|
Dawny Gdańsk
|
 |
Bla bla bla - Geografia, poziom nauczania i lektury szkolne
Hanemann - Sro Kwi 13, 2005 12:01 am
Proszę mi nie dawać jako przykład mieszkańców USA - są oni powszechnie znani ze swojego niedouczenia... trzeba było się zapytać nad jakim morzem Gdańsk leży, ręczę że nawet z pomocą atlasu odpowiedź zajęła by im dużo czasu...
Grün - Sro Kwi 13, 2005 12:07 am
A Ty wiesz do jakiego morza uchodzi Pottomac? Albo nad jakim morzem leży Bridgeport? Też nie wiesz - nie wymagaj od mieszkańców tak wielkiego kraju, żeby znali się na topografii prowincji maleńkiego kraiku na końcu świata.
danziger - Sro Kwi 13, 2005 12:09 am
Hanemann napisał/a: | Proszę mi nie dawać jako przykład mieszkańców USA - są oni powszechnie znani ze swojego niedouczenia... trzeba było się zapytać nad jakim morzem Gdańsk leży, ręczę że nawet z pomocą atlasu odpowiedź zajęła by im dużo czasu... |
Pomijając już kwestię krzywdzących uogólnień (spotkałem równiez bardzo inteligentnych Amerykanów) - własnie o to chodzi. Facet może nie kojarzyć nad jakim morzem leży Gdańsk, ile ma mieszkańców etc. Ale jak wie, że będzie lądował na lotnisku "Lek Waliza'y" to będzie to własnie Gdańsk. Taki facet skojarzy po prostu - "Waliza" = Gdańsk i tak ma być.
A nie jak np. na tym małym francuskim lotnisku nazwanym imieniem pianisty Chopina (choć szwagierka twierdziła, że on nie Francuz tylko Japończyk ), gdzie nikt ani po francucku, ani po japońsku nie mówił......
Grün - Sro Kwi 13, 2005 12:11 am
Zresztą co jak co, ale "WALIZA" to się właśnie z lotniskiem bardzo dobrze kojarzy
gargoyle dfl - Sro Kwi 13, 2005 12:31 am
Przepraszam,ze pytam ale czy jeszcze lotnisko im.Lecha Walesy czy moze juzlotnisko Lecha Walesy
Hanemann - Sro Kwi 13, 2005 1:24 am
W pewnym sensie argumentacja Danzigera jest sensowna... tyle że co z tego ? Nasz - dajmy na to amerykański - turysta wychodzi z lotniska, i co ? pole, łąka z pasącymi się krowami, niedaleko zagajniczek... ładnie mu się ten Gdańsk skojarzy...
Drogi Gargoylu !
Gdansk Lech Walesa Airport - dokładnie tak, bez znaków diaktrycznych
Corzano - Sro Kwi 13, 2005 7:27 am
Hanemann napisał/a: | Nasz - dajmy na to amerykański - turysta wychodzi z lotniska, i co ? pole, łąka z pasącymi się krowami, niedaleko zagajniczek... ładnie mu się ten Gdańsk skojarzy... |
O kurczę! To w Stanach lotniska są w centrach miast?
Sabaoth - Sro Kwi 13, 2005 7:29 am
Cytat: | pole, łąka z pasącymi się krowami, niedaleko zagajniczek... |
Do tego waląca się stodoła i taksówkarze namawiający na kurs z natarczywościa Rumunów. Jak juz sie bocian pojawi to turysta będzie miał 100% pewności, ze jest w Polsce
Grün - Sro Kwi 13, 2005 8:54 am
I jak mu walizka zniknie, kiedy spojrzy w górę na tego bociana...
Marcin - Sro Kwi 13, 2005 9:18 am
Cytat: | Proszę mi nie dawać jako przykład mieszkańców USA - są oni powszechnie znani ze swojego niedouczenia... trzeba było się zapytać nad jakim morzem Gdańsk leży, ręczę że nawet z pomocą atlasu odpowiedź zajęła by im dużo czasu... |
A ciekawe gdybyś to podobne (lub analogiczne) pytanie zadał u Polsce... Myślisz, że odpowiedzi różniłyby się diametralnie?
danziger - Sro Kwi 13, 2005 9:31 am
Marcin napisał/a: | Cytat: | Proszę mi nie dawać jako przykład mieszkańców USA - są oni powszechnie znani ze swojego niedouczenia... trzeba było się zapytać nad jakim morzem Gdańsk leży, ręczę że nawet z pomocą atlasu odpowiedź zajęła by im dużo czasu... |
A ciekawe gdybyś to podobne (lub analogiczne) pytanie zadał u Polsce... Myślisz, że odpowiedzi różniłyby się diametralnie? |
To prawda - poziom wiedzy polskiego społeczeństwa jest przerażająco niski. Często spotykam się z różnymi przykładami braku elementarnej (zdawałoby się) wiedzy. Ostatnio np. usłyszałem od nauczycielki jednego z gdańskich ogólniaków jak to udało jej się zadać potwornie podchwytliwe pytanie podczas sprawdzania znajomości "Pana Tadeusza" wśród uczniów. Otóż spytała czyim zięciem był sędzia Soplica. Pytanie wzbudziło w dwóch klasach drugich popłoch - nie dlatego, że nie znali odpowiedzi na pytanie, tylko dlatego, że nie wiedzieli co oznacza słowo zięć........
Grün - Sro Kwi 13, 2005 9:35 am
No to jak już porównujemy poziomy, to mogę wam opowiedzieć anegdotkę z zagadką i morałem.
Otóż mam siostrę, a ta siostra jest bibliotekarką (lubi jak o niej mówić Conan-Bibliotekarz )
No i przyjszło do niej kiedyś dziecko w wieku przedmaturalnym i zażądało książki. Nie pamiętało tytułu. Potrafiło tylko powiedzieć, że jest to książka o biednych ludziach.
Zgadnijcie o jaki tytuł chodziło temu wykształconemu młodzieńcowi...
(ci, którym już opowiadałem niech się rzecz jasna nie uzewnętrzniają - nie psujmy intelektualnej rozrywki innym )
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 9:40 am
Grün napisał/a: | No to jak już porównujemy poziomy, to mogę wam opowiedzieć anegdotkę z zagadką i morałem.
Otóż mam siostrę, a ta siostra jest bibliotekarką (lubi jak o niej mówić Conan-Bibliotekarz )
No i przyjszło do niej kiedyś dziecko w wieku przedmaturalnym i zażądało książki. Nie pamiętało tytułu. Potrafiło tylko powiedzieć, że jest to książka o biednych ludziach.
Zgadnijcie o jaki tytuł chodziło temu wykształconemu młodzieńcowi...
(ci, którym już opowiadałem niech się rzecz jasna nie uzewnętrzniają - nie psujmy intelektualnej rozrywki innym ) |
"Nędznicy"?
Marcin - Sro Kwi 13, 2005 9:41 am
"Nędznicy"?
