś tylko jedno zdanie, a nie całą moją "przygryzkę". Bo w nastepym zdaniu wyraźnie napisałem, dlaczego uważam to za nieuctwo, niedbałość, a nie za prawdziwą dysgrafię. Trudno sie zresztą oprzec wrażeniu, ze dysgrafia to jakas epidemia ostatnich kilkunastu lat...

rispetto - Sro Paź 06, 2004 1:55 pm

Zoppoter napisał/a:
Trudno sie zresztą oprzec wrażeniu, ze dysgrafia to jakas epidemia ostatnich kilkunastu lat...

Zgadzam się z Tobą w 100 %. Nie badam tego zjawiska, ale tak samo można powiedzieć o alergiach. 20 lat temu była to choroba typu "globus", a teraz cierpi na to co druga osoba.

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 2:03 pm

rispetto napisał/a:
Zgadzam się z Tobą w 100 %. Nie badam tego zjawiska, ale tak samo można powiedzieć o alergiach. 20 lat temu była to choroba typu "globus", a teraz cierpi na to co druga osoba.


A jednak sa pewne różnice. Alergie, migreny, globusy, to przypadłości fizyczne, mające związek na przykład z pogodą, zanieczyszczeniem środowiska czy jakimiś innymi zjawiskami fizycznymi.

Jakie fizyczne zjawiska zewnętrzne powodują dysgrafię i jakie są fizyczne dla cierpiącego objawy tej choroby?

rispetto - Sro Paź 06, 2004 2:12 pm

Zoppoter napisał/a:
Jakie fizyczne zjawiska zewnętrzne powodują dysgrafię i jakie są fizyczne dla cierpiącego objawy tej choroby?

Zop! Nie mam najmniejszego pojęcia.
Znowu posłużę się porównaniem, ale to podobnie jak z kobietami (przepraszam tu panie na forum), które mówią, że "ich otyłość ma podłoże genetyczne". Jest to oczywistą bzdurą w 99,99% wypadków (niestety poznałem nieco genetykę), ale nigdy nie wytykam żadnej kobiecie tej cechy figury i jeśli ktoś to publicznie robi, to uważam to za conajmniej niestosowne.

Sabaoth - Sro Paź 06, 2004 2:19 pm

Jak ja chodzilem do szkoly (w sumie dalej chodze :hihi: ) w latach 70-tych i 80-tych nie istnialo cos takiego jak dysleksja czy dysgrafia. Wszyscy musieli nauczyc sie ortografii, a jak moj kolega z klasy nie nauczyl sie, to oblal mature. Teraz rodzice, zeby zapewnic spokojne i leniwe zycie swoim pociechom, zalatwiaja im papiery na dysgrafie. I robia im tylko wielka krzywde. Nauczyc sie mozna wszystkiego, nawet polskiej ortografii.
Mikołaj - Sro Paź 06, 2004 2:20 pm

Cytat:
podobnie jak z kobietami (przepraszam tu panie na forum), które mówią, że "ich otyłość ma podłoże genetyczne". Jest to oczywistą bzdurą w 99,99% wypadków

a jak jest u facetów, bo jestem osobiście zainteresowany? :P

Zoppoter - Sro Paź 06, 2004 2:21 pm

Mikołaj napisał/a:
Cytat:
podobnie jak z kobietami (przepraszam tu panie na forum), które mówią, że "ich otyłość ma podłoże genetyczne". Jest to oczywistą bzdurą w 99,99% wypadków

a jak jest u facetów, bo jestem osobiście zainteresowany? :P


Też byłbym, ale mnie kochają takiego jakim jestem, to co mi tam...

