|
Dawny Gdańsk
|
|
Się jadło - Gdańskie kulinaria
tobiasz - Czw Lip 26, 2007 10:38 pm Temat postu: Gdańskie kulinaria W trakcie toczonej gdzie indziej dyskusji, okazało się że sprawy związane z szeroko pojęta tematyką kulinarną mogą zainteresować cześć forumowiczów.
Wydaje mi się , że wiedza na temat co jedli, co pili i jak sporządzali posiłki dawni i obecni gdańszczanie może być nie mniej interesujące niż materialne zabytki i tak jak one stanowią elementy kultury.
Z chęcią dowiedziałbym sie o daniach i potrawach charakterystycznych dla Gdańska i okolic, o dawnych kawiarniach, lodziarniach i restauracjach, o ich menu, o istniejacych niegdyś na obrzeżach miasta karczmach, o gatunkach piwa, wina wódki z których nasze miasto było znane, o przemyśle spożywczym, o przetwórstwie ryb itd, itp
Myślę że wiedza na ten temat czasami bardziej przybliża odległe czasu, ducha mieszkańców ich codzienne życie ich troski i radości niż oglądanie (pięknych) ale będących w złym stanie zabytków lub odbudowanych w w 99% na nowo.
Jakie jest Wasze zdaniem na ten temat? może macie inne propozycje??
dla Pani administrator:
Proszę rozważyć czy nie umieścić tego tematu gdzie indziej?
Takie informacje są na forum lecz zgromadzenie ich w jednym miejscu uważam za bardzo sensowne
seestrasse - Czw Lip 26, 2007 10:48 pm
dzięki, ale adminem jest Mikołaj a jak znajdą się chętni na pociągnięcie tematu - to czemu nie? chyba nawet troszkę już w tym temacie na FDG jest, a już na pewno o lodziarniach i ciastkarniach
villaoliva - Czw Lip 26, 2007 10:51 pm
Cytat: | Takie informacje są na forum lecz zgromadzenie ich w jednym miejscu uważam za bardzo sensowne |
Chyba, nie możliwe jest juz ich wyłuskanie z innych tematów. Są ich intergralną częścią
A to właśnie dlatego, że pojawiały sie przy okazji innych tematów i odpływania od nich
villaoliva - Czw Lip 26, 2007 10:58 pm
No i ponadto kto szuka nie błądzi Się Jadło
Jak mówi przysłowie: Wszystko już było...
...ale czemu nie odkryć znów Ameryki
seestrasse - Czw Lip 26, 2007 11:09 pm
PRZENIESIONE
tobiasz - Czw Lip 26, 2007 11:11 pm
na początek dla kurażu
"Wódka gdańska " wg Kuchni Polskiej
Składniki:
3 g liści rozmarynu,
3 g kwiatu lawendy,
3 g owoców anyżu,
3 g owoców jałowca,
3 g gałki muszkatołowej,
3 g korzenia fiołka,
2 g cynamonu,
skórka z 1 pomarańczy (cienko skrojona),
skórka z 1 cytryny (cienko skrojona),
4-6 kropli esencji migdałowej (ostrożnie!),
2 torebki cukru wanilinowego lub fiolka esencji waniliowej,
1 l spirytusu 96°,
1.2 l wody 0.3 kg cukru.
Sposób przyrządzenia:
Zioła i korzenie rozdrobnić, wsypać do gąsiorka, zalać mieszaniną spirytusu z połową ilości wody (0.6 l) i odstawić do ciepłego miejsca. Po 2 miesiącach nalewkę przecedzić przez bibułę filtracyjną lub gęste płótno, połączyć z syropem zrobionym z cukru, cukru wanilinowego i esencji oraz reszty wody (0.6 l), odstawić na tydzień, rozlać do butelek i trzymać jeszcze przez kilka miesięcy. Wódka ma barwę złocistobrunatną, aromat i smak swoisty, ziołowo-korzenny. Zawartość cukru ok. 20%. Pije się ją o temp. 10 - 12°C.