Ale to pewnie byłoby za proste.
Marcin - Sro Kwi 13, 2005 9:42 am
Zoppek o tym samym pomyśleliśmy prawie w jednej chwili.
danziger - Sro Kwi 13, 2005 9:42 am
"Ludzie bezdomni", albo "Nędznicy" to byłoby za proste, więc nie........
Może jakaś podpowiedź?
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 9:44 am
Hanemann napisał/a: | Proszę mi nie dawać jako przykład mieszkańców USA - są oni powszechnie znani ze swojego niedouczenia... ... |
Nie wydaje mi się, żeby Amerykanie byli pod tym względem gorsi od kogokolwiek w Europie...
Sabaoth - Sro Kwi 13, 2005 9:50 am
Strzelam: "Lysek z pokladu Idy", a jak znam zycie moglo chodzic o kazda ksiazke
Corzano - Sro Kwi 13, 2005 9:52 am
Sabaoth napisał/a: | Strzelam: "Lysek z pokladu Idy" |
To akurat jest książka o kosmitach. Ja bym strzelał "Potop".
Sabaoth - Sro Kwi 13, 2005 9:53 am
Cytat: | Ja bym strzelał "Potop". |
Chyba masz racje, jak jest potop, to woda zabiero wszystko i ludzie sa biedni
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 9:56 am
Sabaoth napisał/a: | Cytat: | Ja bym strzelał "Potop". |
Chyba masz racje, jak jest potop, to woda zabiero wszystko i ludzie sa biedni |
"Potop" i "Łysek z pokładu Idy" w wieku przedmaturalnym? Obstaję przy "Nędznikach".
danziger - Sro Kwi 13, 2005 10:00 am
Zoppoter napisał/a: | Sabaoth napisał/a: | Cytat: | Ja bym strzelał "Potop". |
Chyba masz racje, jak jest potop, to woda zabiero wszystko i ludzie sa biedni |
"Potop" i "Łysek z pokładu Idy" w wieku przedmaturalnym? Obstaję przy "Nędznikach". |
Po pierwsze - to jest zbyt oczywiste - gdyby to byli "Nędznicy" nie byłoby anegdoty.
A po drugie Zopp, masz zbyt wygórowane mniemanie o maturzystach. Założę się o wszystkie pieniądze, że 99% z nich "Nędzników" nie czytało (przecież to - o ile wiem - nie jest lektura obowiązkowa), a dobre 50% nawet nie słyszało, że jest taka książka.
Ja stawiam na "Chłopów".
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 10:05 am
danziger napisał/a: | .
A po drugie Zopp, masz zbyt wygórowane mniemanie o maturzystach. Założę się o wszystkie pieniądze, że 99% z nich "Nędzników" nie czytało (przecież to - o ile wiem - nie jest lektura obowiązkowa), a dobre 50% nawet nie słyszało, że jest taka książka.
. |
To mógł byc ten jeden procent.
Poza tym Grün nie mówił, że owe dziecko zamierza przeczytać książkę, tylko ze pytało o nia w bibliotece. A statystyki biblioteczne mogą mieć wpływ na ocenę z polskiego albo z zachowania. U mnie tak było: w ogóle nie figurowałem w biblioteczych statystykach, bo wszystkie lektury obowiązkowe i nieobowiązkowe miałem w domu rodzinnym. W związku z tym notorycznie miałem obniżone oceny...
Grün - Sro Kwi 13, 2005 10:05 am
No właśnie - i "Nędznicy" i "Ludzie bezdomni" nie Łysek też nie
Nie mogę dać podpowiedzi, bo odpowiedź stałaby się oczywista
Grün - Sro Kwi 13, 2005 10:06 am
Chłopi też nie Zresztą chłopi bywają różni - jedni biedni a inni całkiem zamożni - vide Boryna
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 10:09 am
Grün napisał/a: | Chłopi też nie Zresztą chłopi bywają różni - jedni biedni a inni całkiem zamożni - vide Boryna |
Ale czy owo dziecko o tym wiedziało...?
danziger - Sro Kwi 13, 2005 10:10 am
Grün napisał/a: | Chłopi też nie Zresztą chłopi bywają różni - jedni biedni a inni całkiem zamożni - vide Boryna | Ja to wiem....
No to może "Żywot człowieka poczciwego"?
Sabaoth - Sro Kwi 13, 2005 10:11 am
Moze "Dzuma" Camusa? Biedni bo chorzy?
danziger - Sro Kwi 13, 2005 10:12 am
Kurczę, że na to wcześniej nie wpadlem - przecież to oczywiste - "Dziady"!
Grün - Sro Kwi 13, 2005 10:33 am
BRAWO DANZIGER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hanemann - Sro Kwi 13, 2005 3:41 pm
W imieniu maturzystów proszę o nie "jechanie" po nich, ręczę że znają treść "Nędzników" - jest to lektura, przynajmniej u mnie - zwrócę też kolegom uwagę że nowa matura z j. polskiego wcale nie jest prostsza od starej, i nie wymaga mniejszego nakładu pracy... nie radzę powtarzać zasłyszanych "gdzieś" wiadomości tylko sobie obejrzeć zasady wykonywania pracy maturalnej... np. tak jak to robi kol. Justyna
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 3:43 pm
Hanemann napisał/a: | W imieniu maturzystów proszę o nie "jechanie" po nich, ręczę że znają treść "Nędzników" |
Chwalebne. Natomiast z relacji Grüna wynika że reść "Dziadów" pozostaje jednak tajemnica dla mauturzystów. A przynajmniej dla jednego.
Hanemann - Sro Kwi 13, 2005 3:47 pm
Treść "Dziadów" jest im również znana (może skończmy z tym wymienianiem lektur)... a ten jeden to może cierpiał na "pomroczność jasną"
Zoppoter - Sro Kwi 13, 2005 3:53 pm
Hanemann napisał/a: | Treść "Dziadów" jest im również znana (może skończmy z tym wymienianiem lektur)... a ten jeden to może cierpiał na "pomroczność jasną" |
No więc jednak mam wątpliwości... Znam sporo osób po maturze, ale treść lektur ze szkoły sredniej pozoztsaje dla wielu z nich nieznana. Chyba, że po maturze natychmiast wszystko zapomniały...
Hanemann - Sro Kwi 13, 2005 3:57 pm
rozumiem kolega pamięta wszystkie lektury na wylot ? niech mi streści np. "Granicę" Z.Nałkowskiej
danziger - Sro Kwi 13, 2005 4:13 pm
Hanemann napisał/a: | Treść "Dziadów" jest im również znana (może skończmy z tym wymienianiem lektur)... a ten jeden to może cierpiał na "pomroczność jasną" |
Niestety Henemannie - to nie jest odosobniony przypadek.
