|
Dawny Gdańsk
|
 |
Bla bla bla - Jazda na gapę
villaoliva - Wto Sty 03, 2006 11:52 pm Temat postu: Jazda na gapę Chyba każdemu zdażyło się tak jeździć.....
Cytat: | 400 gapowiczów złapanych w Gdańsku jednego dnia
Gazeta Wyborcza 03-01-2006
Kolejny dzień pracy kontrolerów Renomy potwierdził, że jazda na gapę jest w Gdańsku bardzo popularna. Wiele wskazuje na to, że gdy kontrola biletów podlegała Zakładowi Komunikacji Miejskiej, nie była prowadzona solidnie
Od 1 stycznia bilety w gdańskich autobusach i tramwajach sprawdzają kontrolerzy z sopockiej firmy Renoma. W poniedziałek wystawili ponad 400 mandatów. - We wtorek będziemy mieli podobny wynik - deklarował Sławomir Pujszo, dyrektor pionu kontroli biletów w Renomie.
- Praktycznie w 100 procentach są to ewidentne przypadki ludzi jeżdżących zupełnie bez biletów. Na dobre nie wzięliśmy się jeszcze za takich, którzy mają bilet, ale przekraczają czas przejazdu - komentują anonimowo pracujący od kilku dni w Gdańsku kontrolerzy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w gdańskich punktach sprzedaży biletów już teraz wyraźnie wzrosła sprzedaż biletów okresowych. W niektórych punktach zabrakło znaczków na styczeń, a zamiast nich sprzedawane są znaczki na luty ze specjalnymi pieczątkami.
Oficjalnie Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku nie chce jednak na razie mówić o wzroście przychodów z biletów. - Pierwsze wiarygodne informacje o sprzedaży biletów okresowych będziemy mieli w połowie stycznia - informuje Piotr Michalski z Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.
Do końca 2005 r. za kontrolę biletów odpowiadał Zakład Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. Zgodnie z umową, kontrolerzy ZKM mieli obowiązek przeprowadzać 195 tysięcy kontroli rocznie, czyli praktycznie tyle samo, ile teraz Renoma (198 tysięcy rocznie). Jak udało nam się ustalić, miasto nie weryfikowało jednak liczby kontroli przeprowadzonych przez ZKM. |
DarioB - Sro Sty 04, 2006 12:13 am
Może by tak w końcu zacząć atakować ZKM by zrobili bilet na 15 mn a nie 10??? Zwłaszcza teraz jak ludzie bedą kasować.
A po drugie to jestem ciekaw jak oni wyegzekwują te przejazdy czasowe gdy się stoi w korku chociażby na Słowakiego lub Kartuskiej.
seestrasse - Sro Sty 04, 2006 12:33 am
jest tabela czasów
jest kierowca, który wie jakie ma spóźnienie
a bilet na 15 minut ZetKaeMowi po prostu się nie opłaca
ach, gdyby miesięczne były ciut tańsze...
knovak - Sro Sty 04, 2006 7:05 am
Tia, moja żona widziała wczoraj, jak wyglądała jedna z tych czterystu osób - 10-letnia dziewczynka "aresztowana" przez byków z Renomy, z biletem miesięcznym ale bez legitymacji szkolnej...
Do tego straszył dziecko policją, bo "nie wolno chodzić bez dokumentu w strefie nadgranicznej" (sic!) i był napastliwy. Bałwany i tyle.
Corzano - Sro Sty 04, 2006 9:23 am
No pięknie. To teraz przy każdorazowej podróży tramwajem czy autobusem będę musiał zabierać paszporty dla swoich nie-szkolnych dzieci.
knovak - Sro Sty 04, 2006 10:01 am
A ja się boję o swoje szkolne dziecko, korzysta z tramwajów, ma bilety i legitymację, ale Renomie nie ufam.
pumeks - Sro Sty 04, 2006 10:42 am
Corzano napisał/a: | No pięknie. To teraz przy każdorazowej podróży tramwajem czy autobusem będę musiał zabierać paszporty dla swoich nie-szkolnych dzieci. |
hihi, w sierpniu w Chojnicach kupowaliśmy bilety na PKP-przewozy regionalne, w składzie: żona, ja i dziecko, któremu kilku dni brakowało do ukończenia 1. roku. Panienka w kasie zażądała, żebyśmy okazali dokument potwierdzający wiek dziecka.
Sabaoth - Sro Sty 04, 2006 11:25 am
Pumeksiu, musisz metryke urodzenia dziecka miec caly czas przy sobie, a na wszelki wypadek rowniez metryki Twoje zony i swoja wlasna
DarioB - Sro Sty 04, 2006 12:21 pm
seestrasse napisał/a: |
ach, gdyby miesięczne były ciut tańsze... |
No właśnie ja z żoną płacę razem 220zł :( i za co??? za to że często czekam po około godzinę na autobus
danziger - Sro Sty 04, 2006 3:52 pm
Sabaoth napisał/a: | Pumeksiu, musisz metryke urodzenia dziecka miec caly czas przy sobie, a na wszelki wypadek rowniez metryki Twoje zony i swoja wlasna |
Ty się nie śmiej. Na moje pytanie jakiż to dokument potwierdzający wiek 4 letniego dziecka powinienem mieć przy sobie pani w kasie PKP odparła (najzupełniej serio), że akt urodzenia...
Ponury - Sro Sty 04, 2006 5:11 pm
knovak napisał/a: | Tia, moja żona widziała wczoraj, jak wyglądała jedna z tych czterystu osób - 10-letnia dziewczynka "aresztowana" przez byków z Renomy, z biletem miesięcznym ale bez legitymacji szkolnej...
Do tego straszył dziecko policją, bo "nie wolno chodzić bez dokumentu w strefie nadgranicznej" (sic!) i był napastliwy. Bałwany i tyle. |
A ja widziałem grupę pijanych chuliganów, którzy nie mieli biletów i awanturowali się na całego. Wskoczyła sprawna ekipa z "Renomy",trochę się poszarpali,ale wykonali jeden telefon i pojawił się radiowóz. I chuligani stali się tacy potulni... poza mandatami za brak biletów dostali jeszcze gratis mandaty z art. 51 k.w za zakłócanie ciszy nocnej. Są dwie strony medalu
Sabaoth - Sro Sty 04, 2006 6:30 pm
Generalnie, jestem za kontrolą biletów. Problem jest tylko w ludziach, którzy to robią, powinni być taktowni, uprzejmi, w miarę elastyczni w podejściu do przepisów (szczególnie ważne przy biletach czasowych i jeździe, a właściwie staniu w korkach), nieprzekupni i jednocześnie stanowczy w stosunku do awantutujących się i huliganów. Niestety takich ciężko znaleźć. I jeszcze jedno, jazda bez ważnego biletu jest okradaniem firmy przewozowej, a jeśli firma jest dofinansowywana przez miasto, jak to ma miejsce w przypadku chyba wszystkich firm komunikacji miejskiej, jest to również okradanie budżetu miasta. A o cenę biletu, czy czas na jaki jest on ważny (10 czy 15 min) nie można miec pretensji do kontrolera, to nie jego działka.
knovak - Sro Sty 04, 2006 6:44 pm
Ponury napisał/a: | A ja widziałem grupę pijanych chuliganów, którzy nie mieli biletów i awanturowali się na całego. Wskoczyła sprawna ekipa z "Renomy",trochę się poszarpali,ale wykonali jeden telefon i pojawił się radiowóz. I chuligani stali się tacy potulni... poza mandatami za brak biletów dostali jeszcze gratis mandaty z art. 51 k.w za zakłócanie ciszy nocnej. Są dwie strony medalu |
A przepraszam, czy jak kontrolerzy ZKM mieli problem z chuliganami to po was nie dzwonili? Puste gadanie, kolego Ponury...
Sabaoth napisał/a: | ...Problem jest tylko w ludziach, którzy to robią, powinni być taktowni, uprzejmi, w miarę elastyczni w podejściu do przepisów (szczególnie ważne przy biletach czasowych i jeździe, a właściwie staniu w korkach), nieprzekupni i jednocześnie stanowczy w stosunku do awantutujących się i huliganów... |
O właśnie. Nikt nie lubił kanarów z ZKM, ale przynajmniej nie zachowywali się po chamsku i bandycku. A renomowcy mają opinię wyrobioną wcześniej w SKMce, teraz zaś będzie jeszcze gorzej, zapowiadają dodatkowy nabór do pracy - czyli łapankę byle kogo...
Nie może być tak, że zwyczajny i uczciwy pasażer mimo skasowanego legalnego biletu musi obawiać się spotkania z panami z Renomy - były już przypadki brutalnych zachowań łącznie z poturbowaniem pasażerów, którzy potem ciągali się z nimi po sądach za odszkodowaniami...
Zoppoter - Sro Sty 04, 2006 9:52 pm
knovak napisał/a: | Nie może być tak, że zwyczajny i uczciwy pasażer mimo skasowanego legalnego biletu musi obawiać się spotkania z panami z Renomy - były już przypadki brutalnych zachowań łącznie z poturbowaniem pasażerów, którzy potem ciągali się z nimi po sądach za odszkodowaniami... |
Bandyci z Renomy maja juz u mnie wyrobiona "renomę". Swojego czasu we czterech usiłowali mnie pobić i siłą zatrzymali w pociagu. Miałem aktualny bilet, tyle, że dopadli mnnie na stacji, gdzie wysiadałem. Postanowili bowiem sprawdzic mi bilet w momencie, kiedy ja wysiadałem z pociągu. Kiedy próbowałem wezwac policję, siłą wciągnęli mnie z peronu do wagonu niszcząc mi płaszcz przy okazji. Przyparli mnie siłą do przeciwległych drzwi; miałem szczęście, że drzwi to wytrzymały.
Napisałem skarge do SKM, zorganizowano konfrontację. Ci ludzie kłamali w zywe oczy i straszyli mnie sądem (!). Kłamali w sposób tak idiotyczny, ze sama logika wykluczała prawdziwośc ich wersji. Nie wiedzieli, ze inny pasażer - świadek zdarzenia - sam sie do mnie zgłosił i jako swiadek przedstawił dyrekcji SKM prawdziwą wersję wydarzeń.
Otrzymałem potem pisemne przeprosiny od SKM. Ale te bydlaki nadal tam pracuja nie raz jeszcze ich widywałem w pociągach.
Widuje w pociągach różne sytuacje. Ludzi palących papierosy, pseudokloszardów śmierdzących na odległość, agresywnych dresiarzy lub kiboli. Ciekawe, że panowie kontrolerzy z Renomy NIGDY w takich przypadkach nie reagują, tylko pospiesznie chowaja identyfikatory. Widziałem to wiele razy. Sami zreszta z upodobaniem kopca papierochy w "swoich" przedziałach... Ich kontrola polega na tym, że staja we dwóch na rozkraczonych nogach nad pasażerem, ich fryzury i styl ubierania sie jest swoista mieszanka stylu skinheadów i dresiarzy, i robia kolosalne wrażenie na dzieciakach i staruszkach.