Dziki REX - Sro Paź 06, 2004 4:20 pm

Heh brawo. Miłosnicy histori a wypowiadacie się jak znawcy logopedi i wszelkich zagadnień zwiazanych z przypadłościami z rodziny dys-. Myślę, że mam w tej kwesti większe doświadczenie gdyż znakomitą część mego dzieciństwa spędziłem w róznych poradniach w których prubowano mnie z tego wyswobodzić podobnie jak z oduczeniem leworęczności. Z czterech mańkutów w mojej klasie w podstawówce ja jako jedyny okazałem się być mańkutem nieuleczalnym i bardzo się z tego cieszę. Dysortografię mam totalną. Prubowałem już usunąć w kuwając ortografię i gramatykę ale nie pomogło to, że byłem w podstawóce z jej znajmości najlepszy w klasie gdyż błędy robiłem nadal. Ma to zwiazek jakiś ponoć z połączeniami miezy półkulami mózgowymi, ale zbytnio się nie przejmuję. Bozia wynagrodziła mi w umiejętnosciach plastycznych i pewnie dlatego wybrałem architekturę. Poza tym istnieje mylne przeświadczenie, że jak ktoś ma dysortografię to nie potrafi sklecić normalnego zdania co jest absolutnym absurdem. Język i składnia nie ma z tym nic wspólnego heh. To tyle tytułem stepu, ale straszny oftop się zrobił w tym temacie.

Dla pocieszenia mogę powiedzieć, że przecież wszystkim nam zależy na tym samym, czyli na tym aby Gdańsk stawał się coraz piekniejszy. Jednak nie mogę zgodzić się do jednego komentarza totografi, którą umieściłem. Starałem się wykazać, że łączenie nowego ze starym wydobywa walory estetyczne zabytków a ktoś napisał, że są lepsze sposoby nią łączenie ładnego z brzydkim. Ładne i brzydkie to dzieci robią obrazki w przedszkolu. :== Wszystko zależy od gustu. Modernistyczny biurowiec obok renesansowej kamienicy nie jest dla mnie niczym gorszym od niej samej. Jest jedynie od niej młodszy i to wszystko. Wszystko zależy od gustu. Najlepszym przykładem na starym mieście dobrego wkomponowania nowego w stare jest fasada ASP, która pomimo cięzkich czasów komuny została wykonana nadzwyczaj starannie i stanie się kiedyś świetnym pełnoprawnym zabytkiem. Wygląda ona tam znacznie lepiej niż gydby w tym miejscu powstały kolejne słabe podrubki renesansowych kamienic bez żadnej wartości historycznej oraz estetycznej.

Co do krytycznego stwierdzenia, że nowa architektura w Gdańsku jest z drugiej ligi całkiem się zgadzam, w większości nawet z trzeciej a nawet wypada do rozgrywaek okręgówki. Wiem jednak, że sporą część winy za taki stan rzeczy ponoszą mieszkańcy Gdańska, którzy nie chcą w tym mieście widzieć niczego co nowe. Tak rodzą się wokół starego miasta projekty kompromisowe gdzie na siłę w budynkach wstawia się gdańskie ozdóbki aby zamaskować jego architekturę. Rodzi się kicz i tandeta. Koronnym przykładem jest chyba kompleks Arturus czy jakoś tak na przedłużeniu stągiewnej za wyspą spichrzy. Lustrzne szkło w dzikich kolorach z wstrętną aluminiową stolarką na budynkach, które przypominają kamienice z gwiezdnych wojen. :hmmm:
Myślę, że tu akurat się chociaż ze mną zgodzicie. Zresztą jak każdy nowy na forum nie znam was a wy mnie co z początku budzi niezrozumienie. Nie zamierzam wam tu robić rewolucji. Jako doktor Jackyl też jestem miłośnikiem zabytków ale jako pan Hayd jestem zagorzałym modernistą heh. 8)) :hurra: :P

parker - Sro Paź 06, 2004 4:47 pm

Cytat:
tak samo można powiedzieć o alergiach. 20 lat temu była to choroba typu "globus", a teraz cierpi na to co druga osoba.


wiem, że to nie-forumowy temat - ale za to akurat jestem dzisiejszym czasom wdzięczna... gdyby nie powszechność alergii lekarz nadal by mi mówił "proszę unikać alergenów, w domyśle "najlepiej zamknąć się w ciemnej i wilgotnej piwnicy" :wink:

Marek Z - Sro Paź 06, 2004 8:38 pm

Cytat:
Huzia ! Wszyscy na Rexa !

Tak, ale z jednym "ale". Logując się tu, Rex sam zaczął nas atakować.
Jakieś stwierdzenia o drgających szczękach, o niszczeniu dzieciństwa przez komunę (kto Go upoważnił do takich stwierdzeń ?), takie określenia:
Cytat:
nie wpie...my sie komuś

nie są powszechnie mile widziane. I co, ja się czepiam ? Nie wspomnę już o merytorycznej treści tego Forum, którego nazwa brzmi: Dawny Gdańsk.
Moze istnieje jakies forum Postmodernistyczny Gdańsk ?

