Dawny Gdańsk

Gdańsk - Sopot - Gdynia - Kolejny moloch na starym mieście

Pietrucha - Sro Gru 10, 2003 2:30 pm
Temat postu: Kolejny moloch na starym mieście
Witam!
Niedawno otworzyli centum handlowe w samym środku starego miasta!
Ten budynek jest ogromny. Najlepiej jego wielkość widać z góry, np. z góry Gradowej. Najlepsze jest to, że ponoć nawiązuje do historycznej zabudowy Gdańska(!). Przeczytałem o tym w Dzienniku Bałtyckim. Ponoć bydowe tego betonowego kloca konsultowali z jakimiś historykami, nazwisk oczywiście nie podano. Nie wiem kto wydaje zgody na takie inwestycje. Napewno musi zgodzić się na coś takiego konserwator zabytków. Dla mnie jest jakaś paranoja! Ten konserwator zabytków jest chyba najbardziej skorumpowaną osobą w mieście!

pozdr.

pumeks - Sro Gru 10, 2003 2:42 pm
Temat postu: Re: Kolejny moloch na starym mieście
Pietrucha napisał/a:
Witam!
Na pewno musi zgodzić się na coś takiego konserwator zabytków. Dla mnie jest jakaś paranoja! Ten konserwator zabytków jest chyba najbardziej skorumpowaną osobą w mieście!

pozdr.


Po pierwsze, "ten" konserwator zabytków jest na urzędzie od bieżącego roku, więc na pewno nie opiniował pozwolenia na budowę.
Po drugie, mimo decyzji pierwszego powojennego konserwatora zabytków. prof. Jana Borowskiego, uznającej za pomnik historii cały Gdańsk w granicach nowożytnych obwałowań (a więc Stare Miasto, Stare Przedmiescie, Długie Ogrody i Dolne Miasto byłyby traktowane na równi z Głównym Miastem), w praktyce w okresie późniejszym stosowano zasadę, że opiece konserwatorskiej podlega tylko Główne Miasto. Co zresztą nie uchroniło go przed takimi budowlami jak Teatr Wybrzeże, socrealistyczna poczta na Długiej, Wyższa Szkoła Plastyczna i wiele innych. Natomiast Stare Miasto jest od dziesięcioleci w planach zagospodarowania jako teren gdzie można lokowac nowoczesne budynki, i ten kierunek jest od lat realizowany - wieżowce na Heweliusza, budynek NOT i wiele innych. W tej chwili służby konserwatorskie nie byłyby już w stanie nic tutaj zmienić.

Pietrucha - Sro Gru 10, 2003 8:18 pm

Tak czy owak chciałem wyrazić swój sprzeciw dla takich budowli na starym mieście. Tak sobie marze może kiedyś i ta część miasta zostanie odrestaurowana...,ale to tylko marzenia.
Marek Z - Wto Mar 09, 2004 8:34 am

Właśnie otworzyli Manhattan we Wrzeszczu. Jak Wam się podoba ?
Ciekawe, czy odbudują zegar przed budynkiem ?

Grün - Sob Mar 13, 2004 12:03 am

No jak się nam może podobać? Zbudowali i stoi. I trudno.
Mikołaj - Sob Mar 13, 2004 12:29 am

Cytat:
Właśnie otworzyli Manhattan we Wrzeszczu.

Ja, choćby ze wzgledu na moja Asię, która tydzień temu została mgr inż. arch. nie będę aż tak krytyczny wobec współczesnej architektury jak Gruen. Uważam, że jeśli chodzi o Wrzeszcz a zwłaszcza tzw Manhattan, to to co się stało się nie odstanie i nie ma co walczyć o odtwarzanie przedwojennego ducha tego miejsca, bo choćby z powodu ruchu ulicznego jest to z góry skazane na porażkę. Rzecz jasna, że chciałbym, żeby wszystko wyglądało jak na starych pocztówkach i żeby jeździły konne tramwaje :wink:
Dzisiaj byliśmy w środku po raz pierwszy i wnętrza, jak na dom handlowy, podobały mi się. Jest tam jakby zadaszona ulica, ciekawie zamknięta perspektywą kamienic przy Jaśkowej. No i są schody ruchome z zasłoniętym szkłem mechanizmem - powiedzcie, kogo z Was w dzieciństwie nie intrygowało, jak te schody działają?! ja stałem dziś jak zaczarowany!
Są oczywiście takie miejsca, jak Targ Weglowy, któremu brakuje całej pierzei czy Danziger Hof przy których sekundy bym się nie zastanawiał, czy może powstać tam coś współczesnego, czy należy odtwarzać dawną zabudowę.
Ale już inaczej, bez takiego nabożeństwa należałoby traktowac tereny postoczniowe, na których połączenie nowoczesnej, architektury o surowych formach z industrialnymi pozostałościami może dać wspaniałe rezultaty. Przez długi czas na wydziale architektury PG zagospodarowanie terenów postoczniowych był to sztandarowy temat i pomysłów jest naprawdę mnóstwo.

