|
Dawny Gdańsk
|
 |
Nie-dawny Gdańsk - jabłoń i pepesza
adzygmunt - Nie Kwi 20, 2008 6:04 pm
Rok 1945 połowa kwietnia jeszcze wre wojna. Mój tato zapisany na liście stoczniowców w Gdańsku pod nr 64 zaczął pracę od ... sprzątania g....na i innych nieczystości. Potem mogło być już tylko lepiej z jednym wyjątkiem.
W okolicy późnego czerwca do ogrodu przy naszym domu wszedł rosyjski żołnierz i bez jakichkolwiek zahamować łamał gałęzie na jabłoni. Zrywał tak jabłka byle prędzej. Na zwróconą uwagę, po co łamie, a jabłka są zielone wyciągnął, pepeszę. Dobrze, że nadszedł drugi chyba rozsądniejszy żółnierz, i kto wie czy nie uratował mojemu tacie życia.
robewa - Wto Maj 15, 2012 10:28 pm
Historia, szczęścia nie mieli Ci w kościele św. Józefa, za późno przyszedł oficer... znam przypadki przybijania ludzi do drzwi od stodoły, ukrzyżowanie jak Pana Jezusa, wot armia wyzwoleńcza
|
|