Dawny Gdańsk

Gdańsk - Sopot - Gdynia - Zoppot am Menzelweg

Mikołaj - Pon Maj 17, 2004 7:30 pm
Temat postu: Zoppot am Menzelweg
Zoppot am Menzelweg - nie wiecie, gdzie to było?
Marcin - Pon Maj 17, 2004 7:37 pm

To jest altanka przy ujściu Swelini do Zatoki Gdańskiej.
Mikołaj - Pon Maj 17, 2004 8:31 pm

Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie w którym to miałoby być miejscu. Jak sobie przypominam zdjęcia granicy Pl-WMG to wygląądało to inaczej. Ale wierzę na słowo. :mrgreen:
Zoppoter - Wto Maj 18, 2004 7:54 am

Mikołaj napisał/a:
Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie w którym to miałoby być miejscu. Jak sobie przypominam zdjęcia granicy Pl-WMG to wygląądało to inaczej. Ale wierzę na słowo. :mrgreen:


Ta granica istniała tylko 20 lat. NIekoniecznie ta pocztówka musi pochodzić z tego okresu. Marcin, jesteś pewien, że to tam? Bo ja dopiero wieczorem w jaskini mogę sprawdzić, ta Menzelweg coś mi mówi, ale nie pamiętam co...

rispetto - Wto Maj 18, 2004 9:11 am

Zdjęcie z Ebaya ? Kupujesz tam coś ?
Pozdrawiam
Paweł

Mikołaj - Wto Maj 18, 2004 12:25 pm

Cytat:
Ta granica istniała tylko 20 lat. NIekoniecznie ta pocztówka musi pochodzić z tego okresu.

Nie chodzi mi o jakieś zabudowania, słupy graniczne czy stojacych strażników ale o ukształtowanie terenu. A wspominam o zdjęciach punktu granicznego, bo jakoś wcześniej nikogo nie interesowało ujście Sweliny samo w sobie.
Cytat:
Zdjęcie z Ebaya ? Kupujesz tam coś ?

Pocztówka jest z allegro, na Ebayu już kupowałem, ale koszty przesyłki i przelewu były większe od ceny przedmiotu.

Mikołaj - Wto Maj 18, 2004 1:30 pm

Znalazłem moją "Waldkarte von Oliva und Zoppot" z 1936 r. i wiele się wyjaśniło: dzisiejszy potok Swelina to dawny Menzelbach. Szkoda tylko, że nigdzie nie widać Menzelweg. Ale i tak jest pięknie!
Marcin - Wto Maj 18, 2004 8:40 pm

I jeszcze pocztówka z albumu "Sopot".
Zoppot - Partie am Menzelweg und Kollath-Tempel, 1901

Mikołaj - Wto Maj 18, 2004 9:24 pm

Ciekawe, że również w tym niemieckim opisie obok zdjęcia pojawia się nazwa "Swelinia".
Jak Wam się wydaje, ten teren wokół to chyba trawa, prawda? Zwłaszcza na tej pierwszej pocztówce to widać. Jest nawet jakby cień drzewa stojącego po lewj stronie. Myślałem, że może ta altanka stała przy plaży - wtedy to wzniesienie by nawet pasowało, a tak nie bardzo potrafię to umiejscowić w obecnym terenie. No ale może przez 100 lat coś się pozmieniało.

Zoppoter - Sro Maj 19, 2004 8:10 am

Mikołaj napisał/a:
Ciekawe, że również w tym niemieckim opisie obok zdjęcia pojawia się nazwa "Swelinia".
Jak Wam się wydaje, ten teren wokół to chyba trawa, prawda? Zwłaszcza na tej pierwszej pocztówce to widać. Jest nawet jakby cień drzewa stojącego po lewj stronie. Myślałem, że może ta altanka stała przy plaży - wtedy to wzniesienie by nawet pasowało, a tak nie bardzo potrafię to umiejscowić w obecnym terenie. No ale może przez 100 lat coś się pozmieniało.


To mogło być w miejscu dzisiejszego parku, tam gdzie nad Sweliną jest mostek. Teren obecnie zadrzewiony, ale te drzewa niekoniecznie musza mieć sto lat... Poza tym plaża pod samą skarpą też mogła być zatrawiona, mozliwe, że brzeg się w tym miejscu cofnął...

Polskie nazwy w niemieckich opisach w polskich albumach nie są niczym zaskakującym. Co to za album "Sopot"? Bo tam jest napisane, że poniżej jest zdjęcie Willi Bergera z mojej ulicy...

Marcin - Sro Maj 19, 2004 11:20 am

Cytat:
Co to za album "Sopot"? Bo tam jest napisane, że poniżej jest zdjęcie Willi Bergera z mojej ulicy...

A taki. :)

Zoppoter - Sro Maj 19, 2004 12:23 pm

Marcin napisał/a:
Cytat:
Co to za album "Sopot"? Bo tam jest napisane, że poniżej jest zdjęcie Willi Bergera z mojej ulicy...

A taki. :)


O. Nie znam takiego.

Mikołaj - Sro Maj 19, 2004 2:57 pm

Cytat:
To mogło być w miejscu dzisiejszego parku, tam gdzie nad Sweliną jest mostek.

Przepraszam, że marudzę, ale gdzie przy Swelini jest park z mostkiem? myślisz o tym miejscu tuż przy samym ujściu?

Zoppoter - Czw Maj 20, 2004 11:48 am

Mikołaj napisał/a:
Cytat:
To mogło być w miejscu dzisiejszego parku, tam gdzie nad Sweliną jest mostek.

Przepraszam, że marudzę, ale gdzie przy Swelini jest park z mostkiem? myślisz o tym miejscu tuż przy samym ujściu?