Szczęśliwie nie mam powodu korzystac z komunikacji miejskiej w Gdańsku. Z SKM niestety muszę korzystać...
turecki - Sro Sty 04, 2006 10:05 pm
Teraz miasto woli hmm"renomę"[dziwna nazwa]bo nie jest jak pisał Sabcio okradaniem zkm-u jazda bez biletu-od 2005 roku całość z biletów wpływa do miasta,a miasto płaci za zakontraktowane przejazdy ryczałtem.Dlatego pracownicy zkm-u mogli być uprzejmi-nie mieli prowizji od mandatów[chyba] a firma nie miała się czego obawiać.Po roku miasto podliczyło kasę i ...rachunek na minus[?]Dlatego renoma.Ale dziwi ten brak jednej karty -a nie biletu na wszystkie środki transportu-bo obecnie łatwiej jest się dogadać miastom niż zakładom transportowym-może po wyborach lokalnych...
Zoppoter - Sro Sty 04, 2006 10:10 pm
turecki napisał/a: | -bo obecnie łatwiej jest się dogadać miastom niż zakładom transportowym-może po wyborach lokalnych... |
Wybory lokalne były juz kilka razy, próby porozumienia między miastami też. To jest po prostu nieosiągalny luksus ten wspólny bilet. Wszystkim, którzy jeszcze licza na zaistnienie takowego sugeruje, zeby zajrzeli do swoich dokumentów tożsamości...
fritzek - Sro Sty 04, 2006 10:30 pm
Zop, nic dodać nic ująć.
Ja miałam wątpliwą przyjemność 5 lat jeździć SKM-ką z Wrzeszcza do Orłowa. Było to w czasach istnienia obozowiska rumuńskich Cyganów na terenie dawnej giełdy samochodowej w Orłowie. Renomowane osiłki nigdy nie reagowały na kawalkadę "rumunów" przetaczających się przez pociąg. "Rumuni" pluli, wymiotowali na ludzi, ubliżali, kopali. No i potwornie śmierdzieli. Podobnie, jak różnego rodzaju menelstwo praktycznie mieszkające w kolejce. Renomiarze zawsze się ulatniali na ich widok jak kamfora. Za to potrafili dawać popisy wobec normalnych pasażerów podobne i gorsze od tego, który opisał Zop.
Po jakimś czasie nauczyliśmy się renomiarzy doprowadzać do szału. Szukanie biletu miesięcznego trwało klika stacji. Łączyło się z wyciąganiem książek, zeszytów, rozkładaniem na podłodze teczki z pracami. Bilet miesięczny oczywiście się miało za pazuchą. Panowie z Renomy po kilku takich akcjach zaczęli nas unikać.
Dlaczego kanary Renomy dostają 100% wartości wypisanych mandatów???
knovak - Sro Sty 04, 2006 10:59 pm
Cytat: | Dlaczego kanary Renomy dostają 100% wartości wypisanych mandatów??? |
Oto jest pytanie. Przecież to granda, że przetarg "wygrywa" firma która proponuje bandyckie warunki (100% działki z mandatów, dla miasta tylko śmieszne grosze z biletów), wygrywa bo inni chętni nie podjęli rękawicy...
Warto by było przejrzeć dokumentacje przetargu, warunki konkursu, kto pobrał dokumentację - zaproszenia do przetargu, może zapytać - dlaczego w końcu nie wzięli udziału w przetargu, wybadać, czy przypadkiem przetarg nie był ustawiony dla jednego kontrahenta, jeśli tak to przez kogo. Jednym słowem dziennikarstwo śledcze... Są jacyś sensowni dziennikarze w okolicy?
Zoppoter - Czw Sty 05, 2006 4:33 pm
knovak napisał/a: | Cytat: | Dlaczego kanary Renomy dostają 100% wartości wypisanych mandatów??? |
Oto jest pytanie. |
Ja mam inne. Dlaczego w ogóle kontrola biletów jest zlecana przez przewoźników na zasadzie outsorucingu? To nie jest tylko kwestia SKM i ZKM w Gdańsku. Przewozy regionalne robia to samo. O ile wiem, Renoma zawładneła tez autobusami i tramwajami w wielu miastach w Polsce.
Jakim cudem banda szesciu oprychów w jednym pociagu jest tańsza w utrzymaniu od jednego, czy dwóch konduktorów, którzy mogliby kontrolować i sprzedawac bilety pasażerom? SKM tworzy i utrzymuje własną SOK a nie moze utrzymac własnych kontrolerów biletów? A jesli już zatrudnia tych bandytów, to dlaczego nie maja oni obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa w pociągach i ich potencjał jest dublowany przez SOK?
Gdzie i na jakim szczeblu szefostwo "Renomy" ma wejście, że niepodzielnie panuje w coraz wiekszej liczbie przewoźników masowych ogałaca ich z zysków i nie kwapi sie do podjęcia oczywistych obowiązków?
No, pogadałem sobie.... Nic z tego nie wyniknie, nawet gdyby to forum czytał najwyższe władze tej karykatury państwa, której jestem obywatelem.
Sabaoth - Czw Sty 05, 2006 4:38 pm
Zoppcio napisał/a: | Jakim cudem banda szesciu oprychów w jednym pociagu jest tańsza w utrzymaniu od jednego, czy dwóch konduktorów, którzy mogliby kontrolować i sprzedawac bilety pasażerom? SKM tworzy i utrzymuje własną SOK a nie moze utrzymac własnych kontrolerów biletów? A jesli już zatrudnia tych bandytów, to dlaczego nie maja oni obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa w pociągach i ich potencjał jest dublowany przez SOK?
Gdzie i na jakim szczeblu szefostwo "Renomy" ma wejście, że niepodzielnie panuje w coraz wiekszej liczbie przewoźników masowych ogałaca ich z zysków i nie kwapi sie do podjęcia oczywistych obowiązków? |
Ja wiem, gdzie znaleźć odpowiedź na Twoje pytania
Zoppoter - Czw Sty 05, 2006 4:54 pm
Sabaoth napisał/a: | Zoppcio napisał/a: | Jakim cudem banda szesciu oprychów w jednym pociagu jest tańsza w utrzymaniu od jednego, czy dwóch konduktorów, którzy mogliby kontrolować i sprzedawac bilety pasażerom? SKM tworzy i utrzymuje własną SOK a nie moze utrzymac własnych kontrolerów biletów? A jesli już zatrudnia tych bandytów, to dlaczego nie maja oni obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa w pociągach i ich potencjał jest dublowany przez SOK?
Gdzie i na jakim szczeblu szefostwo "Renomy" ma wejście, że niepodzielnie panuje w coraz wiekszej liczbie przewoźników masowych ogałaca ich z zysków i nie kwapi sie do podjęcia oczywistych obowiązków? |
Ja wiem, gdzie znaleźć odpowiedź na Twoje pytania |
W dowodzie osobistym? No to jest chyba gorzej niz mi sie wydawało w moim niepoprawnie optymistycznym rozumie...
Sabaoth - Czw Sty 05, 2006 6:46 pm
Ewentualnie, zamiast dowodu osobistego może być paszport
danziger - Czw Sty 05, 2006 7:34 pm
Zoppoter napisał/a: | Ja mam inne. Dlaczego w ogóle kontrola biletów jest zlecana przez przewoźników na zasadzie outsorucingu? |
Bo zazwyczaj outsourcing jest tańszy niż zatrudnianie pracownika na etat, płacenia mu wszystkich ZUSów itd.
To jest tendencja, która uwidacznia się we wszystkich chyba branżach.
Zoppoter napisał/a: | Jakim cudem banda szesciu oprychów w jednym pociagu jest tańsza w utrzymaniu od jednego, czy dwóch konduktorów, którzy mogliby kontrolować i sprzedawac bilety pasażerom? |
W SKM kontrole są dużo bardziej intensywne. Jesli się jedzie w trasę dalszą niż 5 przystanków, to właściwie kontrolę ma się zagwarantowaną.
Tymczasem w ZKM kontrola to niebywała rzadkość - w rezultacie mnóstwo ludzi jeździ "na gapę".
Miałem kolegę w liceum, który codziennie dojeżdżał do szkoły tramwajem (na krótkiej wprawdzie, bo ledwie 4 przystankowej trasie) i nigdy nie kasował biletu (nie miał też miesięcznego). Przez cztery lata nikt go nie złapał.
Takich ludzi z zasady nie kasujących biletów jest mnóstwo dlatego, że (zostawiając na boku kwestie moralne) jest to po prostu opłacalne. Nawet ewentualna "wpadka" raz na jakiś czas będzie opcją tańszą niż płacenie za bilet (no chyba, że ktoś jeździ na trasach wyjątkowo często "nawiedzanych" przez kanarów.
W nocnych autobusach biletów nie kasuje już zupełnie nikt - legalnie jeżdżą nimi tylko posiadacze "sieciówek". W całym swoim życiu widziałem tylko jednego człowieka kasującego w nocnym bilet, a trudno zakładać, że wszyscy pozostali mają sieciówki, zwłaszcza, że wielu pasażerów płaciło kierowcom złotówkę, co "ubezpieczało" ich od kontroli a było tańsze niż bilet (nie wiem, czy ten zwyczaj jeszcze funkcjonuje, bo teraz jeżdżę nocnymi bardzo rzadko).
Tylko dwa razy zdarzyło mi się trafić w nocnym na kontrolę (w obu przypadkach bilety sprawdzał kierowca).
Sądzę, że moje wrażenia są w jakiś sposób miarodajne, bo swego czasu jeździłem nocnymi autobusami codziennie.
Skoro kontrola biletów jest tak zła, to nie dziwię się ZKM, że zdecydowało się wynająć znaną ze "skuteczności" Renomę. Strach pasażerów przed kontrolą spowoduje zwiększenie sprzedaży biletów. A jeśli wpływy będą większe, to na pewno ZKM wytarguje od miasta więcej pieniędzy - no bo będzie widać, że jeździ więcej ludzi niż wynikało to z dotychczasowych szacunków.
A że renomiarze to chamy i bandyci - co to kogo obchodzi. Przecież ZKM jako faktyczny monopolista klienta ma głęboko w... poważaniu
Zoppoter napisał/a: | Gdzie i na jakim szczeblu szefostwo "Renomy" ma wejście, |
Takiej wersji tez nie można wykluczyć, ale nie musi to być jedyne wyjaśnienie.
seestrasse - Czw Sty 05, 2006 7:48 pm
ponoć wielu nominałów miesięcznych na styczeń już zabrakło. trzeba było wbijać stempelki na lutowe.
liczy się skuteczność.
ps.