Sabaoth - Sro Paź 06, 2004 9:00 pm

Zgadzam się z Markiem, REX trafił na niewłaściwe forum. I bardzo brzydko zwraca się do swoich rozmówców.
Mikołaj - Sro Paź 06, 2004 9:21 pm

Dobra, dajmy już spokój tym osobistym wycieczkom. Kwestia ortografii wyjaśniona, a zaczepki i prowokowanie to taki styl bycia. Pewnie też nieuleczalny, więc spróbujmy się jakoś porozumieć ponad tym. Myślę, że obie strony mogą na tym zyskać.
Audiatur et altera pars, czyli wysłuchajmy co ma do powiedzenia druga strona.

Ciekawe, że zgadzamy sie co do zakwalifikowania obecnej architektury do odpowiedniej ligi. Mi też sie marzy, żeby Foster albo Calatrava coś zaprojektowali dla Miasta, ale niekonieczne musi to naruszać jego "średniowieczną tkankę" i chroniony prawnie układ urbanistyczny.

Marek Z - Sro Paź 06, 2004 9:34 pm

Cytat:
Mi też sie marzy, żeby Foster albo Calatrava coś zaprojektowali dla Miasta, ale niekonieczne musi to naruszać jego "średniowieczną tkankę" i chroniony prawnie układ urbanistyczny.

Święte słowa.

Grün - Sro Paź 06, 2004 10:48 pm

W jakim sensie jest zabytkiem? Ponownie proszę Cię o poczytanie forum. Ale już wyjaśniam - jest zabytkiem w sensie zespołu urbanistycznego i jako taki CAŁY (w granicach wałów nowożytnych) został wpisany do rejestru zabytków. Do pozostałej części Twojej obszernej wypowiedzi nie ustosunkuję się tutaj, bo już wielokrotnie o tym pisałem w różnych miejscach i na forum i w Akademii.
Gdanszczanin - Pią Paź 08, 2004 5:24 pm

Nie będe oryginalny jeżeli zgodzę się z większością ;) Cóż poradzić. Z tego co oglądałem nowoczesną architekturę np w Paryżu czy w Berlinie to zawsze najbardziej mi się ona podobała w miejscach, które w całości są zabudowane nowymi budynkami ( np w Paryżu - La Defense czy Potsdamer Platz w Berlinie ) . Jakoś nie bardzo mi się komponują w otoczeniu kontrasty nowoczesność ( i to w kiepskim guście jak u nas ) i stare budynki ( tudzież nawiązujące do nich w stylu ) . Co ciekawe jako przykład takich kompozycji wymieniłbym budynek ASP, który dla mnie w szczególności w tym miejscu należy do najbrzydszych no ale to oczywiście kwestia gustu .
Ogólnie uważam że może by się ktoś wreszcie wziął za tereny postoczniowe - przecież to własnie może być idealne miejsce na nowoczesne centrum miasta , zamiast wciskać modernistyczne budynki tam gdzie one zupełnie nie pasują . No to tyle ( w sumie nic nowego nie powiedziałem)

Grün - Pią Paź 08, 2004 6:27 pm

Gdanszczanin na prezydenta !!!
Marcin - Pią Paź 08, 2004 6:29 pm

Mądrze gada - dać mu avatara. :D
Grün - Pią Paź 08, 2004 6:30 pm

Tylko jakiego? :)
Marek Z - Pią Paź 08, 2004 7:10 pm

Cytat:
Gdanszczanin na prezydenta !!!

