Dawny Gdańsk

Bla bla bla - PKP czy PLK?

parker - Pon Cze 20, 2005 8:35 pm
Temat postu: PKP czy PLK?
Przemieszczałam się dziś do uzdrowiska Zoppot wyjątkowo SKM-ką i rzuciły mi się w oczy nowiuśkie granatowe tabliczki przyczepione do kolejowych budynków z logo pkp-podobnym ale z napisem "Polskie Linie Kolejowe". Co to znaczy? Jakaś zmiana w strukturach?
knovak - Pon Cze 20, 2005 9:11 pm

To tylko nowe tabliczki, PKP już 5 lat temu rozmieniła się na 11 spółek, każda z prezesami, zarządem, stadem sekretarek i wypasionych bryk. Z nich wszystkich dochód przynosi tylko SKM i Cargo, na zero wychodzi Intercity, a do reszty dopłaca każdy z nas... :II
Zobacz grupę PKP

Sabaoth - Pon Cze 20, 2005 9:20 pm

Podzielili się żeby wprowadzić w błąd szpiegów, teraz jakby dywersanci mieli rozkręcić tory, to nie wiedzieliby czyje one są i czyje pociągi po nich jeżdżą i pewnie zrezygnowaliby z akcji. To się nazywa kamuflaż :hihi:
knovak - Pon Cze 20, 2005 9:27 pm

W ramach tego kamuflowania tak namieszali, że PKP ma szanse być pierwszą na świecie koleją państwową, która splajtuje...
Makabunda - Pon Cze 20, 2005 11:50 pm

Z grubsza rzecz ujmując PLK to tory. Jest jeszcze PKP Energetyka i Telekomunikacja Kolejowa i mamy komplecik aby pociągi mogły śmigać. :mrgreen:
Lepiej tym nie myśleć jadąc pociągiem na wakacje bo przecież wakacje mają być miłe.

Mikołaj - Wto Cze 21, 2005 12:40 am

Cytat:
PLK to tory

I bardzo dobrze! Pojawi się jakiś czeski albo maltański operator, któremu będzie się opłacało zakupienie nowego taboru i obniżenie cen.
U Asi w bloku pojawiły się skrzynki dostosowane do wymogów UE - każda z osobnym dostępem z myślą o demonoploizacji usług poczty polskiej. Tak trzymać!
Wszy-stk-ie zwią-zki - na po-wąz-ki!

Corzano - Wto Cze 21, 2005 6:54 am

Mikołaj napisał/a:
Wszy-stk-ie zwią-zki - na po-wąz-ki!

Małżeńskie też? :%

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 8:36 am

knovak napisał/a:
To tylko nowe tabliczki, PKP już 5 lat temu rozmieniła się na 11 spółek, każda z prezesami, zarządem, stadem sekretarek i wypasionych bryk. Z nich wszystkich dochód przynosi tylko SKM i Cargo, na zero wychodzi Intercity, a do reszty dopłaca każdy z nas... :II
Zobacz grupę PKP



Nie wiem ile sekretarek i bryk mają poszczególne spółki, ale takie traktowanie sprawy to daleko idące uproszczenie powielające ideologię LePpeRowską. I to nie sekretarki i wypasione bryki powodują straty tych spółek.

A wracając do PLK, to jest to spółka-córka PKP SA zarządzająca infrastrukturą. Ma ona pozostać pod kontrolą państwa w przeciwieństwie do PeKaPowskich spółek przewozowych, po to, zeby uniknąć błędów popełnionych przy prywatyzacji kolei brytyjskich. Chodzi o bezpieczeństwo ruchu.

pumeks - Wto Cze 21, 2005 10:10 am

Cytat:
PLK, to jest to spółka-córka PKP SA zarządzająca infrastrukturą.

Infrastrukturą może tak, ale już np. zegar na budynku dworca w Gdyni należy do PKP Energetyka i Telekomunikacja Kolejowa :%

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 10:19 am

pumeks napisał/a:
Cytat:
PLK, to jest to spółka-córka PKP SA zarządzająca infrastrukturą.

Infrastrukturą może tak, ale już np. zegar na budynku dworca w Gdyni należy do PKP Energetyka i Telekomunikacja Kolejowa :%


Biorąc pod uwagę definicję infrastruktury kolejowej, to ten zegar nie jest jej elementem mimo, ze budynek dworca juz nim jest. Równie dobrze zegar mógłby byc własnością prywatną.

