Dawny Gdańsk

Poszukuję/mam/oddam - Sprawa jak dla Bednarskiego

Makabunda - Czw Sie 18, 2005 2:11 pm
Temat postu: Sprawa jak dla Bednarskiego
Zakładam wątek w tym dziale bo sprawa dotyczy poszukiwań.
Mam bombę! Wyobraźcie sobie , że jeden z moich norweskich kolegów jest na swój sposób związany z Gdańskiem. Otóż jego wujek Anton Sundby - marynarz (oczywiście norweski) zmarł w Gdańsku w latach trzydziestych XX w. Jak głosi rodzinna tradycja zginął w bójce. Czyli w odróżnieniu od Bednarskiego " Zabili go i... nie uciekł" :mrgreen:
Z tego co pamiętam bodajże w "30 D" był opublikowany wycinek z prasy dotyczący podobnego zdarzenia. A może kojarzę to z artykułem o szwedzkich marynarzach pochowanych w Redłowie.
Obiecałem mojemu norweskiemu koledze, że po powrocie do domu spróbuję znaleźć ślady tego wydarzenia w prasie czy innych publikacjach. On z kolei dla ułatwienia moich poszukiwań obiecał określić jak najdokładniej datę tego zdarzenia. Wtedy znalezienie prasy z danego okresu będzie proste. Takie dramatyczne wydarzenie na pewno znalazło swoje miejsce na łamach prasy gdańskiej.
Tym aktualniejsza staje sie moja prośba z innego wątku o skan zdjęcia (z BSG) z norweskim statkiem zacumowanym na Motławie. Być może to właśnie statek bohatera naszej historii i być może juz teraz posunę się do przodu moje "śledztwo".
Mam też inne pytania pomocne w moim "śledztwie"
Czy w PANie znajdę roczniki prasy gdańskiej z lat 30-tych. Czy są one ogólnie dostępne.

Corzano - Czw Sie 18, 2005 2:18 pm
Temat postu: Re: Sprawa jak dla Bednarskiego
Makabunda napisał/a:
Czy w PANie znajdę roczniki prasy gdańskiej z lat 30-tych. Czy są one ogólnie dostępne.

Biblioteka jest zamknięta do odwołania. W wariancie optymistycznym do końca roku.
Gazety (nie wiem czy wszystkie) są na mikrofilmach, ogólnodostępne.

Mikołaj - Czw Sie 18, 2005 3:02 pm

W pierwszym i ostatnim BSG nie ma tego norweskiego statku. Ktoś pamięta w którym numerze było o marynarzach pochowanych w Redłowie?
Makabunda - Czw Sie 18, 2005 5:29 pm

Jutro może będę miał dokładniejsze dane ale już dziś wiem, ze:
- poszukiwany marynarz został pochowany w Gdańsku lub okolicy
- przypłynął do Gdańska na szwedzkim statku (o nazwie EMY lub EMMY)
- miało to miejsce w roku 1936 a dokładnie 29 września.
Atmosfera tu u mnie gorąca bo rodzina nie wie gdzie jest pochowany i gdybyśmy coś znaleźli byłoby to duże wydarzenie w rodzinie mojego norweskiego kolegi.
Tak więc moi drodzy w trybie alarmowym proszę Was o sprawdzenie tego artykułu o marynarzach ze szwedzkiego statku bo to właśnie może być to.

stumar - Czw Sie 18, 2005 7:01 pm

Interesujący Cię artykuł w "30D" to zapewne "Kim jest ten trzynasty? Tajemnica cmentarza w Orłowie" autorstwa p. Andrzeja Olkiewicza (nr 5/2003). Niestety na nagrobku októrym mowa w artykule nie widnieje nazwisko nikogo kto zmarł w 1936 r. :II
Makabunda - Pią Sie 19, 2005 6:17 am

