|
Dawny Gdańsk
|
|
Nie-dawny Gdańsk - Rzeczywistość po gdańsku
Inga - Pon Wrz 07, 2009 6:00 pm Temat postu: Rzeczywistość po gdańsku Jako dziewczę nietutejsze zastanwiałam się nieraz, czy funkcjonują w mowie potocznej w Mieście określenia typowo gdańskie, nieznane w innych regionach ? Tak jak na przykład... albo nie, nie powiem, bo się wyda, skąd mnie do Miasta przygania co roku I mam tu na myśli nie nazwy miejsc, ulic i dzielnic - bo taki temat już na forum, o ile się nie mylę, był - a wszelakie inne słowa, nazwy przedmiotów itp. Pomóżcie !
danziger - Pon Wrz 07, 2009 8:00 pm
Już kiedyś gdzieś chyba coś na ten temat było...
A co do meritum - łatwiej by się było wypowiedzieć w tej sprawie "obcokrajowcowi" - łatwiej wyłowiłby takie słówka, o ile istnieją.
Podobno "beka" była słowem powstałym w Gdańsku, ale teraz to już chyba jest ogólnopolskie.
Różnego typu germanizmy, nieznane lub mało znane na wschodzie, czy w centralnej Polsce można by też wymienić, ale to nie są słowa typowo gdańskie, a wspólne dla byłego zaboru pruskiego (ew. też austriackiego).
Typowo gdańskie słowa (ba, cały język) istniały przed wojną, ale to już historia...
Inga - Pon Wrz 07, 2009 8:07 pm
danziger napisał/a: | Już kiedyś gdzieś chyba coś na ten temat było...
A co do meritum - łatwiej by się było wypowiedzieć w tej sprawie "obcokrajowcowi" - łatwiej wyłowiłby takie słówka, o ile istnieją. |
Szukałam i nie znalazłam, słowo daję Właśnie ta "beka" (znana jak najbardziej w... to znaczy, tu, skąd popchodzę ) się zaplątała w temacie "Gdańsk po gdańsku", ale tam generalnie była rozpracowywana szeroko pojęta geografia
Czy "obcokrajowiec" łatwiej wyłowi słowa typowo gdańskie - nie byłabym taka pewna, było nie było ja jestem "obca" a nie wyłapałam i pytam
Fasola_Gdańsk - Wto Wrz 08, 2009 1:03 pm
Danziger ma racje, ciezko tak teraz wyslec, ale na pewno takie slowa istnieja. A moze gdanskie stereotypy? Typu Elblążanin = dziwne manewry na drodze itd... Chyba w calej
Polsce tak nie mysla...
Chyba najbardziej charakterystyczne jest to, ze Gdanszczanin nie mowi o Gdansku jako calosci. Jest Gdansk w znaczeniu Starego Miasta, i jest reszta dzielnic. Nawet na panstwowych pieczeciach czasem sie znajdzie wyroznik np. "Gdansk - Wrzeszcz" w adresie.
danziger - Wto Wrz 08, 2009 1:59 pm
Fasola_Gdańsk napisał/a: | Typu Elblążanin = dziwne manewry na drodze itd... Chyba w calej
Polsce tak nie mysla... |
We Wrocławiu myślą tak o mieszkańcach Wałbrzycha
Fasola_Gdańsk napisał/a: | Jest Gdansk w znaczeniu Starego Miasta, i jest reszta dzielnic |
Nie, no proszę, nie na tym forum...
Gdańsk w znaczeniu centrum, to cały historyczny obszar Miasta- a więc nie tylko Stare, ale również (a nawet przede wszystkim ) Główne i Dolne Miasto, Osiek, Stare Przedmieście, Długie i Nowe Ogrody, Ołowianka, Wyspa Spichrzów, Biskupia Górka, Góra Gradowa, tereny Stoczni (Młode Miasto)... chyba niczego nie pominąłem
pumeks - Wto Wrz 08, 2009 2:02 pm
Pominąłeś Zamczysko
Panbary - Wto Wrz 08, 2009 2:10 pm
Na studiach właśnie, dużo ludzi dziwiło się dlaczego, kiedy umawiamy się na piwko, to umawiamy się "w Gdańsku" będąc w Gdańsku Trzeba było tłumaczyć aż się przyzwyczaili. Tak samo ludzie z innych miast mówią "na Wrzeszczu", "na Wrzeszcz" zamiast "we Wrzeszczu", "do Wrzeszcza" .
Fasola_Gdańsk - Wto Wrz 08, 2009 3:36 pm
danziger napisał/a: | Fasola_Gdańsk napisał/a: | Typu Elblążanin = dziwne manewry na drodze itd... Chyba w calej
Polsce tak nie mysla... |
We Wrocławiu myślą tak o mieszkańcach Wałbrzycha
Fasola_Gdańsk napisał/a: | Jest Gdansk w znaczeniu Starego Miasta, i jest reszta dzielnic |
Nie, no proszę, nie na tym forum...