Corzano - Wto Cze 21, 2005 10:22 am

Zoppoter napisał/a:
Biorąc pod uwagę definicję infrastruktury kolejowej, to ten zegar nie jest jej elementem

Zaciekawiłeś mnie. A zegary na peronach? A jakiekolwiek zegary na kolei?

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 10:28 am

Corzano napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
Biorąc pod uwagę definicję infrastruktury kolejowej, to ten zegar nie jest jej elementem

Zaciekawiłeś mnie. A zegary na peronach? A jakiekolwiek zegary na kolei?


Też nie. Infrastruktura w skrócie to jest wszystko nieruchome, co słuzy prowadzeniu ruchu kolejowego. Zegary służą tylko pasażerom w celach orientacyjnych. Pociągi nie kursują według tych peronowych zegarów...

pumeks - Wto Cze 21, 2005 10:35 am

Tak, i jakiś czas temu była draka, bo spółka która jest właścicielem zegara po prostu go wyłączyła w oczekiwaniu, aż inna spółka zacznie płacić za jego funkcjonowanie :P
Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 10:47 am

pumeks napisał/a:
Tak, i jakiś czas temu była draka, bo spółka która jest właścicielem zegara po prostu go wyłączyła w oczekiwaniu, aż inna spółka zacznie płacić za jego funkcjonowanie :P


Taka draka to pikuś...

Co jakiś czas PKP Energetyka wyłącza prąd w sieci trakcyjnej, bo PKP Przewozy Regionalne zalega z płatnościami. PR nie płaca również PLK za uzywanie infrastruktury, więc PLK sa na minusie i nie remontują na bieżąco infrastruktury. W rezultacie kolejne linie mają obniżaną prędkość dozwoloną albo są zawieszane. Z kolei Przewozy Regionalne nie płacą, bo nie zarabiają. Nie zarabiają, bo są fatalnie zarządzane przez związki zawodowe, ponadto nie dostaja zakontraktowanych pieniedzy od władz samorządowych. Samorządy im nie płaca, bo nie dostaja pieniędzy z budżetu albo brak jest odpowiednich uregulowań prawnych. W zasadzie mozna rzec, że całe PKP mogłoby od biedy funkcjonowac, gdyby nie gigantyczny problem z Przewozami Regionalnymi.


Gdyby ktoś był zaskoczony to prosze zajrzeć do dowodu osobistego.

Corzano - Wto Cze 21, 2005 10:51 am

Zoppoter napisał/a:
bo są fatalnie zarządzane przez związki zawodowe

Prowokator. :%

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 11:15 am

Corzano napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
bo są fatalnie zarządzane przez związki zawodowe

Prowokator. :%


Jeżeli prawda jest prowokujaca, to juz nie moja wina...

Grün - Wto Cze 21, 2005 11:16 am

Zoppoter napisał/a:
Infrastruktura w skrócie to jest wszystko nieruchome, co słuzy prowadzeniu ruchu kolejowego. Zegary służą tylko pasażerom w celach orientacyjnych. Pociągi nie kursują według tych peronowych zegarów...


Ale jak zegar stoi - ergo: nieruchomy jest - to jest, zgodnie z Twoją definicją, infrastrukturą :%

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 11:22 am

Grün napisał/a:

Ale jak zegar stoi - ergo: nieruchomy jest - to jest, zgodnie z Twoją definicją, infrastrukturą :%


Napisałem: "wszystko nieruchome, co słuzy prowadzeniu ruchu kolejowego" Zegar nie słuzy do prowadzenia ruchu ani kiedy działa ani kiedy stoi... :mrgreen:

Ale to rzeczywiście jest trochę poplątane z tym rozróżnianiem co słuzy a co nie słuzy. Można długo dyskutować, czy na przykład ławka na peronie albo tablica z rozkładem jazdy to infrastruktura, czynie. Na ogół to się wszystko rozpatruje na zasadzie zdroworozsądkowej (z wyjątkiem owego zegara w Gdyni), ale gdyby na przykład pasazer chciał zaskarżyć kogoś za to, ze mu zegar zleciał na głowę z wiaty peronowej, to nie wiem kogo by miał zaskarżyć. To tak jak z tym wiaduktem na Zaspie, co to jego jezdnia i górna część kratownicy podlega ZDiZ a dolna część kratownicy podlega PLK... Komu podlegają filary to juz w ogóle nie wiadomo, moze komus w Warszawie. :???: :hmmm:

Grün - Wto Cze 21, 2005 11:25 am

Jak to nie służy? A skąd maszynista wie, kiedy odjechać? Jak nie ma swojego zegarka, to musi spojrzeć na ten na peronie. I służy to prowadzeniu ruchu. A jak ten zegar akurat stoi to jest infrastrukturą!
Sabaoth - Wto Cze 21, 2005 11:26 am

Niestety, Zoppcio prowokatorem nie jest i w sprawie związków (i nie tylko) ma absolutną rację.
Corzano - Wto Cze 21, 2005 11:28 am

Sabaoth napisał/a:
Niestety, Zoppcio prowokatorem nie jest i w sprawie związków (i nie tylko) ma absolutną rację.

