Dawny Gdańsk

Na papierze, ekranie i w Mieście - Sopot poza sezonem

Mikołaj - Sob Paź 09, 2004 7:28 pm
Temat postu: Sopot poza sezonem
Od Monciaka skok w bok: Sopot poza sezonem
Świetny, od serca napisany artykuł Magdy Grzebałkowskiej z mnóstwem sopockich smaczków. Szczery gdy trzeba (brudny dworzec, kiczowata fontanna, snobistyczne knajpy i hotele), sentymentalny gdy można. Bardzo mi bliska wizja Sopotu.
ps. Pozdrowienia dla autorki :OO

Zoppoter - Pon Paź 11, 2004 6:47 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Mikołaj napisał/a:
Świetny, od serca napisany artykuł Magdy Grzebałkowskiej z mnóstwem sopockich smaczków. Szczery gdy trzeba (brudny dworzec, kiczowata fontanna, snobistyczne knajpy i hotele), sentymentalny gdy można. Bardzo mi bliska wizja Sopotu.
ps. Pozdrowienia dla autorki :OO


Jest jednak i błąd: "Najpierw ciągnę gości na ulicę Obrońców Westerplatte - spacer nie zajmie więcej niż godzinę. Z całym szacunkiem dla naszej historii, ale nadanie tej tajemniczej ulicy (przed wojną Villenstrasse) nazwy kojarzącej się z hukiem dział jest nieporozumieniem" Po pierwsze nie Villenstraße tylko Willenstraße, po drugie, Willenstraße przestała się tak nazywać owszem przed wojną, ale... Pierwszą. Już na początku XX wieku ulicę ochrzczono nazwiskiem Rickerta, gdańskiego polityka (jeśli dobrze pamiętam). Czyli to była Rickertstraße. Co nie zmienia faktu, że zarówno wtedy, jak teraz, nazwa Willowa byłaby najstosowniejsza dla tej ulicy. Ulicy, przy której mam szczęście mieszkać od 4 lat.

Grün - Pon Paź 11, 2004 7:00 pm

Myślę, że na użytek Forum będziemy ją nazywać Zoppoterstrasse :D
Zoppoter - Pon Paź 11, 2004 7:15 pm

Grün napisał/a:
Myślę, że na użytek Forum będziemy ją nazywać Zoppoterstrasse :D


Ładnie... 8)) :lol:

Dziki REX - Pon Paź 11, 2004 7:21 pm

A dlaczego po niemiecku?
Grün - Pon Paź 11, 2004 7:27 pm

No cóż - inteligientny chłopak jesteś - domyśl się :)
Piotr - Sob Paź 23, 2004 10:18 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
O ja Cie nie mogę... A ja mieszkałem na Obrońców od 1949 do 1996 i niestety się wyprowadziłem i to gdzie. Wstyd się przyznać - do Wielkiego Kacka.
Piotr

Mikołaj - Sob Paź 23, 2004 10:49 pm

Cytat:
Wielkiego Kacka

Nie ma się czego wstydzić moim zdaniem. Chętnie bym się przeprowadził na Twoją stronę. Pół dzieciństwa spędziłęm w tej okolicy i do tej pory jak tylko mam chwilę, to zabieram psa i idę na łąki na Kacku, dawne Katzer See.

Piotr - Nie Paź 24, 2004 10:53 am

Nie wstydzę się Wielkiego Kacka jeno tego, że rodzony Sopciak wyniósł się był do Gdyni.
Ale fakt niedaleko, przez Kocie jeziorko i kawałek lasem i już w domu...
Piotr
PS czemu ja taki niedouczony i cytatu nie umiem wkleić? Całość i owszem a zaznaczonego fragmentu ni czorta.
P.

Sabaoth - Nie Paź 24, 2004 12:34 pm

No pewnie, Wielkiego Kacka nie ma się co wstydzić. Wstydzić się można tylko wielkiego KACA :hihi:
Marcin - Nie Paź 24, 2004 12:39 pm

Na tego to polecam soczek pomidorowy. :hiihihi:
Piotr - Nie Paź 24, 2004 5:31 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Zoppoter napisał/a:

Ulicy, przy której mam szczęście mieszkać od 4 lat.

