|
Dawny Gdańsk
|
|
Się jadło - Znikają małe piekarnie
BillyBoy - Wto Paź 23, 2007 7:45 pm Temat postu: Znikają małe piekarnie W zeszłym roku zamknęli swój biznes Jan Szuta z Oruni (koło stacji Orunia, niegdysiejsza Piekarnia Dworcowa) oraz Karol Bigus z Małomiejskiej. Ten drugi nadal prowadzi swój sklep, ale jest to teraz zwykły spożywczak a chleb jest sprowadzany z Kolbud.
Kilka dni temu została zlikwidowana piekarnia Jana Wiśniewskiego z ulicy Śniadeckich. Drożdżówki miał takie sobie, lecz na bułeczki od niego zawsze było wielu amatorów. Ja najbardziej lubiłem jego Chleb Myśliwego - biały foremkowy chlebek z drobinami wołowiny. Zdumiewa fakt, że firma Wiśniewskiego całkiem nieźle prosperowała. Niestety, właściciel miał poważne problemy ze znalezieniem dobrych piekarzy. Z braku wykwalifikowanych pracowników musiał zatrudniać żulerię z dzielnicy. Ci kompletnie nie przykładali się do pracy, raz pieczywo przypalili, innym razem wypiekali zakalce. Sam Wiśniewski nie był w stanie czuwać nad wszystkim, tym bardziej że jakiś czas temu przeszedł poważną operację serca a żadna z córek nie była zainteresowana przejęciem rodzinnego interesu.
Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce gdańskim chlebem pozostanie tylko plastikowe pieczywo od Szydłowskiego i klanu Pellowskich..
feyg - Wto Paź 23, 2007 7:56 pm Temat postu: Re: Znikają małe piekarnie
BillyBoy napisał/a: | Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce gdańskim chlebem pozostanie tylko plastikowe pieczywo od Szydłowskiego i klanu Pellowskich.. |
To jakim mianem określić pieczywo sprzedawane w marketach? "Produkt chlebopodobny"?
Hochstriess - Wto Paź 23, 2007 9:26 pm
Szydlowski sie poprawil. Jego chleb oliwski jest fantastyczny. Sni mi sie po nocach....
swiss - Sro Paź 24, 2007 9:07 am
Dziennik Bałtycki: Cytat: | Cedry żegnają piekarzy
23.10.2007.
Jeszcze buchają żarem potężne piece, mieszadła wyrabiają ciasto, roznosi się zapach świeżego chleba... To jednak ostatnie dni starej, przedwojennej piekarni w Cedrach Wielkich, która jako jedna z nielicznych na Pomorzu produkowała tradycyjne pieczywo na zakwasie. Ostatni bochenek opuści zakład 31 października. Potem budynki trafią na sprzedaż. Pracę stracą cztery osoby.
- Kończy się pewna epoka - mówią z żalem mieszkańcy Cedrów Wielkich. - Pozostanie jeść chleb ze sztucznymi polepszaczami ze zautomatyzowanych molochów.
Piekarnia w Cedrach powstała przed drugą wojną światową. W dobrym stanie przetrwała do 1945 r. Jak wspominają najstarsi mieszkańcy, natychmiast po ogłoszeniu kapitulacji przez hitlerowskie Niemcy wznowiła produkcję. Po kilkunastu latach stała się własnością Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska. Pracowała nieprzerwanie przez kolejnych 60 lat. Od 1980 r. jej kierownikiem, a następnie dzierżawcą był Robert Kaliszewski. Cztery lata temu przekazał firmę synowi Andrzejowi i jego żonie Aleksandrze.
- To będzie smutny dzień, ale nie mamy wyjścia. Nie wytrzymaliśmy konkurencji wielkich, zautomatyzowanych piekarni - mówi Aleksandra Kaliszewska. - Opłaty za czynsz, wodę, wciąż rosnące ceny mąki, koszty transportu sprawiły, że coraz trudniej było funkcjonować. Mała, tradycyjna piekarnia, produkująca 600 bochenków chleba i 1000 bułek dziennie, zużywa np. tonę węgla tygodniowo za ponad 500 zł. Produkcja nie przynosi zysków. Kiedyś ludzie czekali na chleb, dziś pieczywo czeka w sklepie na ludzi. To zapewne dobrze z punktu widzenia klientów, jednak giną w ten sposób tradycyjne metody wypieku. Mało kto wie, że to ciężka, czasochłonna i odpowiedzialna praca, gdy się chce upiec zdrowy chleb bez chemicznych dodatków. Pracę w tej piekarni rozpoczęłam, kiedy skończyłam 18 lat. Byłam tu codziennie przez dwadzieścia lat. Zastanawiam się, co ze sobą teraz począć.