Bez przesady. Związki nie zarządzają. Mogą mieć znaczący wpływ, ale nie zarządzają z definicji.

Sabaoth - Wto Cze 21, 2005 11:34 am

Ja odnoszę wrażenie, że związki zawodowe zarządzają całą polską polityką. Może nie bezpośrednio, ale mają zdecydowanie za duży wpływ na tworzenie prawa (gospodarczego) w Polsce.
parker - Wto Cze 21, 2005 11:36 am

Widzę, że bardzo słusznie rozpoczęłam wątek od razu w blabla :mrgreen:
Corzano - Wto Cze 21, 2005 11:44 am

Sabaoth napisał/a:
Ja odnoszę wrażenie, że związki zawodowe zarządzają całą polską polityką.

Nie wydaje mi się. Ja bym powiedział, że populiści, niekoniecznie związkowi.

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 11:48 am

Grün napisał/a:
Jak to nie służy? A skąd maszynista wie, kiedy odjechać?


Z:
1. semafora
2. sygnału zawiadowcy
3. polecenia kierownika pociągu.

W żadnym wypadku z zegara, jakiegokolwiek.

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 11:49 am

Corzano napisał/a:

Bez przesady. Związki nie zarządzają. Mogą mieć znaczący wpływ, ale nie zarządzają z definicji.


Jednak zajrzyj do tego dowodu...
Definicja ma się w Polsce nijak do rzeczywistości. W kazdej dziedzinie zresztą. Dotyczy wszystkiego pod państwowym zarządem.

knovak - Wto Cze 21, 2005 1:23 pm

Zoppoter napisał/a:
Nie wiem ile sekretarek i bryk mają poszczególne spółki, ale takie traktowanie sprawy to daleko idące uproszczenie powielające ideologię LePpeRowską. I to nie sekretarki i wypasione bryki powodują straty tych spółek.

A to ja tak specjalnie uprościłem, bo nie sądzę by spółkę która służy głównie do przewożenia swoich pracowników do pracy (tzw. "dostosowanie rozkładu jazdy do potrzeb podróżnych") i przynosi straty (pokrywane m.in. z mojej kieszeni) stać było na rozdętą administrację wraz z całym zapleczem typu "bryka".

janak - Wto Cze 21, 2005 1:29 pm

Cytat:

Cytat 1:
A wracając do PLK, to jest to spółka-córka PKP SA zarządzająca infrastrukturą. Ma ona pozostać pod kontrolą państwa w przeciwieństwie do PeKaPowskich spółek przewozowych, po to, zeby uniknąć błędów popełnionych przy prywatyzacji kolei brytyjskich. Chodzi o bezpieczeństwo ruchu.

Cytat 2:
Definicja ma się w Polsce nijak do rzeczywistości. W kazdej dziedzinie zresztą. Dotyczy wszystkiego pod państwowym zarządem.


Nie wiem jak inni, ale ja u Zoppotera widze małą sprzeczność (raz zarząd PAŃSTWOWY jest cacy, ale tak ogólnie to jest bee, ale to chyba wina związków :wink: ) :P

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 1:53 pm

janak napisał/a:


Nie wiem jak inni, ale ja u Zoppotera widze małą sprzeczność (raz zarząd PAŃSTWOWY jest cacy, ale tak ogólnie to jest bee, ale to chyba wina związków :wink: ) :P


Chodzi Ci o to, że infrastruktura ma być pod zarządem państwowym dla uniknięcia błędów popełnionych w Wielkiej Brytanii?

Śpiesze z wyjaśnieniem, że to nie jest mój pogląd, tylko koncepcja rządu i zarządu PKP SA. W taki sposób władze uzasadniają pozostawienie PLK w rękach państwa. Jesli uznałes, ze ja uwazam zarząd państwowy za najlepszy, to chyba źle sie wysłowiłem.

Co do zwiazków i zarządu państwa: Potrafi sie jedno z drugim doskonale uzupełniać w rozwalaniu przedsiębiorstw. Co zwykle obserwujemy w państwowych przedsiębiorstwach. W nielicznych przypadkach, gdy jedna z tych instytcji próbuje zrobic coś pozytywnego, to druga zanokomicie potrafi zniweczyć te wysiłki. Co równiez czasem da sie zaobserwować.