Końcówka sopockiego Parku Północnego. Tam gdzie skarpa sopocka zbliża się do morza. Park znajdujący się między skarpą a plażą mocno sie w tym miejscu zwęża i właściwie kończy na Swelinie. Nad Swelina jest mostek i dalej jest już Gdynia, Kolibki właściwie. W Kolibkach juz nie ma parku, bo nie ma na niego miejsca.

Kiedys z Pumeksem dyskutowaliśmy na Cafe Trójmiasto czy Swelina, czy Swelinia. I zdaje się, że więcej argumentów było na korzyść twardego zakończenia tej nazwy: SWELINA.

pumeks - Czw Maj 20, 2004 12:05 pm

Zoppoter napisał/a:
Kiedys z Pumeksem dyskutowaliśmy na Cafe Trójmiasto czy Swelina, czy Swelinia. I zdaje się, że więcej argumentów było na korzyść twardego zakończenia tej nazwy: SWELINA.

Ze mną? 8O a może ze mną też, ale chyba nie tylko ze mną... też mi się wydaje, że ustaliliśmy brzmienie: SWELINA.

Mikołaj - Czw Maj 20, 2004 12:25 pm

Na mojej mapie jest Swelinia, w książce Marcina z tego co widzę też, w książce "Sopot" Marka Sperskiego też, zatem nie wiem skąd wątpliwości...
Jak widzicie najpierw - odruchowo napisałem Swelina, potem po sprawdzeniu już Swelinia, ale zdaje się, że wrócę do Sweliny, bo mi się bardziej podoba. 8))

pumeks - Czw Maj 20, 2004 12:45 pm

:skolowany:
Mikołaj - Czw Maj 20, 2004 1:11 pm

To ja jeszcze zacytuję Sperskiego:
W średniowieczu Swelinia stanowiła północną granicę dóbr cystersów oliwskich. Jej nazwa została wymieniona w dokumencie wystawionym 5 III 1283 r. w formie Svelina. W okresie międzywojennym biegła wzdłuż Swelini granica Polski i Wolnego Miasta Gdańska. W toponimii niemieckiej rzeczka ta nosiła nazwę Granicznego Potoku.

Mamy zatem następujące nazwy:
Svelina, Menzelbach, Grenzfließ (Graniczny Potok), Swelinia, Swelina... Coś przeoczyłem?

Poza tym ujście Swelini do Zatoki Gdańskiej jest jedynym na gdańskim wybrzeżu naturalnym ujściem potoku do morza, nieobudowanym stalą i betonem.

Maciek - Czw Maj 20, 2004 1:17 pm

Cytat:
Poza tym ujście Swelini do Zatoki Gdańskiej jest jedynym na gdańskim wybrzeżu naturalnym ujściem potoku do morza, nieobudowanym stalą i betonem.


A Potok Oliwski w Glettkau (Jelitkowo) też chyba ma naturalne ujście ? :D

pumeks - Czw Maj 20, 2004 1:19 pm

Mikołaj napisał/a:
Svelina, Menzelbach, Grenzfließ (Graniczny Potok), Swelinia, Swelina... Coś przeoczyłem?

Jeszcze jest wersja "Kamienny Potok"... czyżby "Steinbach"? [pozdrowienia dla pani Eriki :!!: ]

Mikołaj napisał/a:
Poza tym ujście Swelini do Zatoki Gdańskiej jest jedynym na gdańskim wybrzeżu naturalnym ujściem potoku do morza, nieobudowanym stalą i betonem.

To jakiś sopotocentryzm... a ujście Potoku Oliwskiego w Jelitkowie to czym jest, wg pana Sperskiego, obudowane?

Mikołaj - Czw Maj 20, 2004 1:22 pm

Cytat:
Jeszcze jest wersja "Kamienny Potok"...

nie nie, Kamienny to Kamienny

pumeks - Czw Maj 20, 2004 1:36 pm

Faktycznie, trąba ze mnie :oops: I on się nazywał Steinfließ, a nie Steinbach.
Mikołaj - Czw Maj 20, 2004 2:32 pm

Nie wszyscy mają ten egzemplarz w domu, więc warto chyba zacytować fragment artykułu Mieczysława Abramowicza "Granica" z 5 nr Kwartalnika BSG.

"Sekcja A

Od Morza Bałtyckiego przez Kolib-ki/Steinfliefi (Kamienny Potok), rzeką Swelinią (Menzelbach), Lasami Oliwski-mi (Forst Oliva) do punktu granicznego Sulmin/Ottomin (Otomin).