Mikołaj - Sob Mar 13, 2004 12:33 am

a, jeszcze jedno, Gruen, nie wiesz gdzie przenieśli tę wrzutnię??
Grün - Nie Mar 14, 2004 4:21 pm

Poszperam - nie pamietam gdzie to czytałem, ale gdzieś muszę mieć w wycinkach z prasy.
Marek Z - Pon Kwi 05, 2004 11:27 pm

Wiecie może coś na temat budowy przed NOT-em ? Miało tam byc Multikino, ale chyba z tego zrezygnowali. A może ktoś wie jak będzie wyglądał budynek w tym miejscu ?
Będzie nawiązywał do "starej zabudowy", tzn do City Forum i Zieleniaka ?

Grün - Wto Kwi 06, 2004 1:46 am

Nie wiem co aktualnie się zamierza tam budować - ale mam obrazki wyglądem tzw. centrum rozrywkowego czy jak tam, które tam miało być...
Mikołaj - Wto Kwi 06, 2004 1:50 am

śliczne, będzie co wysadzać
Grün - Wto Kwi 06, 2004 2:07 am

Najbardziej przerażające jest to, że ci ludzie dostają dyplomy architektów. Jeśli tacy sami "specjaliści" zostają lekarzami, to ja chyba zacznę chodzić do weterynarza.
Marek Z - Wto Kwi 06, 2004 2:23 am

I co ? Yyy... Nie mam słów. Masz rację Mikołaju, jak takie coś zbudują, trzeba będzie zorganizować jakąś akcję "pod arsenałem", ups... "pod NOT-em".
I my - mieszkańcy nie mamy wpływu na takie decyzje... W jakim państwie my żyjemy ?
Gdzie są nasze władze ? Czy główny konserwator nie ma tu nic do powiedzenia ?
(Pumeks, tylko sie nie denerwuj :-) ) Ale... mam nadzieję, że cos takiego nie powstanie.

Grün - Wto Kwi 06, 2004 2:27 am

Takiego coś nie powstanie, bo nikt nie zainwestuje w kolejne kino, zwłaszcza tak blisko, za przeproszeniem, Krewetki. Ale to co tam powstanie będzie z pewnością równie brzydkie. Na Starym Mieście, mimo, że jak najbardziej należy do obszaru wpisanego jako całość do rejestru zabytków, od pół wieku stawia się różne architektoniczne bzdety i już się raczej na to nic nie poradzi.
pumeks - Wto Kwi 06, 2004 9:31 am

Zgodnie z tym, co pisała Gazeta Wyborcza , będą tam realizować projekt architekta Andrzeja Kapuścika który zdaje się uchodzi za coś w rodzaju wybitnego architekta :?
Marek Z - Wto Kwi 06, 2004 10:10 am

Noooo... to pięknie. Ja bym jeszcze wyburzył Wielki Młyn i postawił tam planetarium. :evil:
Grün - Wto Kwi 06, 2004 10:16 am

To fakt. Z tego co widzę na zdjęciu, to pan Kapuścik charakteryzuje się WYBITNIE złym gustem i brakiem wyczucia.
Pietrucha - Wto Kwi 06, 2004 5:11 pm

Kurcze, ja jestem ciekawy jak te centra zarabiają na siebie? Przecież tam są kosmiczne ceny. Dla przykładu Patison, obok którego zamieszkuje: Przecież tam poza spożywczym i piekarnią, ludzie chodzą i oglądają, z rzadka kupują. A wynajem lokalu w takim centrum musi kosztować kilka tysięcy miesięcznie.

To jest chyba jedna wielka pralnia pieniędzy :wink:

pumeks - Sro Kwi 07, 2004 8:53 am

Bo ja wiem? mi się już zdarzyło w Madisonie to i owo kupić. Np. księgarnia ma ceny sympatycznie umiarkowane. Ale nie tylko księgarnia, robiłem też zakupy na ciuchach i w spozywczym. Madison zarobi, bo wielu ludzi woli robić zakupy po wyjściu z pracy (w śródmieściu) zanim wrócą do siebie na osiedle.
Zoppoter - Sro Kwi 28, 2004 11:44 am

pumeks napisał/a:
Zgodnie z tym, co pisała Gazeta Wyborcza , będą tam realizować projekt architekta Andrzeja Kapuścika który zdaje się uchodzi za coś w rodzaju wybitnego architekta :?


O, fajne. Będę tam przyjeżdżał z córką,ona będzie zjeżdżac na sankach na wierzchu a ja będę wcinac pizzę z mrozonki odgrzaną w mikrofalówce w czymś nszącym nazwę "restauracji" pod tym szklanym skosem.

Najbardziej mnie wkurza, że po upadku komuny była szansa na zabudowanie Starego miasta w jakis rozsądny sposób. Juz nie chodzi o odtwarzanie dawnej zabudowy, ale mogła powstac normalna miejska dzielnica, z normalnymi domami stojącymi przy normalnych ulicach. W normalnych domach mieszkaliby ludzie, a w przyziemiach byłyby nmormalne sklepy. Może nawet udałoby się jeakos zneutralizować te trzy gomółkowsko-gierkowskie wieżowce. I co? I g...no. Architekci i włodarze Gdańska w wolnej Polsce dorównali swoim poprzednikom w Polsce zniewolonej.

