|
Dawny Gdańsk
|
 |
Na papierze, ekranie i w Mieście - Kryształowe (Lodowe) Lwy
Kasia Li - Sob Lut 16, 2008 11:56 pm Temat postu: Kryształowe (Lodowe) Lwy Przechodziłam, zobaczyłam, uwieczniłam...
Lwy jeszcze "ukryte" w lodowych blokach
tobocian - Nie Lut 17, 2008 8:40 pm
A tu już "wykute..."
schulze - Pon Lut 18, 2008 11:55 am
No to mamy nowa świecka gdanską tradycje
ruda - Pią Lut 22, 2008 3:13 pm
http://www.mmtrojmiasto.p...ory=interwencje
Rzeźbiarz, czyli pracownik fizyczny
Cytat: | Rzeźbiarz, czyli pracownik fizyczny
Autor: Ewa Kowalska
Podczas wernisażu Kryształowych Lwów weszłam do galerii, w której odpoczywali zziębnięci i zmęczeni rzeźbiarze. Na parę słów dla MMki namówiłam Bartka Chylewskiego.
Zakończyliście dwudniową walkę z lodem, latem rzeźbiliście w piasku. Który materiał jest bardziej przyjazny?
- Zdecydowanie piasek. Lód jest znakomicie trudniejszy technologicznie w obróbce i ma dużo mniejszą tolerancję na błąd. Każda pomyłka jest okupiona sporą dawką dodatkowej pracy. Ponadto do rzeźbienia w lodzie trzeba mieć więcej doświadczenia.
Którego wy za dużo nie macie …
- Z siedmiorga rzeźbiarzy z naszej, gdańskiej ekipy, jedynie Wojtek Łukiański i ja braliśmy udział w plenerze rzeźby z lodu. To był jednak zupełnie inny komfort pracy. Tam dostawaliśmy ogromne bloki gotowe do działań artystycznych, tutaj początek pracy przypominał układanie klocków LEGO.
Czyli zabawę …
- Nie do końca. Przygotowania do rzeźbienia polegały na przenoszeniu studwudziestokilogramowych bloków, szlifowaniu ich, przycinaniu, dopasowywaniu i pionowaniu. Musiały się one w odpowiednich miejscach zakleszczać i uzupełniać, trzeba było je tak ustawić, żeby nie groziły zawaleniem. To bardziej fizyka niż zabawa.
Fizyka bardziej kojarzy się z uczelnią techniczną, niż artystyczną.
- Wbrew pozorom lata studiów pozwoliły nam poznać prawa fizyki. Osiemdziesiąt procent pracy rzeźbiarza to zabiegi techniczne, które są podstawą ostatecznego sukcesu. Każda rzeźba musi być stabilna, a nie staje się takową przez przypadek.
Dzisiaj, po dwóch dniach spędzonych na mrozie jesteście zmarznięci i zmęczeni. Ale czy zniechęceni?
- Skądże. Raczej złapaliśmy bakcyla. Lód to mimo wszystko bardzo ciekawy materiał do pracy. Marzy mi się podobny festiwal, chociaż może bardziej ambitny, w większym wymiarze.
Każdy festiwal łączy się jednak z pokazaniem własnej twarzy. Wy jako ogół jesteście mało medialni. Dzisiaj broniliście się przed wejściem na scenę. Skąd ta niechęć?
- To bardzo proste. My jesteśmy rzeźbiarzami - bliższe od mikrofonu są nam piły, wiertarki, spawarki i dłuta. Showmani kochają scenę, my lubimy rzeźbić.
|
|
|