Nie wiem do jakiego ogólniaka chodzisz/chodziłeś - wnoszę, że do jakiegoś dobrego i stąd Twoje doświadczenia. Ja, to co mówię opieram na tym co usłyszałem od znajomych nauczycieli - a tak się składa, że mam ich wielu wśród znajomych i rodziny. No i sytuacja wygląda tak, że z roku na rok tzw. "poziom nauczania się obniża" - dlaczego? Ano dlatego, że do ogólniaków idą nie tylko ludzie inteligentni, ale i skończone debile. Kiedyś do ogólniaków szła tylko elita - jakieś 20 - 25% najlepszych uczniów szkół podstawowych, a większość (a przynajmniej duża część) szła do zawodówek.
Tymczasem teraz do liceów idzie większość - ale przez to nie dzieje się tak, że większość z nich się do ogólniaków nadaje - po prostu z roku na rok obniża się wymagania, żeby coraz więcej ludzi miało maturę, bo to dobrze wygląda w statystykach - podobnie zresztą dzieje się ze studiami (poziom jest gorszy zwłaszcza w szkołach prywatnych i na studiach zaocznych). Poziomu, jaki był w liceach 20, a nawet 10 lat temu trzymają już tylko najlepsze licea (nie wiem jakie to są obecnie - podejrzewam, że mniej więcej po staremu - I, II, III, V, IX...).
Czy wyobrażasz sobie, że uczeń liceum nie potrafi wskazać na fizycznej mapie Europy Gdańska, albo pisze w wypracowaniu, że "Hitler dostal pokojową nagrodę Nobla w dziedzinie malarstwa" (sic!). To są autentyczne przykłady i nie żadne wyjątki - tego typu "kwiatków" slyszałem więcej.....
Sabaoth - Sro Kwi 13, 2005 4:17 pm
Cytat: | tego typu "kwiatków" slyszałem więcej..... |
A jak otworzymy specjalny wątek w bla bla to podzielisz sie z nami tymi kwiatkami?
Hanemann - Sro Kwi 13, 2005 4:17 pm
Danzigerze ! Dlaczego kolega nie wierzy w człowieka ?! Jest w tym też wina nauczycieli - wielu jest takich którzy "leją" na nauczany przedmiot (chociaż czemu się dziwić, spójrz na ich płace) - i stąd te kwiatki.
P.S
Jak kolegę bardzo interesuje - chodzę do V LO
P.S 2
Idą do liceów bo nie mają wyboru - dziś nawet od woźnego bądź sprzątaczki wymaga się matury i języka obcego.
danziger - Sro Kwi 13, 2005 4:23 pm
Hanemann napisał/a: | Danzigerze ! Dlaczego kolega nie wierzy w człowieka ?! Jest w tym też wina nauczycieli - wielu jest takich którzy "leją" na nauczany przedmiot (chociaż czemu się dziwić, spójrz na ich płace) - i stąd te kwiatki. |
Wg. mnie najlepszy nauczyciel nie zrobi z idioty dobrego ucznia, a nawet najgorszy dobrego ucznia nie zmieni w durnia........
Hanemann napisał/a: |
P.S
Jak kolegę bardzo interesuje - chodzę do V LO |
No widzisz! mówiłem, że do dobrego
Makabunda - Sro Kwi 13, 2005 5:12 pm
Cytat: | Hanemann napisał:
P.S
Jak kolegę bardzo interesuje - chodzę do V LO
No widzisz! mówiłem, że do dobrego |
To mało powiedziane. Do bardzo dobrego.
A poza tym matołectwo to nie tylko nasza specjalność.
Otóż: z badań opublikowanych we wrześniu 1993 na zlecenie Departamentu Edukacji Stanów Zjednoczonych po czterech lat badań wynikało, że: w USA żyło wtedy 27mln analfabetów i 45 mln analfabetów funkcjonalnych. atylko 4% populacji było w stanie obliczyć przy pomocy kalku;atora koszt wykładziny mając dane koszt metra kwadratowego wykładziny i powierzchnie pokoju. Zaczerpnąłem te wiadomości z FRONDY WIOSNA/LATO 1995
Także spokojnie z tym samobiczowaniem. Tak widocznie juz na świecie jest. Nie oznacza to jednak dla mnie, że na świecie jest dobrze.
wrangla - Sro Kwi 13, 2005 5:22 pm
Makabunda napisał/a: | tylko 4% populacji było w stanie obliczyć przy pomocy kalku;atora koszt wykładziny mając dane koszt metra kwadratowego wykładziny i powierzchnie pokoju. |
A co by dopiero było, gdyby wzięli im ten kalkulator...
gargoyle dfl - Sro Kwi 13, 2005 11:31 pm
Cytat: | To w Stanach lotniska są w centrach miast? | Nie wiem jak to jest w innych miastach,ale w Chicago oba lotniska sa w miescie .Kiedys gdy je budowano byly to wtedy obreby miasta lub bliskie przedmiescia ale lata rozbudowy i koniecznosc spowodowaly,ze lotniska te sa w tej chwili otoczona ze wszystkich stron budynkami przemyslowymi oraz mieszkalnymi.
danziger - Sro Kwi 13, 2005 11:49 pm
gargoyle dfl napisał/a: | Cytat: | To w Stanach lotniska są w centrach miast? | Nie wiem jak to jest w innych miastach,ale w Chicago oba lotniska sa w miescie .Kiedys gdy je budowano byly to wtedy obreby miasta lub bliskie przedmiescia ale lata rozbudowy i koniecznosc spowodowaly,ze lotniska te sa w tej chwili otoczona ze wszystkich stron budynkami przemyslowymi oraz mieszkalnymi. |
Podobnie jest w NYC - główne lotnisko (JFK) jest może nie w centrum, ale na pewno dość blisko. Drugie (choć mało ważne) - La Guardia jest jeszcze blizej centrum, ale za to trzecie ( a duże i ważne) - Newark jest już poza miastem (Ba! nawet w innym stanie - NJ). Ale podobnie jest np. z Okęciem - gdy powstało, było na peryferiach, teraz to juz praktycznie centrum tzw. "Wielkiej Warszawy"
Corzano - Czw Kwi 14, 2005 8:31 am
U nas też kiedyś było w mieście, ale na szczęście je przeniesiono. Nie uważam, że to źle. Dlaczego chcielibyście, by samoloty schodziły do lądowania i startowały nad Waszymi głowami?
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 8:35 am
Hanemann napisał/a: | rozumiem kolega pamięta wszystkie lektury na wylot ? niech mi streści np. "Granicę" Z.Nałkowskiej |
Niejaki Ziembiewicz przedłozył karierę nad własne dziecko. Matkę dziecka porzucił by zawrzeć bardziej opłacalne małżeństwo. Karierę robił po trupach.
Czy tak?
To oczywiście dość ogólnikowe, ale zważ, że ja maturę robiłem 18 lat temu i to nie było zadne renomowane liceum tylko technikum pełne prymitywnych baranów udających uczniów... I chamskich nauczycieli szczerze pogardzających swoimi uczniami.