Sabaoth - Sro Kwi 28, 2004 12:20 pm

Czy wszystkie nowe budynki musza tak kosmicznie wygladac, mam wrazenie ze projektowane bylu po kilku glebszych :D Czy nie mozna w centrum postawic "normalnego" budynku, nie musi to byc dokladna kopia tego, co stalo kiedys, ale niech to bardziej przypomina dom, a nie wyrzutnie pociskow balistycznych skrzyzowana z eksperymentalna szklarnia.
Petelka - Sro Kwi 28, 2004 2:04 pm

Cytat:
Czy nie mozna w centrum postawic "normalnego" budynku, nie musi to byc dokladna kopia tego, co stalo kiedys, ale niech to bardziej przypomina dom, a nie wyrzutnie pociskow balistycznych skrzyzowana z eksperymentalna szklarnia.

Nie wiem dlaczego nie można zbudować czegoś, przypominającego 'normalny' budynek, ale przyznam się, że bardzo rozbawiło mnie Twoje porównanie nowobudowanych obiektów do 'wyrzutni pocisków batalistycznych skrzyżowanych z eksperymentalną szklarnią'. :lol: Cos w tym jest. :lol:
Podobnie wygląda sprawa z kościołami - jeżeli ktoś widział gdziekolwiek nowy kościół swoim wyglądem nie przypominający schronu/bunkra/gigantycznej slizgawki/skoczni narciarskiej (niepotrzebne skreslić) to uprzejmie poprosze namiary; chętnie pojadę obejrzeć. :wink:

Zoppoter - Sro Kwi 28, 2004 2:18 pm

[quote="Petelka"]
Cytat:
Podobnie wygląda sprawa z kościołami - jeżeli ktoś widział gdziekolwiek nowy kościół swoim wyglądem nie przypominający schronu/bunkra/gigantycznej slizgawki/skoczni narciarskiej (niepotrzebne skreslić) to uprzejmie poprosze namiary; chętnie pojadę obejrzeć. :wink:



Podobno w Licheniu budują jakiegoś giganta, który ma być od razu bazyliką. Stylizowane na bazylikę św. Piotra w Watykanie...

Petelka - Sro Kwi 28, 2004 2:33 pm

Cytat:
Podobno w Licheniu budują jakiegoś giganta, który ma być od razu bazyliką. Stylizowane na bazylikę św. Piotra w Watykanie...

A bliżej nie ma czegoś 'kosciołopodobnego'? Nie musi od razu być takie duże. :wink:

pumeks - Sro Kwi 28, 2004 2:38 pm

Petelka napisał/a:
Nie musi od razu być takie duże.

Musi. Słyszałem w radiu, jak jeden ksiądz mówił, że zbudują taki kościół że aż Panu Bogu oko zbieleje.

Petelka - Sro Kwi 28, 2004 2:49 pm

Cytat:
Musi. Słyszałem w radiu, jak jeden ksiądz mówił, że zbudują taki kościół że aż Panu Bogu oko zbieleje.

Chyba już bieleje. :wink: :)

labestia - Sro Kwi 28, 2004 3:20 pm

Cytat:
Czy wszystkie nowe budynki musza tak kosmicznie wygladac, mam wrazenie Czy nie mozna w centrum postawic "normalnego" budynku, nie musi to byc dokladna kopia tego, co stalo kiedys, ale niech to bardziej przypomina dom, a nie wyrzutnie pociskow balistycznych skrzyzowana z eksperymentalna szklarnia.


Jeżeli projektujemy nowy obiekt, któregy ma być biurowcem, centrum rozrywki lub jakimś innym budynkiem użyteczności publicznej to nie może on wygladac jak dom, bo skala tych obiektów jest inna.
Problemem jest też zdefiniowanie określenia "normalny" budynek, bo każdy obiekt, który ma sciany, stropy,dach i fundamenty możemy uznać za normalny. :D

Sabaoth - Sro Kwi 28, 2004 6:06 pm

Ale dlaczego od razu musi wygladac jak jakas pokrzywiona szklarnia? A swoja droga to w Gdansku jes duzo przykladow budynkow uzytecznosci publicznej, ktore wygladaja "normalnie".
Grün - Sro Kwi 28, 2004 7:03 pm

Kochani - za dużo wymagacie. Przez całąkomunę architekci skarżyli się, że muszą budować jednakowo. Teraz mają pełną wolność - zwłaszcza, że ludziom, którzy u nich te potwory zamawiają podoba się wszystko byle duże, szklane i drogie. Odpowiadając Labestii - normalny dom to taki, który ma ściany po kątem prostym do podłoża, dach przykrywający obiekt, a nie zastępujący jego połowę, a do tego jeszcze takie szczegóły jak okna, w miaręę regularnie rozmieszczone. Dawniej (dużo) architekci byli artystami. badali harmonię, symetrię, współgranie z otaczającymi budynkami, opracowywali detale budynku. Takim architektem było pewnie trudno zostać i długo trzeba było się uczyć. Obecnie praca architekta ogranicza się do inżynierii - czy się to cholerstwo nie zawali pod własnym ciężarem. Wybacz, ale nie ma człowieka w miarę obeznanego z papierem i olówkiem (czy choćby długopisem), który nie potrafiłby "zaprojektwać" równie beznadziejnej sterty materiałów budowlanych, co wszyscy razem "współcześni" architekci. A to dlatego, że dawniej architektura to był kunszt. Obecnie ideowym ojcem architektów wydaje się być słynny skąd inąd Nikifor.
Pietrucha - Sro Kwi 28, 2004 9:04 pm

Cytat:
Podobno w Licheniu budują jakiegoś giganta, który ma być od razu bazyliką. Stylizowane na bazylikę św. Piotra w Watykanie...