Cytat: | Jesli się jedzie w trasę dalszą niż 5 przystanków, to właściwie kontrolę ma się zagwarantowaną |
dwa razy w tygodniu jeżdżę z Gdańska Głównego kolejką do Polski (do Redłowa konkretnie). nie pamiętam, kiedy ostatnio ktoś sprawdzał mi bilet
danziger - Czw Sty 05, 2006 7:54 pm
seestrasse napisał/a: | dwa razy w tygodniu jeżdżę z Gdańska Głównego kolejką do Polski (do Redłowa konkretnie). nie pamiętam, kiedy ostatnio ktoś sprawdzał mi bilet |
No cóż - widać masz szczęście. Mnie w SKM kontrolują dużo częściej (a teraz jeżdżę nią rzadziej). Za to w ZKM ostatnio kontrolowano mnie nie pamiętam kiedy...
seestrasse napisał/a: | ponoć wielu nominałów miesięcznych na styczeń już zabrakło. trzeba było wbijać stempelki na lutowe.
liczy się skuteczność. |
No właśnie...
seestrasse - Czw Sty 05, 2006 7:59 pm
danziger napisał/a: | Mnie w SKM kontrolują dużo częściej |
może mój wygląd wzbudza zaufanie
Zoppoter - Czw Sty 05, 2006 8:39 pm
danziger napisał/a: | Zoppoter napisał/a: | Ja mam inne. Dlaczego w ogóle kontrola biletów jest zlecana przez przewoźników na zasadzie outsorucingu? |
Bo zazwyczaj outsourcing jest tańszy niż zatrudnianie pracownika na etat, płacenia mu wszystkich ZUSów itd. |
Owszem, ale nie w sytuacji, gdy na w outsorcingu 6 ludzi zastepuje jednego - dwóch na etacie. A juz na pewno nie w sytuacji, gdy mandaty wyegzekwowane przez tych sześciu nie zasilaja kasy zleceniodawcy.
danziger napisał/a: | W SKM kontrole są dużo bardziej intensywne. Jesli się jedzie w trasę dalszą niż 5 przystanków, to właściwie kontrolę ma się zagwarantowaną. |
Jezdzę codziennie 6 przysatnków. Bywa, ze i przez miesiąc nie zobaczę tych oprychów, a bywa, że widze ich dwa razy na dzień. To zależy od... pociągu którym jadę. Oni po prostu maja "swoje" stałe pociągi, każdy średnio inteligentny gapowicz się w tym połapie...
Sabaoth - Czw Sty 05, 2006 8:41 pm
A ja dalej twierdzę, że korzystanie z usługi i nie płacenie za nią jest okradaniem, nieważne czy firmy, czy miasta. A jakk jeździłem do pracy w Gdańsku autobusem to zastanawiałem się, czy taniej nie wyjdzie zapłacić raz na kilka miesięcy mandat (przy pechu) niz kupować miesięczny. Jednak kupowałem bilet ale po kilku miesiącach bez żadnej kontroli stwierdziłem, ze mogłem zaoszczędzić kupę forsy Znałem wiele osób, które nie kupowały biletów i finansowo wychodziły na tym nieźle. Ale sprawa ta ma jeszcze wymiar moralny. Nie będę tu przytaczał historii opisanej przez mojego dziadka bo zaraz mnie ktoś nawie germanofilem
danziger - Czw Sty 05, 2006 9:06 pm
Zoppoter napisał/a: | danziger napisał/a: | Bo zazwyczaj outsourcing jest tańszy niż zatrudnianie pracownika na etat, płacenia mu wszystkich ZUSów itd. |
Owszem, ale nie w sytuacji, gdy na w outsorcingu 6 ludzi zastepuje jednego - dwóch na etacie. A juz na pewno nie w sytuacji, gdy mandaty wyegzekwowane przez tych sześciu nie zasilaja kasy zleceniodawcy. |
Niekoniecznie. Przecież to nie jest tak, że Renoma zatrudnia 6 kontrolerów, a SKM, czy ZKM dwóch czy jednego.
Po prostu jedni chodzą dwójkami, a inni szóstkami - bardzo możliwe, że Renoma zatrudnia w sumie nawet mniej pracowników, tylko inaczej ich wykorzystuje.
Ale nie to akurat ma tu decydujące znaczenie.
Znaczenie ma fakt ile na kontrolę firma wydaje, a ile z niej ma zysku (w postaci wystawionych i zapłaconych mandatów).
Skoro Renomie ZKM nic nie płaci, a zysk z mandatów ma żaden to wychodzi na zero.
Natomiast na zatrudnianiu własnych kontrolerów może tracić. Każdy z kontrolerów musi przecież dostawać miesięczną pensję, muszą za niego płacić ZUS, chorobowe, etc.
A wpływy z mandatów mogły tego nie pokrywać - zwłaszcza jesli kontrolerzy się obijali, bo wówczas wpływy były dużo niższe.
Sabaoth napisał/a: | A ja dalej twierdzę, że korzystanie z usługi i nie płacenie za nią jest okradaniem, nieważne czy firmy, czy miasta. |
Nikt nie przeczy. Tylko co z tego, skoro mnóstwo ludzi ma to gdzieś, ba - uważa płacenie za bilet za frajerstwo? A firma na tym traci...
Sabaoth napisał/a: | Znałem wiele osób, które nie kupowały biletów i finansowo wychodziły na tym nieźle. |
Ponury - Czw Sty 05, 2006 11:00 pm
Zoppoter napisał/a: |
Gdzie i na jakim szczeblu szefostwo "Renomy" ma wejście, że niepodzielnie panuje w coraz wiekszej liczbie przewoźników masowych ogałaca ich z zysków i nie kwapi sie do podjęcia oczywistych obowiązków?
No, pogadałem sobie.... Nic z tego nie wyniknie, nawet gdyby to forum czytał najwyższe władze tej karykatury państwa, której jestem obywatelem. |
Dobre i właściwe pytania. Też mnie to zastanawia. Może prezes ZKM czy PKP się wypowie? Tylko gdzie znajdzie się dziennikarz który go przyciśnie
A co do karykatury państwa to bym nie przesadzał. Jest syf,ale czego byś się spodziewał po 16 latach demokracji. Inni na świecie mieli 50 i więcej lat na to,czego my się szybko staramy uczyć. Uważam iż powinno być coś takiego jak społeczeństwo obywatelskie,poczucie odpowiedzialności za kraj i za swoją okolicę itd. Dobre prawo,reagowanie na próby korupcji czy przestępstwa. A u nas to leży jak na razie i szybko nie powstanie. Ja mam nadzieję że kiedyś coś się ruszy i stanie się to za mojej kadencji
Sabaoth - Czw Sty 05, 2006 11:27 pm
Cytat: | Uważam iż powinno być coś takiego jak społeczeństwo obywatelskie,poczucie odpowiedzialności za kraj i za swoją okolicę itd. Dobre prawo,reagowanie na próby korupcji czy przestępstwa. A u nas to leży jak na razie i szybko nie powstanie. Ja mam nadzieję że kiedyś coś się ruszy i stanie się to za mojej kadencji. |
Zgadzam się ale trzeba jeszcze zmienić mentalność 90% społeczeństwa. Mnie np. w Polsce najbardziej wkurza nieumiejętność prowadzenia samochodów, jedyne, co taki jeden z drugim potrafi, to nacisnąć gaz do dechy na prostej. Ale żeby płynnie ruszyć ze skrzyżowania albo skręcić, to już jest za trudne. I totalny brak poszanowania przepisów na drodze. Ale 50 lat wbijania do głów, że przepisy są po to, żeby je łamać zrobiło swoje!
seestrasse - Czw Sty 05, 2006 11:33 pm
http://www.trojmiasto.pl/...=18254&wywiad=1
mocna rzecz:
Cytat: | Skala przejazdów bezbiletowych w Gdańsku jest nieporównywalna z sytuacją w żadnym innym mieście, w jakim działamy, bądź działaliśmy. Co ciekawe, ilość ujawnień takich przejazdów rośnie: w poniedziałek było ich ok. 400, we wtorek 430, a w środę ok. 450. Czyli biorąc pod uwagę to, że sprzedaż biletów okresowych już wzrosła, a liczba pasażerów na gapę nie maleje, można stwierdzić, że mamy do czynienia ze zjawiskiem niespotykanym gdzie indziej. W Bydgoszczy [368 tys. mieszkańców ? przyp. red.] ujawniamy ok. 5 tys. przejazdów bez biletów miesięcznie, w Gdańsku [460 tys. mieszkańców ? przyp. red.] ok. 1,3 tys. w 3 dni. |
danziger - Czw Sty 05, 2006 11:42 pm
To tylko potwierdzenie mojej tezy o beznadziejnej pracy starych kanarów - ale każdy kto jeździł gdańskim ZKM o tym wie...
Marcin - Czw Sty 05, 2006 11:59 pm
Część pracowała dobrze, ale "na własny rachunek" jeśli wiecie co mam na myśli...
venator - Pią Sty 06, 2006 12:59 am
Cytat: | W Bydgoszczy [368 tys. mieszkańców ? przyp. red.] ujawniamy ok. 5 tys. przejazdów bez biletów miesięcznie, w Gdańsku [460 tys. mieszkańców ? przyp. red.] ok. 1,3 tys. w 3 dni. |
nie wiem czy mam się śmiać czy płakać??
A tak pozatym to wydaje mi się że dobre rozwiązanie stosują już od dawna Szwedzi w autobusach - bilety kupuje się u kierowcy, miesięczne zaś trzeba przy wejściu do autobusów okazać kierowcy. Tak więc do autobusu wchodzi się tylko przednimi dzwiami... Jazda na gapę jest w ten sposób praktycznie niemożliwa.
gargoyle dfl - Pią Sty 06, 2006 1:04 am
Tu jest tak samo,ale do tego trzeba miec dwa razy tyle autobusow no i oczywiscie kulture jazdy.Dokladnie jest tak:wsiadka przednimi drzwiami,bilecik sprawdza/sprzedaje kierowca,przesuwamy sie do tylu ,na przystankach na ktorych nikt nie czeka lub nikt nie wysiada autobus sie nie zatrzymuje wcale,kto chce wysiasc ciagnie za sznureczek (jak kiedys w Polsce "na zadanie").
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 6:26 am
Ponury napisał/a: | A co do karykatury państwa to bym nie przesadzał. Jest syf,ale czego byś się spodziewał po 16 latach demokracji. Inni na świecie mieli 50 i więcej lat na to,czego my się szybko staramy uczyć. |
Tak tak, dalej szukamy usprawiedliwienia w komunie, znajdujemy je tam, i jestesmy zadowoleni...
Otóż bzdura. Czesi, Węgrzy, Estończycy, że o wschodnich Niemcach nie wspomnę, mieli nawet rok mniej od Polaków, a skażeni komuna byli duzo dotkliwiej. A jednak to Polska góruje nad tym państwami skala korupcji, powszechności łamania prawa i lekceważenia obowiazków przez państwo.
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 7:48 am
Sabaoth napisał/a: | Ale 50 lat wbijania do głów, że przepisy są po to, żeby je łamać zrobiło swoje! |
50? Powiało optymizmem.
