|
Dawny Gdańsk
|
 |
Gdańsk - Sopot - Gdynia - Krzyż na Pachołku
Łukasz - Wto Kwi 01, 2008 3:27 pm Temat postu: Krzyż na Pachołku Czy ktoś wie, skąd się tam (pod wieżą) wziął i co oznacza? Czy to grób?
oskarasgda - Wto Kwi 01, 2008 3:50 pm
Jest to grób samobójcy!. Zabił się z powodu dziewczyny, która go odrzuciła. wiem na 100%
Corzano - Wto Kwi 01, 2008 4:02 pm
oskarasgda napisał/a: | Jest to grób samobójcy!. |
Grób? W takim miejscu?
Łukasz - Wto Kwi 01, 2008 4:07 pm
Na grób to średnio wygląda (tak przy krawężniku, bezpośrednio przy dużym drzewie i to na samym szczycie), chyba że byłby bardzo stary... Oskarasgda, a co jeszcze wiesz o tym wydarzeniu? Kiedy to było?
villaoliva - Wto Kwi 01, 2008 4:12 pm
Grob to na pewno nie jest.
Tak oznaczono miejsce śmierci.
Podobnie jak krzyże przy drogach w miejscach wypadków.
oskarasgda - Wto Kwi 01, 2008 4:34 pm
o w mordkę, ale mi się porąbało, hehe, wiadomo, że nie grób
było to jakieś 10 lat temu... dokładnie nie pamiętam.
miałem nawet w rękach kopie listu samobójcy, który wyjaśniał wszystko.
po charakterze pisma można było się zorientować, że człowiek był baaaardzo zestresowany. w sumie nie dziwie mu się. rozpisał się na 4 storny A5.
więcej o tym wydarzeniu nie pamiętam
Ponury2 - Pią Kwi 04, 2008 11:25 pm
Miałeś w ręku list samobójcy? Prokurator ci kopię zrobił z akt sprawy?
fritzek - Sob Kwi 05, 2008 12:32 am
Ponury2 napisał/a: | Miałeś w ręku list samobójcy? Prokurator ci kopię zrobił z akt sprawy? |
Ponury, niesmaczne są te emoty w kontekście sprawy, i te komentarze.
A czy Oskar widział ten list, czy nie, to jego sprawa. Wątpię żeby komuś chciało się kłamać w takiej sprawie. Ja też miałam nieprzyjemność kiedyś trzymać w rękach, i czytać list pożegnalny samobójcy.
Zastanów się Ponury, zanim się dorwiesz do klawiatury.
oskarasgda - Sob Kwi 05, 2008 10:28 am
Miałem okazje, żeby zobaczyć ten list i już. Jakoś z tym żyję
Goldwasser - Sob Kwi 05, 2008 2:14 pm
Sam byłem bliski strzelenia sobie w łeb. Poznałem szelmę, która strzelała oczami, w pięć minut owinęła mnie wokół palca. Szczuplutka, do obęcia w talii jedną ręką. Niestety pani polonistka, która dwie ściany zastawione ma przybosiami i analizami literackimi. Wegetarianka. Pokochałek ją i jej 8 letnią Julię. Próbowałem pożyczyć coś do czytania, ale pomimo studiów prawniczych i dwóch aplikacji nie znalazłem tam żadnej ciekawej pozycji. Ciekawa była tylko Beata. Chodziliśmy na spacery, przytulała się i mówiła, że mnie kocha.
Piekła mi wspaniałe ciasta i obiecała, że całą Wielkanoc spędzimy pod kołderką. Nagle nastpia katastroa kto dobrze mi zyczy niech trzyma za mnie kciukil
|
|