Grün - Czw Kwi 14, 2005 8:44 am
I było mu Zenon, i były tam liczne granice - najczęściej wydumane, ale niejednokrotnie również obserwowalne, jak na przykład podłoga między parterem a sutereną
stumar - Czw Kwi 14, 2005 8:59 am
A przyczyną tego wszystkiego była jak zwykle kobieta....
Grün - Czw Kwi 14, 2005 9:34 am
Nieeee przyczyną była wsteczna burżuazyjna moralność, nierówności społeczne, brak perspektyw, wyzysk i ciemnota.
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 9:46 am
Grün napisał/a: | Nieeee przyczyną była wsteczna burżuazyjna moralność, nierówności społeczne, brak perspektyw, wyzysk i ciemnota. |
Grün, Stumar był w liceum juz po upadku komuny...
Sabaoth - Czw Kwi 14, 2005 9:47 am
Zapomniales o zaborcach i okupantach
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 9:49 am
Hanemann napisał/a: | rozumiem kolega pamięta wszystkie lektury na wylot ? niech mi streści np. "Granicę" Z.Nałkowskiej |
Taka osobista prośba do Ciebie... Nie mów do mnie w trzeciej osobie per "kolega". Przypomina mi to czasy i okoliczności, które - w przeciwieństwie do Ciebie - nie budzą we mnie zadnego sentymentu. Wręcz przeciwnie...
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 10:07 am
Hanemann napisał/a: | Idą do liceów bo nie mają wyboru - dziś nawet od woźnego bądź sprzątaczki wymaga się matury i języka obcego. |
Skąd wiesz? Szukałes juz pracy w podobnych zawodach? Czy tylko powtarzasz obiegowe opinie?
Corzano - Czw Kwi 14, 2005 10:14 am
Zoppoter napisał/a: | Skąd wiesz? Szukałes juz pracy w podobnych zawodach? |
U mnie w pracy sprząta firma Impel - potentat w tej branży. Rozmawiam czasem z tymi paniami i moje obserwacje są odmienne od tych Hanemanna, bo żadna z tych pań (w różnym wieku) nie ma matury, a nieliczne znają po parę słów obcego języka. Oczywiście moja obserwacja nie obejmuje całego problemu, ale nie wiem po co sprzątaczce matura (język teoretycznie może się przydać w firmach, gdzie obowiązuje język obcy).
stumar - Czw Kwi 14, 2005 10:23 am
Cytat: | Grün, Stumar był w liceum juz po upadku komuny... |
Prawda, tak więc "Granica" Nałkowskiej nie była już przerabiana przez pryzmat walki klas....
Grün - Czw Kwi 14, 2005 10:38 am
Corzano napisał/a: |
U mnie w pracy sprząta firma Impel - potentat w tej branży. Rozmawiam czasem z tymi paniami i moje obserwacje są odmienne od tych Hanemanna, |
Mam wrażenie że u Hanemanna nie jest to obserwacja tylko powtarzanie opinii komunalnej.
parker - Czw Kwi 14, 2005 10:38 am
W kwestii lektur szkolnych - muszę się przyznać, że po tych x latach niewiele pamiętam, chociaż większość przeczytałam...
Tequilla - Czw Kwi 14, 2005 10:43 am
Cytat: | ale nie wiem po co sprzątaczce matura |
W tym samym celu, co długie nogi i ładne piersi
O ile potencjalny pracodawca nie ma ochoty kogoś zatrudnić to zaostrza kryteria naboru pracowników
Sabaoth - Czw Kwi 14, 2005 10:44 am
Cytat: | W kwestii lektur szkolnych - muszę się przyznać, że po tych x latach niewiele pamiętam, chociaż większość przeczytałam... |
Te ciekawsze sie pamieta, a te nudne, wymuszone obowiazujacym systemem (Timur i jego druzyna na przyklad) zapomina sie szybko.
Grün - Czw Kwi 14, 2005 10:48 am
Pamięta się te, na których nas złapano, żeśmy nie czytali
parker - Czw Kwi 14, 2005 10:57 am
Pamiętam, jak przeczytałam tylko pierwszy tom "Krzyżaków" a potem napisałam wypracowanie na temat tomu drugiego Piątkę nawet dostałam (a szóstek wtedy jeszcze nie było )
Grün napisał/a: | Corzano napisał/a: |
U mnie w pracy sprząta firma Impel - potentat w tej branży. Rozmawiam czasem z tymi paniami i moje obserwacje są odmienne od tych Hanemanna, |
Mam wrażenie że u Hanemanna nie jest to obserwacja tylko powtarzanie opinii komunalnej. |
Hanemann pewnie się opiera na relacji z jakiegoś programu w tv, to bodajże było w "Uwadze" czy czymś podobnym, o kryteriach przy zatrudnianiu sprzątaczek.
Tequilla - Czw Kwi 14, 2005 10:57 am
Grün napisał/a: | Pamięta się te, na których nas złapano, żeśmy nie czytali |
Pamięta się lektury, które były napisane z kunsztem czy ktoś zapomni Lalkę albo Pana Wołodyjowskiego
Corzano - Czw Kwi 14, 2005 11:05 am
Ja nie przeczytałe tylko jednej lektury szkoły średniej: Nocy i Dni, no i nic z niej nie pamiętam.
Grün - Czw Kwi 14, 2005 11:13 am
Tequilla napisał/a: | Grün napisał/a: | Pamięta się te, na których nas złapano, żeśmy nie czytali |
Pamięta się lektury, które były napisane z kunsztem czy ktoś zapomni Lalkę albo Pana Wołodyjowskiego |
Pan Wołodyjowski to akurat jest gniot pierwszorzędny
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 11:14 am
Grün napisał/a: | Pan Wołodyjowski to akurat jest gniot pierwszorzędny |
Drugorzędny. Pierwszorzędny to "Nad Niemnem"...
Grün - Czw Kwi 14, 2005 11:22 am
No nieeee, tu się nie zgodzę. Jeśli w Nad Niemnem czytać tylko dialogi to robi się to ciekawa książka - nawet miejscami psychologiczna. Innym razem można przeczytać dowolny fragment pomiędzy dialogami i cieszyć się nim niczym artykułem w "Poznaj świat"
A Pan Wołodyjowski - podobnie jak Ogniem i Mieczem, to stek patriotycznych bzdur, postaci są papierowe i głupawe - ot choćby tytułowy kurdupel-erotoman - wyskoczy z jakiejś dziury, łeb komuś szablą rozwali, wygłosi parę komunałów o ojczyźnie i rusza wąsikami. I jeszcze sie podwala do panny o głowę wyższej od niego, która na upartego mogłaby być jego córką
parker - Czw Kwi 14, 2005 11:23 am
Cytat: | Pan Wołodyjowski to akurat jest gniot pierwszorzędny |
tego nie czytałam... wytrzymałość na Sienkiewicza skończyła mi się po wspomnianym wyżej pierwszym tomie "Krzyżaków"
danziger - Czw Kwi 14, 2005 11:26 am
Grün napisał/a: | Corzano napisał/a: |
U mnie w pracy sprząta firma Impel - potentat w tej branży. Rozmawiam czasem z tymi paniami i moje obserwacje są odmienne od tych Hanemanna, |
Mam wrażenie że u Hanemanna nie jest to obserwacja tylko powtarzanie opinii komunalnej. |
Powien tak - ta "opinia komunalna" ma uzasadnienie - znam np. gościa, który choć inteligentny nie zrobił matury (przez wstręt do szkoły i wszelkich "systemów" ). Szukał pracy jakiejkolwiek - między innymi ktoś go polecił jakiemuś znajomkowi - kierownikowi supermarketu. No i do tego supermarketu (na stanowisko kogoś, kto układa towry na półkach) nie przyjęli go pomimo "znajomości" - właśnie ze względu na brak matury, co w tym supermarkecie było sztywnym wymogiem. Inna sprawa, że potem znalazł pracę gdzie indziej jako informatyk (bo tej firmy nie interesował papier, tylko faktyczne umiejętności).