TOMB - Pią Lip 27, 2007 12:40 pm
A jak ktoś przesadzi z tym co w poprzednim poscie to polecam zupę idealną na kaca. Przepis mam od koleżanki, której bodajże dziadek (ale na pewno ktoś z rodziny) prowadził przed wojną restaurację w Oliwie (nie znam bliższych szczegółów). Ona nazywa tą zupę Aintopf (fonetycznie).
Składniki:
włoszczyzna (najlepiej młoda)
mięso mielone
ziemniaki
mąka
ocet
śmietana
cukier
sól
Gotujemy wywar z włoszczyzny (wszystkie składniki nawet zielenina z selera, oprócz naci marchwi) pokrojonej niezbyt drobno. W trakcie gotowania dodajemy obrane ziemniaki (jak pokrojone zależy od naszego gustu). Do ugotowanego wywaru ostrożnie wkładamy pulpety z mięsa mielonego obtoczone w mące. Gotujemy na niezbyt dużym ogniu. Czekamy aż wszystkie pulpety wypłyną i gotujemy cały czas pod przykryciem na wolnym ogniu jeszcze ok.10-15 min. w zależności od wielkości pulpetów. na minimalnym ogniu doprawiamy zupę octem, cukrem i śmietaną. I tutaj uwaga!!!! robimy to stopniowo. Odrobina octu, odrobina śmietany, odrobina cukru.... smakujemy. Znowu po trochu dodajemy każdego ze składników. I tak aż osiągniemy naszym zdaniem idealną równowagę między smakiem słodkim a kwaśnym. Ważne jest to powolne dodawanie na koniec, bo bardzo łatwo z którymś ze składników przesadzić. Podajemy na jednym talerzu. (aintopf? )
Koleżanka twierdzi że to typowo gdańskie danie. W restauracji jej dziadka była to sezonowa specjalność lokalu w okresie gdy była dostępna młoda włoszczyzna (cała zielenina dodaje jej specyficznego wyglądu i smaku). Gotowałem ją wiele razy i za każdym smakuje inaczej.
Nie podawałem wyżej ilości składników bo zależy kto jakie lubi ilości ziemniaków czy pulpetów. Polecam eksperymentować.
Naprawdę dobra jest na wczesny obiad na kaca na drugi dzień.
Smacznego!
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 12:45 pm
Cytat: | Przepis mam od koleżanki, której bodajże dziadek (ale na pewno ktoś z rodziny) prowadził przed wojną restaurację w Oliwie (nie znam bliższych szczegółów) |
A jest szansa się dowiedzieć?
seestrasse - Pią Lip 27, 2007 12:48 pm
villaoliva napisał/a: | Cytat: | Przepis mam od koleżanki, której bodajże dziadek (ale na pewno ktoś z rodziny) prowadził przed wojną restaurację w Oliwie (nie znam bliższych szczegółów) | A jest szansa się dowiedzieć? |
i to byłby piękny przykład na wykrystalizowanie się ważkiego tematu z typowego bla bla
ergo - bla bla tyż potrzebnym jest
TOMB - Pią Lip 27, 2007 12:59 pm
Szansy na więcej szczegółów odnośnie restauracji raczej brak. Koleżanka wyjechała na dłużej a poza tym pochodziła z rodziny polsko niemieckiej, gdzie cz. polska to powojenni przyjezdni a cz. niemiecka to rodowici gdańszczanie. O tej niemieckiej cz. rodziny niewiele wiedziała i jak się zorientowałem u niej w domu był to temat tabu a tym bardziej na zewnątrz.
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 1:02 pm
Chciałbym jednak zauważyć, że decyzją "modów" znajdujemy się w Dawny Gdańsk Strona Główna -> Dzieje się -> Na papierze, ekranie i w Mieście -> Się jadło -> Gdańskie kulinaria a nie w Bla Bla
seestrasse - Pią Lip 27, 2007 1:08 pm
villa, to przecież według Ciebie dyskusje kulinarne są blablaniem, czego dowód wątek żurawi
przede wszystkim
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 1:17 pm
Dlatego się pytam o restaurację w Oliwie a nie o zupę żurawinową.
seestrasse - Pią Lip 27, 2007 1:20 pm
i dlatego wskazuję Twoje pytanie jako przykład szansy na to, by z zupy wypłynęło coś ważnego
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 1:37 pm
Po prostu tutaj widziałbym inną kolejność - Restauracja w Oliwie i ew. zupka na kaca.