Knovaku: Jestem ostanim, który lubiłby dopłacać do czegokolwiek. Takze do kolei. Ale:
1. Lokalny transport pasażerski byłbym skłonny traktować jak straz pozarna albo policję. Potrzebne choc nieopłacalne. Długo by mówić dlaczego, ale tak bym to widział.
2. Straty PR to sa kwoty nieporównywalne z kosztami zarządu, czyli wypasionymi brykami prezesów. Ich ewentualna likwidacja nie zmieniłaby ogólnej sytuacji przedsiębiorstwa. Przyczyny tych strat to też zupełnie inne zjawiska niz wypasione bryki prezesów.

Niestety, nader często argumenty o pensjach i brykach prezesów sa chętnie traktowane przez społeczeństwo jako recepta na poprawę sytuacji. Zwłaszcza, ze w te same tony uderzają "eksperci" z kręgów Samoobrony, LPR i im podobnych. Więc ludzie tym chętniej w te bzdety wierzą. Dlatego jakiekolwiek powielanie takich argumentów zawsze spotka sie z moim zdecydowanym sprzeciwem.

Grün - Wto Cze 21, 2005 1:55 pm

Zoppoter napisał/a:
Grün napisał/a:
Jak to nie służy? A skąd maszynista wie, kiedy odjechać?


Z:
1. semafora
2. sygnału zawiadowcy
3. polecenia kierownika pociągu.

W żadnym wypadku z zegara, jakiegokolwiek.


Zaraz zaraz. Skoro infrastruktura to to co służy organizacji ruchu i jest nie ruchome, to zawiadowca nie jest infrastrukturą, no chyba, że przesadził i jest nieruchomy. Z nieruchomego semafora maszynista też nie dowie się czy ma jechać czy nie. A kierownik musi spojrzeć na zegarek, a jak go nie ma, to patrzy na ten na peronie, a jak ten nie chodzi to jest infrastrukturą :%

Zoppoter - Wto Cze 21, 2005 2:04 pm

Grün napisał/a:

Zaraz zaraz. Skoro infrastruktura to to co służy organizacji ruchu i jest nie ruchome, to zawiadowca nie jest infrastrukturą, no chyba, że przesadził i jest nieruchomy. Z nieruchomego semafora maszynista też nie dowie się czy ma jechać czy nie. A kierownik musi spojrzeć na zegarek, a jak go nie ma, to patrzy na ten na peronie, a jak ten nie chodzi to jest infrastrukturą :%


Ty chyba powinienes przejąć zarząd kolejami. Na pewno by się poprawiło 8O :hihi: :mrgreen: :haha:

Corzano - Wto Cze 21, 2005 2:14 pm

Zoppoter napisał/a:
Ty chyba powinienes przejąć zarząd kolejami. Na pewno by się poprawiło 8O :hihi: :mrgreen: :haha:

Ja mogę być związkowcem. :hihi:

Grün - Wto Cze 21, 2005 2:20 pm

Zoppoter napisał/a:
Ty chyba powinienes przejąć zarząd kolejami. Na pewno by się poprawiło 8O :hihi: :mrgreen: :haha:

Ba... :)

parker - Wto Cze 21, 2005 11:04 pm

Ciekawe, czym jeszcze mógłby/powinien rządzić Grünio... Rektór, prezes... kto da więcej? :wink:
smutas - Wto Sie 28, 2007 8:55 pm
Temat postu: dramat linii kolejowych...dlaczego rozbierają?
tak się zastanawiam nad losem kolei na żuławach i do niczego nie moge dojśc..
Moze ktoś mi wytłumaczy dlaczego je rozbierają? Skarszewy były kiedyś węzłem kolejowym..ja nie wierze że nikt nie chciał bezpośrednio dojechać do tczewa pociagiem albo do Starogardu....
Zaczynając ten wątek pragne aby każdy mógł sie wypowiedzieć jakie pociagi powinny powrócić jakie trasdy otworzyć...będe wdziećzny za wszystkie wypowiedzi

villaoliva - Wto Sie 28, 2007 10:40 pm

Dlatego, że nie ma pieniędzy na ich utrzymanie, bo takich mamy "włodarzy" etc.
:blabla:

Twój nowy temat przeniosłem tutaj, dobrze mu tu będzie. :D

Naprawdę warto poczytać starsze posty przed "odkrywaniem Ameryki" :%


I jeszcze polecam :arrow: http://www.forum.dawnygda...opic.php?t=2121


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group