No, ale to tylko symptom tego, ze matura przestaje być na rynku pracy cokolwiek warta - bo mają ją już praktycznie wszyscy (przynajmniej jeśli chodzi o młode pokolenia).
Corzano - Czw Kwi 14, 2005 11:28 am
Zoppoter napisał/a: | Pierwszorzędny to "Nad Niemnem"... |
Mi się podobał. Sienkiewicza nie trawie za to w żadnej postaci. Najmilej za to wspominam romantyków i Fredrę.
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 11:38 am
Grün napisał/a: | No nieeee, tu się nie zgodzę. Jeśli w Nad Niemnem czytać tylko dialogi to robi się to ciekawa książka - nawet miejscami psychologiczna. Innym razem można przeczytać dowolny fragment pomiędzy dialogami i cieszyć się nim niczym artykułem w "Poznaj świat"
|
Ale mnie właśnie kazali sie zachwycać tym co jest między dialogami, czyli trzema czwartymi tego dzieła. A do "Poznaj Swiat" jakos nigdy nie się nie przekonałem...
A Pana Wołodyjowskiego to... nie czytałem
danziger - Czw Kwi 14, 2005 11:39 am
Co za wstrętne, antysienkiewiczowskie forum!
A oto moja subiektywna lista:
gnioty, których nie byłem w stanie przeczytać: Nad Niemnem, Dżuma, książki Conrada (nawet tytułu nie mogę sobie przypomnieć ), Dziady........
arcydzieła (a w każdym razie książki interesujące): Sienkiewicz pod każdą postacią , Mistrz i Małgorzata , Proces, Rok1984, Lalka, Chłopi (tych ostatnich nie udalo mi się wprawdzie przeczytać w całości, ale tylko z braku czasu - książka bardzo mi się podobała)
Sabaoth - Czw Kwi 14, 2005 11:41 am
No nie wiem, "Nad Niemnem" i "Lalka" maja spora konkurencje, chocby takie "Noce i dnie" i bajki Sienkiewicza, kazdy ma pewnie swoja liste nielubianych lektur.
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 11:44 am
danziger napisał/a: | , Proces, Rok1984, |
Ty to miałeś jako lektury w liceum?
danziger - Czw Kwi 14, 2005 11:46 am
Zoppoter napisał/a: | danziger napisał/a: | , Proces, Rok1984, |
Ty to miałeś jako lektury w liceum? |
O ile pamiętam, to były akurat "do wyboru". Co się dziwisz - liceum robiłem już po upadku komuny
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 11:49 am
danziger napisał/a: | Zoppoter napisał/a: | danziger napisał/a: | , Proces, Rok1984, |
Ty to miałeś jako lektury w liceum? |
O ile pamiętam, to były akurat "do wyboru". Co się dziwisz - liceum robiłem już po upadku komuny |
No, mimo to sie zdziwiłem. To raczej nie była literatura dla wszystkich...
Corzano - Czw Kwi 14, 2005 11:51 am
danziger napisał/a: | A oto moja subiektywna lista:
gnioty, których nie byłem w stanie przeczytać: Nad Niemnem, Dżuma, książki Conrada (nawet tytułu nie mogę sobie przypomnieć ), Dziady........
arcydzieła (a w każdym razie książki interesujące): Sienkiewicz pod każdą postacią |
Powiem tak: nie znasz się.
Ja sądzę dokładnie odwrotnie.
wrangla - Czw Kwi 14, 2005 12:03 pm
Zoppoter napisał/a: | danziger napisał/a: | Proces, Rok1984 | Ty to miałeś jako lektury w liceum? |
Ja też je miałam. Jako obowiązkowe
Proces i Rok 1984 to właśnie moje hiciory lekturowe, do listy ulubionych dorzucam jeszcze: Dżumę, Ferdydurke, Lorda Jima, Zbrodnię i karę, no i wspomnianą już Granicę.
ale na wspomnienia maturalne się wzięło
Grün - Czw Kwi 14, 2005 12:07 pm
Do dokładniejszego czytania "Nad Niemnem" zachęcił nas w liceum polonista, późniejszy wybitny działacz bardzo wybitnej partii politycznej, który wypowiedział był kiedyś na lekcji następujące zdanie:
"Justyna wracała z pola szczęśliwa po pierwszym rżnięciu".
Zoppoter - Czw Kwi 14, 2005 12:24 pm
Grün napisał/a: | Do dokładniejszego czytania "Nad Niemnem" zachęcił nas w liceum polonista, późniejszy wybitny działacz bardzo wybitnej partii politycznej, który wypowiedział był kiedyś na lekcji następujące zdanie:
"Justyna wracała z pola szczęśliwa po pierwszym rżnięciu". |
Aaa, no to już wiem, co Cie w tej książce tak zachwyciło...
Sabaoth - Czw Kwi 14, 2005 12:27 pm
Ja akurat Dzume umieszczam wysoko na mojej liscie hitow
danziger - Czw Kwi 14, 2005 1:23 pm
Grün napisał/a: | "Justyna wracała z pola szczęśliwa po pierwszym rżnięciu". |
Na tym forum każdy wątek kończy się na tym samym
Sabaoth - Czw Kwi 14, 2005 1:36 pm
No tak, trafilo do Bla bla bla jako "Geografia, poziom nauczania i lektury szkolne", a zaraz nastapi zboczenie zboczenia i rozwinie sie dyskusja o rznieciu
lusinek1 - Czw Kwi 14, 2005 2:09 pm
Sabaoth napisał/a: | No tak, trafilo do Bla bla bla jako "Geografia, poziom nauczania i lektury szkolne", a zaraz nastapi zboczenie zboczenia i rozwinie sie dyskusja o rznieciu |
Sabciu, czyżbyś miał coś przeciwko... rżnięciu?