Na liczącym blisko 40 kilometrów odcinku granicy ustawiono 206 granitowych słupów granicznych z napisem:"Traite de Versailles / 28 Juin 1919", dużymi literami F. D. od strony gdańskiej i P od strony polskiej oraz kolejną numeracją od A001 do A206 (na pozostałych odcinkach granicy słupy oznaczano według tego samego klucza: litera sekcji i kolejny numer). Gdańsk i Polska wyznaczyły też punkty przekraczania granicy, gdzie dokonywano odpraw paszportowych i celnych. Najważniejszymi z nich w sekcji A były posterunki w Kolibkach przy szosie i nad morzem.
Plaża w okolicach Kolibek była "od zawsze" ulubionym miejscem spacerów i pikników. Dlatego też, by ułatwić życie turystom i spacerowiczom, już na początku 1920 roku otwarto na polskim brzegu granicznej Swelini prowizoryczny punkt kontroli granicznej. Skromną wartownię wybudowano ("wobec nieprzyznania na ten cel przez skarb państwa żadnych kredytów" - jak pisał Wojewoda Pomorski do Starosty Wejherowskiego w styczniu 1925 roku) metodami chałupniczymi. Nie dziw tedy, że już po kilku latach domek znalazł się w opłakanym stanie: "budka (...) wymaga większego remontu, a szczególnie naprawy dachu, który został uszkodzony przez burze jeszcze w roku 1933. Z dachu zerwana została papa, skutkiem czego przy opadach deszczowych woda zacieka do wnętrza budki" - informował w listopadzie 1934 roku Inspektorat Straży Granicznej.
Dlatego też Komisariat Rządu w Gdyni zwrócił się do Straży Granicznej z prośbą o "postawienie nowej skromnej lecz estetycznej wartowni lub o gruntowne odświeżenie obecnej", bowiem ta "swym wyglądem zewnętrznym nie przyczynia się do estetycznego wyglądu tego miejsca", a przecież "w sezonie letnim z przejścia granicznego nad morzem korzystają duże rzesze spacerowiczów", w tym "dużo cudzoziemców, którzy odnoszą złe wrażenie na widok tak obdartej kontrolnej budki". (W tym miejscu warto dodać, że swobodne spacerowanie przez granicę na plaży w Kolibkach skończyło się latem 1939 roku, kiedy to władze gdańskie zamknęły przejście, a na plaży, wzdłuż Swelini, ustawiły zasieki z drutu kolczastego.)
Naprawa wartowni na plaży "przy Kolibkach" ciągnęła się latami. Dopiero 8 października 1938 roku oddano, za sumę 1206 złotych 26 groszy, nową budkę kontroli granicznej. Do jej budowy użyto materiałów z rozebranej wartowni przy szosie. Budynek o kubaturze 120 metrów sześciennych wykonano z drewna na betonowym fundamencie i - co najważniejsze - dach "papą smołową pokryto".

Zoppoter - Czw Maj 20, 2004 2:42 pm

Swoja droga ta polskojęzyczna maniera zmiękczania końcówek nazw geograficznych prowadzi do sporych błędów w odmianie. Zupełnie inaczej odmienia się prawidłowe "SWELINA" a zupełnie inaczej "SWELINIA". To samo dotyczy równie częstego błędu w nazwie KWIDZYN. Przez Polaków Kwidzyn jest najczęsciej nazywany nie wiedzieć czemu "Kwidzyń".

A Freistaat oznacza wolne państwo a nie wolne miasto... Gdzie powstała ta pożółkła mapa?

Mikołaj - Czw Maj 20, 2004 3:02 pm

Tak wyglądają mapki polsko-gdańskiej Komisji Delimitacyjnej, są bardzo szczegółowe. Nie wynika to z tekstu tego artykułu jednoznacznie, ale zdaje się, że znajdują się w aktach tejże komisji przechowywanych w Archiwum Państwowym.
Mikołaj - Czw Maj 20, 2004 3:23 pm

Wybraliśmy się wczoraj z Asią na małą inspekcję. Jak widać potok ma nieco inne ujście niż dawniej - bardziej "meandruje". Wokół można odnaleźć wiele kamieni i słupków. Tak się zastanawiam, czy ten wysoki kamienny słupek (stoi kilka metrów od potoku po "polskiej" stronie) nie jest słupkiem widocznym ponad głowami mężczyzn na zdjęciu z lat 30-tych. Jest też kawałek betonu, z którego wystaje jakiś metalowy element - moze to pozostałość np. po szlabanie?
Jeden z kamieni ma widoczny krzyżyk u góry, na pozostałych niestety nie sposób dopatrzeć się jakichkolwiek znaków czy napisów.
Co do altanki, od której wszystko się zaczęło, to mogła stać w miejscu tego asfaltowego placyku, a widoczna na pocztówkach górka z drewnianą barierką jest w głębi - obecnie mocno porośnięta drzewami przez co slabo widoczna.
Prawdę mówiąc bardziej bym to wszystko chciał zobaczyć, niż rzeczywiście widzę, ale kto wie...

Mikołaj - Sro Wrz 01, 2004 1:32 am

Fragment mapy ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sopocie z 1924 r. No to już wiemy, gdzie była Kollathtempel.
Mikołaj - Wto Sty 04, 2005 1:25 am

jeszcze raz nasza altanka - specyficzny widok na morze :hihi:
aukcja

Corzano - Wto Sty 04, 2005 7:50 am

Zoppoter napisał/a:
Swoja droga ta polskojęzyczna maniera zmiękczania końcówek nazw geograficznych prowadzi do sporych błędów w odmianie. [...] To samo dotyczy równie częstego błędu w nazwie KWIDZYN. Przez Polaków Kwidzyn jest najczęsciej nazywany nie wiedzieć czemu "Kwidzyń".

To fakt, który potwierdzenie znajduje na wielu mapach. Jeśli na starcie znajomości chcecie być spaleni u kwidzyniaków, to mówcie o o ich mieście właśnie Kwidzyń - mam tam rodzinę, wiem coś o tym. :)
Swoją drogą - fajne miasto. Ostatnio mają większe szczęście do włodarzy niż my i ludzie jacyś aktywniejsi. :%

Grün - Wto Sty 04, 2005 10:28 am

To spróbuj zwrócić uwagę, że nie mówi się Kwidzyń - usłyszysz "a co to za różnica?"
Zoppoter - Wto Sty 04, 2005 10:36 am

Grün napisał/a:
To spróbuj zwrócić uwagę, że nie mówi się Kwidzyń - usłyszysz "a co to za różnica?"


Ewentualnie, że "Kwidzyń", jako nazwa używana potocznie, jest autentyczna...

Grün - Wto Sty 04, 2005 10:42 am

No tak - argument "przecież wszyscy tak mówią" jest dość powszechny. Tak argumentuje się cały szereg błędów, wytrychów językowych i kompletnych kretyństw w zakresie nazewnictwa, które niestety tą drogą często przedostają się do obowiazujących kanonów polszczyzny (i każdej innej -yzny też). A potem guru zwolenników językowego śmietnika ("prof. Honey"), powołując się na "usus", nie wiadomo jakim prawem "dopuszcza" takie różne językowe bzdety, a inne nie.
parker - Wto Sty 04, 2005 10:48 am

Zoppoter napisał/a:
Grün napisał/a:
To spróbuj zwrócić uwagę, że nie mówi się Kwidzyń - usłyszysz "a co to za różnica?"


