|
Dawny Gdańsk
|
|
Sprawy techniczne - Ostrzeżenie parker
parker - Sob Gru 29, 2007 1:58 pm Temat postu: Ostrzeżenie parker Czy moglibyście się zdecydować, czy je mam, czy go nie mam, bo już czwarty raz dostałam informację o otrzymanym warnie?
Mikołaj - Sob Gru 29, 2007 2:31 pm
na chwilę obecną nie masz
parker - Sob Gru 29, 2007 2:46 pm
Już mam. Po raz piąty...
Mikołaj - Sob Gru 29, 2007 3:16 pm
Marcin, bez sensu, zamiast dawać 5 x po 1 trzeba było dać 1 x 5, byłoby po kłopocie.
pawel.45 - Sob Gru 29, 2007 3:35 pm
Jeśli Moderator rozważał Amnestię Noworoczną, w obawie przed posądzeniem o uleganie presji otoczenia może się zamknąć w sobie (jak zakluczył jeden temat) i to przedłuży proces.
seestrasse - Sob Gru 29, 2007 4:32 pm
żenua
Corzano - Nie Gru 30, 2007 8:28 am
seestrasse napisał/a: | żenua |
Łi, łi
parker - Sob Sty 05, 2008 11:09 am
O, pojawił się nowy ciekawy (i niezgodny z prawdą) dopisek do mojego warna. Ciekawe, jak można nabroić bardziej nigdzie się nie odzywając
Mikołaj - Sob Sty 05, 2008 12:23 pm
Poprosiłem Marcina, aby podał rzeczywisty powód, dla którego dał ostrzeżenie
parker - Sob Sty 05, 2008 1:04 pm
Czy nie możemy po prostu skończyć tego tematu bez dokopywania sobie za plecami? Nie liczę na to, że dojdę do jakiegoś porozumienia z Marcinem, ale też nie odzywam się już do niego ani nie zabieram głosu w żadnych kontrowersyjnych tematach na forum, więc dodawanie kolejnych zarzutów mnie zdziwiło. Przecież to bez sensu
rispetto - Nie Sty 06, 2008 11:22 am
parker napisał/a: | O, pojawił się nowy ciekawy (i niezgodny z prawdą) dopisek do mojego warna. Ciekawe, jak można nabroić bardziej nigdzie się nie odzywając |
No jak to? Przecież tu się odzywasz
parker - Nie Sty 06, 2008 11:59 am
Nieprawda, dopisek pojawił się w czasie kiedy nie odzywałam się tu, piąta wersja ostrzeżenia była jeszcze taka sama jak 4 poprzednie.
(Po sprawdzeniu - poprawka: w czasie, kiedy odezwałam się tylko w temacie identyyfikacji fragmentu ulicy Grunwaldzkiej).
seestrasse - Nie Sty 06, 2008 1:53 pm
a może Marcin antycypował Twoje posty o kładce nad Motławą?
parker - Nie Sty 06, 2008 2:33 pm
nieee, nie sądzę
chociaż im dłużej nad tym myślę, coraz bardziej podoba mi się zapis "za całokształt" - może powinnam potraktować to coś jak rodzaj nagrody za dzałalność opozycyjną, a za jakiś czas zażądać świadczeń kombatanckich?
(dobra, dość tej głupawki )
rispetto - Pon Sty 07, 2008 12:45 pm
parker napisał/a: | może powinnam potraktować to coś jak rodzaj nagrody za dzałalność opozycyjną, a za jakiś czas zażądać świadczeń kombatanckich? |
zainwestuj w styropian, będziesz miała na czym spać
parker - Nie Lut 03, 2008 7:24 pm
villaoliva napisał/a: | Jak to, będąc po szkole muzycznej nie znasz takiego specjalisty? |
villaoliva napisał/a: | Czy to pianino nadal jest w rękach Cytat: | kogoś, kto zwrócił uwagę nie tylko na jego wygląd i brzmienie, ale również wartość instrumentu jako reliktu dawnego Gdańska | ? |
fritzek napisał/a: | Zapewne znowu coś źle zrozumiałaś?
|
rychu40 napisał/a: | Dla pianistek lub wiolonczelistek które nie znoszą mebli lub instrumentów niefunkcjonalnych takich jak niegrające pianino (...) to będzie frajda jak odbębnią u Ciebie koncert na cztery ręce. |
vs.
parker napisał/a: | Czekam na dalszy rozwój procesu renowacji, który mam nadzieję nastąpi |
parker napisał/a: | Nie miałam na celu żadnej złośliwości. Jako mebel Twoje pianino też jest bardzo efektowne. Pozwolę sobie przypomnieć, że ta tura rozmów zaczęła się przecież od pytania:
villaoliva napisał/a: |
I jak tam "mebel".
Wydaje już dzwięki? |
Więc rozmawiamy o tym. |
parker napisał/a: | Ale żeby wrócić na główny tor wątku - mam nadzieję, że pianino odzyska również wnętrze i głos, bo po tej renowacji odnoszę wrażenie, że zyskało bardzo wiele urody, ale straciło duszę... |
parker napisał/a: | proszę, aby w wątku o pianinie Weykopf zająć się tym tytułowym tematem |
Bez komentarza...
villaoliva - Nie Lut 03, 2008 10:27 pm
Dla obiektywizmu obrazu jeszcze takie "dzieła" wybrane:
parker napisał/a: | to pianino jest chyba raczej do oglądania, a nie do grania, więc po co nutki |
parker napisał/a: | Znawcy tematu... no no... a którego? |
parker napisał/a: | Nic mi nie mówią te nazwiska. Byłam ciekawa, czy chodzi o specjalistów z dziedziny instrumentoznawstwa, historii mebli, a może o jakiegoś znanego muzyka? Nie chcesz zdradzić, to nie. |
parker napisał/a: | No, mniej więcej to co Zesztrasia napisała, miałam na myśli. Ja też jestem z tej dziwnej grupy, która jest przyzwyczajona do używania instrumentów przede wszystkim do grania na nich, a dopiero później do patrzenia na nie |
parker napisał/a: | Myślę, że tak - a do tego kogoś, kto jest zbyt skromny, żeby przypominać wszystkim, że Fritzek nie jest ani pierwszą, ani jedyną osobą, która przyjęła dawne gdańskie pianino pod swój dach i ocaliła je przed zapomnieniem albo dewastacją. |
i jak prosiłaś
już więcej
|
|