Mam tu na myśli, oczywiście, kwestię rżnięcia wzmiankowanej wyżej Justyny... rżnięcia na polu... kwestię rolniczą, znaczy się...
danziger - Czw Kwi 14, 2005 2:13 pm
Frakcja agrarna musi być silna na tym forum
lusinek1 - Czw Kwi 14, 2005 2:15 pm
FWA = Frakcja Wolnych Agrarystów ("rolnik" brzmi zbyt trywialnie... )
seestrasse - Czw Kwi 14, 2005 2:20 pm
Grün napisał/a: | Pan Wołodyjowski to akurat jest gniot pierwszorzędny |
ale dał nam wiekopomne dzieło śp. Zawieruszonego Andrzeja pt. "Rycerze"
Cytat: | I jeszcze sie podwala do panny[...]która na upartego mogłaby być jego córką |
a to jest akurat standarcik u panów w średnim wieku
Marcin - Czw Kwi 14, 2005 2:23 pm
Cytat: | ale dał nam wiekopomne dzieło śp. Zawieruszonego Andrzeja pt. "Rycerze" |
Padłas!!!
seestrasse - Czw Kwi 14, 2005 2:24 pm
Luśnia, ty młocie...
pumeks - Czw Kwi 14, 2005 2:34 pm
Najlepsze było jak komendant Chreptyjowa wysłał Luśnię na multańską stronę i kazał mu znosić luźne kupy tatarskie
seestrasse - Czw Kwi 14, 2005 2:36 pm
stronka o Panu Andrzeju
Marcin - Czw Kwi 14, 2005 2:41 pm
"Pan Andrzej odzyskując powoli kontenans, jął przyglądać się
wszystkim obecnym, aby zgadnąć, która z przytomnych mu osób ma
być jego narzeczoną. Wreszcie z kawalerską determinacją chwycił
za ręce Kudłatego Żmudzina i ku ognisku odwrócił, tak nim jak
fryga zakręciwszy, a potem uderzył się po kontuszu i zakrzyknął:
- Jak mi Bóg miły, rarytet! Kiedy ślub?
- Padłaś - wyszeptał skromnie Kudłaty Żmudzin, zakrywając swe
małe oczka wąsiskami i spoza nich zerkając figlarnie ku pięknemu
rycerzowi.
- Pańska narzeczona tam oto stoi - rzekła surowo ciotka,
wskazując panu Andrzejowi Oleńkę.
- Jezus Maria... - jęknął chorąży orszański, pogrążony kresową
urodą dziewicy."
seestrasse - Czw Kwi 14, 2005 2:44 pm
kresowa uroda
Cytat: | Po mojemu, to on Kmicicowi konia deresza wałacha zapisał, tuczarnię w Lubiczu natomiast
miecznikowi Rośnienieskiemu, a ciebie to chyba Jóźwie Butrymowi Bez Nogi.
- I owszem - potwierdziła Oleńka - atoli Jóźwa Butrym, gdy mnie ujrzał przypadkiem onegdaj rano wynoszącą śmieci do pojemnika, tedy zaraz poleciał do pana Kmicica i powiedział, że chętnie
się zamieni i zamiast mnie weźmie wałacha. |
Grün - Czw Kwi 14, 2005 2:46 pm
To mu tyle luźnych kup naznosił, że okna otworzyc nie można
Ja najbardziej lubię Longinusa Podbipięte, co chodzi po stepie po zmierzchu, z Zerwikapturem na wierzchu, śpiewa bluesy i godzinki i ryćka małe dziewczynki, więc spieszą zewsząd maleństwa łase takiego męczeństwa.
gargoyle dfl - Czw Kwi 14, 2005 5:46 pm
Cytat: | chcielibyście, by samoloty schodziły do lądowania i startowały nad Waszymi głowami? | Tak jest tutaj samoloty podchodza do ladowania nad domami mieszkalnymi nad ruchliwymi drogami itp.
Hanemann - Czw Kwi 14, 2005 6:06 pm
Kiedy byłem mały, mieszkałem na Starym Chełmie - godzinami mogłem patrzeć do góry i podziwiać samoloty...
danziger - Sro Kwi 20, 2005 12:21 am
Specjalnie dla Sabaotha wrócę do temtyki szkolenej. Długo nie mogłem sobie przypomniec innych "kwiatków", bo ten z Noblem dla Hitlera byl tak dobry, (a widziałem to wypracowanie na własne oczy) że jakoś wyparł mi inne z pamięci. No, ale w końcu mam kolejne i obiecuję, że jak będą dalsze to też będę przedstawiał na bieżąco:
- czy wiecie, że "Matka Teresa z Kalkuty chowała w meczetach w Afryce żydowskie dzieci"? Ja nie wiedziałem, a kładzie to nowe światło na jej dokonania
- "Wokulski wrócił z podniesionym interesem, ale Izabela i tak go nie chciała". Wybredna była , nie ma co...
No i jeszcze zagadka - wiecie co w kontekście nowej matury oznacza, w slangu nauczycieli, słowo "szóstkowicz"?
Grün - Sro Kwi 20, 2005 12:33 am
Taki co za szóstym podejściem zdał maturę?
danziger - Sro Kwi 20, 2005 12:35 am
niee, nie to
danziger - Czw Kwi 21, 2005 4:45 pm
Nie chcecie zgadywać, to nie
Wyjasniam więc, że "szóstkowicz" to taki co na ustnej zdobył 6 punktów na 20, czyli minimum, od którego liczy się, że matura jest zdana.
Grün - Czw Kwi 21, 2005 4:48 pm
No jak to ? Ja zgadywałem!
danziger - Czw Kwi 21, 2005 4:52 pm
Grün napisał/a: | No jak to ? Ja zgadywałem! |
No dobra, to w takim razie:
Większość z Was nie chce zgadywać, to nie
Sabaoth - Czw Kwi 21, 2005 5:03 pm
Cytat: | "szóstkowicz" to taki co na ustnej zdobył 6 punktów na 20, czyli minimum, od którego liczy się, że matura jest zdana |
Tego nie wiedzialem. To znaczy, nie wiedzialem ze wystarczy 30% zeby zdac mature.
Grün - Czw Kwi 21, 2005 5:34 pm
Takie będą rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie...
Sabaoth - Czw Kwi 21, 2005 10:23 pm
Cytat: | Takie będą rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie... |
Rzeczpospolite analfabetów
danziger - Czw Maj 26, 2005 8:32 pm
Kolejny kwiatek:
Na sprawdzianie z lektury "Mendel Gdański" Konopnickiej (przypominam nie wiedzącym, że to okres pozytywizmu) uczeń pisze, że "(...)ludność niemiecka mordowała Żydów w gettach."
Jeszcze raz podkreślę - uczeń pisał o treści tej właśnie lektury, nie o literaturze ostatniowojennej.
Sabaoth - Czw Maj 26, 2005 9:56 pm
Nie wiem, co odpowiedzieć, ręce opadają!
To jest w dodatku niebezpieczne!