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 7:50 am
danziger napisał/a: |
Niekoniecznie. Przecież to nie jest tak, że Renoma zatrudnia 6 kontrolerów, a SKM, czy ZKM dwóch czy jednego.
Po prostu jedni chodzą dwójkami, a inni szóstkami - bardzo możliwe, że Renoma zatrudnia w sumie nawet mniej pracowników, tylko inaczej ich wykorzystuje. |
Powiało optymizmem. Tylko dlaczego ja nie potrafie w sobie wzbudzić wiary w tę optymistyczną tezę...?
Corzano - Pią Sty 06, 2006 8:11 am
venator napisał/a: | A tak pozatym to wydaje mi się że dobre rozwiązanie stosują już od dawna Szwedzi w autobusach - bilety kupuje się u kierowcy, miesięczne zaś trzeba przy wejściu do autobusów okazać kierowcy. Tak więc do autobusu wchodzi się tylko przednimi dzwiami... Jazda na gapę jest w ten sposób praktycznie niemożliwa. |
Czy tam autobusy też są tak upchane, jak w Gdańsku w godzinach szczytu? I jeszcze jedno: którędy ludzie wychodzą i kto pilnuje, żeby tamtędy nie wchodzili?
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 8:14 am
Corzano napisał/a: |
Czy tam autobusy też są tak upchane, jak w Gdańsku w godzinach szczytu? I jeszcze jedno: którędy ludzie wychodzą i kto pilnuje, żeby tamtędy nie wchodzili? |
Ja to widziałem w Berlinie. Na pytanie pierwsze odpowiadam niestety negatywnie. Nie są tak zapchane. Na pytanie drugie odpowiadam prosto: NIKT tego nie pilnuje, a jednak to działa.
rispetto - Pią Sty 06, 2006 8:16 am
Cytat: | Zgadzam się ale trzeba jeszcze zmienić mentalność 90% społeczeństwa. | Pierdu, pierdu za przeproszeniem. Od kiedy mniejszość jest normą? Jak słyszę te bajdurzenie o okradaniu miasta, przewoźnika itd, to niedobrze mi się robi. Zaznaczam, że od paru lat nie korzystam ze środków komunikacji miejskiej skutecznie z niej wyleczony. Brud, towarzystwo meneli w pociągach, notoryczne spóźnianie się SKMki (jeździłem z Redłowa do Gdańska Głównego), nieopisany tłok w autobusach, które przechylały się w taki sposób na boki jak narkoman na haju i także notoryczne spóźnienia tychże. I niech mi nikt nie mówi, że wynikają z korków, bo jak autobus wyjeżdżający z Jana z Kolna ma pod dworcem 10 minut spóźnienia to nie jest to wynik korków. O bandziorach z Renomy już wystarczająco napisaliście.
Może i coś się zmieniło, czego życzę korzystającym z tych środków lokomocji, ale ja jestem wyleczony z tego na bardzo długo. Wolę już postać w korku w ciepłym, przyjemniepachnącym samochodzie słuchając milej muzyki.
I nie uważałem, że jeżdżenie na gapę to coś złego. Za takie "bydlęce" warunki szkoda było złamanego grosza. Należałem jednak do tych "jeleni", którzy płacili bilety miesięczne, czego do dzisiaj żałuję. Po kilkuletnim pobycie za granicą byłem wtedy jeszcze przeżarty tym "zachodnim myśleniem".
Corzano - Pią Sty 06, 2006 8:19 am
Zoppoter napisał/a: | NIKT tego nie pilnuje, a jednak to działa. |
Przewidziałem taką odpowiedź i zastanawiam się czy w Polsce działaby taki system, oparty na zaufaniu i poczuciu obowiązku. Wszystko wskazuje na to, że skuteczny jest jednak tylko 'zamordyzm'.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 8:22 am
rispetto napisał/a: | I nie uważałem, że jeżdżenie na gapę to coś złego. Za takie "bydlęce" warunki szkoda było złamanego grosza. |
Nikt do jeżdżenia tramwajami i autobusami nie zmusza. Jest, jak jest i za to się płaci. Jak kogoś nie stać na samochód, a nie chce jechać tramwajem to pozostaje rower.
gargoyle dfl - Pią Sty 06, 2006 8:24 am
zastanawiam się czy w Polsce działaby taki system, oparty na zaufaniu i poczuciu obowiązku
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 8:26 am
Corzano napisał/a: | Jak kogoś nie stać na samochód, a nie chce jechać tramwajem to pozostaje rower. |
Tak na marginesie... Rowery bywają droższe od samochodów...
Corzano - Pią Sty 06, 2006 8:30 am
Zoppoter napisał/a: | Rowery bywają droższe od samochodów... |
Ale tylko wtedy, gdy porównujesz różne klasy. Jednak uważam, że rower do jazdy po mieście nie powinien być warty więcej niż jego zapięcie antykradziejowe.
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 8:33 am
rispetto napisał/a: | Brud, towarzystwo meneli w pociągach, notoryczne spóźnianie się SKMki (jeździłem z Redłowa do Gdańska Głównego), nieopisany tłok w autobusach, które przechylały się w taki sposób na boki jak narkoman na haju i także notoryczne spóźnienia tychże. (...)
I nie uważałem, że jeżdżenie na gapę to coś złego. Za takie "bydlęce" warunki szkoda było złamanego grosza. Należałem jednak do tych "jeleni", którzy płacili bilety miesięczne, czego do dzisiaj żałuję. Po kilkuletnim pobycie za granicą byłem wtedy jeszcze przeżarty tym "zachodnim myśleniem". |
No, ale trzeba też jasno sobie powiedzieć, że bilety w Polsce są zdecydowanie tańsze niz w cywilizowanych krajach. To i standard usług jest duzo gorszy. Standard też kosztuje...
rispetto - Pią Sty 06, 2006 8:45 am
Cytat: | Nikt do jeżdżenia tramwajami i autobusami nie zmusza. Jest, jak jest i za to się płaci. Jak kogoś nie stać na samochód, a nie chce jechać tramwajem to pozostaje rower. |
Zgadza się, ale teksty typu "przesiądźmy się do środków komunikacji miejskiej, bo to ekologiczniej, taniej, mniejsze korki itp" podarujmy sobie na przyszłość.
Cytat: | No, ale trzeba też jasno sobie powiedzieć, że bilety w Polsce są zdecydowanie tańsze niz w cywilizowanych krajach. To i standard usług jest duzo gorszy. Standard też kosztuje... |
Byłbym skłonny dopłacić do tych przejazdów, gdyby standard był wyższy, na to się jednak nie zanosi, a ja już nie mam ochoty próbować i robić z siebie królika doświadczalnego jeśli mam inną możliwość przemieszczania się.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia apropos ZKM. Jak może część z Was wie mamy niepełnosprawną córeczkę. Auto, które posiadam jest zbyt małe, żeby ją do niego "zapakować". Nasza kochana ZKM oferuje przewozy dla inwalidów i pewnie często widujecie białego busika, która najczęściej pusty pomyka po Gdańsku. Zadzwoniliśmy do ZKM w sierpniu, żeby skorzystać z usług, gdyż musieliśmy pojechać z Hanusią do szpitala na badania. Co się okazało? "Wyczerpaliśmy już limity na ten rok". A samochód jak jeździł po Gdańsku, tak jeździł. Może nie zwracacie na to uwagi, ale ja widziałem go baaaardzo często (np podczas wyborów). Dodam, że samochód ten został kupiony min z funduszów PFRON i osobom niepełnosprawnym miał służyć.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 8:50 am
rispetto napisał/a: | Nasza kochana ZKM oferuje przewozy dla inwalidów i pewnie często widujecie białego busika, która najczęściej pusty pomyka po Gdańsku. |
To fakt, ja jeszcze nigdy nie widziałem go z pasażerem, choć widzę go często.
A ten limit to mają tylko na paliwo i kierowcę? Na naprawy i utrzymanie już nie - bo przecież go używają...
rispetto - Pią Sty 06, 2006 8:54 am
Corzano napisał/a: | rispetto napisał/a: | Nasza kochana ZKM oferuje przewozy dla inwalidów i pewnie często widujecie białego busika, która najczęściej pusty pomyka po Gdańsku. |
To fakt, ja jeszcze nigdy nie widziałem go z pasażerem, choć widzę go często.
A ten limit to mają tylko na paliwo i kierowcę? Na naprawy i utrzymanie już nie - bo przecież go używają... |
Nie wiem na co, pewnie tylko na działalność, którą powinni prowadzić, bo na inne cele napewno nie. Skończyło się na tym, że zamówiliśmy przejazd karetką za "drobne" 160 zł
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 8:56 am
rispetto napisał/a: |
Byłbym skłonny dopłacić do tych przejazdów, gdyby standard był wyższy, na to się jednak nie zanosi, a ja już nie mam ochoty próbować i robić z siebie królika doświadczalnego jeśli mam inną możliwość przemieszczania się.
|
No słusznie, ale jednak jesli sie korzysta z czyichs usług, to znaczy, ze przyjmuje się do wiadomości standard tych usług i ich cenę. Która nalezy zapłacić.. Za darmo mozna tylko piechotą.
gargoyle dfl - Pią Sty 06, 2006 9:00 am
Cytat: | ale jednak jesli sie korzysta z czyichs usług, to znaczy, ze przyjmuje się do wiadomości standard tych usług i ich cenę. Która nalezy zapłacić.. |
nie calkiem tak,bo czesto jest to jedyna alternatywa
rispetto - Pią Sty 06, 2006 9:01 am
Cytat: | nie calkiem tak,bo czesto jest to jedyna alternatywa |
ubiegłeś mnie w poście , chociaż stwierdzenie "jedyna alternatywa" jakoś takie dziwne językowo mi się wydaje
gargoyle dfl - Pią Sty 06, 2006 9:04 am
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 9:05 am
gargoyle dfl napisał/a: |
nie calkiem tak,bo czesto jest to jedyna alternatywa |
Nie doczytałeś mojego posta do końca. Jest darmowa alternatywa - mozna isc piechotą. A jesli czymkolwiek jedziesz to płacisz. Nawet jazda wozem drabiniastym generuje pewne koszty. Rower też nie jest darmowy.
Takie są realia.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 9:06 am
gargoyle dfl napisał/a: | nie calkiem tak,bo czesto jest to jedyna alternatywa |
Taksówka przyjedzie wszędzie, jesli juz nie chce sie jechać rowerem czy iść piechotą.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 9:09 am
Zoppoter napisał/a: | Jest darmowa alternatywa - mozna isc piechotą. |
A zdarte podeszwy? To tez koszt.