A jest odwrotnie...
Można opowiadać o bardziej drastycznych elementach zycia, może zawsze też coś gdańskiego się trafi
Gdynka - Pią Lip 27, 2007 1:45 pm
Tutaj się lekko otarliśmy o drastic.
Nie wiem czy po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że po raz ostatni.
tobiasz - Pią Lip 27, 2007 1:50 pm
wracając do meritum
Danziger jest jak zwykle najlepszy
patrz:http://sabaoth.infoserve.pl/danzig-online/restaurant/restaurant.html
tobiasz - Pią Lip 27, 2007 1:59 pm
patrz:http://www.piwnicarajcow.pl/historia_pl.htm
czy możliwe jest na forum publikowanie treści innych stron z podaniem źródła, bez uzyskiwania zgody administratora danej strony?
tobiasz - Pią Lip 27, 2007 2:07 pm
oj, oj przepraszam pomieszałem w poprzednim poście Danzigera i Sabaotha. Obaj są O.K.
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 2:17 pm
No i koniecznie trzeba pokazać menu http://www.piwnicarajcow.pl/menu_pl.htm
I tu ślinka .cieknie
Smak "tradycji"
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 2:20 pm
Odlotowe jedzonko
villaoliva - Pią Lip 27, 2007 2:22 pm
Łososiowa historia
seestrasse - Pią Lip 27, 2007 2:32 pm
prosiłam o zaprzestanie złośliwości. proszę ponownie.
Gdynka - Pią Lip 27, 2007 3:04 pm
Jakie złośliwości? Pora obiadowa, Villa pewnie głodny jest i ma problem z wyborem miejsca...
TOMB - Pią Lip 27, 2007 6:01 pm
Cytat: | Wydaje mi się , że wiedza na temat co jedli, co pili i jak sporządzali posiłki dawni i obecni gdańszczanie może być nie mniej interesujące niż materialne zabytki i tak jak one stanowią elementy kultury. |
Więc dlatego podałe sam przepis nie znając szczegółów jego pochodzenia, bo jak sądziłe intencją autora wątku było poznanie nie tylko miejsc ale i przepisów. Nie uważm więc że moja wypowiedz była blablaniem nie na temat.
tobiasz - Wto Lip 31, 2007 8:38 pm
w Oliwie w Dolinie Radości znajduje się superekskluzywna restauracja Dwór Oliwski, jednak trudno w jej menu szukać odnosienia do regionalnej tradycji, dominują dania z kręgu kultury śródziemnomorskiej.
pięknie odnowiony budynek został przekształcony w kosmopolityczny kombinat gastronomiczno - dermatologiczny. Tak, tak jest również SPA. WSzystko dla ludzi z dużą kiesą, dla maluczkich wizyty w niedziele - coś a la szwedzki stół ale dwa zestawy do wybory za jedyne 68 PLN od osoby.
Piszę to dlatego, bo uważam że przeróbka zabytkowych budowli i tworzenie klasycznych enklaw przeznaczanie ich prawie wyłącznie dla wyselekcjonowanej grupy osób nie powinno mieć miejsca. Jakie jest Wasze zdanie
kolejny przepis na nalewkę - przepis z kuchni POlskiej
Kummel gdański " czyli jak nazwa wskazuje kminkówka gdańska
Składniki:
70 g owoców kminku,
5 g owoców kolendry,
1 łyżeczka suszonego owocu koperku,
0.55 l spirytusu 96°,
0.7 l wody,
0.4 kg cukru,
0.25 łyżeczki kwasku cytrynowego.