Ewentualnie, że "Kwidzyń", jako nazwa używana potocznie, jest autentyczna...


Najbardziej drażniąca jest chyba odmiana "w Kwidzyniu" zamiast "w Kwidzynie" :evil:

Zoppoter - Wto Sty 04, 2005 10:52 am

Za to wracając z rzygilii usłyszałem na dworcu we Wrzeszcau, ze pociągi jadą przez GdaNsk do Tczewa tudzież, że pociągi w stronę Gdyni zatrzymuja się na stacji GdaNsk Oliwa...
Grün - Wto Sty 04, 2005 11:08 am

Zoppoter napisał/a:
Za to wracając z rzygilii usłyszałem na dworcu we Wrzeszcau, ze pociągi jadą przez GdaNsk do Tczewa tudzież, że pociągi w stronę Gdyni zatrzymuja się na stacji GdaNsk Oliwa...

To to akurat jest wymowa, którą dość często słyszę w polszczyznie używanej przez Kaszubów.

Zoppoter - Wto Sty 04, 2005 11:16 am

Grün napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
Za to wracając z rzygilii usłyszałem na dworcu we Wrzeszcau, ze pociągi jadą przez GdaNsk do Tczewa tudzież, że pociągi w stronę Gdyni zatrzymuja się na stacji GdaNsk Oliwa...

To to akurat jest wymowa, którą dość często słyszę w polszczyznie używanej przez Kaszubów.


Ooo, nie wiedziałem. Ale z drugiej strony podobno Gdańsk po kaszubsku to Gduńsk, z miękkim ń. To jak to jest? Bo ja niestety kaszubskiego nie znam...

Grün - Wto Sty 04, 2005 11:19 am

O ile znam się, to jak najbardziej "Gduńsk" - ale mówię tylko to, co sam słyszałem w Księstwie Kaszubskim przy obiedzie :)
Zoppoter - Wto Sty 04, 2005 11:22 am

Grün napisał/a:
O ile znam się, to jak najbardziej "Gduńsk" - ale mówię tylko to, co sam słyszałem w Księstwie Kaszubskim przy obiedzie :)


O, a co było na obiad?

Grün - Wto Sty 04, 2005 11:25 am

Ba... :^^ czego tam nie było!
Zoppoter - Wto Sty 04, 2005 11:39 am

Grün napisał/a:
Ba... :^^ czego tam nie było!


Była moze pizza kaszubska...? Kiedyś taką sprzedawali na targowisku w Gdyni, w takiej budzie...

Grün - Wto Sty 04, 2005 11:43 am

A z czym była pizza kaszubska? Z pomuchlem? :^^
Zoppoter - Wto Sty 04, 2005 11:46 am

Grün napisał/a:
A z czym była pizza kaszubska? Z pomuchlem? :^^


Nie wiem. Nie zaryzykowałem...

Makabunda - Wto Sty 04, 2005 2:04 pm
Temat postu: A props Pomuchla
Wiem, że przeciągam wątek nie na temat ale niech i mnie raz będzie wolno.
Grün napisał/a:
Z pomuchlem? :^^

Muszę niniejszym zwrócić uwagę, że pomuchel to chyba typowo gdańska nazwa dorsza. Z mojego doświadczenia kaszubi nie używają tej nazwy. Przynajmniej Ci z oklic Wejherowa Luzina i Szemuda. Prawie dwa lata pracowałem w firmie gdzie jako właściwie jedyny byłem elementem obcym etnicznie to sie trochę osłuchałem.
Dzięki temu dośwadczeniu z kaszubskim mogłem zrozumieć lepiej język........ :wow: serbski. Tak, tak. Nie żartuję.

Grün - Wto Sty 04, 2005 3:23 pm

O limitach połowów "pomuchla" ktoś kiedyś słyszał w programie telewizyjnym po kaszubsku - czy to nie był czasem Pumeks?
pumeks - Wto Sty 04, 2005 3:41 pm

To nie ja. I przyznaję, że nie zdarzyło mi się słyszeć tej nazwy z ust Kaszubów, już prędzej od Gdańszczan z korzeniami przed 1945 r.
stary szkot - Wto Sty 04, 2005 3:58 pm

Starzy Kaszubi z okolic Kościerzyny mnie po dziś dzień pomuchlem nazywają i dziwią się, że się nie obrażam. Oni twierdzą, że tak zawsze przezywali mieszkańców Gduńska gdy mieli ochotę na wybitkę.
Grün - Wto Sty 04, 2005 4:03 pm

Dałbym słowo, że to Ty pisałeś... :%
Ale fakt faktem, że występowanie tej nazwy potwierdzić można jedynie dla Miasta.
Czy ktoś z naszych Kaszubów mógłby się odnieść?

pumeks - Wto Sty 04, 2005 4:12 pm

Ja pisałem, ale od siebie, a nie w imieniu jakiegoś kaszubskiego srodka przekazu.
Sonda w google'u dała wiele pomuchli, w bardzo różnym kontekście ale faktycznie nic ewidentnie kaszubskiego. Czy ktoś z native speakerów mógłby zabrać głos w tej sprawie?

Grün - Wto Sty 04, 2005 4:14 pm

A to znaczy, że Cię po prostu znadinterpretowałem :)
NO! Kaszubi? Gdzieście są? Potrzebna konsultacja!

Grün - Wto Sty 04, 2005 4:19 pm

stary szkot napisał/a:
Starzy Kaszubi z okolic Kościerzyny mnie po dziś dzień pomuchlem nazywają i dziwią się, że się nie obrażam. Oni twierdzą, że tak zawsze przezywali mieszkańców Gduńska gdy mieli ochotę na wybitkę.