Ave - Pią Sty 06, 2006 9:11 am
rispetto napisał/a: | Cytat: | Zgadzam się ale trzeba jeszcze zmienić mentalność 90% społeczeństwa. | Pierdu, pierdu za przeproszeniem. Od kiedy mniejszość jest normą? Jak słyszę te bajdurzenie o okradaniu miasta, przewoźnika itd, to niedobrze mi się robi. Zaznaczam, że od paru lat nie korzystam ze środków komunikacji miejskiej skutecznie z niej wyleczony. Brud, towarzystwo meneli w pociągach, notoryczne spóźnianie się SKMki (jeździłem z Redłowa do Gdańska Głównego), nieopisany tłok w autobusach, które przechylały się w taki sposób na boki jak narkoman na haju i także notoryczne spóźnienia tychże. |
Hmm ...
Wybacz ale idac tym tokiem myslenia mozna przypuszczac ,ze np. w eleganckim bogato zaopatrzonym ,klimatyzowanym domu handlowym nie bede nic kradl,natomiast w obskurnym warzywniaku lub targowiskowym straganie jest to juz usprawiedliwione ? Gratuluje .
rispetto - Pią Sty 06, 2006 9:11 am
Corzano napisał/a: | gargoyle dfl napisał/a: | nie calkiem tak,bo czesto jest to jedyna alternatywa |
Taksówka przyjedzie wszędzie, jesli juz nie chce sie jechać rowerem czy iść piechotą. |
Taką samą alternatywą jest własny samochód. Tylko jak to ma się do "ekologicznego transportu i przeciwdziałaniu korokm w mieście" ?
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 9:12 am
Corzano napisał/a: | Zoppoter napisał/a: | Jest darmowa alternatywa - mozna isc piechotą. |
A zdarte podeszwy? To tez koszt. |
Słusznie. Moze sie okazać, że autobus wychodzi taniej, bo tam sie nie zdziera podeszew. No i mniej trzeba zjeść, zeby miec siłę.
gargoyle dfl - Pią Sty 06, 2006 9:12 am
Cytat: | - mozna isc piechotą | oczywiscie ,ze mozna ,nie mowie nie ale piszac "czesto jest to jedyna alternatywa" mialem na mysli tych ,ktorych nie stac na taxi a do pracy maja ponad pol godziny piechota
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 9:15 am
gargoyle dfl napisał/a: | a do pracy maja ponad pol godziny piechota |
Za szybkośc dotarcia do pracy tez sie płaci...
rispetto - Pią Sty 06, 2006 9:15 am
Ave napisał/a: | rispetto napisał/a: | Cytat: | Zgadzam się ale trzeba jeszcze zmienić mentalność 90% społeczeństwa. | Pierdu, pierdu za przeproszeniem. Od kiedy mniejszość jest normą? Jak słyszę te bajdurzenie o okradaniu miasta, przewoźnika itd, to niedobrze mi się robi. Zaznaczam, że od paru lat nie korzystam ze środków komunikacji miejskiej skutecznie z niej wyleczony. Brud, towarzystwo meneli w pociągach, notoryczne spóźnianie się SKMki (jeździłem z Redłowa do Gdańska Głównego), nieopisany tłok w autobusach, które przechylały się w taki sposób na boki jak narkoman na haju i także notoryczne spóźnienia tychże. |
Hmm ...
Wybacz ale idac tym tokiem myslenia mozna przypuszczac ,ze np. w eleganckim bogato zaopatrzonym ,klimatyzowanym domu handlowym nie bede nic kradl,natomiast w obskurnym warzywniaku lub targowiskowym straganie jest to juz usprawiedliwione ? Gratuluje . |
Ave, jak jedna trzecia Twoich postów na forum ma być tak cyniczna, to daruj sobie. Wyraźnie napisałem, że płaciłem za bilety w przeciwieństwie do wielu pasażerów. Mając ten bilet zawieram umowę z przewoźnikiem także co do standardu, punktualności itede i przewoźnik łamie tą umowę, więc nie wyjeżdżaj mi tu z takimi tekstami.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 9:15 am
rispetto napisał/a: | Taką samą alternatywą jest własny samochód. Tylko jak to ma się do "ekologicznego transportu i przeciwdziałaniu korokm w mieście" ? |
Najwyzszymi urzędnikami w regionie są ludzie z układu politycznego, bądź sami politycy, a ja nie wierzę politykom i nie traktuje poważnie tego co mówią. Niebawem znów będą obiecywać i przeprowadzać propagandowe akcje - wybory za pasem.
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 9:17 am
rispetto napisał/a: | Mając ten bilet zawieram umowę z przewoźnikiem także co do standardu, punktualności itede i przewoźnik łamie tą umowę, |
Czyzby? Przewoźnik obiecywał lepsze warunki podróży niz były rzeczywiście? Nie zastrzegał sobie w regulaminie mozliwości opóźnień?
rispetto - Pią Sty 06, 2006 9:19 am
Zoppoter napisał/a: | Corzano napisał/a: | Zoppoter napisał/a: | Jest darmowa alternatywa - mozna isc piechotą. |
A zdarte podeszwy? To tez koszt. |
Słusznie. Moze sie okazać, że autobus wychodzi taniej, bo tam sie nie zdziera podeszew. No i mniej trzeba zjeść, zeby miec siłę. |
No i mniej wydasz na jedzenie. Ty wiesz, że to może być dobry pomysł? Właśnie szukam, gdzie tu jeszcze zaoszczędzić parę groszy na "życiu"
rispetto - Pią Sty 06, 2006 9:23 am
Zoppoter napisał/a: | rispetto napisał/a: | Mając ten bilet zawieram umowę z przewoźnikiem także co do standardu, punktualności itede i przewoźnik łamie tą umowę, |
Czyzby? Przewoźnik obiecywał lepsze warunki podróży niz były rzeczywiście? Nie zastrzegał sobie w regulaminie mozliwości opóźnień? |
Nie obiecywał też, że podstawią wagon osobowy (a nie np odkrytą platformę), a jednak podstawili, więc chyba moje pretensje są faktycznie nieuzasadnione Staramy się jednak nadążać za "normalnością", czy nie bo juz nie rozumiem
Zoppoter - Pią Sty 06, 2006 9:31 am
rispetto napisał/a: |
Nie obiecywał też, że podstawią wagon osobowy (a nie np odkrytą platformę), a jednak podstawili, więc chyba moje pretensje są faktycznie nieuzasadnione |
Wręcz przeciwnie. Na bilecie kolejowym jest jak wół napisane, ze to bilet na przejazd wagonem 2. (lub 1.) klasy. Opis standardu klas wagonów też bez trudu odnajdziesz w stosownych przepisach.
rispetto napisał/a: |
Staramy się jednak nadążać za "normalnością", czy nie bo juz nie rozumiem |
Czy normalność ma polegać na samowolnym "karaniu" przewoźnika za "złamanie" umowy? Od tego sa procedury odszkodowawcze, sądy...
Corzano - Pią Sty 06, 2006 10:42 am
Przy okazji: rozmowa ze Sławomirem Pujszo, który niespodziewanie dla siebie samego pokazał gdańszczanom, że nie są bez grzechu.
Sabaoth - Pią Sty 06, 2006 11:04 am
Primo, w Szwecji też działa ta zasada wsiadania przednimi drzwiami i nikt nie wsiada innymi. Dzieci do lat 7 jeżdżą za darmo, kobieta jadąca z wózkiem nie musi kupować biletu ani dla siebie, ani za wózek (wsiada środkowymi drzwiami), dzieci pow. 7 lat mają bilety zniżkowe, a że nie ma w Szwecji legitymacji szkolnych czy tymczasowych dowodów osobistych nikt nie sprawdza wieku i nikt się do tego nie przyczepia.
Secundo, na WSZYSTKIE środki komunikacji miejskiej, łącznie z promami obowiązuje ten sam bilet, strefowo/czasowy. Bilet miesięczny jest na okaziciela (tylko wydawane przez szkoły są na nazwisko). Ceny są dosyć wysokie, ale trudno to porównać z Polską. Np. 30 dniowy karnet (występuje tylko w jednej wersji na okaziciela, na wszystkie linie) kosztuje 600 koron czyli ok. 250 zł i to się opłaca przy częstej jeździe. Za jednorazowy przejazd w granicach jednej strefy trzeba zapłacić ok. 15 zł. Taki bilet jest najdroższym rozwiązaniem chociaż ważnym przez godzinę, są jeszcze karnety 20 lub 10 kuponowe (liczba skasowanych kuponów zależy od ilości stref). Więcej na www.sl.se
Ave - Pią Sty 06, 2006 11:30 am
rispetto napisał/a: | Ave napisał/a: | rispetto napisał/a: | Cytat: | Zgadzam się ale trzeba jeszcze zmienić mentalność 90% społeczeństwa. | Pierdu, pierdu za przeproszeniem. Od kiedy mniejszość jest normą? Jak słyszę te bajdurzenie o okradaniu miasta, przewoźnika itd, to niedobrze mi się robi. |
Hmm ...
Wybacz ale idac tym tokiem myslenia mozna przypuszczac ,ze np. w eleganckim bogato zaopatrzonym ,klimatyzowanym domu handlowym nie bede nic kradl,natomiast w obskurnym warzywniaku lub targowiskowym straganie jest to juz usprawiedliwione ? Gratuluje . |
Ave, jak jedna trzecia Twoich postżw na forum ma być tak cyniczna, to daruj sobie. Wyraźnie napisałem, że płaciłem za bilety w przeciwieństwie do wielu pasażerów. Mając ten bilet zawieram umowę z przewoźnikiem także co do standardu, punktualności itede i przewoźnik łamie tą umowę, więc nie wyjeżdżaj mi tu z takimi tekstami. |
No dobrze ale chcialbym Cie uswiadomic ,ze twoja zlosc jest chyba zle ukierunkowana.Za taki stan rzeczy ogromna odpowiedzialnosc ponosza gapowicze ,ktorych sadzac po trojmiejskich portalach gdzie poruszany byl problem "renomy" jest po prostu multum.A jak donosi prasa chyba to ewenement w skali kraju!.Nie ma co ukrywac : nawet gdyby po naszym miescie jezdzily najlepsze hiper/super autobusy to system (nie tylko ) szwedzki nie mialby zadnych szans na realizacje. My jako spoleczenstwo uwazamy ze wszystko nam sie nalezy jest demokracja ,mozna robic co sie chce , mamy same prawa ,zadnych obowiazkow...Taka jest dzisiejsza mentalnosc przecietnego Kowalskiego.NIGDY NIE BEDZIE TU DOBRZE dopoki nie zmienimy swojej mentalnosci.
Za granica Polak nie postawi auta na miejscu dla inwalidy , a u siebie ?
To tylko taki marny przyklad , sa setki innych...