Sposób przyrządzenia:
Zioła zalać mieszaniną spirytusu i 0.5 l wody, naczynie szczelnie za mknąć i odstawić do macerowania. Po 14 dniach przecedzić przez bibułę filtracyjną, wlać do syropu sporządzonego z cukru i dolać wody (0.2 l) z dodatkiem kwasku cytrynowego, wymieszać, odstawić i po 7 dniach rozlać do butelek. Likier ma barwę złocistobrązową, aromat i smak kminkowo-korzenny. Zawartość cukru ok. 26%. Pije się go o temp. 8 - 10°C.
villaoliva - Wto Lip 31, 2007 10:38 pm
tobiasz napisał/a: |
Piszę to dlatego, bo uważam że przeróbka zabytkowych budowli i tworzenie klasycznych enklaw przeznaczanie ich prawie wyłącznie dla wyselekcjonowanej grupy osób nie powinno mieć miejsca. Jakie jest Wasze zdanie
|
Dyskusja na ten temat przeniesiona tu kosmopolityczny kombinat gastronomiczno - dermatologiczny
Łukasz - Czw Sie 02, 2007 12:38 pm
TOMB napisał/a: | Ona nazywa tą zupę Aintopf (fonetycznie).
[...]
Koleżanka twierdzi że to typowo gdańskie danie. W restauracji jej dziadka była to sezonowa specjalność lokalu w okresie gdy była dostępna młoda włoszczyzna (cała zielenina dodaje jej specyficznego wyglądu i smaku). |
Eintopf to w ogólności danie gotowane w jednym wielkim garze z tego, co akurat mamy pod ręką, w celu niedrogiego wyżywienia naszej licznej rodziny. Rodzajów tego jest w zasadzie tyle, ile możliwych zestawień składników, czyli nieskończenie wiele.
Hitlerowcy wprowadzili w Niemczech tzw. Eintopfsonntag ("eintopfowa niedziela"), w ramach której w pierwszą niedzielę miesiąca, od października do marca, należało jeść Eintopf, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na tzw. Winterhilfswerk.
Tymczasem Zwarra pisze w "Gdańszczanach" (wyd. 1976, s. 64):
Głosząc hasło "Gemeinnutz geht vor Eigennutz" (Dobro społeczne jest ponad dobrem jednostki) uruchomiono w Gdańsku wzorem Rzeszy "Winterhilfswerk", powszechną akcję pomocy zimowej z różnorodnymi formami zbierania i ściągania danin na rzecz biednych. Pod pretekstem humanitaryzmu tej akcji wprowadzono nie znany gdańskiej kuchni comiesięczny obyczaj "Eintopfessen", który poza doraźną oszczędnością miał oswoić gospodynie domowe z planowanym systemem racjonowania żywności.
villaoliva - Czw Sie 02, 2007 12:47 pm
No i w ten sposób Cytat: | typowo gdańskie danie | stało się "Kuroniówką"
Cytat: | W restauracji jej dziadka była to sezonowa specjalność lokalu |
Niesamowite, jak to z upływem lat pewne zwykłe rzeczy czy czynności obrastają "legendą"
tobiasz - Czw Sie 02, 2007 11:50 pm
Danziger Kirschsuppe
http://www.daskochrezept....uppe_43615.html
500 g wiśni
1 szczypta cynamonu
3 szt goździków
1 łyżka stołowa galaretki w proszku
4 łyżka stołowa cukru
1/4 ltr wody
.
Wiśnie, wodę, cynamon i goździki włożyć do garnka. Doprowadzić do wrzenia i gotować 4 minuty. Zagęścić galaretką według proszku zupę według upodobania, posłodzić i zdjąć z ognia. Schłodzić, spożywać na zimno.
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 12:16 am Temat postu: zrazy po gdańsku "Zrazy po gdańsku "
Składniki:
1 kg schabu bez kości,
1 pęczek włoszczyzny,
250 ml rosołu (może być z kostki),
200 ml śmietany kremówki,
1 łyżka mąki pszennej,
4 łyżki posiekanej natki pietruszki,
tłuszcz do smażenia,
sól i świeżo zmielony pieprz.
