|
Dawny Gdańsk
|
 |
Gdańsk - Sopot - Gdynia - Pod Zrębem
Hanemann - Nie Maj 15, 2005 8:37 pm Temat postu: Pod Zrębem Wiecie co dzieje się z "legendarną" piwiarnią (mordownią) "Pod Zrębem" ? Byłem tam ostatnio, coś jakby działała... może macie stamtąd jakieś ciekawe wspomnienia ?
abernacka - Nie Maj 15, 2005 8:45 pm
A gdzie miała by działać ta knajpka? Lokalizację prosze podaj.
Hanemann - Nie Maj 15, 2005 8:56 pm
ul. Pod Zrębem 1, na rogu ulic Pod Zrębem i pl. Wałowego , na godz.11 patrząc z wejścia do Unimoru :-)
seestrasse - Nie Maj 15, 2005 8:58 pm
ach to! magiczne miejsce...
wrangla - Nie Maj 15, 2005 9:10 pm
seestrasse napisał/a: | ach to! magiczne miejsce... | Seestrasse... widać, że lubisz odwiedzać miejsca 'niesamowite' , takie gdzie można poczuć dreszczyk na plecach
Dziki, mordownie, krzaki przy ex-pominiku... he he
Marcin - Nie Maj 15, 2005 9:38 pm
seestrasse napisał/a: | ach to! magiczne miejsce... |
Magiczne, a i "literackie" zarazem.
seestrasse - Nie Maj 15, 2005 11:39 pm
Hanemann, wstąp też do "Remika" na Bischofsbergu...
Cytat: | widać, że lubisz odwiedzać miejsca 'niesamowite' , takie gdzie można poczuć dreszczyk na plecach Dziki, mordownie, krzaki przy ex-pominiku... he he |
lubię
Hanemann - Nie Maj 15, 2005 11:49 pm
Tylko poprosiłbym o dokładne namiary na "Remika" - bo Bishofsberg spory...
seestrasse - Nie Maj 15, 2005 11:59 pm
Bischofsberg spory? i mordownia jest tam tylko jedna
ale zaraz, zaraz - ty zdaje się nie masz jeszcze osiemnastu lat, nieprawdaż?
abernacka - Pon Maj 16, 2005 8:40 am
Jak widzę to lokal "prima sort" ! Warto było by tam się wybrać , tylko żeby tam serwowali piwo
greg30 - Nie Cze 12, 2005 9:24 am
Milo wspominam ten lokal....spijalismy tam piwo po zajeciach w CKUMiE...chadzalismy tam na powko na wagary....wspolnie z uczniami "Unimoru" zapijalismy sie podawanym tam piffkiem.....Wspaniale czasy to byly, wtedy byla tam spokoj i nikt sie nie tlukl.....duzo okolicznych zuli tam przesiadywalo, jednak byli przyzwyczajenie do mundurow CLUMiE i nas tolerowali. Bardzo mile wspominam te knajpe.....Chetnie spotkalbym sie teraz z kolegami ze szkoly aby oblac te okolicznosc "Pod Zrebem"....ach i te niedomywane kufle cos jak saturatory
annayo - Pon Cze 13, 2005 9:33 am
Co do niedomytych kufli, niedaleko VIII L.O. była knajpka o podobnym klimacie, nie wiem czy jeszcze funkcjonuje...taaaa klimat był tam specyficzny: różni menele, zmęczeni ludzie pracy i przyszła inteligencja w postaci nieletnich uczniów wspomnianego liceum
Po wizytach w tej piwiarni został mi sentyment do ciężkich, solidnych kufli....
Sabaoth - Pon Cze 13, 2005 9:49 am
Cytat: | zmęczeni ludzie pracy i przyszła inteligencja |
rispetto - Pon Cze 13, 2005 10:19 am
greg30 napisał/a: | ach i te niedomywane kufle cos jak saturatory |
Właśnie mi się przypomniały ;-) A przy tej ulicy, która wiedzie do Bramy Nizinnej był sklepik, gdzie sprzedawali pyszne jagodzianki!
Hanemann - Czw Cze 16, 2005 10:27 pm
Ten sklepik jest, i sprzedają tam jagodzianki (niezłe)
greg30 - Wto Lip 26, 2005 3:48 pm
G woli scislosci....to byla i jest piekarenka
knovak - Nie Lip 31, 2005 11:48 am
Kajaki z Żabiego Kruka można wziąć na cały dzień za 25 zł od sztuki - więcej TUTAJ
Trasa z Pruszcza ma przynajmniej dwa miejsca na których można skasować krypę albo zrobić sobie krzywdę. Pierwsze to sztuczny próg przed św. Wojciechem, drugie - bystrze i kamienie pod mostem kolejowym. Zwłaszcza na pierwszym mniej wprawnym kajakarzom zalecałbym przenoskę.