He, he, ja wiem jakiego :D

Gdanszczanin - Pią Paź 08, 2004 7:15 pm

Ech czuje się onieśmielony :D Ja jestem skromnym człowiekiem i nie dla mnie zaszczyty jak bycie prezydentem a tym bardziej własny avatar ;)
Marcin - Pią Paź 08, 2004 7:47 pm

Cytat:
tym bardziej własny avatar

Każdy ma prawo do avatara. :wink: A znając nieobliczalność Frakcji Wolnych Avatarów to pewnie dostaniesz go niebawem. :hihi:

Sabaoth - Pią Paź 08, 2004 8:00 pm

Cytat:
A znając nieobliczalność Frakcji Wolnych Avatarów

A jak się dobrze postarasz, to i płeć Ci zmienią :hihi:

Mikołaj - Pią Paź 08, 2004 8:21 pm

Zaatakowali :mrgreen: !
Gdanszczanin - Nie Paź 10, 2004 12:51 pm

Własnie widzę że padłem ofiarą ataku :) ale nie jest zle bo nawet ladny ten avatar , ale płci to proszę mi nie zmieniać przyzwyczaiłem się do niej ;)
Gdanszczanin - Nie Paź 10, 2004 5:33 pm

Tak a propos dialogu miasta historycznego ze współczesnością :)
Dziki REX - Nie Paź 10, 2004 5:35 pm

Piewszy mi się podoba a ta baszta to żadna współczesność tylko powojenna prowizorka. Nie widzę tam żadnej architektury współczesnej tylko zwykłe budownictwo.
Grün - Nie Paź 10, 2004 6:04 pm

Pierwsze Ci się podoba? No to gratuluję. O gustach się nie dyskutuje, ale to to akurat z gustem nic wspólnego nie ma. To klasyczne architektoniczne bezguście jest. Ale tak budowano w pewnym okresie, który był zły i wstrętny. A teraz jest wolność, a architekci dalej projektują bzdety. (nie wszyscy i nie zawsze, ale wyjątki wiosny nie czynią)
Gdanszczanin - Nie Paź 10, 2004 6:32 pm

Oj no wiem że tamto to tylko prowizorka ( zresztą trwała dosyć ;) ) To tylko taki żarcik z mojej strony :) A tak poważnie to oczywiście lepiej by ten dialog oddawałoby zdjęcie budynku tuż obok Centromoru o ile dobrze pamiętam .
parker - Nie Paź 10, 2004 6:36 pm

Cytat:
To klasyczne architektoniczne bezguście jest. Ale tak budowano w pewnym okresie, który był zły i wstrętny


Tak z pewnością mówiono zawsze na przełomie epok o tej przemijającej ;-)

Ale fakt, brzydkie to nowsze wyjątkowo.

Sabaoth - Nie Paź 10, 2004 8:48 pm

:haha:
Dziki REX - Nie Paź 10, 2004 10:41 pm

Gdanszczanin napisał/a:
Oj no wiem że tamto to tylko prowizorka ( zresztą trwała dosyć ;) ) To tylko taki żarcik z mojej strony :) A tak poważnie to oczywiście lepiej by ten dialog oddawałoby zdjęcie budynku tuż obok Centromoru o ile dobrze pamiętam .


Co do centromoru zgodzić się z tobą nie trudno. Budynek ten zarówno przed przebudową jak i po niej wygląda równie okrutnie. Nie byłby taki straszny gdyby nie wsiuńskie materiały zktórych została wykonana elewacja, ale i jego forma pozostawia wiele do rzyczenia. Nie ma się jednak co cieszyć na zapas. Już za parę lat okolica może sotać jeszcze bardziej spaskudzona przez teatr szekspirowski. Już sobie wyobrażam jak pogodzą drewnianą budowlę z wymogami straży porzarnej. szykuje się kicz dekady.

pumeks - Pon Paź 11, 2004 10:12 am

parker napisał/a:
Tak z pewnością mówiono zawsze na przełomie epok o tej przemijającej ;-)

Chyba nie zawsze... zapoczątkowali to włoscy mądrale od renesansu, nazywając pogardliwie architekturę wcześniejszą "gotykiem". Ale potem, z tego co wiem, barok renesansu nie negował, ino starał się go "twórczo rozwinąć". Jak było później, tego w szczegółach nie wiem. Ale np. w literaturze z lat dwudziestych widoczny jest totalny atak na architekturę secesyjną.