Sposób przyrządzenia:
Mięso umyć, osuszyć i pokroić na plastry. Rozbić tłuczkiem. Posolić i popieprzyć. Posypać dość obficie natką pietruszki. Zrazy zwinąć i obtoczyć w mące. Obwiązać bawełnianą nitką. W rondlu rozgrzać tłuszcz. Obsmażyć na nim zrazy ze wszystkich stron na złoty kolor. Włoszczyznę obrać, umyć i osuszyć. Marchew, seler i pietruszkę pokroić w "zapałkę". Porę drobno posiekać. Warzywa dodać do mięsa. Zalać rosołem i śmietaną. Dusić na wolnym ogniu do miękkości mięsa (ok. 30 min.). Zrazy wyjąć i pozostawić do wystudzenia. Zdjąć nitkę. Sos przetrzeć przez sito. Zagęścić mąką (tylko wtedy, gdy jest zbyt rzadki). Doprawić solą i pieprzem. Mięso na powrót włożyć do sosu. Razem dusić jeszcze przez ok. 5 min.
Podawać z kaszą gryczaną lub jęczmienną i surówką. Doskonale smakuje z kiszonym ogórkiem.
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 12:21 am Temat postu: Ryba po gdańsku Ryba po gdańsku
Składniki
60 dag ryby (karpia lub sandacza)
8 dag słoniny lub wędzonego boczku
3 dag masła
60 dag ziemniaków
cebula
strąk marynowanej papryki
pomidor
pół szklanki śmietany
łyżka mąki
sżl i pieprz
Przygotowanie
Rybę umyć, odfiletować, ponacinać i naszpikować plasterkami słoniny lub boczku. Rondel lub naczynie żaroodporne wysmarować masłem, wyłożyć plastrami ugotowanych ziemniaków, ułożyć rybę, obrany ze skórki i pokrojony w ósemki pomidor oraz paseczki papryki, przyprawić solą i pieprzem, polać lekko roztopionym masłem i wstawić do gorącego piekarnika na 40 minut. W połowie pieczenia potrawę zalać kwaśną śmietaną rozmieszaną z mąką. Podawać z pikantną surówką.
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 12:28 am Temat postu: Śledzie po gdańsku Śledzie po gdańsku
50 dag śledzi solonych
1/2 l mleka
15 dag jabłek
150 ml białego wytrawnego wina
2 żółtka
sól
Śledzie przygotować jak śledzie w oliwie, namoczyć w mleku.
Jabłka umyć, obrać, przekroić na pół, wydrążyć gniazda nasienne, zetrzeć na tarce o dużych otworach, skropić sokiem z cytryny.
Wino zagotować, wlewać powoli do roztartych z przyprawami żółtek szybko mieszając trzepaczką.
Następnie połączyć z jabłkami, doprawić do smaku.
Śledzie zwinąć w ruloniki, ułożyć na półmisku i polać przygotowanym sosem.
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 12:31 am Temat postu: Golonka po gdańsku Golonka po gdańsku
Składniki:
4 średnie świeże golonki (po około 700 g),
1 średnia cebula,
1 por,
2 łyżki koncentratu pomidorowego,
papryka,
kminek,
pieprz,
sól.
Golonki opalić z pozostałości sierści, oskrobać, dokładnie umyć. Włożyć do wrzącej osolonej wody, przykryć; gotować do miękkości (około 1 1 godziny).Do gotującej się golonki dodać na pół godziny przed końcem gotowania: pokrajaną cebulę, oczyszczony i pokrajany w półpierścienie por, koncentrat pomidorowy, paprykę, kminek pieprz i sól. Po ugotowaniu podawać z grochem purée.
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 12:34 am Temat postu: SCHABOWY PO GDAŃSKU SCHABOWY PO GDAŃSKU
40-50 dag schabowych kotletów bez kości
3 łyżki mąki pszennej
3/4 szklanki śmietany kremówki
garść posiekanej zieleniny (kolendra,
estragon, natka pietruszki, szczypiorek) sól
1-2 ząbki czosnku
pieprz cayenne lub mielona papryka
sok z cytryny
oliwa lub olej do smażenia
Czosnek zmiażdżyć lub zetrzeć na tarce albo drobno posiekać. Mięso pokroić na paseczki, natrzeć sokiem z cytryny, rozdrobnionym czosnkiem, warzywną przyprawą i pieprzem. Zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki przynajmniej na godzinę. Kotlety obtoczyć w mące i usmażyć na złoty kolor. Śmietanę lekko ubić ze szczyptą przyprawy, dodać do mięsa i podgrzać na małym ogniu, stale mieszając i nie dopuszczając przy tym do wrzenia. Dodać zieleninę i dobrze wymieszać. Podawać najlepiej z ryżem.