Corzano - Wto Cze 28, 2005 8:55 am
Cytat: | Znają języki, źle liczą
Są wyniki nowych matur. Poprawka czeka co siódmego maturzystę. Najsłabiej wypadł egzamin z matematyki, najlepiej z języków obcych
Nie było zaskoczenia. Choć egzamin w nowej formule maturzyści zdawali po raz pierwszy, wyniki są zbliżone do tych z ubiegłych lat. Do nowej matury przystąpiło 317 tys. młodych ludzi. Najlepiej poradzili sobie uczniowie liceów ogólnokształcących - z szacunkowych danych wynika, że nie zdało jej 10 proc. Za to prawdziwą katastrofą okazał się ten egzamin w liceach profilowanych (szkoła kształcąca w określonej specjalności zawodowej). Tam nie zaliczyło go aż 30 -40 proc. uczniów.
- Tego się obawialiśmy - mówi Anna Radziwiłł, wiceminister edukacji. - Licea profilowane są raczej dla tych, którym nie udało się dostać do ogólniaków czy techników.
Najlepiej matura wypadła w Małopolsce. Tam odejdzie ze szkoły bez świadectwa maturalnego tylko co dziesiąty uczeń. - Jestem zadowolony. Nikt nie poległ! Wszyscy w naszej szkole zdali! - cieszył się Stanisław Pietras, dyrektor V LO im. Augusta Witkowskiego w Krakowie (w rankingach liceów szkoła ta od kilku lat jest najlepsza w regionie).
Najmniej powodów do zadowolenia mają uczniowie z Zachodniopomorskiego. Tu nie zdał co szósty maturzysta.
Ze wstępnych danych wynika, że najwięcej trudności sprawiła młodym matematyka, mimo że nie była ona przedmiotem obowiązkowym, a więc zdawali ją tylko chętni. Nawet w Małopolsce wypadła słabo. - Nie zdało jej aż 14 procent uczniów -mówi małopolska kurator Elżbieta Lęcznarowicz. Słabe wyniki mieli także uczniowie z Wielkopolski, Lubuskiego i Zachodniopomorskiego. Tam matematyki nie zdało średnio ponad 15 procent uczniów. W Łódzkiem - 12 procent. Za to w Łódzkiem maturzyści najlepiej zdali języki obce. Z tym egzaminem nie poradził sobie tylko nieco mniej niż 1 proc. zdających. Z językami obcymi i polskim młodzież miała najmniej problemów. - Lepiej poszedł mi angielski i francuski niż polski - dziwiła się Beata Jezierska, maturzystka z Poznania.
Według wstępnych danych egzamin pisemny z angielskiego zdało ponad 99 proc. uczniów. Niemiecki pomyślnie zaliczyło ponad 98 proc. Z językiem polskim, który musieli zdawać obowiązkowo wszyscy, też było nie najgorzej. Egzamin będzie musiało powtarzać 4-6 procent uczniów.
Uczniowie techników zdawali maturę według starych zasad. Nie poradził sobie co piąty uczeń.
Nowi maturzyści, którym się nie udało, będą się mogli poprawić w styczniu. Uczniowie mogą poprawiać zarówno przedmioty, których nie zaliczyli, jak i te, z których, ich zdaniem, otrzymali zbyt niski wynik.
Nie wszyscy maturzyści odebrali jednak wczoraj świadectwa. Na przykład dziewiątka maturzystów z Grodziska Wielkopolskiego, których prace maturalne z chemii zaginęły, będzie zdawać jeszcze raz 30 czerwca.
Mirosław Sawicki, minister edukacji:
O gółem nowa matura nie wypadła gorzej od starej. Wstępnie już wiemy, że trzeba dokonać pewnych zmian. Złe wyniki uczniów z liceów profilowanych powodują, że myślimy o zmianach wymagań maturalnych dla uczniów techników, którzy w przyszłym roku będą zdawać nową maturę. Nie sądzę jednak, by to obecny rząd podjął decyzję w tej sprawie. Słabe wyniki matury z matematyki przekonują mnie, że ten przedmiot nie może być obowiązkowy na maturze, dopóki nie zmienimy programu nauczania. |
Źródło: http://www.rzeczpospolita...j/kraj_a_1.html
A jak tam forumowi maturzyści?
Sabaoth - Wto Cze 28, 2005 9:00 am
Rzeby zdać wystarczy zdobyć 30% pónktuf a 17% nawet to sie nie udało.
Corzano - Sro Cze 29, 2005 7:33 am
Cytat: | W elbląskim liceum o profilu usługowo-gospodarczym nowej matury nie zdał nikt. - Sytuacja i tak nie jest najgorsza - broni się dyrektor. |
Cały tekst na: http://serwisy.gazeta.pl/...13,2791622.html
Sabaoth - Sro Cze 29, 2005 7:41 am
Cytat: | W elbląskim liceum o profilu usługowo-gospodarczym nowej matury nie zdał nikt. - Sytuacja i tak nie jest najgorsza - broni się dyrektor. |
Nie rozumiem jego wypowiedzi, czy mogło być gorzej? Może gdyby okazało się, że dyrektor nie zdał matury.
Grün - Sro Cze 29, 2005 8:08 am
Oczywiście skończy się pewnie na koncepcji, że uczniowie to matoły - a należałoby pozbawić prawa do wykonywania zawodu ich nauczycieli.
Sabaoth - Sro Cze 29, 2005 8:14 am
Nie, to nie jest wina ani uczniów ani nauczycieli tylko Ministerstwa, które nie odpowiada tylko za koklusz i trzęsienie ziemi
danziger - Sro Cze 29, 2005 8:19 am
Grün napisał/a: | Oczywiście skończy się pewnie na koncepcji, że uczniowie to matoły - a należałoby pozbawić prawa do wykonywania zawodu ich nauczycieli. |
Grün, ale taka konkluzja (że uczniowie to matoły) będzie słuszna. Niestety, w każdej populacji stanowią oni duży procent i żaden nauczyciel tego nie zmieni. Maturę siłą rzeczy powinni zdawać tylko co inteligentniejsi, no powiedzmy - może nawet 1/2 społeczeństwa. Ale że teraz czasy takie, że każdy "musi" miec maturę, to i efekty są takie jak widać.
Cytat: | Uczniowie mówią, że nie było trudno się dostać.
- Przyjmowali praktycznie każdego - wspomina Olga, a potwierdzają to trzy inne koleżanki z klasy, które też oblały egzamin.
Dyrektor szkoły Roman Steinke zaznacza, że trzy lata temu to jego poprzednik przyjmował uczniów, ale potwierdza, że większość z 35 przyjętych miało na świadectwach ledwie oceny dopuszczające.
Dyrektorowi wtóruje polonistka Anna Piwowarska: - Trafia do nas młodzież, która powinna być w zawodówkach, z zaległościami jeszcze ze szkoły podstawowej |
Zoppoter - Sro Cze 29, 2005 8:22 am
Grün napisał/a: | Oczywiście skończy się pewnie na koncepcji, że uczniowie to matoły - a należałoby pozbawić prawa do wykonywania zawodu ich nauczycieli. |
Zapewne.