To jest kolejny dowód na duńskie konotacje w stosunkach Gdańska z okolicą - nazwać kogoś dorszem jest obrazą właśnie w Danii. Sam słyszałem, jak Duńczyk, chcąc obrazić Norwega nazwał go "Norske torsk" (zaocznie na szczęście).

wrangla - Wto Sty 04, 2005 5:22 pm

Potwierdzam, że Gdańsk po kaszubsku to "Gduńsk". Na pewno.
Natomiast z wymową "GdaNsk" osobiście nigdy się nie spotkałam.

"pomuchel" - tego słowa nie znałam i nigdy go nie słyszałam na Kaszubach [południowych]. Zrobiłam przed chwilą małe rozeznanie w terenie, nikomu to słowo również nic nie mówiło.

W słowniku kaszubsko-polskim słowo "pomuchel" jednak znalazłam.

Grün - Wto Sty 04, 2005 5:52 pm

No czyli jednak jest... ale może to być zapożyczenie do kaszubszczyzny z języka Gdańszczan, albo odwrotnie...
Marek Z - Wto Sty 04, 2005 6:22 pm

Mnie się nazwa "pomuchel" kojarzy z Gdańskiem lat 20 i 30. Wtedy tak nazywano tu dorsza - jak pisze choćby B. Zwarra. Ale może nazwa ta istniała również wcześniej ? Tego nie wiem. :???: A wyraz ten mógł być rzeczywiście zapożyczony.
pumeks - Sro Sty 05, 2005 2:49 pm

W Gdańsku to słowo musiało być znane dużo wcześniej - w 1643 r. (Großes Erbbuch der Vorstadt) istniała na Przedmieściu uliczka o nazwie Pomochelgang.
janak - Sro Sty 05, 2005 11:08 pm

Dzięki forum Nasze Kaszuby udało się ustalić, że dorsz to po kaszubsku - pomuchel (niestety nie wiem jak wpisać kaszubskie literki) i dalelej Staszek Geppert pisze:
<i>"Pomuchla - tak w Prusiech zowią rybę Dorsch" (Linde, cytat w Słowniku Etymologicznym Kaszubszczyzny).
I dalej w Słowniku Etymologicznym Kaszubszczyzny:
Zasięg wyrazu w dialektach polskich typowy jest dla zapożyczeń z niemieckich dialektów pruskich, które w dialektach niemieckich stanowią pożyczki z języków bałtyjskich. F. Hinze uznaje postaci kaszubskie i niemieckie za etymologicznie niejasne. Z. Brocki widzi w niem. Pomuchel zapozyczenie z kaszubszczyzny. E. Eichler suponuje mozliwość ewentualnej niemieckiej genezy wyrazu, którego etymologia pozostaje jednakże niewyjaśniona.
Dorsz - słownik Bańkowskiego podaje jako zapożyczenie niemieckie.</i>
Tak więc w końcu nie wiadomo kto od kogo tego pomuchla zapożyczył. Ja na południ Kaszub z taką nazwą się nie spotkałem.

Grün - Sro Sty 05, 2005 11:41 pm

:) no ważne, że wiem, że to wspólne słowo Gdańszczan i Kaszubów :)
A jak mnie któryś nazwie "pomuchlem" to będzie skakał z Grüne Brücke na małpę :)

Marek Z - Czw Sty 06, 2005 9:01 pm

Cytat:
będzie skakał z Grüne Brücke na małpę

Ha, ha, haaa !! :haha: :haha:

Corzano - Pią Sty 07, 2005 8:46 am

Ta skacząca małpa wygląda jak potwór z Loch Ness. :mrgreen:
Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 12:46 am

wracając do adremu:
Zoppoter - Pią Kwi 08, 2005 9:47 am

Mikołaj napisał/a:
wracając do adremu:



No zaraz. To jest Potok Haffnera koło Ratusza w Sopocie. A nie Swelina.

Przynajmniej to na srodkowym zdjęciu z podpisem Menzelweg. Ale to u góry chyba też...
Czyzby Menzelweg nie miała nic wspólnego z Menzelbach? Miko, a co na to Twój strażacki plan Zoppotu?

No tak. W moim wieku to sie juz zdarza... Przecież ja też mam kopie tego planu, dzieki Mikołajowi zresztą. Plan nie opatrzył dróżki obok potoku pod Ratuszem żadną nazwą... Samego potoku też.

Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 10:37 am

Cytat:
No zaraz. To jest Potok Haffnera koło Ratusza w Sopocie. A nie Swelina.
Przynajmniej to na srodkowym zdjęciu z podpisem Menzelweg. Ale to u góry chyba też...
Czyzby Menzelweg nie miała nic wspólnego z Menzelbach?

Dlaczego to miałby nie być Menzelbach/Swelina? Obie pocztówki są tak opisane i ukształtowanie terenu też się zgadza.

Zoppoter - Pią Kwi 08, 2005 10:45 am

Mikołaj napisał/a:
Dlaczego to miałby nie być Menzelbach/Swelina? Obie pocztówki są tak opisane i ukształtowanie terenu też się zgadza.


Górna pocztówka nie ma żadnego opisu, a dolna ma napisane na dole Menzelweg a nie Menzelbach. A dlaczego uważam, że to Potok Haffnera? To trzeba pójść tam na spacer i zobaczyć... Mozna też zajrzeć na str. 16 starej książeczki Mamuszki "Sopot - Szkice z Dziejów", tam jest zdjęcie Potoku Haffnera jeszcze przed ułozeniem płyt chodnikowych i przed postawieniem barierki.

Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 10:59 am

Cytat:
Górna pocztówka nie ma żadnego opisu, a dolna ma napisane na dole Menzelweg a nie Menzelbach

Uwielbiam takie uwagi :evil:
Jeśli nie ma opisu na obrazku, to nie znaczy, że nie ma wcale. Jak każda pocztówka i ta ma drugą stronę i tam właśnie jest opis. Zauważyłem też, że jest -weg anie -bach. Ale skoro Kollathtempel stała przy Menzelweg (bezsporne - tak jest na mapach i pocztówkach) to Menzelweg ma coś wspólnego z Menzelbach :% - leżą obok siebie.

Zoppoter - Pią Kwi 08, 2005 11:13 am

Mikołaj napisał/a:
Cytat:
Górna pocztówka nie ma żadnego opisu, a dolna ma napisane na dole Menzelweg a nie Menzelbach

Uwielbiam takie uwagi :evil:
.


Przepraszam, że w ogóle śmiałem wyrazić swoje zdanie. Przepraszam, ze nie zauwazyłem napisu na odwrocie pocztówek, ale jakoś ich nie było widać. Przepraszam, że w ogóle zastanawiam się nad tym co tu jest pokazywane. Przepraszam, że zgłasazam jakieś swoje wątpliwości.

PS.: Widziałem w zyciu kilka pocztowek bez opisu na odwrocie. Na tym forum zaś widziałem kilka pocztówek z błędnym opisem. Za to również uprzejmie przepraszam.

Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 11:28 am

Nie napisałem, że masz zauważać napis po drugiej stronie pocztówki, napisałem jedynie, że
Cytat:
Obie pocztówki są tak opisane

na co odpowiedziałeś
Cytat:
Górna pocztówka nie ma żadnego opisu

więc Ci wyjaśniam, że ma.
Cytat:
trzeba pójść tam na spacer i zobaczyć

byłem dziesiątki razy
Cytat:
Mozna też zajrzeć na str. 16

zajrzałem

A jeśli poczułeś się urażony moim postem to przepraszam. Bez ironii.

Sabaoth - Pią Kwi 08, 2005 12:24 pm

O! Jaki ladny strumyczek :^^
Zoppoter - Pią Kwi 08, 2005 9:29 pm

Mikołaj napisał/a:
Ale skoro Kollathtempel stała przy Menzelweg (bezsporne - tak jest na mapach i pocztówkach) to Menzelweg ma coś wspólnego z Menzelbach :% - leżą obok siebie.


Z których map i pocztówek wynika bezspornie, że Kollathtempel stała przy Menzelweg?
Bo ja na pokazanych tu mapach i pocztówkach widze jedynie potwierdzenie, że stała przy ujściu Menzelbach. O Menzelweg jako lokalizacji Kollathtempel nic nie widziałem.

Znowu coś przeoczyłem?

Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 9:34 pm

Spójrz na drugą stronę z tego wątku - skan mapy, którą obaj posiadamy:
http://www.forum.dawnygda...php?p=9029#9029
Kollathtempel obok słupka granicznego A001

no i przede wszystkim pocztówka, od której ten wątek się zaczął:
http://www.forum.dawnygda...php?p=3401#3401

oraz skan z albumu "Sopot"
http://www.forum.dawnygda...php?p=3482#3482

Zoppoter - Pią Kwi 08, 2005 10:09 pm

Mikołaj napisał/a:
Spójrz na drugą stronę z tego wątku - skan mapy, którą obaj posiadamy:
http://www.forum.dawnygda...php?p=9029#9029
Kollathtempel obok słupka granicznego A001

no i przede wszystkim pocztówka, od której ten wątek się zaczął:
http://www.forum.dawnygda...php?p=3401#3401

oraz skan z albumu "Sopot"
http://www.forum.dawnygda...php?p=3482#3482


Na mapie to akurat jest Kollathtempel i Menzelbach, nie ma Menzelweg.

Na tych dwóch pocztówkach rzeczywiscie. Przeoczyłem albo zapomniałem, przepraszam, jestem framuga. :oops: :oops: :oops:

Na środkowej pocztówce pokazanej przez Ciebie wczoraj, podpisanej Menzelweg, w dalszym ciągu nie wykluczałbym pomyłkowego podpisu.

Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 10:11 pm

Skoro tyle już o tej Kollathtempel mówimy, to wypadałoby wyjaśnić skąd ta nazwa.
Cytat:
Po doktorze von Wurmb kolejnym burmistrzem Sopotu został energiczny Johannes Kollath, który pełnił tę funkcję od 1905 roku do momentu swojej niespodziewanej śmierci w roku 1908. Zachowała się sporządzona przez wdowę księga kondolencyjna, którą Urząd odkupił w tym roku z rąk prywatnych, jako jeden z przyszłych muzealnych eksponatów. Johannes Kollath został uhonorowany świątynią dobrego burmistrza altaną, wybudowaną w Parku Północnym, która zachowała się do czasów powojennych, rozebrana niestety w początkach lat 50-tych.

źródło: http://www.sopot.pl/stulecie/dzieje.htm

Kollath (na mapie przez jedno l) miał też swoją ulicę, co ciekawe w miejscu, któym się zajmujemy w innym watku.

Mikołaj - Sob Kwi 09, 2005 12:12 am

do kupienia
stary - Pon Kwi 11, 2005 2:40 pm
Temat postu: Swelinia
Fajnie tu – prawie jak w Sopocie.
W „Roczniku Sopockim 1976” (Z. Brocki) jest szerzej o nazwie Swelinia. Jest tam m.in.: „Gdy się jednak wie, że językowo niemieccy kanceliści średniowieczni nie zapisywali miękkości głosek słowiańskich, wówczas zapis Swelina odczytamy jako Swelinia.
Bliższe uwagi zamieszczone są w czasopiśmie „Onomastica” R. 14: 1969.
---
Na stronie http://www.sopot.net/pocztowka.htm wśród 62 starych zdjęć jest „Posterunek graniczny z wolnym miastem Gdańsk w Kolibkach, zdjęcie z ok. 1928 r” (zdjęcie nr 5).
---
Fajny topik!
...
Aha - pamiętam z dzieciństwa, że na Swelinię mówiono (mylnie) Kamienny Potok.
Nie pamiętam jednak, jak wówczas mówiono na Kamienny Potok.
W Roczniku... jest także wzmianka o funkcjonującym przez jakiś czas "potworku nazewniczym" Brodwinowo (Hubert Górnowicz).