Jak byłem piewszy raz w Licheniu, jakieś pięć lata temu, kościół był jeszcze w budowie. Po za tym we wiosce znajdowała się całkiem ładna droga krzyżowa i wcześniejszy kościół. Jak byłem ostatni raz tj. jakieś dwa lata temu bazylika była już prawie skończona. Z zewnątrz nawet ładna, ale w środku... jak dla mnie mógłby to być stylowy dom handlowy, albo dworzec kolejowy ale nie kościół. Np oświetlenie składa się mi. z latarni ulicznych :D .Do tego dookoła powstał pełno jakiś dziwnych kapliczek. rzeźb i innych takich. Okropna tandeta, większość zrobiona z sypiącego się gipsu i styropianu :!:

Marek Z - Czw Kwi 29, 2004 8:30 am

Cytat:
A bliżej nie ma czegoś 'kosciołopodobnego'? Nie musi od razu być takie duże.

Pętelko, trudno jest znaleźć normalny nie przypominający skoczni narciarskiej, czy wyrzutni rakiet kościół, chociaż uważam, że są wyjątki. Przyjrzyj sie kościołowi w Złotej Karczmie lub budującemu się w Kowalach (odbiegają one od powyższych "norm") 8)

Petelka - Czw Kwi 29, 2004 10:06 am

A wiesz Marku, że wprawdzie tego w Złotej Karczmie nie oglądałam z bliska, ale z pewnej odleglości wygląda nawet, nawet. :)
W Kowalach to nie byłam... hmmm... no własnie, nawet nie pamiętam, czy kiedykolwiek byłam. Ale w takim razie trzeba będzie tam zajrzeć. :)

Marek Z - Czw Kwi 29, 2004 7:18 pm

Cytat:
W Kowalach to nie byłam... hmmm... no własnie, nawet nie pamiętam, czy kiedykolwiek byłam. Ale w takim razie trzeba będzie tam zajrzeć.

Z tym, że w Kowalach jest na razie fragment budowli, ale widziałem projekt całości. Zdecydowanie jest ona podobna bardziej do kościoła, niż skoczni narciarskiej.

Marcin - Czw Kwi 29, 2004 7:48 pm

labestia napisał/a:
Jeżeli projektujemy nowy obiekt, któregy ma być biurowcem, centrum rozrywki lub jakimś innym budynkiem użyteczności publicznej to nie może on wygladac jak dom, bo skala tych obiektów jest inna.

Ok - niech ten "biurowiec" ma i 10 000 metrów kwadratowych powierzchni na jednym poziomie. Nawet niech ta powierzchnia nie będzie podzielona żadnymi ściankami działowymi. Ale jeśli tenże "biurowiec" lokuje się w otoczeniu, które wymaga określonych podziałów - to czy aż tak dużym problemem jest zastosowanie na elewacji tychże podziałów. Czy elewacja koszmarnego MADISONa nie mogłaby wyglądać jak ciąg kamieniczek? Ale nie - niech przypomina bunkier obłożony cegłą. :evil: Poraża i przeraża mnie to! Chyba moje poczucie estetyki nie przystaje do obecnych standardów (takich jak CityForum), preferowanych przez współczesnych architektów.

Grün - Czw Kwi 29, 2004 8:16 pm

Marcinie. Jest jeszcze wolny kawałek puszczy... chcesz wydzierżawić?
Maciek - Czw Kwi 29, 2004 9:29 pm

Cytat:
Chyba moje poczucie estetyki nie przystaje do obecnych standardów (takich jak CityForum), preferowanych przez współczesnych architektów.


Jeśli to Cię pocieszy Marcinie - to nie jesteś sam, a nawet jest nas kilku (ostatni Mohikanie ?)

Marcin - Czw Kwi 29, 2004 9:37 pm

Cytat:
Jest jeszcze wolny kawałek puszczy... chcesz wydzierżawić?

Chętnie. :)

Marek Z - Czw Kwi 29, 2004 9:39 pm

Cytat:
ostatni Mohikanie ?

Ja też sie wpisuję na tą listę (mam nawet stary pióropusz... :wink: )

Marcin - Pią Kwi 30, 2004 8:34 am

labestia napisał/a:
Jeżeli projektujemy nowy obiekt, któregy ma być biurowcem, centrum rozrywki lub jakimś innym budynkiem użyteczności publicznej to nie może on wygladac jak dom

I wszystko jasne... :lol: niech wygląda jak szklarnia. ;)

Grün - Pią Kwi 30, 2004 10:48 am

A, pardon, dlaczego biurowiec nie może wyglądać jak dom?
Maciek - Pią Kwi 30, 2004 1:58 pm

Cytat:
A, pardon, dlaczego biurowiec nie może wyglądać jak dom?


Przecież to są elementarne sprawy Grunie ,biurowiec MUSI mieć dużo szkła !