Gdańsk w znaczeniu centrum, to cały historyczny obszar Miasta- a więc nie tylko Stare, ale również (a nawet przede wszystkim ) Główne i Dolne Miasto, Osiek, Stare Przedmieście, Długie i Nowe Ogrody, Ołowianka, Wyspa Spichrzów, Biskupia Górka, Góra Gradowa, tereny Stoczni (Młode Miasto)... chyba niczego nie pominąłem |
Przepraszam...
Moj Ojciec mowi "do Sopot" lub "Sopotów" zamiast "do Sopotu", ale to chyba zniemczenie.
groszek - Wto Wrz 08, 2009 3:40 pm
Fasola_Gdańsk napisał/a: | Moj Ojciec mowi "do Sopot" lub "Sopotów" zamiast "do Sopotu", ale to chyba zniemczenie. | Ja też tak mowię i moje dziecie tez.
Inga - Wto Wrz 08, 2009 3:48 pm
Panbary napisał/a: | Tak samo ludzie z innych miast mówią "na Wrzeszczu", "na Wrzeszcz" zamiast "we Wrzeszczu", "do Wrzeszcza" . |
Ja tam mówię "we Wrzeszczu" No ale to może już dowód na to, że robię się powoli tutejsza
groszek napisał/a: | Fasola_Gdańsk napisał/a: |
Moj Ojciec mowi "do Sopot" lub "Sopotów" zamiast "do Sopotu", ale to chyba zniemczenie.
Ja też tak mowię i moje dziecie tez. |
|
Ja mówię "do Sopotów", nie zastanawiając się nigdy nad poprawnością tegoż, zresztą, mój tata też raczej używa formy "Sopoty", więc to od niego mam ten nawyk
Piotr J. - Wto Wrz 08, 2009 10:41 pm
Dużo na ten temat już pisaliśmy tu: http://www.forum.dawnygda...der=asc&start=0
tomi - Sob Wrz 19, 2009 1:51 pm
przypomnialo mi sie jedno słowo z dzieciństwa i chyba było ono lokalne - "katajka" słowo jak i przedmiot ciekawe a bylo to siedzenie najczesciej z krzesła z zamocowanymi łyzwami i zjezdzało sie na czyms takim z górki no oczywiscie zima.
czy ktos sie kiedys spotkał z czyms takim??
knovak - Pon Wrz 21, 2009 11:38 am
O nazwach Sopot i Sopoty - ciekawy [URL=http://www.sopot18.webpark.pl/#Nazwa Sopot]artykuł >[/URL]
michal77_77 - Pon Wrz 21, 2009 3:24 pm
Jak dla mnie najłatwiej było dostrzec różnicę właśnie w określeniach "w", "na", odnoszących się do dzielnic, które osoby spoza Trójmiasta notorycznie myliły Był nawet żarcik językowy: "Czy ten tramwaj jedzie na Oliwę?". "A skądże! Na prąd" Z kolei słyszałem, że ten i ów mieszka w Przymorzu czy w Żabiance
Koleżanka pochodząca z Olsztyna zwróciła mi kiedyś uwagę na to, że typową "gdańską przypadłością" jest nadużycie słówka "wtedy". Co w stylu: "Dobra, to wtedy idę" albo: "Aaaa, to wtedy przepraszam". Nie wiem tylko, na ile to rzeczywiście regionalna maniera.
Duqq - Pon Wrz 21, 2009 5:05 pm
michal77_77 napisał/a: |
Koleżanka pochodząca z Olsztyna |
[przymrozone oko on]Mi sie wydaje ze typowa rzecza dla osob z Gdanska/Trojmiasta, jest znajomosc przynajmniej jednej osoby z Warmii lub Mazur Tak samo jak prawie kazdy na W-M ma w rodzinie przynajmniej jedna osobe, ktora wyjechala do Trojmiasta ;) Tak samo jak swego czasu kazdy w Irlandii mial przynajmniej jedna osobe, ktora wyjechala do Ameryki ;) [/przymrozone oko off]
2xM - Pon Wrz 21, 2009 6:04 pm
Duqq napisał/a: | ... Tak samo jak swego czasu kazdy w Irlandii mial przynajmniej jedna osobe, ktora wyjechala do Ameryki ;) [/przymrozone oko off] |
A teraz ma przynajmniej jedną, która przyjechała z Polski .
celej - Wto Wrz 22, 2009 10:34 am
?Ja bym dodał stoczniowe określenia czarnego specjala czyli czarna kobra vel czarny jogurt
uKrawczyka - Wto Cze 08, 2010 9:00 pm
Chciałbym zwrócic uwagę na słowo WTEDY, osoby spoza Gdańska zwracają uwagę mi na nie, mówiąc, że u nich nie mówi się: Wtedy tak zrobimy, wtedy to i tamto - bez konieczności i potrzeby użycia słowa - wtedy...