- Ekonomia jest nieubłagana. Piekarnia zostanie zamknięta, a obiekty wystawione na sprzedaż - informuje Krzysztof Wolszczak, prezes GS Samopomoc Chłopska w Cedrach Wielkich. - Być może nowy właściciel zechce produkować pieczywo. O ile w ogóle znajdzie się nabywca... |
źródło
BillyBoy - Sro Paź 24, 2007 8:42 pm
swiss napisał/a: | Cedry żegnają piekarzy
|
Szkoda . Swego czasu chleb z Cedrów (lub jak mawiają niektórzy miejscowi: z Ceder) można było kupić w kilku miejscach w Gdańsku, m.in. na targowisku na Elbląskiej.
... a wraz z małymi piekarniami znikają małe cukiernie. W zeszłym miesiącu została zlikwidowana cukiernia Nowaków w centrum Wrzeszcza, na Grunwaldzkiej. W mej pamięci na zawsze pozostaną ich pączki wielkości kuli armatniej.
rispetto - Czw Paź 25, 2007 9:19 am
Najlepszy chleb jest prosto z własnego piekarnika
renekk - Czw Paź 25, 2007 4:04 pm Temat postu: Re: Znikają małe piekarnie
BillyBoy napisał/a: | W zeszłym roku zamknęli swój biznes Jan Szuta z Oruni (koło stacji Orunia, niegdysiejsza Piekarnia Dworcowa) [...] |
Po oruńskim Szucie nawet ślad nie pozostał...
gargoyle dfl - Pią Paź 26, 2007 12:46 am
jak nie zostal jak widac napis "Cukiernia"
renekk - Pią Paź 26, 2007 10:26 am
Do dzisiaj nie pozostał... To był taki "skrót myślowy"
abernacka - Sro Gru 09, 2009 3:59 pm
Jaki aktualnie chleb polecanie z małej piekarni, która działa w Gdańsku?
groszek - Sro Gru 09, 2009 10:08 pm
Przy placu Wałowym jest maleńka piekarnia(pisali o niej nawet w Dzienniku Bałtyckim)chleb bułeczki , chałki i drożdżówki booooskie .Polecam i zaświadczam własnym żołądkiem .
BillyBoy - Sro Gru 09, 2009 11:25 pm
abernacka napisał/a: | Jaki aktualnie chleb polecanie z małej piekarni, która działa w Gdańsku? |
Polecam piekarnię Graczyka - Przymorze, ul. Kołobrzeska, blisko SKM. Oprócz chleba oliwskiego, spróbuj też ich bułeczek czosnkowych, pizzy z kiełbasą i pierogu góralskiego. 100% rekomendacji.
groszek napisał/a: | Przy placu Wałowym jest maleńka piekarnia |
Chodzi Ci chyba o piekarnię Majchrowskiego przy ul. Dolna Brama? To jedyna zachowana piekarnia w Gdańsku, gdzie chleb pieczony jest w piecu drzewnym.
abernacka - Czw Gru 10, 2009 8:27 am
Dzięki, dziś tam się wybiorę.
groszek - Czw Gru 10, 2009 11:40 am
BillyBoy napisał/a: | Chodzi Ci chyba o piekarnię Majchrowskiego przy ul. Dolna Brama? To jedyna zachowana piekarnia w Gdańsku, gdzie chleb pieczony jest w piecu drzewnym. | Tak , tak polecam doskonałe pieczywo a jak pachnie...
BillyBoy - Wto Wrz 28, 2010 10:01 pm
A propos pizzerii, o których mowa w innym wątku:
Niedawno zorientowałem się, że zniknęła piekarnia Marka Wszoły na Suchaninie. Na jej miejscu jest teraz pizzeria "Kociołek".
Martino - Nie Paź 03, 2010 9:14 am
smutne jest to, że wraz z małymi piekarniami ginie prawdziwy chleb. Niestety jesteśmy co raz częściej zdani na "marketowe wytwory", które z chlebem mają coraz mniej wspólnego.