Szlak jest przecudnej urody, zwłaszcza jak na wysokości św. Wojciecha odejdzie od szosy bydgoskiej. Trasa dość długa, zajmie (samo płynięcie, spokojnie wiosłując) - przynajmniej 3-4 h. Od mostu kolejowego nurt słabnie, a Motława już nurtu prawie nie ma. Po drodze można stanąć i rozpalić ognisko, np. w rejonie Krępca.
abernacka - Czw Sie 04, 2005 12:50 pm
Chciałbym delikatnie powrócić do tematu tej rozmowy.
Czy ktoś z szanownych, forumowiczów był "Pod Zrębem" i wie przypadkiem, jakie piwo tam podają?
Ps. O wodnych wycieczkach proszę założyć osobny temat. Kolejny przypadek jak temat, który nurtuje nie tylko mnie jest rozmywany
Hanemann - Pią Sie 05, 2005 9:58 pm
Byłem tam, nie pocieszę kolegi, podają same przemysłowe "zlewki" - Żywiec, Okocim, Tyskie, Special, Heweliusz - z kija nic nie ma, wsio z butelki (może to i dobrze, przynajmniej nie rozwadniają)
greg30 - Sob Sie 06, 2005 8:11 am
Nadal przebywa tam towarzystwo spod ciemnej gwiazdy? Pamietam, ze kiedys jak sie wchodzilo to rozmowy przycichaly, wzrok kierowal sie ju Tobie...... Extra atmosfera kufloteki, podejrzewam ze obawiano sie "trzecich uszu" Jednak kiedy wchodzili uczniowie CKUMiE w mundurkach to kazdy byl do nich przyzwyczajony. Nawet miejsca byly ustepowane przy lawach (bo siedzacych nie bylo) .
Czy ktos (sorry za zejscie z tematu) jest tutaj z CKUMiE kto jeszczez pamieta te czasy? Pana od elektromechaniki w okularkach, motyle na korytarzach, palenie papierochwo za szkola, na placyku kolo tej kufloteki? Otwarcie swietlicy szkolnei bufetu w "kazamatach" szkoly....pania Maczke Kierownika Warsztatow, panowo od W-F-u (pana J., i De Fauness'a) Panie od polskiego ....jedna pamietam bardzo "GORACA"....czesto teraz widuje ja w towarzysztwie meza (kolegi z mojej starej klasy)...Pania z "maszyn"....to byly piekne dni...Bardzo czesto do nich wracam...te diskoteki z dziewczynami z "Medyka" albo "chemika" ech...korytarze i caluski
abernacka - Sob Sie 06, 2005 9:11 am
Hanemann napisał/a: | Byłem tam, nie pocieszę kolegi, podają same przemysłowe "zlewki" - Żywiec, Okocim, Tyskie, Special, Heweliusz - z kija nic nie ma, wsio z butelki (może to i dobrze, przynajmniej nie rozwadniają) |
Bardzo ci dziękuję za garść cennych informacji. Ubolewam, że z cenionych dawniej knajp robi się pomału piwne 'barachło' . Można dosłownie na wyliczyć kilka pubów/knajp w Gdańsku gdzie jeszcze serwują dobre piwo. Smutne :(
gargoyle dfl - Nie Sie 07, 2005 6:15 am
Cytat: | Panie od polskiego | ??? dziwne,ja mialem chyba pecha bo mnie uczyl pan od polskiego
Hanemann - Nie Sie 07, 2005 10:04 pm
Niestety, w Polsce nie ma kultury picia piwa. Resztki kultury "piwiarnianej" z zaborów pruskiego i austriackiego zanikły w powodzi "kultury bimbrowej", przybyłej wraz z "repatriantami" ze wschodu.
Sabaoth - Nie Sie 07, 2005 10:19 pm
Święte słowa
abernacka - Wto Sie 09, 2005 7:34 am
Czy tak ciężko założyć osobny temat np. pt." Marzenia młodych kajakarzy"?