Dzieki Stumar. Reakcja faktycznie błyskawiczna.
To może i dobrze, że za szybko nie zkończyliśmy naszego "śledztwa". Bo jak nieudolnie zacytuję :"Nie chodzi o to aby złapać króliczka ale by gonić go". :hihi:

Makabunda - Pią Wrz 23, 2005 7:39 pm

Niestety moje śledztwo trochę przystopowało mimo mojego pobytu w Gdańsku. PAN jest jak wiecie niedostępny. Ale znalazłem coś ciekawego może nie całkiem na temat wracając do "Blaszanego Bębenka"w rozdziale "Plecy Huberta Truczinskiego". Otóż rzeczony Hubert Truczinski był kelnerem w knajpie "Pod Szwedem". Knajpa ta mieściła się (jeśli to prawda) naprzeciwko protestanckiego kościoła dla marynarzy w Nowym Porcie. Zbierało się tam głównie skandynawskie towarzystwo i całkiem prawdopodobne jest że miał tam miejsce tzw skandynawski skandal czyli, że jakiś Szwed zabił Norwega finką. Nie wykluczone , że właśnie ta okolica była miejscem gdzie rozegrały się dramatyczne wydarzenia będące przedmiotem mojego śledztwa.
Pytanko (bo jestem odcięty od źródeł po przeprowadzce z Poznania) więc do Was.
Czy taka knajpa istniała?
Czy mamy jakieś fotki?

pumeks - Pon Wrz 26, 2005 11:42 am

Według moich informacji, kościół dla szwedzkich marynarzy (Svenska Sjoemanskyrkan) istniał w Nowym Porcie przy Bergstrasse 13. Z tym że zbudowano go zdaje się dopiero w 1938 r. Posesja z numerem 13 była chyba dokładnie vis-a-vis miejsca gdzie do Władysława IV/Bergstrasse dochodzi ul. Wolności/Wilhelmstrasse, czyli jeżeli knajpa miałaby być naprzeciwko kościoła, to w grę wchodziłby adres Bergstrasse 11 (albo 11a, 11b etc.). Czyli albo budynek widoczny na poniższym zdjęciu (ze strony Saabcia) z lewej strony, albo po drugiej stronie Wolności, w stronę zajezdni tramwajowej. Ale czy tam faktycznie była knajpa? co na to księga adresowa?
Grün - Pon Wrz 26, 2005 12:18 pm

Budynek kościoła szwedzkiego istnieje do dziś - po likwidacji kościoła mieściła się tam socjalistyczna spółka spedycyjna o nazwie bodajże "Polcargo". A szukać go należy raczej u wylotu Albrechtstrasse/Sportowej/Gronkiewicza/Strajku Dokerów.
pumeks - Pon Wrz 26, 2005 12:25 pm

Może... ale w takim razie albo numery się zmieniły w stosunku do tych które są na planie z 1932 r., albo jest pomyłka w adresie kościoła. Jeszcze raz zapytam - kto może przejrzeć księgę adresową i sprawdzić zapisy na temat Bergstrasse?
Grün - Pon Wrz 26, 2005 12:37 pm

No więc pod 13b w Einwohnerbuchu figuruje "Schwedisches Seemansheim".
pumeks - Pon Wrz 26, 2005 12:50 pm

A, już wiem :== Posesja Bergstrasse 13 jest na wylocie Wilhelmstrasse, obok jest 13a, potem przerwa i faktycznie 13b znacznie bliżej Albrechtstrasse. Czyli, gdyby ewentualna knajpa miałaby być w tej okolicy, to należałoby sprawdzić całą Bergstrasse, ale szczególnie numery 9, 9a, 10, 11 i 11a - od Albrechta do Wilhelma. :wink:
Makabunda - Pon Wrz 26, 2005 1:49 pm