Grün - Pią Kwi 30, 2004 2:06 pm

A, rozumiem. I nie powinien mieć ścian pod kątem prostym, żeby nie można było po kątach przetargów ustawiać. Nie powinien mieć wyraźnie zaznaczonych pięter, żeby nie było, że się management wywyższa.
Sabaoth - Pią Kwi 30, 2004 9:30 pm

A ja mam po prostu wrażenie, że architekci biorą ostatnio udział w konkursie na najbardziej pokręcony, przepraszam, na najbardziej nowoczesny dom.
labestia - Pią Maj 07, 2004 1:15 am

Moi drodzy, chyba nie zrozumieliście do końca tego co napisałam. W moim poście nie wyrażam zachwytu obiektami obecnie budowanymi w Gdańsku.
Cytat:
A, pardon, dlaczego biurowiec nie może wyglądać jak dom?

Pisząc że biurowiec nie może wyglądać jak dom zwróciłam na skalę obiektów i ich funkcje. Już w minionych epokach, tak przez Was podziwianych, obiekty użyteczności publicznej wyróżniały się swoim wyglądem. Bazylika Mariacka, Dwór Artusa nie przypominają otaczających je kamienic. One swoją formą miały pokazywać potęgę i zamożność miasta, być jego wizytówką. Kiedyś głównie to były kościoły a teraz centra handlowe i biurowce.
"Pojęcie architektury zawiera cechy funkcjonale, które polegają na dążeniu do prawidłowego rozplanowania w projektowaniu określonej ilości powierzchni i kubatur w składną i rozumną całość." Z tego względu dobrze funkcjonujące centrum handlowe, multikino itp. nie może być jak dom i odwrotnie. Prawidłowość rozplanowania funkcji podobnie jak układ konstrukcyjno-instalacyjno-budowlany budynku można czytelnie ocenić. Najważniejszą jednak i jednocześnie najtrudniejszą do oceny jest funkcja estetyczna obiektu," która powinna zaspokajać duchowe potrzeby człowieka."
Współcześnie kierunki estetyczne w architekturze ulegają stosunkowo częstym zmiano, ale gdy występuje zrozumiała jedność między formą, funkcją i szeroko pojętą konstrukcją to architektura nabiera wartości, które nie ulegają przemijającym modom.

Niektórzy próbują zaliczać wartości i potrzeby do kategorii preferencji i gustów: De gustibus et coloribus non est disputantum. To prowadzi do tego, że dyskusja nad projektem sprowadzona zostaje do rozważania wad i zalet konstrukcji oraz funkcji Najczęściej w takich kategoriach o budynku myślą inwestorzy, duża powierzchnia i tanie wykonanie.

Cytat:
Dawniej (dużo) architekci byli artystami. badali harmonię, symetrię, współgranie z otaczającymi budynkami, opracowywali detale budynku. Takim architektem było pewnie trudno zostać i długo trzeba było się uczyć. Obecnie praca architekta ogranicza się do inżynierii - czy się to cholerstwo nie zawali pod własnym ciężarem.

Wartość jest wynikiem myśli i wykształcenia, a architekturę uznajemy za sztukę. Dlatego architekt jest artystą, który uczy się swojego zawodu przez całe życie. Swoim działaniem powinien zaprowadzać ład w przestrzeni, wczuć się ducha miejsca i obiektu, dodawać nową wartość. Tego można nauczyć się tylko w praktyce. Teraz tak samo jak kiedyś nie jest łatwo zostać dobrym architektem. Ukończenie uczelni daje przygotowanie teoretyczne do tego zawodu a żeby zostać mistrzem potrzebne są lata praktyki i poszukiwań, nie uniknie się też wpadek.

Cytat:
Obecnie ideowym ojcem architektów wydaje się być słynny skąd inąd Nikifor.

Cytat:
Chyba moje poczucie estetyki nie przystaje do obecnych standardów (takich jak CityForum), preferowanych przez współczesnych architektów.

Ocenianie współczesnej architektury na podstawie tego co jest u nas budowane jest nierzetelne. My pod tym względem jesteśmy zaściankiem Polski a co dopiero Europy. U nas cały czas toczy się debata, odbudowywać czy nie? Przecież to jest sprzeczne z logiką, żeby w XXI wieku budować w stylu z XVII w. Pumeks wspominał już kiedyś o tym, że jak w renesansie spłonęła gotycka kamienica to nikt jej nie odbudowywał tylko stawiał dom w nowym stylu. Powinniśmy otoczyć opieką to co przetrwało do naszych czasów i jest warte zachowania, a nie tworzyć pseudo zabytki. Współczesna architektura, o ile jest dobra, może się wspaniale komponować z zabudową zabytkową, podkreślać jej wartość i tworzyć z nią dialog poprzez pokolenia. Są tego liczne dowody, niestety jednak głównie zagranicą. Dla tego nie mówmy od razu, że nowoczesne jest brzydkie a stylizowane ładne. Spójrzmy krytycznym okiem na jedno i drugie, spróbujmy ocenić co będzie stanowić trwałą wartością a co okaże się bublem i przekłamaniem.
chyba się trochę rozpisałam :?

Marcin - Pią Maj 07, 2004 8:51 am

Cytat:
U nas cały czas toczy się debata, odbudowywać czy nie? Przecież to jest sprzeczne z logiką, żeby w XXI wieku budować w stylu z XVII w. Pumeks wspominał już kiedyś o tym, że jak w renesansie spłonęła gotycka kamienica to nikt jej nie odbudowywał tylko stawiał dom w nowym stylu. Powinniśmy otoczyć opieką to co przetrwało do naszych czasów i jest warte zachowania, a nie tworzyć pseudo zabytki. Współczesna architektura, o ile jest dobra, może się wspaniale komponować z zabudową zabytkową, podkreślać jej wartość i tworzyć z nią dialog poprzez pokolenia. Są tego liczne dowody, niestety jednak głównie zagranicą. Dla tego nie mówmy od razu, że nowoczesne jest brzydkie a stylizowane ładne.