Sabaoth - Pią Sty 06, 2006 11:38 am
Cytat: | My jako spoleczenstwo uwazamy ze wszystko nam sie nalezy jest demokracja ,mozna robic co sie chce |
Ostatnio w Sztokholmie podobnie myślało kilka irackich czy kurdyjskich rodzin. Zainstalowali sobie na balkonach anteny satelitarne, pomimo, że mieszkania nie były ich własnością, a właściciel budynków (firma) nie zezwolił na instalację anten satelitarnych. Sprawa oparła sie o Sąd Najwyższy, który stwierdził, że właściciel budynku ma prawo decydować czy można instalować anteny satelitarne na jego własności czy nie. Ponieważ rodziny te nie zdjęły anten po interwencji właściciela, po wyroku sądowym dostały one nakaz eksmisji. Argumenty tych rodzin były takie same: jest demokracja, nam się należy, jest gorzej niż w Iraku... A przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. W tym przypadku uważam, że należałoby ich nie tylko eksmitować ale i deportować
Cytat: | Za granica Polak nie postawi auta na miejscu dla inwalidy |
Bo to kosztuje min. 400 złotych pewnego mandatu
rispetto - Pią Sty 06, 2006 1:16 pm
Cytat: | Cytat:
Za granica Polak nie postawi auta na miejscu dla inwalidy
Bo to kosztuje min. 400 złotych pewnego mandatu |
U nas też kosztuje i jeżeli jeszcze policja czasami za to karze, to Straż Miejska prawie nigdy, a już "zupełnie nigdy", gdy na takim miejscu stoi jakiś mercedes, audi lub bmw. Godzinę temu w Gdyni miałem tego przykład.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 1:19 pm
rispetto napisał/a: | policja czasami za to karze, to Straż Miejska prawie nigdy |
Może trzeba rozwiązać SM i zatrudnić Renomę?
danziger - Pią Sty 06, 2006 2:17 pm
rispetto napisał/a: | gdy na takim miejscu stoi jakiś mercedes, audi lub bmw. |
To inwalida nie może jeździć mercem albo bmw?
A co do - przepraszam za słowo - pieprzenia o mentalności i rozpaczania, że u nas nie przejdzie "system wsiadania przednimi drzwiami" to chyba Was wszystkich rozczaruję, ale ten system w Gdańsku już od jakiegoś czasu doskonale funkcjonuje - czyżbyście nigdy nie widzieli Planetobusu?
Okazuje się, że można i u nas - bez "zmian w mentalności" i bez "zamordyzmu".
rispetto - Pią Sty 06, 2006 2:25 pm
Cytat: | rispetto napisał:
gdy na takim miejscu stoi jakiś mercedes, audi lub bmw.
To inwalida nie może jeździć mercem albo bmw? |
Może, ale te, które tam stoją nie mają identyfikatora upoważniającego do zatrzymywania się w tym miejscu.
Corzano - Pią Sty 06, 2006 2:27 pm
danziger napisał/a: | Okazuje się, że można i u nas - bez "zmian w mentalności" i bez "zamordyzmu". |
Nie ta skala, danziger. Gdy tramwaje i autobusy jeżdżą upakowane niczym puszki sardynek, a np. sprzed dworca Gd. Gł. muszą szybko odjeżdżać z powodu dużej ilości linii korzystających z tego przystanku, to takie coś jest organizacyjnie niewykonalne.
danziger - Pią Sty 06, 2006 2:44 pm
Corzano napisał/a: | Nie ta skala, danziger. Gdy tramwaje i autobusy jeżdżą upakowane niczym puszki sardynek, a np. sprzed dworca Gd. Gł. muszą szybko odjeżdżać z powodu dużej ilości linii korzystających z tego przystanku, to takie coś jest organizacyjnie niewykonalne. |
Tramwaje to może i faktycznie co innego - zresztą w przywoływanym Berlinie do tramwajów wsiada się i wysiada tak jak u nas - wszystkimi drzwiami.
Ale co do autobusów - jedynym "przeciwko" jest tłok na niektórych liniach w niektórych godzinach.
Jeśli rozwiąże się kwestię ilości jeżdżących pojazdów, a zwłaszcza dostosuje ilość autobusów na poszczególnych liniach i porach dnia w stosunku do faktycznych potrzeb, to takie rozwiązanie (z wsiadaniem przodem) jest jak najbardziej wykonalne.
venator - Pią Sty 06, 2006 8:00 pm
Corzano napisał/a: | venator napisał/a: | A tak pozatym to wydaje mi się że dobre rozwiązanie stosują już od dawna Szwedzi w autobusach - bilety kupuje się u kierowcy, miesięczne zaś trzeba przy wejściu do autobusów okazać kierowcy. Tak więc do autobusu wchodzi się tylko przednimi dzwiami... Jazda na gapę jest w ten sposób praktycznie niemożliwa. |
1. Czy tam autobusy też są tak upchane, jak w Gdańsku w godzinach szczytu? 2. którędy ludzie wychodzą i kto pilnuje, żeby tamtędy nie wchodzili? |
Ad1. W centrum miasta tak, też są tak upchane,- a jednak ludzie nie wchodzą środkowymi/tylnymi dzwiami, chyba ze na prośbę kierowcy.
Ad2. Ludzie wychodzą środkowymi bądz tylnymi dzwiami. Kto ich pilnuje? - sami siebie pilnują. Jak widać postawa arcylegalistyczna
danziger - Pią Sty 06, 2006 9:13 pm
venator napisał/a: | Ad2. Ludzie wychodzą środkowymi bądz tylnymi dzwiami. Kto ich pilnuje? - sami siebie pilnują. Jak widać postawa arcylegalistyczna |
Żadna tam postawa arcylegalistyczna.
Po prostu człowiek pchający się "pod prąd" zostałby szybko zauważony przez kierowcę, a jeśli byłoby to w godzinach szczytu - to stosownie potraktowany przez pozostałych pasażerów (u nas miałby to zagwarantowane "w pakiecie" )
I tak sobie myślę, że nie jest to, jak wspomniał Corzano, kwestia skali - przecież Planetobusy też jeżdżą przez centrum miasta, a problemu gapowiczów w nich nie ma.
Po prostu nieco dłużej na jednych przystankach muszą stać - czekając aż wszyscy pasażerowie się "załadują".
A że są mniej zatłoczone - no cóż - bilety mają wprawdzie tańsze niż ZKM, ale jazda nimi nie opłaca się tym, którzy mają miesięczne bilety ZKM i tym, którzy żadnych biletów nie kasują...
Corzano - Pią Sty 06, 2006 10:13 pm
danziger napisał/a: | I tak sobie myślę, że nie jest to, jak wspomniał Corzano |
Pisząc o skali chodziło mi o tłok i o częstotliwość kursowania.
danziger - Pią Sty 06, 2006 10:37 pm
Corzano napisał/a: | danziger napisał/a: | I tak sobie myślę, że nie jest to, jak wspomniał Corzano |
Pisząc o skali chodziło mi o tłok i o częstotliwość kursowania. |
Tak też to odebrałem.
gargoyle dfl - Sob Sty 07, 2006 12:02 am
Tu jest tak samo godziny szczytu i centrum miasta ma zatloczone autobusy i kolejki ale czesc ludzi sie nie pcha i spokojnie czeka bo wiedza ,ze za pare minut bedzie nastepny.
Sabaoth - Sob Sty 07, 2006 12:30 am
Podobnie jest z metrem w Sztokholmie, w godzinach szczytu kursuje co 2 minuty na najbardziej uczęszczanych liniach.
greg30 - Sob Sty 07, 2006 7:50 am
Moim skromnymn zdaniem powinno sie wprowadzic w Gdansku zasade podobnie jak w Londynie.....Autobus zatrzymuje sie na wyrazne polcenie pasazera na konkretnym przystanku. Wciskam przycisk i staje na tym przystanku gdzie chce wysiasc....Ile razy jest teraz tak (ZIMA), ze staje ppomimo tego ze nikt nie wysiada i nikt nie wsiada...ale kierowca musi otworzyc drzwi!!
Bzdura kompletna.
Jesli chce wsiasc do busa - to macham sobie reka stojac na przystanku i kierowca zatrzymuje pojazd. Tak byloby chyba korzystniej i dla pasazerow i dla kierowcow.
Jednak nie zmienia faktu to, ze autobus w godzinach szczytu powinien byc duzy a nie taki jak Ikarusek....badz Autosanik (starej generacji)...ludzie sie wqrw....jednej na drgugim stoi a kierowca do tego wciska pedal gazu i hamulca na zmiane....
Nie wiem kto mysli nad tym aby w godzinach szczytu puszczac male busy....a te wieksze jezdza w innych porach glownie....Mam na myscli godz. 15-16:30 kierunek Piecki Migowo......
villaoliva - Sob Sty 07, 2006 8:32 am
Cytat: | Jesli chce wsiasc do busa - to macham sobie reka stojac na przystanku i kierowca zatrzymuje pojazd. |
A jeśli ktoś ma niedowład kończyn górnych?
Zoppoter - Sob Sty 07, 2006 10:00 am
villaoliva napisał/a: | Cytat: | Jesli chce wsiasc do busa - to macham sobie reka stojac na przystanku i kierowca zatrzymuje pojazd. |
A jeśli ktoś ma niedowład kończyn górnych? |
To mruga okiem do kierowcy i wykonuje zachecający ruch głową.
villaoliva - Sob Sty 07, 2006 10:16 am
Zoppoter napisał/a: | villaoliva napisał/a: | Cytat: | Jesli chce wsiasc do busa - to macham sobie reka stojac na przystanku i kierowca zatrzymuje pojazd. |
A jeśli ktoś ma niedowład kończyn górnych? |
To mruga okiem do kierowcy i wykonuje zachecający ruch głową. |
Jak te dziewczeta skąpo ubrane stojące na krajowej "jedynce"
parker - Sob Sty 07, 2006 7:25 pm
villaoliva napisał/a: | Cytat: | Jesli chce wsiasc do busa - to macham sobie reka stojac na przystanku i kierowca zatrzymuje pojazd. |
A jeśli ktoś ma niedowład kończyn górnych? |
Ja nie mam niedowładu, a machanie na autobus strasznie mnie denerwuje (może dlatego, że zawsze nienawidziłam autostopu?). Kierowca autobusu nie powinien być ślepy i widzieć, że ktoś stoi na przystanku
Sabaoth - Sob Sty 07, 2006 7:47 pm
Własnie, w Szwecji nikt nie macha. Jak ktoś stoi na przystanku, to autobus się zatrzymuje, a jak nikt nie podchodzi (bo np. czeka na inny autobus) kierowca nie otwierając drzwi jedzie dalej.
rispetto - Sob Sty 07, 2006 10:15 pm
A jak ktoś stoi przy krawężniku i nie czeka na ten autobus to też otwiera? To jakieś strefy przy krawężniku macie? Wejście w strefę jest równoznaczne z machnięciem?