Łukasz - Pon Paź 04, 2010 2:09 pm
A ja sam piekę chleb na zakwasie - smakuje świetnie i długo zachowuje świeżość, a ja nie muszę co drugi dzień biegać do sklepu.
Martino - Wto Paź 05, 2010 11:39 am
Łukasz napisał/a: | A ja sam piekę chleb na zakwasie - smakuje świetnie i długo zachowuje świeżość, a ja nie muszę co drugi dzień biegać do sklepu. |
to ciekawe i musi być smaczne...
podasz przepis?
Łukasz - Wto Paź 05, 2010 11:48 am
Przepis jest prosty jak barszcz - mieszasz 0,5 kg mąki żytniej (ciemnej, jasnej, jak wolisz) i 0,25 kg pszennej (proporcje mogą być odwrotne), sypiesz dwie łyżeczki soli, dwie szklanki ziaren jakie lubisz (słonecznik, siemię, płatki owsiane itp.), 0,7-0,75 l wody, mieszasz, dodajesz zaczyn, mieszasz, wyciągasz trzy łyżki ciasta na zaczyn na następny chleb (odkładasz to do lodówki), ładujesz ciasto do formy do wyrośnięcia (kilka godzin, można np. zostawić na noc). Potem pieczesz godzinę i kwadrans i masz 1,5 kg pysznego, zdrowego chleba. Ziarna, mąkę itp. kupuję w hurtowych ilościach w selgrosie, więc wychodzi tanio.
Tylko wyhodowanie zaczynu podobno jest trudne, najlepiej dostać gotowy.
Martino - Wto Paź 05, 2010 5:40 pm
Kontynuuje temat, bo jest ciekawy. (nie chcę zamieniać tego wątku w książkę kucharską)
Pytanka:
1. jak robisz zaczyn (czy na drożdżach)?/ew. jak wejść w jego posiadanie?
2. w jakiej temp. pieczesz?
Łukasz - Wto Paź 05, 2010 6:07 pm
Drożdże? No nie, to jest chleb na zakwasie. Drożdżowe chleby to nie to, niezdrowe i nietrwałe.
Ja nie robię zaczynu, mam cały czas ten sam, kiedyś go dostałem i Tobie też mogę dać. To działa tak, że każdy kolejny zaczyn dajesz do ciasta, a po wymieszaniu wyciągasz trzy łychy tego ciasta i odkładasz do lodówki. W ciągu kilkunastu godzin, może trochę więcej, w tym cieście namnożą się bakterie mlekowe, czyli zrobi się nowy zakwas (zaczyn). Są też techniki robienia chleba na zakwasie płynnym, ale generalnie chodzi o to samo - mnożenie bakterii, które prowadzą fermentację mlekową ciasta. Dlatego wyrastanie tak długo trwa - drożdże są dużo szybsze niż bakterie. Im starszy zaczyn, tym lepszy, bardziej odporny na zanieczyszczenia. Taki zaczyn można trzymać w lodówce tydzień do dwóch (raz mi się zepsuł po dwóch tygodniach, musiałem wziąć nowy), a jeżeli chcesz go mieć dłużej, to po tym tygodniu trzeba dodać nowej mąki i wody, najlepiej częściowo wymienić stare ciasto, tak żeby bakterie miały co jeść i żeby nie zalęgło się tam nic innego.
Piekę 15 minut w 55 stopniach, 15 w 125 i 45 w 175. Jeżeli nie masz termoobiegu, to musisz trochę dłużej. Można piec dłużej niż każe przepis, w 175 stopniach nic się nie spali, co najwyżej chleb wyjdzie trochę suchszy.
Ważna jest konsystencja ciasta - musi być tak gęste, żeby trudno się je mieszało (trzeba użyć siły). Jeżeli będzie rzadsze, to chleb może wyjść nieco zbyt mokry i w środku będzie wklęsły, co słabo wygląda. Ale to niewielki błąd, i tak jest smaczny. Ważne, żeby zaraz po pieczeniu wyciągnąć go z foremki do schnięcia, inaczej będzie mokry. Chleb trzeba przechowywać z dostępem powietrza. Świetnie smakuje nawet po 5-6 dniach, jedyny problem to to, że z czasem robi się coraz twardszy i trzeba kroić cieńsze kromki. Prześlę Ci na PW dokładny przepis, jest tam parę niuansów (ale to już nie dziś, bo mam go na innym kompie).