Mikołaj - Pon Kwi 11, 2005 2:42 pm

Czekam na tę pocztówkę... Sprzedawca się od tygodnia nie odzywa :%
Zoppoter - Pon Kwi 11, 2005 3:00 pm
Temat postu: Re: Swelinia
stary napisał/a:
Fajnie tu – prawie jak w Sopocie.
W „Roczniku Sopockim 1976” (Z. Brocki) jest szerzej o nazwie Swelinia. Jest tam m.in.: „Gdy się jednak wie, że językowo niemieccy kanceliści średniowieczni nie zapisywali miękkości głosek słowiańskich, wówczas zapis Swelina odczytamy jako Swelinia.
Bliższe uwagi zamieszczone są w czasopiśmie „Onomastica” R. 14: 1969.
.


W typowy sposób utożsamiono słowiańskość z polskością. Tymczasemjezyk polski jest w naszych stronach raczej nowy i napływowy. Wcześnie ze słowiańskich jezyków funkcjonował tu jedynie kaszubski, a w kasubskim to z tymi miekkimi końcówkami jest inaczej niż w polskim. O ile wiem, to po kaszubsku również Gdynia, Chylonia mają twarde brzmienie tych końcówek.

Może ktoś z naszych forumowych Kaszubów zechciałby się wypowiedzieć o końcówkach -nia i -na w nazwach miejscowych?

Sabaoth - Pon Kwi 11, 2005 3:49 pm

Zoppcio, a czego wymagać od autora artykułu napisanego w latach 70-tych. Gdańsk był wtedy piastowskim gniazdem i nie można było pisac inaczej.
Zoppoter - Pon Kwi 11, 2005 4:41 pm

Sabaoth napisał/a:
Zoppcio, a czego wymagać od autora artykułu napisanego w latach 70-tych. Gdańsk był wtedy piastowskim gniazdem i nie można było pisac inaczej.


Totez napisałem, że to typowe...

Zresztą gdyby iść tokiem rozumowania z tego artykułu, to Swelina mógłaby równie dobrze nazywać się Świelinia. Bo przeciez niemieccy kancelisci nie notowali miękkich gosek...

Ja jednak podejrzewam, że ewentualna miękkość spółgłoski byłaby w sredniowiecznym (rzecz jasna w jezyku łacińskim) dokumencie zaznaczona przez "y". Tak jak "ń" zapisano jako "ny" w łsynnym "Gyddanyzc"...

Pietrucha - Pon Kwi 11, 2005 5:09 pm

Cytat:
Aha - pamiętam z dzieciństwa, że na Swelinię mówiono (mylnie) Kamienny Potok.


Po drugiej wojnie światowej potok Swelina ( niem. Grenzfliess ) błędnie nazwano Kamiennym Potokiem, która to nazwa jest kalką innego potoku - Steinfleiss.

Zaś co do samej nazwy potoku Swelina, przed wojną Grenzfliess. Jest ona pochodzenia słowiańskiego. Pierwotną jej postać prof. Górnowicz rekonstruuje jako Sъvъlьna ( ъ, ь to wystepujące w języku prasłowiańskim tzw. jery czyli półsamogłoski), skad wzięło się staroposlkie Swela. Z czasem, prawdopodobnie pod wpływem nazw pobliskich rzek, do nazwy dodano -ynia.
Znaczenie tej nazwy dla mnie nie jest jasno wytłumaczone, nie do końca to rozumię. Otóż w pierwotnej postaci Sъvъlьna wystepuje przedrostek sъ, który ma oznaczać "łączenie czego", oraz rdzeń vъl oznaczający "wilgoś, wodę", zaś cała nazwa Sъvъlьna oznaczała "sciek"

Grün - Pon Kwi 11, 2005 5:51 pm

Nie wydaje mi się, żeby dopatrywanie się w każdej nazwie hydronimicznej cząstek wodnych było uzasadnione. Jeśli mieszka się w okolicy poprzecinanej potokami, to nie można nazywać ich "Ściek" - bo jak wtedy nazwać drugi. Moim prywatnym zdaniem te słowiańskie etymologie są bardzo naciągane, czego najlepszym przykładem jest słynna "Gdania" vel Motława.
pumeks - Czw Kwi 14, 2005 9:01 am

Mikołaj napisał/a:
Po doktorze von Wurmb kolejnym burmistrzem Sopotu został energiczny Johannes Kollath, który pełnił tę funkcję od 1905 roku do momentu swojej niespodziewanej śmierci w roku 1908. Zachowała się sporządzona przez wdowę księga kondolencyjna, którą Urząd odkupił w tym roku z rąk prywatnych, jako jeden z przyszłych muzealnych eksponatów. Johannes Kollath został uhonorowany świątynią dobrego burmistrza altaną, wybudowaną w Parku Północnym, która zachowała się do czasów powojennych, rozebrana niestety w początkach lat 50-tych

Kollath (na mapie przez jedno l) miał też swoją ulicę, co ciekawe w miejscu, któym się zajmujemy w innym watku.