A przyznaj się Zoppoter pod jakim numerem zamieszkujesz na "mojej" ulicy?
Bo ja tak sobie mieszkałem od 1949 pod 10. I fajnie było...
Piotr

Zoppoter - Nie Paź 24, 2004 7:14 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Piotr napisał/a:
A przyznaj się Zoppoter pod jakim numerem zamieszkujesz na "mojej" ulicy?
Bo ja tak sobie mieszkałem od 1949 pod 10. I fajnie było...
Piotr


Na drugim końcu... ulicy rzecz jasna.

Piotr - Nie Paź 24, 2004 7:34 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Zoppoter napisał/a:


Na drugim końcu... ulicy rzecz jasna.

Znaczy się "za mostkiem". Bo to musisz wiedzieć dawno temu była linia demarkacyjna - ci z przed mostka i ci zza mostka. Najgorzej jak awantura była grubsza a rano należało się udać na wykłady do siódemki. I jak się tu przedostać nie dostawszy baniek. Trzeba było zbiec skarpą na Winieckiego i chyłkiem, panie dziejaszku, chyłkiem na uczelnię.....
Se ne wrati..
A jak się domyślam masz również kolejowe "odchylenie" - pamiętam jak na wiadukcie nad Gojki modraczki się zatrzymywały i były myte przed powrotem do Gdańska. Dalej nie jechały.
Eh.
Piotr

Zoppoter - Pon Paź 25, 2004 9:17 am
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Piotr napisał/a:
Znaczy się "za mostkiem". Bo to musisz wiedzieć dawno temu była linia demarkacyjna - ci z przed mostka i ci zza mostka. Najgorzej jak awantura była grubsza a rano należało się udać na wykłady do siódemki. I jak się tu przedostać nie dostawszy baniek.


Te sprawy zapewne poznam, kiedy moja córka pójdzie do szkoły... Ale podział istnieje również wśród dorosłych, widać to przy organizacji święta ulicy. Praktycznie rzecz biorąc, jest to swięto tylko tej części "za mostkiem". Jedynie "moje" pokazy samochodów zabytkowych odbywaja się "przed mostkiem" ale bez współudziału organizatroskiego tamtejszych mieszkańców.


Piotr napisał/a:

A jak się domyślam masz również kolejowe "odchylenie" - pamiętam jak na wiadukcie nad Gojki modraczki się zatrzymywały i były myte przed powrotem do Gdańska. Dalej nie jechały.
Eh.
Piotr


Że początkowo jeździły tylko miedzy Gdańskiem i Sopotem to wiem, ale że akurat koło mnie były myte, to nie wiedziałem...

Piotr - Pon Paź 25, 2004 5:19 pm
Temat postu: Simca
Zoppoter - a to autko w Wielkim Kacku to być może Twoje???
Piotr

Piotr - Pon Paź 25, 2004 5:29 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Cytat:
Że początkowo jeździły tylko miedzy Gdańskiem i Sopotem to wiem, ale że akurat koło mnie były myte, to nie wiedziałem...


I to jeszcze te prawdziwe, EW90. Takie sliczne, nitowane niczym Sołdek. Nie takie opływowe jak z Twego podpisu. A w srodku drewniane ławy ze szczebelków, na podłodze drewniane gretingi co by błoto nie zalegało. To były czasy.
Piotr

Mikołaj - Pon Paź 25, 2004 5:30 pm

Strzał w 10-tkę!
Piotr - Pon Paź 25, 2004 5:33 pm

Mikołaj napisał/a:
Strzał w 10-tkę!

Znaczy, że tak powiem, chodzi o Simcę czy EW90?
Piotr

Mikołaj - Pon Paź 25, 2004 5:39 pm

Simcę Aronde!
Piotr - Pon Paź 25, 2004 5:45 pm

Mikołaju! Czy to Ty przyznajesz ksywki? Bo ja nigdy nie plułem do Motławy. Nawet jak jeździłem promem do Ciotek moich na Ołowiankę.
Pozdrowienia
piotr

Mikołaj - Pon Paź 25, 2004 6:01 pm

Same się przyznają wwedług następujacego klucza:

Partacz- ponad 5 postów
Mottlauspucker 15
Kotwicznik 30
Bówka 50
Ławnik 100
Patrycjusz 150
Rajca 250
Senator 500
Rzygacz 750
Nadrzygacz 1000

Choć co jakiś czas trzeba podnosić poprzeczkę...

Sabaoth - Pon Paź 25, 2004 6:32 pm

Cytat:
Choć co jakiś czas trzeba podnosić poprzeczkę...