Labestyjo, Twoje argumenty mnie nie przekonują. :D
Prawdziwe jednak jest powiedzenie, iż bycie specjalistą zabija naturalną wrażliwość. Wieść gminna niesie, że na architekturze piętnowanowane są jakiekolwiek próby syntezy starej i nowej arcitektury w studenckich projektach. Prawda li to?
I mam także wrażenie, że nie dostrzegasz podstawowych problemów, które determinują całą sytuację:
primo - mówimy o terenie znajdującym się w granicach nowożytnych fortyfikacji Gdańska;
secundo - to nie jest uzupełnianie pojedynczych kamiecic - bo jak wiesz w '45 spłonęły praktycznie wszystkie.
I bliższe mi są kamieniczki nawet jeśli są kiepską stylizacją (pseudozabytki jak napisałaś) z Głównego Miasta, niż "odważne budownictwo mieszkaniowe" w postaci wieżowców i bloków przy Toruńskiej czy Rybakach Dolnych.

Grün - Pią Maj 07, 2004 5:14 pm

Cytat:
Swoim działaniem powinien zaprowadzać ład w przestrzeni, wczuć się ducha miejsca i obiektu, dodawać nową wartość


O, napewno nie! Nowej wartości na terenie zabytkowym, uznanym za zabytek i nawet posiadającym kwity, że zabytkiem jest wprowadzać nie tylko nie nalezy, ale nawet nie wolno. To jest zwykły wandalizm w białych rękawiczkach. Nie lubię się powtarzać - ale muszę: Jeśli w zabytkowym pałacu urwie się kryształowy żyrandol i roztrzaska o posadzkę, to jakoś nikomu nie przychodzi do głowy powieszenie zamiast niego jarzeniówki, choćby najpiękniejszej i zaprojektowanej specjalnie. Wybacz, ale kogoś kto twierdziłby, że wstawienie urwanej nogi od empirowego krzesła chromowanej rury zakończonej gumką (żeby się nie ślzgała), to dodanie nowej wartości, zamknąłbym w szpitalu psychiatrycznym na oddziale leczenia zaburzeń poczucia zdrowego rozsądku, z okresową terapią na oddziale leczenia zaburzeń wyczucia.

Cytat:
Przecież to jest sprzeczne z logiką, żeby w XXI wieku budować w stylu z XVII w.


Owszem, dlatego też nikt nie wymaga budowania w takim stylu. ALE GDAŃSK JEST, NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, ZABYTKIEM - w granicach objętych wpisem do rejestru NIE WOLNO BUDOWAĆ - tam można odbudowywać, rekonstruować, przywracać i konserwować. Na Gdańsk składają się setki hektarów powierzchni - pustej niejednokrotnie. Tam można budować co się chce. Ale nie - ci rzekomi "artyści" uparli się, żeby swoją radosną TFUrczość uprawiać w otoczeniu zabytkowym.

Cytat:
Pumeks wspominał już kiedyś o tym, że jak w renesansie spłonęła gotycka kamienica to nikt jej nie odbudowywał tylko stawiał dom w nowym stylu.


Ale wtedy nie istniało pojęcie zabytku, ani jego ochrony. Idąc tropem takiego rozumowania należałoby zaprzestać jakiejkolwiek konserwacji czegokolwiek - zawaliło się - widocznie był na to czas. Wywalić te szpargały z muzeów, zrobić domy handlowe, poburzyc rudery i zrobić parkingi - miejsca do parkowania nigdy za dużo...
Wybacz, ale zgadzając się z Twoimi argumentami w 100 % w ogólności, uważam takie myślenie za zbrodnicze, kiedy w jego wyniku niszczy się to co cudem przetrwało - zanim powiesz że nic nie przetrwało - wyjaśniam, że chodzi o Miasto jako całość - ulice, panoramę, styl i charakter.

PAULUS MAZUR - Sob Maj 08, 2004 2:40 am
Temat postu: Kochani - ot rachunek niby zwykły -oryginalny.
Zwykły rachunek z niemiecka ,,rechnung'' a ile przy tym radości byłej.
Oryginałka.
Tamten czas jest szybszy ... 8)

Mikołaj - Sob Maj 08, 2004 2:48 am

Paulusie miły, nie chcę być niegrzeczny, ale ten temat jest jakby o czymś innym i byłbym wdzięczny, gdybyś mniej-więcej trzymał się stworzonych przez nas podziałów. Może założysz po prostu swój wątek w dziale "materialne ślady przeszłosci", gdzie będziesz prezentował swoje niezwykłe zbiory? Jak będziesz je umieszczał w tylu różnych miejscach, to się nam na pewno pogubią.
To taka drobna sugestia od administratora tego forum...

Marek Z - Nie Maj 09, 2004 9:55 pm

Cytat:
Przecież to jest sprzeczne z logiką, żeby w XXI wieku budować w stylu z XVII w.