Co ciekawe, w 1909 r., podczas budowy domu przy Kollathstraße 9, znaleziono gliniane naczynie zawierające skarb srebrnych denarów rzymskich wybitych w I i II wieku n.e. :mrgreen: Znalezisko to jest dosyć znane w literaturze numizmatycznej.

stary - Pon Lut 26, 2007 1:06 pm

jesień 2006
feyg - Pon Kwi 23, 2007 3:49 pm
Temat postu: Menzelweg i Menzelbach
Pozwolę sobie dodać fotkę do tego wątku. Według opisu zdjęcie zostało wykonane 25.5.29?, autorem jest Ferd. Kugel, a przedstawia zniszczenia Menzelweg wskutek ulewy. O tym że chodzi o dzisiejszą Swelinę świadczy fragment "Waldkarte von Zoppot und Oliva z około 1898 roku" gdzie wyraźnie nazwa Menzelweg dotyczy drogi a naprawdę dróżki wzdłuż południowego brzegu potoku Menzelbach / Grenzfliess. Resztki tej dróżki zachowały się fragmentarycznie i widoczne są ze szczytu skarpy północnego "gdyńskiego" brzegu.
seestrasse - Pon Kwi 23, 2007 8:33 pm

witamy, i zapraszamy do wątku powitalnego :D
drobna uwaga techniczna: wklejamy foty o szerokości max 800 px :D a zdjęcie w ogóle fajne!

feyg - Pon Kwi 21, 2008 9:27 am

Rok minął czas wrócić do wątku


feyg - Pon Kwi 21, 2008 9:55 am

Jeszcze parę ujęć z okolic ujścia Sweliny do morza.
villaoliva - Pon Kwi 21, 2008 1:14 pm

feyg napisał/a:
Kamień widoczny na współczesnym zdjęciu na bardzo zbliżoną lokalizację do polskiego kamienia granicznego nie uważacie?


A jaki on polski :hihi:

Ale fakt być może go nie wykopano lecz wysadzono w powietrze.

feyg - Pon Kwi 21, 2008 6:57 pm

villaoliva napisał/a:
feyg napisał/a:
Kamień widoczny na współczesnym zdjęciu na bardzo zbliżoną lokalizację do polskiego kamienia granicznego nie uważacie?


A jaki on polski :hihi:

Ale fakt być może go nie wykopano lecz wysadzono w powietrze.


Powiem więcej: to nie kamień pieniek raczej :oops: :hiihihi:
ale kto wie, może opierając się na pocztówce uda się odnaleźć resztki polskiego A001?

feyg - Wto Gru 02, 2008 10:39 am

Sopot chce odtworzyć pawilon burmistrza Kollatha
Cytat:
Istniejąca przed 100 laty i zniszczona w latach 50. zabytkowa drewniana altana, która była stałym miejscem spotkań na granicy Sopotu i Gdyni, zostanie odbudowana. Czy trafimy do niej ul. Janusza Christy?
Drewniana altanka od 1908 r. stała przy potoku Swelina. Oparła się obu wojnom światowym, ale w latach 50. ubiegłego wieku została podpalona, a później rozebrana.

- Trzeba ją odbudować, bo było to wspaniałe miejsce, które wciąż mogłoby być celem spacerów. Tym bardziej że oznacza to niewielkie koszty. Altanka stała w historycznym miejscu, praktycznie na granicy wolnego miasta Gdańska i Polski, więc drewniana konstrukcja z tablicą informującą o jej historii na pewno stałaby się kolejną atrakcją turystyczną - przekonuje nasz czytelnik Henryk Wiszniewski.
Do jego pomysłu entuzjastycznie podeszły władze kurortu.

- Altanka zwana też "Kollach Tempel", została wybudowana dla upamiętnienia drugiego burmistrza Sopotu Johannesa Kollatha, który zmarł nagle w 1908 r. Odbudujemy ją, ale musimy znaleźć inną lokalizację, bo w starym miejscu byłaby narażona na ponowną dewastację - mówi wiceprezydent Sopotu Wojciech Fułek.

Miasto wpisało projekt odbudowy altanki w szerszy projekt rewitalizacji parku Północnego i Południowego. Stara się o współfinansowanie go ze środków unijnych. Decyzje zapadną na wiosnę. Co stanie się, jeśli nie uda się pozyskać pieniędzy z UE?

- Altanka i tak powstanie. Jesteśmy zdeterminowani, by ją odtworzyć. Na pewno jednak będzie w Parku Północnym. Tam po prostu wszystkim jest bliżej i będzie rzeczywistą atrakcją, a nie tajemniczym miejscem znanym tylko nielicznym. A tak będzie można do niej dojść np. ulicą Christy czy Klenczona, bo patronami nowych alejek w parkach będą znani sopocianie - dodaje rzecznik prasowy sopockiego urzędu Magdalena Jachim.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Michał Sielski

Mikołaj - Czw Gru 04, 2008 12:24 am

no jakieś wizje wczoraj miałem... patrzyłem na pocztówkę wiszącą za szkłem na ścianie i tak myślałem jak by to pięknie było, tyle że po co to teraz komu...
Cytat:
"Kollach Tempel"
:roll:
Cytat:
musimy znaleźć inną lokalizację

ech, zawsze coś muszą wykombinować

feyg - Pią Sty 09, 2009 5:14 pm

Etymologia jednej z nazw Sweliny oraz ścieżki wytyczonej dnem jej wąwozu wiąże się z nazwiskiem jednego z prezesów Towarzystwa Upiększania i Rozwoju Sopotu:
Cytat:
W latach 1890-91 prezesował stowarzyszeniu Karl Louis Mentzel, urodzony w 1829 roku pod Tucholą, emerytowany kapitan pruskiej armii i rentier. Uwieńczoną sukcesem pasją Mentzla było założenie i urządzenie widokowej promenady nad wąwozem Swelini, w północnej części Parku Północnego oraz uporządkowanie samego wąwozu

Marek Sperski: Towarzystwo upiększania i rozwoju Sopotu 1881 - 1931

dandola - Sob Lis 07, 2009 5:33 pm

Menzelweg - Restaurant

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group