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 12:36 am Temat postu: Zupa z dorsza po gdansku Zupa z dorsza
Jest lekka i ma bardzo łagodny smak. Dorsza można zastąpić mintajem bądź inną delikatną rybą morską.
Składniki:
* 1/2 kg filetów z dorsza
* 2 szklanki rosołu (instant)
* 3 marchewki
* 2 pietruszki
* Por
* Cytryna
* Natka pietruszki
* Pieprz biały
Sposób przyrządzania:
Filety namoczyć w soku z cytryny. Warzywa pokroić i wrzucić na 5 min. do wrzącego rosołu. Dorsza podzielić na małe kawałki, dodać do zupy i gotować na wolnym ogniu przez kolejne 5 min. Pod koniec gotowania doprawić pieprzem. Natkę najlepiej dodawać tuż przed podaniem.
Gdynka - Wto Paź 09, 2007 1:23 pm
Tobiaszu mógłbyś zdradzić skąd te gdańskie przepisy?
I czy jest jakaś różnica między zupą z dorsza a zupą z dorsza po gdańsku?
tobiasz - Wto Paź 09, 2007 10:49 pm
Przepisy pochodzą w większej części z własnych zbiorów przepisów, pozostałe z internetu. Niektóre z nich mają niepodważalny gdański rodowód np. kminkówka, wódka gdańska lub zupa z wiśni czy śledzie po gdańsku. Innym w fachowej literaturze nadano gdański przydomek, aby odróżnić je od innych podobnego typu dań.
Na przykład istnieje bardzo wiele sposobów na sporządzenie zupy rybnej poczynając od rosyjskiej uchy (w odmianie rostowskiej lub "trojnoja ucha"), poprzez węgierskie halaszle (odmiany: dunajska, cisajska i balatońska), francuskie bouillabaisse (również wielu odmianach: klasyczna z Marsylli - bouillabaisse marseillaise czy bouillabaisse de poulet - specjalność regionu Cote d'Azur .), hamburską zupę z węgorza - hamburger Aalsuppe (znana jest jej kaszubska odmiana z szyjkami rakowymi) aż po różne tajskie, chińskie i japońskie i wiele innych odmian zupy rybnej.
Każda z tych zup różni się składnikami, ich proporcjami użytymi przyprawami i sposobem przygotowania i podania. Tak więc autor (może gdańszczanin?) zupy z dorsza dla wyróżnienia jej od innych nadał jej przydomek "po gdańsku" i nazwa ta jest używana. Natomiast czym różni sie od zupy z dorsza "zwykłej" - np rybackiej po szwedzku zobacz i oceń sama. Smacznego!!!
Skład:
250g filetów z morszczuka (odmiana dorsza)
250g filetów z dorsza
11/2 szklanki mleka
1 cebula
1 marchewka
1 pietruszka
natka pietruszki
pieprz i sól
Sposób wykonania:
Marchew, pietruszkę oraz cebulę obrać pokroić, ugotować w wodzie, przyprawić solą i pieprzem. Umyte filety z dorsza i morszczuk gotować w mleku przez około 5 minut na małym ogniu. Wyjąć i przełożyć do ugotowanych jarzyn. Mleko odparować do około 2/3 objętości, dodać do wywaru z jarzynami i rybą. Pogotować przez kilka minut na małym ogniu. Posypać posiekaną natką pietruszki.
tobiasz - Wto Lis 13, 2007 2:37 am
a teraz coś smakowitego - tylko nie pytajcie dlaczego taka nazwa?