Eeee, poprzeczka sama się podnosi :mrgreen:

seestrasse - Wto Paź 26, 2004 12:31 am

a ja na Zoppstrasse chodzilam do szkoly zawodowej :lol:
Zoppoter - Wto Paź 26, 2004 8:29 am
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Piotr napisał/a:
I to jeszcze te prawdziwe, EW90. Takie sliczne, nitowane niczym Sołdek. Nie takie opływowe jak z Twego podpisu. A w srodku drewniane ławy ze szczebelków, na podłodze drewniane gretingi co by błoto nie zalegało. To były czasy.
Piotr


EW91 (seria "olimpijska") z mojego podpisu też jest prawdziwy. Wszystkie trzy serie EW90, EW91 i EW92 (te dwie ostatnie prawie identyczne) trafiły do Gdańska "jednym rzutem".

Simca w Wielkim Kacku jest moja jak najbardziej. Otwarte drzwi świadczą, że gdzieś tam i ja sie schowałem.

Zoppoter - Wto Paź 26, 2004 8:30 am

seestrasse napisał/a:
a ja na Zoppstrasse chodzilam do szkoly zawodowej :lol:


Przy mostku granicznym...? :hihi:

pumeks - Wto Paź 26, 2004 9:22 am
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Zoppoter napisał/a:
Otwarte drzwi świadczą, że gdzieś tam i ja sie schowałem.

A to nie Ty stoisz tam oparty o barierkę?

Zoppoter - Wto Paź 26, 2004 9:26 am
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
pumeks napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
Otwarte drzwi świadczą, że gdzieś tam i ja sie schowałem.

A to nie Ty stoisz tam oparty o barierkę?


Nie. Ja wtedy byłem ubrany w seksowne dżinsy oberżnięte na udach... :mrgreen:
W końcu było lato.

Zresztą, jak się uważnie przyjrzeć, to widac mój wielki kudłaty łeb za kierownicą...

Sabaoth - Wto Paź 26, 2004 9:28 am

Faktycznie, Zoppoter jest duzy, a ten co stoi przy barierce jest taki jakis mikrusowaty. :hihi:
Zoppoter - Wto Paź 26, 2004 10:23 am
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Piotr napisał/a:
Bo ja tak sobie mieszkałem od 1949 pod 10. I fajnie było...
Piotr


Zapomniałem wcześniej wspomnieć, ze mało brakowało, a bylibysmy przez dwa lata sąsiadami. W 1994 była na tapecie opcja zamiany mieszkań, oglądałem dwa pokoje z kuchnią przejsciową na pierwszym piętrze (oczywiście to był tylko fragment oryginalnego mieszkania). Niestety moja kawalerka na Chylonii na czwartym piętrze bez windy nie wzbudziła zainteresowania starszej pani zajmującej mieszkanie na Westerplatte 10. Później znowu w tej samej kamienicy pod lupę wziąłem wraz z moją matką inny fragment tego samego oryginalnego mieszkania, tym razem to był wiekszy fragment na zamianę za dwa mieszkania blokowe (mojej matki i moje). To jednak tez nie doszło do skutku.

Trzecie podejście, tym razem skuteczne, do tej ulicy poczyniłem juz z żoną w listopadzie 2000 roku. Ale to juz w innej kamienicy, nr 32. I jest OK.

seestrasse - Wto Paź 26, 2004 1:36 pm

Zoppoter napisał/a:
Przy mostku granicznym...? :hihi:

owszem :D dokladniej to "za mostkiem"

Zoppoter - Wto Paź 26, 2004 1:55 pm

seestrasse napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
Przy mostku granicznym...? :hihi:

owszem :D dokladniej to "za mostkiem"


Dla mnie to ta zawodówka jest przed mostkiem...

seestrasse - Wto Paź 26, 2004 1:57 pm

dla mnie nie :D :D :D
Piotr - Wto Paź 26, 2004 4:37 pm
Temat postu: Re: Sopot poza sezonem
Zoppoter napisał/a:

Zapomniałem wcześniej wspomnieć, ze mało brakowało, a bylibysmy przez dwa lata sąsiadami.


Ale świat jest niewielki. Mieszkałem na parterze. Tez olbrzymie mieszkanie i podzielone tylko na dwa z osobnymi wejściami.
Piotr

sitek - Pią Kwi 21, 2006 8:44 pm
Temat postu: Sopot zimowy :)
W Sopocie poza sezonem (np. w lutym) też można poszaleć!

Bezpłatne maseczki dla każdego uczestnika balu! :cisza:



:co_jest:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group