|
Dawny Gdańsk
|
 |
Na papierze, ekranie i w Mieście - Koniec mitu Westerplatte
Sabaoth - Pią Wrz 02, 2005 10:09 am Temat postu: Koniec mitu Westerplatte Artykul z Wprost Koniec mitu Westerplatte i kilka cytatow z niego:
Cytat: | Od polskich kul zginęło co najmniej sześciu obrońców placówki |
Cytat: | 8 września 1939 r. w komunikacie niemieckiej kompanii szturmowej podano, że na Westerplatte w pobliżu polskiego bunkra i budynku elektrowni znaleziono w grobie zakrytym gałęziami ciała czterech polskich żołnierzy. Polskie relacje o tym milczą, gdyż mężczyźni zostali zastrzeleni 2 września za odmowę walki. Nikt nigdy nie chciał ustalić, ilu naprawdę było obrońców Westerplatte (według szacunków, od 214 do 230 osób). Starannie przemilczano niewygodne dla polskiego mitu niemieckie źródła. Oficjalnie polska strona przyznała się do 15 zabitych, ale równie dobrze ta liczba może być dwa razy większa. |
A dalej sobie przeczytajcie sami
Gdanszczanin - Pią Wrz 02, 2005 10:27 am
Ale to specjlanie nic nowego , już to znamy
Sabaoth - Pią Wrz 02, 2005 10:34 am
A to jest dzial "Dzieje sie" "na papierze..."
Gdanszczanin - Pią Wrz 02, 2005 10:36 am
No racja ale po prostu liczyłem że jakies nowe teorie się pojawiły w tej sprawie
Sabaoth - Pią Wrz 02, 2005 10:40 am
Cytat: | liczyłem że jakies nowe teorie się pojawiły |
Poczekaj na Ponurego to sie pojawia spiskowe teorie
danziger - Pią Wrz 02, 2005 12:10 pm
Czytałem cały artykuł (w wersji papierowej) - jak dla mnie to on podaje nowe informacje - a mianowicie takie, że obroną dowodził najpierw mjr Sucharski, po jego załamaniu grupa oficerów pod przywództwem kpt. Dąbrowskiego, ale gdy już major doszedł do siebie znów przejął dowodzenie, z tym, że już nie samodzielne, tylko jako "primus inter pares" z pozostałymi oficerami.
Dotychczasowe wersje (mi znane) podawały, że albo dowodził cały czas Sucharski, albo do 2 wrzesnia Sucharski, a potem Dąbrowski.
Federico - Sro Wrz 07, 2005 8:11 pm
Oto jesteśmy świadkami narodzin nowego gatunku: "military fiction"
Ponury - Czw Wrz 15, 2005 10:57 pm
Ja myślę że obroną dowodził zdecydowanie płk. Dąbiek z Oksywia,łażąc podziemnym tunelem między Oksywiem a W.
Sabaoth - Czw Wrz 15, 2005 11:02 pm
Ponury napisał/a: | Ja myślę że obroną dowodził zdecydowanie płk. Dąbiek z Oksywia,łażąc podziemnym tunelem między Oksywiem a W. |
zaczynasz pozytywnie myśleć A tak przy okazji, jaka to różnica, kto dowodził? Ważne, że dowodził i że bohatersko, itd. itp. A nazwisko? Przecież nie dla sławy dowodził.
lusinek1 - Pią Wrz 16, 2005 1:24 pm
Ponury napisał/a: | Ja myślę że obroną dowodził zdecydowanie płk. Dąbiek z Oksywia,łażąc podziemnym tunelem między Oksywiem a W. |
...nie Dąbiek/Dąbek, tylko niejaki Eiche, nie pułkownik, tylko Oberst, nie podziemnym tunelem, tylko napowietrznym zeppelinem, a przede wszystkim: nie obroną - tylko atakiem!
danziger - Pią Wrz 16, 2005 1:39 pm
on nie dowodził ani obroną, ani atakiem, tylko Wehrwolfem, który do dziś siedzi w tym tunelu
lusinek1 - Pią Wrz 16, 2005 1:44 pm
Hmmm... A czy to nie fragment tego właśnie tunelu z zamurowanymi Wehrwolfami odkopano ostatnio przy okazji remontu Błędnika?
pumeks - Pią Wrz 16, 2005 1:59 pm
A tak a propos - rzekomy tunel koło Błędnika okazał się całkiem nowożytnym, chyba nawet dwudziestowiecznym kanałem na wiązkę różnych rur.
lusinek1 - Pią Wrz 16, 2005 2:00 pm
...i... żadnych Wehrwolfów w środku nie było??
rispetto - Pią Wrz 16, 2005 2:34 pm
pumeks napisał/a: | A tak a propos - rzekomy tunel koło Błędnika okazał się całkiem nowożytnym, chyba nawet dwudziestowiecznym kanałem na wiązkę różnych rur. |
Twórcy legend i historii alternatywnej i tak nie uwierzą, że to jakiś tunel kablowy. Dla nich to będzie dowód, że tamtędy przemykali agenci Wehrwolfu, tylko wredna komuna/wladza zabetonowała tunel i zmniejszyła jego fi, żeby tylko kable weszły do środka.
lusinek1 - Pią Wrz 16, 2005 2:47 pm
Przepraszam bardzo! Nie żadne "kable" (albo nie daj Boże donosiciele) tylko tajni współpracownicy!
|
|