Leon - Sob Gru 01, 2007 8:09 pm
Mieszkajac w Lübecku ,mam w moim ogrodzie jedno drzewo z gatunku Danziger kantapfel.Gatunek ten zaliczany jest do bardzo starych odmian,jego jablka sa jednak bardzo smaczne.
nad stawem - Sob Gru 01, 2007 8:40 pm
orginalna gdanska recepta na " Kartoffelflinsen " -
po mojemu placki ziemniaczane .
2 1/4 do 2 1/2 kg. kartofli
2 lyzki stolowe soli
3 jajka , troche tluszczu ( tez moze byc tluszcz kokosowy )
starte ziemnaki zmieszaj z sola i lyzka nakladaj na goracy tluszcz , nigdy nie za duzo tluszczu
flinsen-placki nigdy nie przewracac na druga strone zanim nie beda brazowe , inaczej znowu beda miekkie .
jezeli dodajesz mleko lub w mleku namoczony chleb , dodaj tez jajka lub backin Dr.Oetkera , inaczej ciasto bedzie za twarde.
jezeli flinsen maja byc jako danie obiadowe , trzeba dodac 3 do 4 jajka aby te placki byly bardziej sytne .
dodatki : gotowane owoce , zielona salata lub tylko cukier .
to jest recepta na placki ziemniaczane z Gdanska lata wojenne .
wydrukowana w najnowszym DH 2008 .
TOMB - Nie Cze 15, 2008 10:51 am Temat postu: Cisza.... Temat się chyba wyczerpał. A ja tymczasem kilka dni temu kupiłem w księgarni taką oto książkę.
Tequilla - Nie Cze 15, 2008 9:36 pm Temat postu: Re: Cisza....
TOMB napisał/a: | Temat się chyba wyczerpał. A ja tymczasem kilka dni temu kupiłem w księgarni taką oto książkę. |
Nie jest to wprawdzie ta księga o której wspominałem ale ten obrazek jakoś mi się kojarzy że znajdował się w tej księdze pozatym wszystko było zapisane niemieckim alfabetem gotyckim
Po długim okresie nie zawinionego niebytu witam wszystkich serdecznie
Hochstriess - Nie Cze 15, 2008 10:09 pm
Hej, Tequilla! Witam na lądzie :-)
Tequilla - Nie Cze 15, 2008 11:09 pm
TOMB - Wto Cze 17, 2008 9:41 am Temat postu: Re: Cisza....
Tequilla napisał/a: | Nie jest to wprawdzie ta księga o której wspominałem ale ten obrazek jakoś mi się kojarzy że znajdował się w tej księdze pozatym wszystko było zapisane niemieckim alfabetem gotyckim
Po długim okresie nie zawinionego niebytu witam wszystkich serdecznie |
Nie wiem czy to ta sama. W mojej w stopce jest:
"Tytuł oryginału: Rosnack Marie, DanzingerKochbuch, Anweisung auf eine feine und schmackhafte Art zu Kochen, zu backen und einzumachen. (...), Danzig 1858
W książce eykorzystano ilustracje z:
"Kunstlerfahrt im jahre 1773. Daniel Chodowiecki von Berlin nach Danzig"
"Elemantarwerk" J.B.Basedows
"Die Danzinger Ausrufer 1762"
"Werkstatten der Handwerker"
ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk"
Tequilla - Wto Cze 17, 2008 10:38 pm
Tak jak już wspomniałem na łamach tego forum spotkałem się kiedyś z książką kucharską którą posługiwała się moja była sąsiadka Gdańszczanka Kurą uznano za Niemkę i z tego powodu musiała wyjechać do Niemiec (czyli na obczyznę) ja w tych latach latach byłem w wieku przed szkolnym a nawet trochę mniej tak że z tego okresu pamiętam tylko fragmenty zdażeń do rzeczy pamiętam wspomniana księga oprawiona była w sztywną okładkę na okładce był herb gdański i napisy gotykiem pisane sąsiadka przewracała strony i przygotowywała wspaniałe słodkości jak na tamte lata (nie raz biegałem z jej synem do rybnego po lód aby mogła ukręcić dla nas lody {pycha })
princessita - Sro Cze 05, 2013 9:54 pm
Poulets à la Dantzick (Kurczaki po gdańsku). Na trzy kurczaki na przystawkę, włóż je do rondla z szynką, marchwią, wiązką ziół, małym selerem naciowym i korzeniem pietruszki, zalej je do połowy ich wysokości dobrym fonds de braise (wywarem brunantnym) i reńskim winem, gotuj mocno przez trzy kwadranse, odwracając je od czasu do czasu, wywar z nich przecedź następnie przez serwetę, odtłuść go i zredukuj do konsystencji pół-glazury, którą połączysz z dobrym sosem niemieckim, do którego dodasz trzy tuziny zblanszowanych i sprawionych ostryg; podziel kurczaki na części, wyłóż na półmisek i polej je połową połową wzmiankowanego sosu, otocz potrawę koroną z grzebieni kogucich à la Villeroy i w tym czasie resztę sosu wlej do sosjerki."