Sabaoth - Sob Sty 07, 2006 10:36 pm
Bywa czasami, że ktoś stoi przy krawężniku, autobus zatrzymuje się, kierowca otwiera przednie drzwi i jak nikt nie wsiada to je zamyka i odjeżdża. Ale to są sporadyczne przypadki.
venator - Sob Sty 07, 2006 10:36 pm
rispetto napisał/a: | A jak ktoś stoi przy krawężniku i nie czeka na ten autobus to też otwiera? |
Tak, też otwiera. Tylko jak nie ma nikogo na przystanku to jedzie dalej (no, chyba że któś naciśnie guzik STOP w autobusie)...
turecki - Sob Sty 07, 2006 11:34 pm
podoba mi się wasza dyskusja...jest kilka faktów ,które pominięto:
-jazda na gapę już od czasu II wojny światowej była uznawana za walkę z wrogiem
-likwidacja konduktorów i wprowadzenie kasowników władza PRL uznała za dobry pomysł
-zmiana pojazdów z jednymi drzwiami na wielodrzwiowe pomogła w ułatwieniu "wymiany pasażerów"i zmniejszeniu ilości pojazdów
ale faktem jest-na zmianie ostatnich zasad kontroli tracą pasażerowie,zkm i miasto-zyskuje renoma-a za niedługo zyska miasto i pasażerowie kasujący bilety-bo unikną podwyżki.Miasto szykuje budowę linii na Chełm oraz przyszłościowo na Jasień i Kokoszki...a na to potrzeba pieniędzy.SKM planuje wymianę taboru na lepszy co też kosztuje.Zdjęcia stare to propozycja "pojedynczych wejść"a pociąg SKM Warszawa to możliwa propozycja dla SKM Trójmiasto.
Sabaoth - Sob Sty 07, 2006 11:54 pm
Ten pociąg dla Warsiawy bardzo mi przypomina nowe kolejki w Sztokholmie, które są wielkim nieporozumieniem. Wystarczy, że temperatura na zewnątrz spadnie do ok. zera, a w środku można zamarznąć. Maszyniści dogrzewają się farelkami Po prostu ktoś źle zaprojektował system ogrzewania i całe ciepłe powietrze jest błyskawicznie wydmuchiwane na zewnątrz. Wygląd to jednak nie wszystko.
turecki - Nie Sty 08, 2006 2:02 am
co do jakości-nic nie dodam-szkoda klawiatury-ładny taki-a dodaję 3 foty-zgadnijcie gdzie robione?
Corzano - Nie Sty 08, 2006 8:19 am
Sabaoth napisał/a: | Wystarczy, że temperatura na zewnątrz spadnie do ok. zera, a w środku można zamarznąć. |
Wynika z tego, że za mało ludzi jeździ, skoro ich ciała nie są w stanie własciwej temperatury otoczenia.
Zoppoter - Nie Sty 08, 2006 8:39 am
turecki napisał/a: | co do jakości-nic nie dodam-szkoda klawiatury-ładny taki-a dodaję 3 foty-zgadnijcie gdzie robione? |
Na TRAKO 2005 w Oliwie. Pisałem o tych pociągach w wątku dotyczącym TRAKO. To przecież tylko nowa, ręcznie klepana skorupa z całym wyposazeniem i techniką od EN57. Oparta również na ostoi i wózkach z EN57. Pociąg wyborczy prezydenta Kaczyńskiego, o funkcjonalności takiej jak EN57, za to duzo droższe niz odremontowane i zmodernizowane oryginały.
Mam nadzieję, że SKM w Trójmieście nie bedzie taka głupia, jak warszawska i nie wywali pieniędzy na tę "nowość"...
turecki - Nie Sty 08, 2006 11:03 am
ma jedną zaletę-szybciej widać kanarów-to szybciej można się ewakuować...
venator - Nie Sty 08, 2006 2:41 pm
Sabaoth napisał/a: | Ten pociąg dla Warsiawy bardzo mi przypomina nowe kolejki w Sztokholmie, które są wielkim nieporozumieniem. Wystarczy, że temperatura na zewnątrz spadnie do ok. zera, a w środku można zamarznąć. Maszyniści dogrzewają się farelkami Po prostu ktoś źle zaprojektował system ogrzewania i całe ciepłe powietrze jest błyskawicznie wydmuchiwane na zewnątrz. Wygląd to jednak nie wszystko. |
Mówisz o pendeltågu, tunnelbanie czy tramwajach na linji Alvik-Liljeholmen?? Dawno nie byłem w domu, ale z tego co pamiętam (jeżeli chodzi ci o pendeltåg) to te wyremontowane wagony są dość spoko - jakoś nie zamarzałem...
Sabaoth - Nie Sty 08, 2006 3:05 pm
Pod koniec ubiegłego roku wprowadzono kilka zupełnie nowych pendeltagów.
venator - Nie Sty 08, 2006 3:14 pm
Ok, no tak - tymi to jeszcze nie jechalem
Notabene wyglądają naprawde kosmicznie.
Sabaoth - Nie Sty 08, 2006 5:49 pm
I klimatyzacje mają, tylko zimą zamarznąć w nich można
Zoppoter - Nie Sty 08, 2006 7:05 pm
Sabaoth napisał/a: | I klimatyzacje mają, tylko zimą zamarznąć w nich można |
Szczerze mówiąc w wagonach bezprzedziałowych i pozbawionych jakichkolwiek scianek wewnątrz, w których wszystkie drzwi po jednej stronie otwieraja sie na ościez co 1 - 2 minuty, i w których pasazerowie przebywają z reguły najwyzej kilkanascie minut ubrani tak jak na zewnątrz, klimatyzację uważam za przerost formy nad treścią...
Sabaoth - Nie Sty 08, 2006 7:34 pm
Zoppcio, tu odległości między przystankami są troche większe, podobnie jak i prędkość przejazdu. Ale latem, przy upałach taka klimatyzacja sie przydaje. Natomiast w starych kolejkach, ludzie się często rozbierają, tak jak w zwykłych pociągach, szczególnie jak jadą dalej.
parker - Pon Sty 16, 2006 4:37 pm
Chciałam coś dodać do dyskusji o panach z Renomy. Nie, nie próbowali mnie spisywać, bo ja jestem z tych, co mają miesięczny, a tam gdzie nie mają, to kasują bilety nawet w środku nocy na najgorszym zadupiu
Ostatnio rzeczywiście spotykam ich systematycznie w tramwaju i jestem bardzo miło zaskoczona. Są uprzejmi, usmiechnięci i spokojni. Podczas spisywania gapowiczów nie dają się przekonać atrakcyjnym blondynkom, uspokajają starsze osoby, kiedy się denerwują poszukiwaniem dokumentu potwierdzającego wiek "bezbiletowy" i odzywają się bardzo grzecznie do tych, którzy twierdzą, że żadnego dokumentu nie mają przy sobie.
Może Renoma wyciągnęła jakieś wnioski z tej złej opinii wyrobionej przez lata w SKMce (sama jeździłam SKMką przez 2 lata do pracy do Orłowa, więc potrafię docenić tę różnicę między tamtymi panami a tymi tutaj )
seestrasse - Pon Sty 16, 2006 9:41 pm
Twoja opowieść, Parkerku, to swoisty kij w mrowisko
a ja to chyba jakaś potrącona jestem. z komunikacji korzystam dzień w dzień - i jak dotąd żaden Pan z Renomy mnie nie dorwał... może pracujemy w zupełnie odmiennych porach
danziger - Pon Sty 16, 2006 9:47 pm
seestrasse napisał/a: | i jak dotąd żaden Pan z Renomy mnie nie dorwał... może pracujemy w zupełnie odmiennych porach |
To może być też kwestia linii, którą się jeździ...
seestrasse - Pon Sty 16, 2006 9:51 pm
jasne, zwłaszcza że miliony razy kanarowie z zkm łapali mnie pod Dworcem - ulubionym miejscem połowów
Chris - Wto Sty 17, 2006 4:05 pm
pozwole sobie dorzucic kilka slow o Renomie.
Niemal codziennie jezdze tramwajem na trasie Manhattan <> Zajezdnia. Na poczatku roku bylem kilka razy skontrolowany przez Panow z Renomy. Byli uprzejmi, usmiechnieci i ze spokojem poczekali az znalazlem swoj bilet miesieczny. Taka sytuacja byla przez moze tydzien. Teraz znowu nikogo nie widuje. Byc moze przeniesli sie na inne trasy, albo uznali, ze ta jest dla nich niedochodowa W kazdym razie cieszy mnie ich obecnosc, gdyz ostatni raz bylem kontrolowany na poczatku liceum, czyli ponad 2 lata temu, a przeciez nie zamierzam placic za gapowiczow.
PS: to moj pierwszy post, mam nadzieje, ze nie ostatni
seestrasse - Wto Sty 17, 2006 4:09 pm
też mam takie wrażenie, że po obfitych "zdobyczach" na początku stycznia teraz sobie odpuścili
parker - Wto Sty 17, 2006 6:06 pm
Nie, na mojej trasie nie było ich w pierwszych dniach stycznia, za to codziennie w zeszłym tygodniu
Corzano - Wto Sty 17, 2006 6:09 pm
A ja ich jeszcze nie spotkałem i niech tak zostanie.
wrangla - Wto Sty 17, 2006 7:40 pm
Corzano napisał/a: | A ja ich jeszcze nie spotkałem i niech tak zostanie. | Nie wiedziałam, że rowerzystów też juz zaczęli sprawdzać...
Corzano - Wto Sty 17, 2006 8:02 pm
wrangla napisał/a: | Corzano napisał/a: | A ja ich jeszcze nie spotkałem i niech tak zostanie. | Nie wiedziałam, że rowerzystów też juz zaczęli sprawdzać... |
Przejedź się z rowerem w tramwaju, to rzucą się na Ciebie jak sępy.
seestrasse - Wto Sty 17, 2006 9:46 pm
przejedź komuś w tramwaju rowerem po stopie...
knovak - Sro Sty 18, 2006 1:08 pm
Z portalu trojmiasto.pl (jakieś znajome nazwisko autora... ) :
Cytat: | Za co ten mandat?
(18 Stycznia 2006)
Jedziesz bez biletu: płacisz mandat. Jedziesz z ważnym biletem: też płacisz mandat - tak przynajmniej uważa nasz czytelnik z Gdańska, który twierdzi, że zdarzyło się to jego córce. Renoma, która kontroluje w Gdańsku bilety zaprzecza.
Małgosia Makieła jest uczennicą I Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. Mieszka na Stogach, więc ma wykupiony semestralny bilet na tramwaj na trasie Stogi – Śródmieście. Używa go od początku roku szkolnego.
W ostatni piątek była już po lekcjach, gdy jechała tramwajem z Wrzeszcza w stronę Śródmieścia. Jej bilet semestralny nie obowiązuje na tej trasie, więc - tak przynajmniej twierdzi - skasowała zwykły bilet jednorazowy. Na wysokości Opery do tramwaju wsiedli kontrolerzy. I w tym momencie zaczynają się dwie wersje historii.
- Córka pokazała kontrolerowi skasowany bilet jednorazowy, który wsadziła do okładki swojego biletu semestralnego. Pracownik Renomy nie kwestionował ważności skasowanego biletu, ale dopatrzył się, że w bilecie okresowym na znaczku nie ma wpisanego numeru legitymacji. I za to wystawił jej mandat - relacjonuje Jerzy Makieła, tata pechowej pasażerki.