Martino - Wto Paź 05, 2010 6:53 pm
Ok.. z góry dziękuję!
Matti - Pią Mar 16, 2012 12:31 pm Temat postu: Re: Znikają małe piekarnie
BillyBoy napisał/a: | W zeszłym roku zamknęli swój biznes Jan Szuta z Oruni (koło stacji Orunia, niegdysiejsza Piekarnia Dworcowa)(...) |
A czy to nie jest czasem ten sam Jan Szuta, którego chleb kupuję razowy bardzo dobry, a naklejka brzmi: Piekarnia Jan Szuta, Żelisławki (Pszczółki) ?
Henio - Pią Mar 16, 2012 4:04 pm
Jak sobie zrobić chlebek i nie tylko polecam to Forum http://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=4776
Zbych - Pią Mar 16, 2012 7:18 pm
Nie można pominąć w tym temacie sopockich dawnych piekarzy. Wspomnę panów Świtońskiego i Mieczkowskiego oraz piekarenkę z ulicy J. J. Haffnera. Były i inne, ale ja kupowałem w tych piekarniach pieczywo o smaku nieosiągalnym dzisiaj. Niektóre współczesne piekarnie potrafią piec nawet dość dobre pieczywo, ale w żadnej nie uświadczy się tego charakterystycznego dla tradycyjnego pieca piekarskiego smaku pieczywa, gdzie góra i dół bułki to dwa różne smaki i również nie uświadczy się w żadnej dzisiejszej piekarni różnorodności intensywności wypieczenia - wszystkie są jednakowo, prawie identycznie niedopieczone.
BillyBoy - Pią Paź 30, 2015 10:02 pm
Kolejna mała prywatna piekarnia w Gdańsku została zlikwidowana. Do historii przeszła piekarnia Jana Graczyka z ul. Kołobrzeskiej :(
kuba_gd - Sob Sty 23, 2016 11:50 pm
Jak rozbierali budynek to wylazł pierwszy malowany szyld udający prawdziwy szyld.
p.s :
jest 2016 rok , rozmiar pliku na poziomie 120 kb i 800 x800 dpi
czy nawet 1200 to żenada , właśnie dlatego fora zdechły i uciekły
na FB , tak się nie da pracować... Radzę to poważnie przemyśleć.
Wiercipietek - Nie Sty 24, 2016 12:45 am
Bo tego forum nie finansują koncerny piorące dzieciakom mózgi. Radzę o tym pomyśleć
Zbych - Nie Sty 24, 2016 8:40 am
kuba_gd napisał/a: | p.s :
jest 2016 rok , rozmiar pliku na poziomie 120 kb i 800 x800 dpi
czy nawet 1200 to żenada , właśnie dlatego fora zdechły i uciekły
na FB , tak się nie da pracować... Radzę to poważnie przemyśleć. |
Dla wstawionego przez Ciebie obrazka więcej nie trzeba. Nie ma na nim szczegółów, którym warto by było się lepiej przyjrzeć.
princessita - Pią Sty 29, 2016 11:35 am
Hmm, ja nigdy nie będę na FB za to będę tutaj, bo nikt tutaj nie prowadzi "mowy nienawiści" a FB jest wszędzie.
Zdjęcie jest dobre no chyba, że ja jestem konserwą i tzw. moherem? Mało się znam na kompach wiem gdzie wcisnąć Enter. Kolega chciał się podzielić jak znika kolejna piekarnia a szyld jest ciekawy szkoda, że to burzą ale tak to już jest, że w Gdańsku musi być wszystko blaszane i szklane i najlepiej czarne i zalepione zapisaną szmatą.
Matti - Pon Lip 15, 2019 5:35 am
Czy ktoś wie, gdzie się podział sklepik z tunelu w Gdańsku Głównym? Znajdował się prawie zaraz po lewej stronie w ciągu pasażu schodząc z ostatniego peronu /4 zdaje się?/ były tam wspaniałe strucle i pączki z cukierni - piekarni z Miszewa, chleby były też niczego sobie. W czasie remontu wszystko zniknęło, następny w rzędzie był tam Pellowski a dokładnie na przeciwko zdaje się Płończak - obok kas. Mam nadzieję, że gdzieś w pobliżu ich znajdę...
|
|