zrodlo:
https://www.facebook.com/kuchniastaropolska
Smacznego
Sbigneus - Czw Cze 06, 2013 5:33 pm
"Kurczak po gdańsku" z "...trzy tuziny zblanszowanych ,sprawionych ostryg..."
beaviso - Pią Cze 07, 2013 2:05 pm
Sbigneus napisał/a: | "Kurczak po gdańsku" z "...trzy tuziny zblanszowanych ,sprawionych ostryg..." |
No, jak widać kurczaki można zrobić inaczej niż w postaci Hot-Wings z KFC... Nie widzę tu powodu do pawia, może poza ozdobą z kogucich grzebieni ;)
M.
Grażyna M.L - Pią Cze 07, 2013 8:40 pm
beaviso napisał/a: | może poza ozdobą z kogucich grzebieni ;) |
De gustibus non est disputandum
princessita - Nie Cze 09, 2013 9:07 pm
Tez mysle, ze takie podejscie do sprawy, cześciowo ogranicza poznanie kultury. Niestety ja o gdańskich kawiarniach, ciastkarniach czy kuchni z rejonu Gdańska ( i nie chodzi mi o żadne kaszubskie wzornictwo) słabo się wyznaję a temat jest niezwykle interesujący. Jakos nikt z tak powaznych "gdanskologow" nie ma ochoty na zajecie sie tymi tematami a szkoda.
danziger - Nie Cze 09, 2013 11:11 pm
Sos niemiecki, fonds de braise... ciekawym jaki jest przepis na te składniki.
princessita - Sob Sie 02, 2014 9:56 pm
A znalazłam coś takiego:
http://www.ebay.de/itm/Po...=item2a404bde1a
Książka wydana w Gdańsku w 1786 roku, której autorką była J.K. Morgenstern-Schulze, podpisująca się zazwyczaj jako " Hausmutter". Książka była podręcznikiem o prowadzeniu gospodarstwa, kuchni, porządku w domu dla młodych panien i mężatek. Podobne książki zachowały się w języku angielskim i francuskim. Jej drugą książką była: " Unterricht für ein junges Frauenzimmer, też z 1786 roku, wydana w tej samej oficynie.
Szkoda, że biblioteka PAN jej nie posiada, mogłaby kupić i wtedy ja bym sobie ją
princessita - Wto Wrz 02, 2014 10:52 pm
Mennonici zwani inaczej olędrami przybyli do Rzeczypospolitej w końcu XVI w. i osiedli w Dolinie Dolnej Wisły. Od miejscowych odróżniali się sposobem życia; ich ubiór, pieśni, kształt i wystrój domów były wyjątkowe nawet w ówczesnej wielokulturowej Rzeczypospolitej. Nie inaczej rzecz się miała z ich kuchnią: prostą, chłopską, bazującą na lokalnych produktach i posiadającą znamiona wielu kultur – w tym polskiej. Liczne przepisy kulinarne zebrane w książce w ciekawy sposób przedstawiają źródła i migracje tradycji kulinarnej zakorzenionej w XVI w. na podmokłych terenach Rzeczypospolitej.
http://sklep.wilanow-pala...36.html?cPath=5
Książkę widziałam, wydaje się ciekawa, ma ilustracje jako drzeworyty ludowe. Cena 25 zl.
|
|