Dziki REX - Pon Paź 11, 2004 1:04 pm

Akurat w Gdańsku na szczęscie nie widać specjalnie tej walki pomiędzy Renesansem a Gotykiem. Chociażby wspaniały manierystyczny ratusz Głównego miasta czy też zancznie późniejsza unikatowa elewacja Dworu Artusa udowodniła, że myśl Gotycką można łączyć z renesansem i późniejszymi stylami. To jest to co odróżnia Gdańsk od innych miast Polski gdzie renesans starał się zacierać nienowoczesny wczesniejszy styl Gotycki.
pumeks - Wto Paź 12, 2004 9:55 am

Dziki REX napisał/a:
Co do centromoru zgodzić się z tobą nie trudno. Budynek ten zarówno przed przebudową jak i po niej wygląda równie okrutnie. Nie byłby taki straszny gdyby nie wsiuńskie materiały zktórych została wykonana elewacja, ale i jego forma pozostawia wiele do życzenia.

Już po raz kolejny z ust profesjonalisty słyszę argument, że coś nie jest takie złe, ale zostało wykonane z tandetnych materiałów. Czy mógłbyś mnie profana Reksie oświecić, jak klasyfikuje się materiały jako "wsiuńskie" bądź "szlachetne"? I czy np. budyneczek między schodami City Forum (m. in. Lezzetli) wykonany jest z materiałów szlachetnych? (bo moim nieprofesjonalnym okiem odbieram to jako blachę falistą i inne badziewia).

Dziki REX - Wto Paź 12, 2004 4:15 pm

Z miłą chęcią ci wyjaśnie. A więc są to moje subiektywne odczucia, które wyrażam nieskrępowanie przy pomocy znanego mi systemu zapisu informacji zwanego językiem. Do wsiuńskich materiałów zaliczam przedewszystkim kolorowe szkło w aluminowej stolarce z szerokimi listwami. Niezwykle trudno z czegoś tak siermiężnego w swym wyglądzie zrobić orginalną architekturę. Właściwym zastosowaniem dla tego materiału są wejścia do Biedronek i Mediamarketów a nie elewacje budynków w takich miejscach jak sąsiedztwo zabytków. Jak ktoś chce zobaczyć dobrze rozwiązane elewacje ze szkła to polecam się przejść do Manhattnu i przyjrzeć się ja zrobiono szklaną ścianę od strony Jaśkowej Doliny.
knovak - Wto Paź 12, 2004 4:16 pm

Mówisz o tym akwarium gdzie piwo leją i można zęby sobie wybić na kręconych schodach?
:hihi:

Dziki REX - Wto Paź 12, 2004 4:22 pm

Pomylio ci się z madisonem chyba. :OO 8))
parker - Wto Paź 12, 2004 7:01 pm

Cytat:
zrobiono szklaną ścianę od strony Jaśkowej Doliny.


Nieźle to wygląda... tylko ktoś nie pomyślał, że szkło w takim miejscu bardzo się brudzi. I czekam niecierpliwie na moment, kiedy zaczną tę szklaną ścianę czyścić - człowiek między szybę a "żaluzje" się nie zmieści, więc pewnie będzie oryginalnie :hihi:

Grün - Wto Paź 12, 2004 7:52 pm

Może zatrudnią brygadę kotów - kot się wszędzie zmieści :)
Sabaoth - Wto Paź 12, 2004 10:13 pm

Grün napisał/a:
Może zatrudnią brygadę kotów - kot się wszędzie zmieści :)

Ale wtedy szyby będą się bardzo elektryzowały od tych kotów i będą przyciągać jeszcze więcej paproszków :hihi:

Grün - Wto Paź 12, 2004 10:32 pm

Mokry kot się nie elektryzuje :)
doraa - Wto Paź 12, 2004 11:22 pm

Grün napisał/a:
Mokry kot się nie elektryzuje :)


Barbarzyńcy :<> :%

Prosze od kotów z daleka........ :wink:

Grün - Sro Paź 13, 2004 8:06 am

no z daleka - takiego kota do mycia okien się prawie nie dotyka...
Zoppoter - Sro Paź 13, 2004 8:18 am

Grün napisał/a:
no z daleka - takiego kota do mycia okien się prawie nie dotyka...


Ciekawe, ile trzeba zapłacić kotu, zeby sie zamoczył. W razie czego dysponuję i służę jednym kotem... To dziewczynka, więc będzie na pewno dokładna i staranna.