Ponadto chciałbym zapytac: kto pamięta: Katajka ?
bavar - Sob Cze 12, 2010 10:03 pm
uKrawczyka napisał/a: | Chciałbym zwrócic uwagę na słowo WTEDY, osoby spoza Gdańska zwracają uwagę mi na nie, mówiąc, że u nich nie mówi się: Wtedy tak zrobimy, wtedy to i tamto - bez konieczności i potrzeby użycia słowa - wtedy... |
Hmm.. Ja sam nie pamiętam, kiedy ostatnio użyłem słowa 'wtedy' Chyba całkowicie zadowala mnie podobne w swym znaczeniu 'wówczas'
bassa - Nie Cze 13, 2010 2:17 pm
Wtedy w sensie "w taki sposób" używa rdzenna młoda Kaszubka (płynnie przechodząca w rozmowie np. z dwoma osobami czystej polszczyzny na czysty kaszubski...)
Może to jest jakiś trop ?
Ale wracając do gdańskich - wyjątkowo mnie irytuje zwrot " na dzielnicy"
(" u nas na dzielnicy...." )
używany przez młodzież gimnazjalno-licealną do określenia życia podwórkowo- szkolno-klubowego w zasięgu najbliższej okolicy
Orka - Nie Cze 13, 2010 3:10 pm
bassa napisał/a: |
" u nas na dzielnicy...."
|
Albo jeszcze krócej: "na dzielni"
A mnie z kolei bardzo drażni, gdy osoby wywodzące się spoza Gdańska mówią:
"na wrzeszczu, na brzeźnie" Dobrze, że nie "na jelitkowie i na oliwie "
Pozdrawiam
Orka
danziger - Sob Cze 19, 2010 1:33 pm
Orka napisał/a: | "na wrzeszczu, na brzeźnie" |
"Na Brzeźnie" to się pewnie z czasem przyjmie, bo jest formą dość często spotykaną ("na Wrzeszczu" nie przejdzie chyba nigdy).
Jarek z Wrzeszcza - Sob Cze 19, 2010 3:30 pm
'Na Brzeźnie' nie słyszałem nigdy.
Matti - Sob Cze 19, 2010 4:36 pm
Bardzo dużo przyjezdnych tak mówi, studenci mieszkają "na Brzeźnie". Mnie też to razi, jadę na Orunię, na Stogi, na Chełm ale do Brzeźna, Wrzeszcza czy do Nowego Portu.
Apropos BEKI to pochodzi z Wrzeszcza Swego czasu pisali o tym nawet w ogólnopolskim szmatławcu.
Jarek z Wrzeszcza - Sob Cze 19, 2010 4:41 pm
Matti napisał/a: | Bardzo dużo przyjezdnych tak mówi |
A widzisz, ja się z przyjezdnymi raczej nie zadaję
Inga - Sob Cze 19, 2010 6:37 pm
Orka napisał/a: | "na wrzeszczu, na brzeźnie" |
Obraza Boska A tak poważnie - w mieście, w którym studiuję, nie ma chyba żadnej dzielnicy, o której mówiłoby się "w" - no, poza śródmieściem - i chyba właśnie to "w Brzeźnie", "w Oliwie", "we Wrzeszczu" jest czymś typowo gdańskim...
Matti - Sob Cze 19, 2010 10:23 pm
Nie to nie jest gdańskie, to jest po prostu gramatycznie poprawnie W jakim mieście studiujesz, że tam nie ma żadnego "w" ?
pawel.45 - Sob Cze 19, 2010 11:36 pm
uKrawczyka napisał/a: | ...Ponadto chciałbym zapytac: kto pamięta: Katajka ? |
Wcześniej wspominał o tym Tomi.
To nie jest wyraz pochodzenia gdańskiego.
Ten rusycyzm dawniej najczęściej odnosił się do deski z przymocowanymi łyżwami (takie było jego pierwotne znaczenie tam, gdzie powstał), ale także określał inne urządzenia służące do zjeżdżania – np.deskę z małymi kółkami, albo jeszcze lepiej łożyskami. To słowo używane było w miejscach do których przybyły po wojnie większe grupy ludzi z terenów wschodnich dawnej RP.
Dzisiaj słyszę jak młodzi ludzie określają nim migające lampki przy rowerach.
Matti - Sob Cze 19, 2010 11:44 pm
Tak określają firmę, która produkuje te lampki - Cateye.
turecki - Sob Lip 24, 2010 10:39 pm
Typowo gdańskie jest "Bonedydzi" i "bonedydy" ;)A tak serio, to czy tak ciężko pojąć " zamiejscowym" prawidłowość formy "w Brzeźnie" ,"we Wrzeszczu" ? To jak "w Krakowie", " we Wrocławiu". Wszak kiedyś były to odrębne tereny.
Sbigneus - Nie Lip 25, 2010 9:08 pm
Też się mówiło ..."mówię prawdę jak bum cyk cyk "
Dostojny Wieśniak - Pon Lip 26, 2010 12:33 am
Tak to się na całym Pomorzu mówiło, jak bum cyk cyk.
|
|