Nie wydaje mi się. Przecież w ten sposób powstało sporo zabytków z innych epok - tych z dopiskiem neo, których odmienność z biegiem czasu zupełnie się zatarła i dzisaj jakoś to nikomu nie przeszkadza.
Cytat:
Na Gdańsk składają się setki hektarów powierzchni - pustej niejednokrotnie. Tam można budować co się chce. Ale nie - ci rzekomi "artyści" uparli się, żeby swoją radosną TFUrczość uprawiać w otoczeniu zabytkowym.

No właśnie. Niech "nowocześni" architekci się realizują, mają w Gdańsku szerokie pole do popisu: Chełm, Zaspa, Żabianka, Przymorze, Morena (myślę o biurowcach) oraz całe połacie wzdłuż obwodnicy i to po obu stronach - na szklane osiedla, hale, szklarnie i inne wyrzutnie... ale
Cytat:
GDAŃSK JEST, NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, ZABYTKIEM - w granicach objętych wpisem do rejestru NIE WOLNO BUDOWAĆ - tam można odbudowywać, rekonstruować, przywracać i konserwować.

Powyższe, to święte słowa. A świętość, to świętość. Amen.

bassa - Czw Maj 20, 2004 11:27 pm

W ramach swiętosci....: cały czas byłam ,,za,, scieżkami i drogami rowerowymi jako zdreklarowany czynny sojusznik- szarpneło mnie dopiero żądanie wymalowania drogi rowerowej przez Dluga i Długi Targ...i argument, ze TYLKO TAM mozna kończyc efektownie- spaleniem samochodu-coroczne akcje ekologiczne...Prawda, że nie wszystko jest proste i łatwe ? Znaczy...kazda słuszna akcja w pewnym momencie przeradza sie w swoja karykature...? Hmm
Marcin - Czw Maj 20, 2004 11:41 pm

Cytat:
Znaczy...kazda słuszna akcja w pewnym momencie przeradza sie w swoja karykature...?

A kto powiedział, że budowa ścieżek rowerowych jest słuszna? :) Mimo, iż we Wrzeszczu są wybudowane - rowerzyści i tak jeżdżą po chodnikach (chociaż ścieżka znajduje się kilka metrów dalej). Tydzień temu w okolicy skrzyżowania Legionów i Kościuszki jeden taki typ mało nie wjechał we mnie i Patrycję - wolał jechać po chodniku, a nie po ścieżce obok. Zwróciłem mu uwagę i usłyszałem, żebym się odpier... Na pozór kulturalny trzydziestokilkulatek w kasku, a na rowerze zamienił się w chama, prymitywa, bestię. Dlatego ja ROWERZYSTOM MÓWIĘ NIE!

bassa - Pią Maj 21, 2004 12:23 am

A tu masz całkowicie racje - popieram rękami i nogami..znaczy- nawet zrobiłam fotke tego miejsca bo to jest prawdziwa paranoja...Eko ludzie uzyskali grant milion USD na swoje stow na te sciezki...a co z tego zrobili projektanci to jest ...no jeno zgrzyt zebow słychac.I tak moglo byc gorzej, ale ludzie z Stow spolecznie wisieli im nad glowami i co wieksze idiotyzmy zdolali wykasowac...I to dopiero jest cud! o grant łatwiej;-))
bassa - Pią Maj 21, 2004 12:44 am

http://www.gdansk.pl/gdan...e=1954&history=

hmm moze z tego by dali na posadzenie dębow -z tabliczka..tu byla granica WMG...;-))

Grün - Pią Maj 21, 2004 10:16 am

Ścieżki rowerowe powinny być. Kretyństwem byłoby wymalowanie ścieżki na Długiej, podobnym kretyństwem jest montowanie malutkich sygnalizatorów dla rowerów (nawet nie chcę wiedzieć ile to kosztuje). A co do postaw społecznych związanych z użytkowaniem chodników przez rowerzystów i ścieżek rowerowych przez pieszych to niestety chamstwo rozkłada się w miarę rónomiernie. Spróbujcie zwrócić uwagę pieszemu, że idzie środkiem ścieżki rowerowej. Usłyszycie dokładnie to samo co od tego rowerzysty. Więc spokojnie z hasłami i mówieniem temu czy innemu "nie". Chamów nie brakuje też wśród kierowców samochodów, a nikt jakoś nie postuluje likwidacji jezdni.
Zoppoter - Pią Maj 21, 2004 12:00 pm

Grün napisał/a:
Chamów nie brakuje też wśród kierowców samochodów, a nikt jakoś nie postuluje likwidacji jezdni.


Nooo, swojego czasu niejaki Stefan4, znany z Cafe Trójmiasto, postulował przeksztłacenie ciągu ulic z Gdanska do Gdyni (głównej arterii oczywiście) w deptak i ściezkę rowerową.

Ja za głupi jestem, żeby zrozumieć, dlaczego kierowcy, rowerzyści i piesi nie są w stanie w tym kraju żyć w zgodzie nawzajem nie utrudniając sobie zycia. Nieprwadopodobne chamstwo i złosliwość jest cechą stosunków między tymi grupami we wszystkich mozliwych relacjach. A dłoń z podniesionym środkowym palcem jest podstawowym gestem w komunikacji między ni nimi. Nie wiem dlaczego, za głupi jestem...

