Zobacz temat - znalazłam ebooki:)

Dawny Gdańsk

Poszukuję/mam/oddam - znalazłam ebooki:)

kkamila - Sob Maj 19, 2007 5:13 pm
Temat postu: znalazłam ebooki:)

Mam nadzieję, że nie znacie tej "sztuczki" :wink:

Wchodzicie na stronę http://www.wbpg.org.pl/ , klikacie "zasoby cyfrowe" i mamy kilka książek do ściągnięcia całkiem za darmochę

villaoliva - Sob Maj 19, 2007 5:51 pm

"A łyżka na to: Niemożliwe!" :hihi:

kwidzin - Nie Maj 20, 2007 7:19 am

Całkiem sympatyczny link.

kkamila - Nie Maj 20, 2007 10:56 am
Temat postu: hehe

Bierzcie i ssajcie z tego wszyscy :wink:

Sabaoth - Nie Maj 20, 2007 12:46 pm

Dosyć ciekawa i pewnie nie wszystkim znana polska wykładnia postanowień traktatu wersalskiego pojawia się w książce "Gdańsk" Ludwik Ehrlich z 1926 r.

I ciekawy cytat ze str. 9:

Cytat:

Z tekstu angielskiego wynika jasno, że Główne Mocarstwa Sprzymierzone i Stowarzyszone zobowiązują się (podejmują się: undertake):

1) zorganizować (establish, constituer) miasto Gdańsk wraz z resztą obszaru odstąpionego przez Niemcy, jako Wolne Miasto (as a Free City, w odróżnieniu od wyrażenia town of Danzig, użytego bezpośrednio przedtem), które będzie umieszczone pod ochroną (protection, nie protectorate) Ligi Narodów (art. 102); nie ma więc mowy o żadnym akcie "oddania się" pod tę ochronę ze strony samego Wolnego Miasta;

Znamienne jest to wyeksponowanie znaczenia słowa protection i zanegowanie protectorate. Znaczyłoby to, że w tamtym okresie nie uważano Wolnego Miasta za protektorat Ligi Narodów. Takie definicje pojawiły się później, nie wiem czy nie po II wojnie i miały chyba na celu wykazanie, że skoro nie istnieje Liga Narodów to i istnienie jej protektoratu nie ma sensu.

danziger - Nie Maj 20, 2007 7:57 pm

Sabaoth napisał/a:

Takie definicje pojawiły się później

Nie przypominam sobie, żebym w jakiejkolwiek poważnej pracy naukowej się z czymś takim zetknął. Ale wszystkiego nie czytałem, a nawet jak czytałem mogę nie pamiętać.
Tak czy inaczej - protektorat, czy ochrona - nie ma to wielkiego znaczenia. Ważne były gwarantowane "dyktatem wersalskim" uprawnienia LN, które ona rzeczywiście w WMG miała.