- W momencie kontroli ta pani nie miała skasowanego biletu jednorazowego. Naszemu pracownikowi pokazała bilet semestralny wydany na inną trasę i bez numeru na znaczku. Dlatego dostała mandat - tłumaczy Sławomir Pujszo z Renomy. To, że w momencie składania reklamacji okazła skasowany bilet jednarozowy jego zdaniem niewiele zmienia. - Zdobycie skasowanego biletu nie jest żadnym problemem. Ogłoszenia o kupnie skasowanych biletów zdarzają się także w państwa portalu.
To prawda. Przynajmniej raz usiłowano kupić skasowany bilet poprzez nasz serwis ogłoszeniowy. Tamto ogłoszenie usunęliśmy.
Zdaniem Jerzego Mikuły jego córka dostała mandat za wadę biletu, którego w momencie kontroli w ogóle nie musiała posiadać, ani tym bardziej okazywać.
Zdaniem Sławomira Pujszo z Renomy pasażerka pokazała do kontroli nieważny bilet, a potem zdobyła skasowany bilet jednorazowy, żeby uniknąć zapłacenia mandatu.
Nietypowo wygląda jednak opis mandatu wykonany przez kontrolera. Na każdym wezwaniu do zapłaty umieszcza się informację, dlaczego mandat został wystawiony. Na mandacie wystawionym Małgosi kontroler ominął wszystkie pola, także zatytułowane "brak biletu". W punkcie: "inne" wpisał "brak wpisanego numeru biletu". Napisał też, że kontroli dokonano na linii nr 11, choć przecież na tę linię Małgosia nie ma biletu, do którego mogłaby nie wpisać numeru.
- Żona usiłowała zareklamować ten mandat w biurze Renomy w Gdańsku, ale nie udało jej się uzyskać żadnej kompetentnej informacji na ten temat – denerwuje się Jerzy Makieła. – Pozostaje mi chyba napisanie pozwu. Bo to już nie chodzi o te parę złotych mandatu, tu chodzi o zasadę.
Autor: Michał Stąporek |
Strach - Sro Sty 18, 2006 1:42 pm
Przysłuchując się dyskusji zauważyłem że wszyscy patrzycie z punktu widzenia mieszkańców miasta.
Pomyślcie co przeżywa turysta nie znający naszego języka?
Z jego punktu widzenia przemieszczenie się z punktu a do b, z pomocą komunikacji miejskiej, jest skrajnie niewykonalne.
JAK TURYŚCI MAJĄ PODZIWIAĆ TE CIEKAWE MIEJSCA W GDAŃSKU SKORO NIE MOGĄ TAM DOTRZEĆ?
Corzano - Sro Sty 18, 2006 1:48 pm
Strach napisał/a: | Pomyślcie co przeżywa turysta nie znający naszego języka? |
Jetem pewien, że panowie z Renomy udzielą turyście wyczepujących informacji w dowolnym języku, np. j. ciała.
fritzek - Sro Sty 18, 2006 2:05 pm
Corzano napisał/a: |
Jetem pewien, że panowie z Renomy udzielą turyście wyczepujących informacji w dowolnym języku, np. j. ciała. |
Strach - Sro Sty 18, 2006 2:15 pm
Corzano napisał/a: | Strach napisał/a: | Pomyślcie co przeżywa turysta nie znający naszego języka? |
Jetem pewien, że panowie z Renomy udzielą turyście wyczepujących informacji w dowolnym języku, np. j. ciała. |
Właśnie...
Ponury - Sro Sty 18, 2006 7:38 pm
knovak napisał/a: | Zdaniem Jerzego Mikuły jego córka dostała mandat za wadę biletu, którego w momencie kontroli w ogóle nie musiała posiadać, ani tym bardziej okazywać.
Zdaniem Sławomira Pujszo z Renomy pasażerka pokazała do kontroli nieważny bilet, a potem zdobyła skasowany bilet jednorazowy, żeby uniknąć zapłacenia mandatu.
- Żona usiłowała zareklamować ten mandat w biurze Renomy w Gdańsku, ale nie udało jej się uzyskać żadnej kompetentnej informacji na ten temat – denerwuje się Jerzy Makieła. – Pozostaje mi chyba napisanie pozwu. Bo to już nie chodzi o te parę złotych mandatu, tu chodzi o zasadę.
|
Leczą mnie takie dziecinne tłumaczenia tatusia jakiejś tam dziewczyny. Pan Jurek robi z siebie pośmiewisko i to jeszcze pod własnym nazwiskiem. Oczywiste jest,że córeczka nie miała wpisanego numeru legitymacji w miesięcznym (numer stary jak świat),a potem jakieś głupie ruchy ze zdobywaniem skasowanego biletu i jeszcze skarży się prasie że kontrolerzy udupili jego kochane dziecko. A ostatnie zdanie to już wogóle lipa. "Bo nie chodzi o... to chodzi o zasadę" czyżby nie o zasadę,a o zwyczajne pieniactwo? Broń Ciebie Boże nie popieram bezkrytycznie panów z "Renomy". Wielu z nich to zwyczajni gnoje zachowujący się jak dresiarze z najczarniejszej gdańskiej bramy,ale bez przesady...
danziger - Sro Sty 18, 2006 9:12 pm
Ponury napisał/a: | Oczywiste jest,że córeczka nie miała wpisanego numeru legitymacji w miesięcznym (numer stary jak świat) |
Tyle, że bilet był na inną linię, więc to, czy numer na znaczku był wypisany czy nie, nie ma znaczenia. To tak jakby jej wypisali mandat za brak prawa jazdy.
Jeżeli dziewczyna nie miała biletu, to za to powinni jej wlepić mandat.
No, chyba, że dziewczyna ma dwie (lub więcej) legitymacje biletowe a znaczek tylko między nimi przekłada w zależności od tego, którą linią akurat jedzie. Ale jakoś Renoma nie podnosi tego, że inną legitymację dziewczę okazało kanarowi a inną pokazuje jej tatuś na dowód niewinności - a gdyby tak było, to to powinien być ich argument.
knovak - Czw Sty 19, 2006 1:06 pm
Ponury napisał/a: |
Leczą mnie takie dziecinne tłumaczenia tatusia jakiejś tam dziewczyny. Pan Jurek robi z siebie pośmiewisko i to jeszcze pod własnym nazwiskiem. Oczywiste jest,że córeczka nie miała wpisanego numeru legitymacji w miesięcznym (numer stary jak świat),a potem jakieś głupie ruchy ze zdobywaniem skasowanego biletu i jeszcze skarży się prasie że kontrolerzy udupili jego kochane dziecko. itd.... |
Przeczytałeś co drugie zdanie z cytowanego artykułu czy jak?
A gdyby przypadkowo pokazała w tramwaju miesięczny z SKMki i też by ją skasowali - też byś przyklasnął?
Kliknij w link do cytowanego artykułu z "trojmiasto.pl" - tam możesz zobaczyć kopię mandatu z wpisanym powodem jego wystawienia. Wcale nie ścignęli dziewczyny za brak biletu tylko za wadliwy miesięczny na inny obszar miasta.
pumeks - Czw Sty 19, 2006 1:29 pm
A ja bym sie wyjątkowo zgodził z Ponurym. Może panienka faktycznie ma dwa bilety semestralne na różne trasy? i dlatego kombinuje z niewpisywaniem numeru na znaczku? To, że ma bilet na trasę Stogi - Śródmiescie, nie wyklucza przecież, że ma też inny.
knovak - Czw Sty 19, 2006 3:27 pm
Być może, ale po fakcie liczą się dowody i protokoły a nie "domniemania". Nie chciałbym na podstawie jakichś domniemań otrzymywać mandatów - w ten sposób można karać za wszystko, bo przecież "istnieje domniemanie". W ten sposób pojawiając się na ulicy też można zarobić mandat, bo mgło być domniemanie, że chciałem przejść na czerwonym świetle (choć było zielone), albo mogłem przekroczyć prędkość (choć stałem na parkingu).
Właśnie dzięki takim wątpliwym dowodom i protokołom prokuratury umarzają a sądy masowo odwalają różne sprawy, bo policja czy inne służby niechlujnie sporządzają papiery. Gdy utraciłem autko, sprawa została umorzona mimo iż sprawcy wpadli niemal na gorącym uczynku - tyle że policja "zapomniała" spisać danych świadków. A potem było tylko "domniemanie"...
danziger - Czw Sty 19, 2006 4:19 pm
knovak napisał/a: | Być może, ale po fakcie liczą się dowody i protokoły a nie "domniemania". |
Tutaj sytuacja jest nieco inna.
Kanar wystawił mandat za brak numeru na znaczku nie pisząć na jaką linię była legitymacja, bo jeśli legitymacja była na tę właśnie trasę, to mogło mu (i chyba słusznie) nie przyjść do głowy opisywanie tego w mandacie. A więc można domniemywać, że legitymacja była na tą właśnie trasę, a dziewczę z tatusiem pokazują teraz inną legitkę żeby uniknąć odpowiedzialności.
Nie wiem jak są rozstrzygane tego typu watpliwości w regulaminie ZKM, ale nie muszą być wcale rozstrzygane na korzyść klienta - bo to nie prawo karne i zasada domniemania niewinności tu nie obowiązuje. W razie czego każdy ma przecież prawo odwołać się do sądu
Jedno co mnie dziwi to - jak już wspomniałem - fakt, że renoma nie podnosi w swej argumentacji, że dziewczę robi machlojki z legitymacją, a co za tym idzie, może to być faktycznie wina kanara.
seestrasse - Czw Sty 19, 2006 4:25 pm
nie sądzicie, że wielkim uproszczeniem byłaby bezpłatna komunikacja miejska...?
fritzek - Czw Sty 19, 2006 4:42 pm
seestrasse napisał/a: | nie sądzicie, że wielkim uproszczeniem byłaby bezpłatna komunikacja miejska...?
|
Tiaaa. Ja chcę też gaz, prąd i wodę za darmo. Gaz najbardziej.
knovak - Czw Sty 19, 2006 7:19 pm
I w każdym pubie piwo gratis. No, powiedzmy - co druga kolejka...
(a jesli miałoby być tak, jak pisze Danziger, to Renoma i tak przerypała sprawę, liczą się papiery - a te świadczą na jej niekorzyść.)
alberht - Nie Sty 22, 2006 11:57 pm
Cytat: | Dlaczego kanary Renomy dostają 100% wartości wypisanych mandatów??? |
to Renoma dostaje 100% z mandatu - kanarzy dostają po 30%, wiem, bo rozmawiałem z jednym z 'byłych' kanarów - obecnie część z nich przenosi się do Renomy.
z tego co mówił, to na początku renomowani panowie kontrolerzy wypisywali mandaty nawet 'starym' kanarom' obecnie zaczynają wspólpracować
|
|