|
Dawny Gdańsk
|
|
Się jadło - [NP] GreenWay
Corzano - Wto Wrz 05, 2006 7:11 pm Temat postu: [NP] GreenWay Sieć wegetarianskich barów GreenWay odradzam. Niekompetentna obsługa niepotrafiąca odróżnić laktowegetarianizmu od weganizmu. Kucharze, którzy nie wiedzą do czego są przyprawy, "sok brzoskwiniowy" okazał się syropem po brzoskwiniach w puszce. Używaja białego cukru i białej zwykłej mąki. Jak ktoś lubi smaczne wege żarcie, to na pewno tam go nie znajdzie, bo to taki wegetariański McDonald's, tylko bez promocji i z gorszymi toaletami.
Mikołaj - Wto Wrz 05, 2006 7:26 pm
Cytat: | Używaja białego cukru i białej zwykłej mąki |
szataniści!
parker - Wto Wrz 05, 2006 8:12 pm
Nie wiem czego używają, ale to co jadłam tam raz, było okropne. Nie pamiętam nazwy, ale więcej się nie odważyłam...
knovak - Wto Wrz 05, 2006 8:25 pm
Też kiedys się nabrałem i coś tam zjadłem, myslałem potem że ktoś chciał mnie otruć. Ale słyszałem że sieć bardzo modna jest wśród pracujących w Śródmieściu yuppies
Corzano - Wto Wrz 05, 2006 8:25 pm
Mikołaj napisał/a: | Cytat: | Używaja białego cukru i białej zwykłej mąki |
szataniści! |
Znacznie gorzej.
Mikołaj - Wto Wrz 05, 2006 8:34 pm
pity i enchilady całkiem mi smakowały
w porze obiadowej na ul. Abrahama w Gdyni kolejka stoi nawet na ulicy
Corzano - Wto Wrz 05, 2006 8:37 pm
Mikołaj napisał/a: | w porze obiadowej na ul. Abrahama w Gdyni kolejka stoi nawet na ulicy |
Ja nie pisałem o zagranicy, ale sądze, że jest podobnie. Kolejka świadczyć może jedynie o desperacji tych ludzi. GreenWay niestety nie ma konkurencji.
luanda - Wto Wrz 05, 2006 10:39 pm
Nie jestem wegetarianinem, więc nie potrafię się wypowiedzieć na temat użytych substratów, czy raczej ich poprawności, ale jadałem w GW przy Raduni.
Mocno papkowate, ale co rzadko jest spotykane (tutaj) serwowane na ciepłych talerzach! Tak mnie to urzekło, że wcinałem tam jakieś 2 lata temu dość często, a tym bardziej, że niektóre dania były dotowane i kosztowały przysłowiowego "piątaka".
danziger - Sro Wrz 06, 2006 1:32 pm
Parę lat temu bywałem w GreenWayu sopockim (tym w pobliżu molo) i tamtejsze żarcie całkiem mi smakowało - zwłaszcza naleśniki z monstrualnymi ilościami bitej śmietany, owocami (najlepsze były banany albo jagody) i czekoladą. Pity słabsze, ale te naleśniki...
Martino - Sro Wrz 22, 2010 8:09 pm
ale moim zdaniem ciasto z marchwi jest OK
danziger - Sro Wrz 22, 2010 9:42 pm
He he, gdzieś w rok, może dwa po napisaniu ostatniego mojego posta w tym watku znów byłem w Greenwayu (tyle, że na Żabiance). Nie pamiętam już co jadłem, ale papkowate świństwo to było, bez smaku zupełnie - moje rozczarowanie (zwłaszcza, że w pamięci miałem jeszcze sopockie nalesniki sprzed lat) było ogromne - od tego czasu do przybytków tej sieci nie zajrzałem.
mikado - Sro Wrz 22, 2010 9:59 pm
ja powiem tylko tyle - nie każdy Green Way nalezy do tego samego właściciela (np. jedyny krakowski jest na tyle obrzydliwy, że bałam się, czy nie pobrudzę sobie butów wchodząc do niego). Sama z siebie w GW nie jadam, bo jedzenie wbrew ogólnej opinii jest tuczące.
Natomiast mogę się wypowiedzieć nt. GW przy Wrzeszczu PKP, bo znam go trochę "od kuchni"
przede wszystkim - mąka jest na wpół pszenna na wpół razowa - tak jak mamy w przepisach i do czego KAŻDY GW powinien się stosować.
cukier owszem biały kryształ z dorodnych dojrzewających w polskim słońcu buraków
czasem jak dziewczyny robiące sałatki i zimne sosy są mniej kumate to potrafią całe menu na cały dzień rozwalić. Albo rano podgrzać pierożki aromatyczne nie na parze, ale w zwykłym piecu.
A niekompetencja... ja spaliłabym się ze wstydu nie wiedząc z czego jest danie, zwłaszcza że wiele klientów: nie je białka, nie je glutenu, jest veganami, nie chce z cukrem, czosnkiem, cebulą itp.
btw. jeśli ktoś chce coś zjeść bez czosnku, to na pewno zdala od GW, sypiemy czosnek do wszystkiego
Martino - Czw Wrz 23, 2010 9:30 pm
jutro.. odświeżam smak w GW.. zobaczymy,,
|
|