Sabaoth - Pią Maj 21, 2004 12:17 pm

Ja myślę, że problem nie leży w różnicach między grupami pieszych, rowerzystów i kierowców. Problem leży głębiej, w całości społeczeństwa. Od trzch lat mieszkam w Sztokholmie i tu, na porządku dziennym jest ustępowanie pierwszeństwa pieszym przez samochody. Ludzie jeżdżą na rowerach i nikt nie trąbi. Po prostu DUŻO większa kultura na drogach. Aż się boję teraz przyjeżdżać do Polski, za bardzo przyzwyczaiłem się do jazdy samochodem po szwedzkich drogach.
Maciek - Pią Maj 21, 2004 12:49 pm

Cytat:
tu, na porządku dziennym jest ustępowanie pierwszeństwa pieszym przez samochody


Widziałem raz, jak jakiś Niemiec zatrzymał się przed przejściem aby przepuścić pieszych i zaraz tego serdecznie pożałował gdy gość wjechał mu w kufer i jeszcze miał pretensje i opierniczył Niemca . :II

Grün - Pią Maj 21, 2004 1:58 pm

Cytat:
Ludzie jeżdżą na rowerach i nikt nie trąbi. Po prostu DUŻO większa kultura na drogach.

Ale Szwedzi to jakieś tam buraki, bo kobiet w rękę nie całują i mówią do siebie per "ty", a Polacy to SZLACHTA i kulturalna elita Europy.

Sabaoth - Pią Maj 21, 2004 3:15 pm

Zgadza się, Szwedzi nie całują kobiet w rękę, ale są wyjątki . np. całowanie w rękę królowej (no, nie każdy może dostąpić takiego zaszczytu). No a ztym mówieniem na "ty" to czasami jest wygodne. W języku szwedzkim są formy grzecznościowe, typu Pan, Pani, ale obecnie niestosowane, chociaż ty (du) i, rzadziej, wy (ni) są traktowane jako formy grzecznościowe. Taki język.
bassa - Sob Maj 22, 2004 12:16 am

znaczy...potrezbna nastepna akcja org eko ? rowerzysto, szanuj pieszego swego ???;-)) Po prawdzie to ciekawe jest prawne rozstrzygniecie w wypadku wypadku typu rowerzysta przejechal babcie na sciezce rowerowej...(drodze rowerowej) Ja myslicie, jak jest ?
Mikołaj - Sob Maj 22, 2004 1:09 am

Piesi przy ścieżkach rowerowych zachowują się koszmarnie, większość jeszcze nie zdążyła sie zorientować, że znak roweru i inny kolor chodnika oznaczają teren dla nich nie przeznaczony. I zazwyczaj są oburzeni, jak się im przed nosem przejedzie (może się już kiedyś spotkaliśmy, Marcin? :P ) A jak zachowują się nasi kierowcy i jak to wygląda za granicą to wszyscy wiedzą... Najlepiej jak się spróbuje być po każdej ze stron, od razu ma się więcej zrozumienia w odwrotnej sytuacji.
Grün - Sob Maj 22, 2004 1:27 am

Jak babcia lezie pościeżce rowerowej, to tak jakby waliła środkiem jezdni. Co innego jeśli rowerzysta jedzie po chodniku i kogoś potrąci - powinien się wywalić z rowerem i mordę sobie o ten chodnik rozkwasić.
bassa - Sob Maj 22, 2004 2:10 am

Tez tak myślałam jak Gruen. Okazało sie- prawdziwy przypadek z sciezki przy molo na Zaspie- ze odpowiadal chlopak-rowerzysta, a dokladniej -jego rodzice. I to była jakas duza sprawa, i odszkodowanie cywilne i karne wrecz cos...brrr
Grün - Sob Maj 22, 2004 2:55 am

Ale ja nie twierdziłem, że takie będzie rozstrzygnięcie - ja mówiłem o logice. Czego jak czego, ale logiki rozstrzygnięciom polskich sądów zarzucić nie można.
Marcin - Sob Maj 22, 2004 9:55 am

Cytat:
(może się już kiedyś spotkaliśmy, Marcin? jezyk3.gif )

Myślę, że nie bo byś zapamiętał... :wink: :hihi:

Mikołaj - Sob Maj 22, 2004 1:28 pm

Marcin napisał/a:
Myślę, że nie bo byś zapamiętał... :hihi:

:spadowa: :OO

Marcin - Sob Maj 22, 2004 1:42 pm

Mikołaj napisał/a:
:spadowa: :OO

Mikołaju, nie podejrzewałem Cię o takie gesty. :wink: :hihi: Jak zauważyłem jest to bardzo popularny gest wsród miłośników dwóch pedałów. :wink: :lol: :wink:

Mikołaj - Sob Maj 22, 2004 2:13 pm

Maaarcin, no przecież żartowałem... :D

pozdrawiam, Mikołaj - krnąbrne dziecko dwu pedałów

Marcin - Sob Maj 22, 2004 2:21 pm

Cytat:
Maaarcin, no przecież żartowałem...

No przecież wiem... :hihi:

bassa - Nie Maj 23, 2004 5:33 pm

Hi hi...no tak...a jak umieszczacie emotikony ? ani ciagniecie za uszy, ani <mrgreen> mi nie daje skutku ???hmmm ? niedoinformowana
Mikołaj - Nie Maj 23, 2004 5:54 pm

zobacz tutaj

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group