Ps. Dzięki koledze Hanemann dowiedzieliśmy się, że w "barze pod zrębem" po pierwsze
piwa nie serwują z beczki a po drugie (co gorsza!) podają tam napój w butelkach, który ma tylko imitować piwo A wiec po co tam się spotkać jeśli można znaleźć inne zacne miejsca.
greg30 - Wto Sie 09, 2005 12:18 pm
abernacka dziekuje za "mlodych"...... nie irytuj sie.....przeplataja sie tutaj dwa watki ktore sa zbiezne
Mikołaj - Wto Sie 09, 2005 2:23 pm
Abernacka, Ty masz chyba ustawione powiadomienie o nowych odpowiedziach w tym wątku, że się tak zżymasz
danziger - Wto Sie 09, 2005 11:59 pm
Cytat: | Niestety, w Polsce nie ma kultury picia piwa. Resztki kultury "piwiarnianej" z zaborów pruskiego i austriackiego zanikły w powodzi "kultury bimbrowej", przybyłej wraz z "repatriantami" ze wschodu. |
Od "repatriantów " ze wschodu, to się łaskawie odp.....
Tak się składa, że połowa moich dziadków (i babć), to własnie tacy ludzie.
I nie byli jakoś specjalnymi bimbrofilami.
Mało tego, wiedzieli co to piwo. Ba, znali nawet takie (dostępne tylko w Prusach rzecz jasna) zdobycze cywilizacji jak łóżko czy prysznic - niesamowite prawda? Musieli być jacyś nietypowi...
Sabaoth - Sro Sie 10, 2005 12:08 am
Cytat: | znali nawet takie (dostępne tylko w Prusach rzecz jasna) zdobycze cywilizacji jak łóżko czy prysznic - niesamowite prawda? Musieli być jacyś nietypowi... |
Czyżby wyjątek potwierdzający regułę?
Mikołaj - Sro Sie 10, 2005 12:11 am
Cytat: | cywilizacji jak łóżko czy prysznic |
chyba prischnitz
rispetto - Sro Sie 10, 2005 8:09 am
danziger napisał/a: | Cytat: | Niestety, w Polsce nie ma kultury picia piwa. Resztki kultury "piwiarnianej" z zaborów pruskiego i austriackiego zanikły w powodzi "kultury bimbrowej", przybyłej wraz z "repatriantami" ze wschodu. |
Od "repatriantów " ze wschodu, to się łaskawie odp.....
Tak się składa, że połowa moich dziadków (i babć), to własnie tacy ludzie.
I nie byli jakoś specjalnymi bimbrofilami.
Mało tego, wiedzieli co to piwo. Ba, znali nawet takie (dostępne tylko w Prusach rzecz jasna) zdobycze cywilizacji jak łóżko czy prysznic - niesamowite prawda? Musieli być jacyś nietypowi... |
To pewnie i w skórach oraz trzewikach z kory przepasanych rzemykami nie chodzili ??
P.S. Moja rodzina to tez "kresowiacy"
Grün - Sro Sie 10, 2005 8:29 am
Hanemann napisał/a: | Niestety, w Polsce nie ma kultury picia piwa. Resztki kultury "piwiarnianej" z zaborów pruskiego i austriackiego zanikły w powodzi "kultury bimbrowej", przybyłej wraz z "repatriantami" ze wschodu. |
Przeciwstawianie "piciu piwa" picia czegoś innego i nazywanie obu tych zjawisk "kulturą" jest już samo w sobie dużym nadużyciem pojęciowym.
Sabaoth - Sro Sie 10, 2005 11:06 am
Grüńcio, nie nerwujsja, to po prostu pierwsze objawy zbaczania watku
jacek-gdansk - Czw Sie 11, 2005 12:22 am
Masz rację! Wątek zbacza...
Apropo. moi dziadkowie niepijący byli, moi rodzice również nie piją więc co ja mogę wiedzieć o kulturze picia napojów wyskokowych ?
Jedno mogę stwierdzić, w dzisiejszych czasach to jednak wolę piwo z butelki (puszka odpada chyba, że w drodze wyjątku... ) niż z "kija", bo z blaszanej beczki mi nie smakuje! Ale to tylko taki mój skromny wkład w dyskusję.
greg30 - Czw Sie 11, 2005 4:05 pm
Piwko jedynie z mojego osobistego kufelka w domku, do tego napoj schlodzony + kilbaska z grilla badz rybka
Oststanio "zapijam" sie wspolnie z malzonka wspaniala "Kadarka" Sorry za kryptoreklame
Hanemann - Czw Sie 11, 2005 7:50 pm
Kamyczek, który poruszył lawinę... jak widzę większości kolegów brakuje dystansu do omawianych tu spraw... Co do repatriantów... bazuję na opowieściach z pierwszej ręki, o "bosych antkach" co to z inwentarzem do chałupy (murowanej, poniemieckiej) się wprowadzały, a zupę u nocniku podawały... z przyzwoitości pominę przywiązanie takowych "gospodarzy" do wodnego roztworu etanolu...