Petelka - Sro Paź 13, 2004 9:20 am

A ja swojej nie dam! Ja jej jeszcze wprawdzie nie mam, ale jak będę miała to i tak nie dam. :wink: I w ogole - jak już gdzieś bedzie musiała myć okna, to dlaczego nie u mnie w domu? :hihi:
Grün - Sro Paź 13, 2004 10:13 am

U Ciebie w domu może odbyć praktykę zawodową. :)
Petelka - Sro Paź 13, 2004 10:53 am

Cytat:
U Ciebie w domu może odbyć praktykę zawodową.

Ona będzie kurą...ooops... kicią domową - do żadnej pracy jej nie puszczę. :hiihihi:

seestrasse - Sro Paź 13, 2004 3:31 pm

a ja sie mojej kotki pytalam, i ona zgodzila sie wziac te robote. Z tym, ze tak:
dwa duze whiskasy dziennie,
dwa razy dziennie oczyszczanie kuwetki,
nieograniczony dostep do rozrywki na wysokim poziomie kulturalnym (myszka, pileczka, tunel z kartonu),
w miare cieply grzejnik do spania (koniecznie szeroki)
:lol:

parker - Sro Paź 13, 2004 3:37 pm

a zgodziła się na przymocowanie na końcu długiego kija? :hihi:
seestrasse - Sro Paź 13, 2004 3:39 pm

nie mam zamiaru jej o tym mówic... :hihi:
lucy - Czw Paź 14, 2004 9:32 pm

O rety, ale tu kociarzy a właściwie kociarek, ze mna na czele :bitwa: :hihi:
Marek Z - Czw Paź 14, 2004 11:03 pm

Cytat:
O rety, ale tu kociarzy a właściwie kociarek, ze mna na czele

Trzeba chyba otworzyć dział: "Nasze koty" - to ostatecznie też gdańszczanie. :)

Petelka - Pią Paź 15, 2004 8:21 am

Cytat:
Trzeba chyba otworzyć dział: "Nasze koty" - to ostatecznie też gdańszczanie.

Pewnie, że gdańszczanie. :D
Iza, Lucy a czemu Waszych kici nie ma jeszcze w 'Gdańskich zwierzakach'? :)

Zoppoter - Pią Paź 15, 2004 9:43 am

seestrasse napisał/a:
a ja sie mojej kotki pytalam, i ona zgodzila sie wziac te robote. :lol:


Ja swojej nie pytam, tylko wydaje polecenie. Demokracja to nie u mnie... :<>

Petelka - Pią Paź 15, 2004 10:09 am

Cytat:
Ja swojej nie pytam, tylko wydaje polecenie

Juz widzę jak ona Cię słucha :hihi: Tzn. słuchać, to może i słucha, ale potem i tak robi co chce. :hiihihi:

Zoppoter - Pią Paź 15, 2004 10:26 am

Petelka napisał/a:
Cytat:
Ja swojej nie pytam, tylko wydaje polecenie

Juz widzę jak ona Cię słucha :hihi: Tzn. słuchać, to może i słucha, ale potem i tak robi co chce. :hiihihi:


Kiedy wie, ze ją widzę, to nawet nie pysknie bez pozwolenia. I sama wie, gdzie może przebywać a gdzie nie.
No ale kiedy mnie nie ma, to wtedy jest jak Pomorze Gdańskie w średniowieczu...

Petelka - Pią Paź 15, 2004 10:47 am

Cytat:
No ale kiedy mnie nie ma, to wtedy jest jak Pomorze Gdańskie w średniowieczu...

Czyli normalny kot. :lol: Odetchnęłam z ulgą. :hihi:

Zoppoter - Pią Paź 15, 2004 10:59 am

Petelka napisał/a:
Czyli normalny kot. :lol: Odetchnęłam z ulgą. :hihi:


A co, obawaiałaś się, że jaki...?

Marcin - Pią Paź 15, 2004 11:03 am

Czyżby Behemot z "Mistrza & Małgorzaty"? :%
Petelka - Pią Paź 15, 2004 11:21 am

Cytat:
Czyżby Behemot z "Mistrza & Małgorzaty"?

Raczej Behemotka. :wink:

seestrasse - Pon Paź 18, 2004 10:05 pm

Petelka napisał/a:
Iza, Lucy a czemu Waszych kici nie ma jeszcze w 'Gdańskich zwierzakach'? :)

alez moja jest! fotka pt. Koci Relaks... :hurra:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group