Chapau bas! panowie śledczy. Ja na razie zupełnie jak Bednarski wyłącznie "Kręcę palcem w bucie". Cóz, jak się wpada na dwa tygodnie do Gdańska po paru miesiącach nieobecności to jest co robić. Nie miałem nawet czasu aby wyjechać na wizję lokalną do domniemanego miejsca zbrodni. Tym większe podziękowania za wasz wysiłek śledczy. Za dwa dni gdy znów będę na ziemi Wikingów spróbuje zdobyć kopie dokumentów, które otrzymała rodzin z Gdańska. Gdyby sledztwo okazało się owocne może uda mi się opisasć całą historię w jakiejś zgrabnej formie.
Federico - Pon Wrz 26, 2005 9:36 pm

Szwedzkie klimaty w Nowym Porcie opisała przecież Vera Ratzke Jansson w wydanej niedawno książce "Często myślę o Gdańsku".
Grün - Pon Wrz 26, 2005 11:18 pm

Mnie bardziej od "Schwedisches Seemansheim", który pamiętam o ile nie jako służący zgodnie z nazwą to jeszcze jak najbardziej pod tą funkcją pamiętany, zastanawia inne miejsce w Nowym Porcie o szwedzkiej konotacji. Wspomniałem o nim w artykule o Fischerstrasse. Czy ktoś coś mógłby dopowiedzieć?
pumeks - Wto Wrz 27, 2005 8:48 am

Hmm z tego planu wygląda że chodzi o budynek przy Fischerstrasse 9. Może to tymczasowa lokalizacja kościoła szwedzkiego, do czasu zbudowania tego przy Bergstrasse? Mam informację że pastor Sven Hellquist prowadził działalność duszpasterską w NPorcie w l. 1930-1944, więc może przed 1938 to miało miejsce właśnie przy Fischerstrasse?

Federico napisał/a:
Szwedzkie klimaty w Nowym Porcie opisała przecież Vera Ratzke Jansson w wydanej niedawno książce "Często myślę o Gdańsku".


Hm nie wiem czy ktoś prócz ciebie słyszał o tej książce, możesz wrzucić trochę więcej informacji?

Federico - Wto Wrz 27, 2005 10:42 am

Boże! A ja myślałem, że jestem zapóźniony!!! :wow:
Ta książka to wspomnienia siostrzenicy pastora Svena Hellquista. Pięknie napisane, z klimatem. Grass, Huelle i Chwin w jednym. Dla mnie po prostu bomba!

notka wydawnicza na:

http://ksiazki.wp.pl/kata...ka.html?kw=1686

Makabunda - Wto Paź 25, 2005 1:30 am

Wracam zatydzień "na ojczyzny łono" i chciałbym wpierwszych dniach skierować swe kroki do bibliotek PAN w celu kontynuowania śledztwa. Czy coś wiecie na temat otwarcia biblioteki? Czy to będzie faktycznie początek listopada?
Corzano - Wto Paź 25, 2005 8:45 am

Makabunda napisał/a:
Czy to będzie faktycznie początek listopada?

A nie początek stycznia? Tak mi powiedziano.

pumeks - Wto Paź 25, 2005 10:55 am

a powiedziano, którego roku? :hihi:
Corzano - Wto Paź 25, 2005 10:59 am

Najbliższego przyszłego, ale podobno to wariant optymistyczny.
parker - Wto Paź 25, 2005 11:03 am

Widziałam w jaki sposób są przenoszone książki (?) - kilka sztuk przez 2 panów w plastikowej skrzynce (takiej jak na pomidory). Nie wróżę szybkiego postępu prac.
Makabunda - Wto Paź 25, 2005 11:10 am

No to znowu gdzie mnie wywieje z Gdanska. I sledztwo zostanie umorzone z powodu "niskiej szkodliwosci spolecznej" ? :oco:
Moze w jakims innym miescie jest jakas biblioteka, ktora by miala poszukiwane przeze mnie gazety. Dobrze zeby to nie byl Berlin, Hamburg czy Monachium bo :hmmm: ...... nie chce mi sie juz wyjezdzac za granice. :hmmmm:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group