seestrasse - Czw Sie 11, 2005 9:59 pm
Hanemann napisał/a: | Kamyczek, który poruszył lawinę... jak widzę większości kolegów brakuje dystansu do omawianych tu spraw... Co do repatriantów... bazuję na opowieściach z pierwszej ręki, o "bosych antkach" co to z inwentarzem do chałupy (murowanej, poniemieckiej) się wprowadzały, a zupę u nocniku podawały... z przyzwoitości pominę przywiązanie takowych "gospodarzy" do wodnego roztworu etanolu... |
biedota czy hołota jest wszędzie taka sama. nie dorabiaj więc z łaski swojej mordy do porządnych ludzi, których wśród repatriantów było mnóstwo
Sabaoth - Czw Sie 11, 2005 10:02 pm
I tak oto uogólnienia prowadzą do ogólnego zdenerwowania forumowiczów, o spokój proszę
seestrasse - Czw Sie 11, 2005 10:04 pm
dziadzio Sabcio
Sabaoth - Pią Sie 12, 2005 12:15 am
seestrasse napisał/a: | dziadzio Sabcio |
No tak, Papcio Smerf już był
rispetto - Pią Sie 12, 2005 8:32 am
Coś na temat kultury picia
jacek-gdansk - Sob Sie 13, 2005 11:58 pm
Nie skomentuję wypowiedzi hannemana bo...szkoda słów!
Woland - Pią Sty 19, 2007 11:38 pm
Temat zakurzony, więc go odkurzę. Bar "Pod Zrębem" zniknął z mapy lokali gastronomicznych naszego miasta... przechodziłem dzisiaj obok... wyburzyli wszystko oprócz kibelka
greg30 - Sob Sty 20, 2007 9:38 am
WIELKA SZKODA
BillyBoy - Sob Sty 20, 2007 2:05 pm
Woland napisał/a: | Bar "Pod Zrębem" zniknął z mapy lokali gastronomicznych naszego miasta... przechodziłem dzisiaj obok... wyburzyli wszystko oprócz kibelka |
Przejeżdżałem dzisiaj obok, więc sfociłem zgliszcza.
Ja tam nigdy na pyffku nie byłem, ale przez prawie 20 lat często mijałem to miejsce jadąc z rodzicami na działkę na Olszynce, więc jakiś sentyment mam.
Przy okazji, w tym temacie została kiedyś wspomniana pobliska piekarenka. Chyba nie wszyscy wiedzą, że jest to jedyna w Gdańsku piekarnia gdzie chleb jest wypiekany w piecu opalanym drewnem.
rados - Nie Lis 25, 2012 11:51 pm
greg30 napisał/a: | Nadal przebywa tam towarzystwo spod ciemnej gwiazdy? Pamietam, ze kiedys jak sie wchodzilo to rozmowy przycichaly, wzrok kierowal sie ju Tobie...... Extra atmosfera kufloteki, podejrzewam ze obawiano sie "trzecich uszu" Jednak kiedy wchodzili uczniowie CKUMiE w mundurkach to kazdy byl do nich przyzwyczajony. Nawet miejsca byly ustepowane przy lawach (bo siedzacych nie bylo) .
Czy ktos (sorry za zejscie z tematu) jest tutaj z CKUMiE kto jeszczez pamieta te czasy? Pana od elektromechaniki w okularkach, motyle na korytarzach, palenie papierochwo za szkola, na placyku kolo tej kufloteki? Otwarcie swietlicy szkolnei bufetu w "kazamatach" szkoly....pania Maczke Kierownika Warsztatow, panowo od W-F-u (pana J., i De Fauness'a) Panie od polskiego ....jedna pamietam bardzo "GORACA"....czesto teraz widuje ja w towarzysztwie meza (kolegi z mojej starej klasy)...Pania z "maszyn"....to byly piekne dni...Bardzo czesto do nich wracam...te diskoteki z dziewczynami z "Medyka" albo "chemika" ech...korytarze i caluski |
;) ja doskonale pamiętam był jeszcze śp. prof, Beduin bardzo wesoły człowiek chyba uczęszczaliśmy do tej zacnej placówki kształcącej ludzi niesamowitych i wybitnych w tym samym czasie - Do wspomnianej kuflowni oczywiście również chadzałem
Dostojny Wieśniak - Pon Lis 26, 2012 12:17 am
Cześć, to zajrzyj jeszcze tutaj .
|
|