Ale z drugiej strony, gdzie jest przepis, że kazdy musi mieć maturę? Skoro matura ma teraz zastąpić egzamin wstępny na studia - a ten zawsze był trudniejszy niz matura - to powinni ja mieć rzeczywiście tylko ci, którzy nadadzą się na studia wyższe. Chyba, że i wyzsze wykształcenie - choćby tylko papierowe - ma teraz być obowiązkiem. Tylko po co? Wystarczająco dużo jestjuz utytułowanych absolwentów wyzszych uczelni, czasem nawet nakowców, którzy soja dziedzine znają gorzej od osób niewykształconych.
Grün - Sro Cze 29, 2005 8:31 am
Ale przepraszam bardzo - skoro przyjęto do tej szkoły grupę 100% jej uczniów - to podjęto zobowiązanie do przygotowania ich do zdania matury. Jeśli po czterech, czy ilu tam latach, matury nie zdał NIKT to znaczy, że nauczyciele nie potrafili NIKOGO niczego nauczyć, a więc nie powinni wykonywać swojego zawodu. Najęli się za psa to niech szczekają - mnie rozlicza się efektów pracy i zawiłość materii, oporność ludzi z którymi pracuję itd. naprawdę nikogo nie interesują. Tak jest w znakomitej większości zawodów. Nie widzę powodu, żeby nauczyciele mieli być traktowani specjalnie.
parker - Sro Cze 29, 2005 8:35 am
Cytat: | Sukcesem tej szkoły jest to, że dwudziestka uczniów ją skończyła. |
To jakieś przegięcie.
Ja tylko mam nadzieję, że nie wymyślą kolejnego eksperymentu za rok, nie chcę go poczuć na własnej skórze
Zoppoter - Sro Cze 29, 2005 8:54 am
Grün napisał/a: | Ale przepraszam bardzo - skoro przyjęto do tej szkoły grupę 100% jej uczniów - to podjęto zobowiązanie do przygotowania ich do zdania matury. Jeśli po czterech, czy ilu tam latach, matury nie zdał NIKT to znaczy, że nauczyciele nie potrafili NIKOGO niczego nauczyć, a więc nie powinni wykonywać swojego zawodu. . |
Ale ja nie twierdzę, że nauczyciele sa niewinni, wszak zacząłem posta od słowa "zapewne", odnoszącego sie do Twojego twierdzenia.
Ale moje rozwazania dotycza nie tylko tej jednej szkoły w Elblągu. Mówię ogólnie. A ogólnie matury nie zdało bodaj 17% uczniów, więc nie jest chyba tak źle. Wręcz przeciwnie, wcale nie jestem przekonany, że pozostałe 83% nadaje się na studia...
Grün - Sro Cze 29, 2005 9:05 am
Myślę, że prawdziwym nowatorstwem tegorocznego eksperymentu na ludziach było to, że matury nie były sprawdzane przez nauczycieli ze szkoły w której je pisano. I to jest źródło tej tragedii. Bo to czy ktoś "powinien" zdać, czy miał do szkoły pod górkę, albo niania go upuściła główką w dół w niemowlęctwie, nikogo przy sprawdzaniu matur nie interesowało. Wyniki tegoroczne, przy wzięciu poprawki na nowość, bałagan itd. mogą odzwierciedlać faktyczną zdawalność matur w przeszłości.
danziger - Sro Cze 29, 2005 9:33 am
Grün napisał/a: | Ale przepraszam bardzo - skoro przyjęto do tej szkoły grupę 100% jej uczniów - to podjęto zobowiązanie do przygotowania ich do zdania matury. |
Po pierwsze - to jakaś nowość, że przyjmując ucznia szkoła zaciąga jakieś zobowiązanie. To jaką rację bytu mają w takim razie oceny niedostateczne?
Szkoła ma za zadanie przedstawić uczniowi pewien zasób wiedzy i potem sprawdzić, czy go przyswoił. Sam proces przyswajania leży już tylko po stronie ucznia.
Analogicznie - jeśli ja np. sprzedam komuś pierwszej jakości materiał, to nie będzie moją winą jesli ten ktoś go zmarnuje, wyrzuci, czy stworzy z niego kiepski wyrób......
Po drugie - tragedią polskiego systemu oświaty jest to, że myślenie w stylu: "szkoła jest po to, żebym ja ją skończył", czy patrząc z drugiej strony "jesteśmy po to, żeby tych uczniów przez szkołę przepchnąć" jest dość powszechne. Oczywiście wyuczyć matoła czegoś, czego ten przyswoić nie jest w stanie, jest niemożliwością - stąd naciski (ministerstwa na kuratoria, kuratoriów na dyrekcje szkół, dyrektorów na nauczycieli) na poprawianie statystyk, "puszczanie" uczniów wyżej, naciąganie ocen itd.
Grün - Sro Cze 29, 2005 9:41 am
Tak tak tak.... ale co jeśli materiał I klasy sprzedany kilkunastu różnym wytwórcom u każdego się rozleci przy obróbce - skoro już a la Chrystus przypowieściami operujemy. Skoro 100 % przystępujących do matury jej nie zdało, znaczy że byli źle przygotowani.
danziger - Sro Cze 29, 2005 10:09 am
Grün napisał/a: | Tak tak tak.... ale co jeśli materiał I klasy sprzedany kilkunastu różnym wytwórcom u każdego się rozleci przy obróbce - skoro już a la Chrystus przypowieściami operujemy. Skoro 100 % przystępujących do matury jej nie zdało, znaczy że byli źle przygotowani. |
Nie 100 % tylko kilkanaście (w skali kraju). A że akurat w tej szkole 100% - cóż....... ok, może kadra nauczycielska nie jest tam najwyższych lotów, ale nie można mówić, że to tylko wina nauczycieli. To cały kompleks różnych czynników - np. tego, że jak się nauczyciele zmieniają jak w kalejdoskopie i co roku, albo nawet co kilka miesięcy uczy inny nauczyciel (a tak było i w tej szkole, jak twierdzi gazeta) to efekt będzie najprawdopodobniej mizerny.
Ale moim zdaniem najistotniejsze jest co innego - jakby Ci to powiedzieć - czy Twoim zdaniem wszyscy Twoi, albo moi rówieśnicy zasługiwali na maturę? Pewnie nie. Dzisiejsi 18 - 19 latkowie też nie wszyscy na maturę zasługuja, ale prawie wszyscy chcą ją zdawać - stąd efekt. W szkołach z maturą 14 lat temu uczyło się 57% uczniów, dziś - 88%. A średni poziom predyspozycji do jej zdawania wcale się nie podniósł. Dzisiaj do liceów profilowanych trafiaja tacy, którzy kilkanaście lat temu poszliby do zawodówki i nie myśleli o maturze...
wczorajsza Wyborcza napisał/a: | Uczniowie w szkołach różnych typów:
rok 1990/91:
Licea Ogólnokształcące - 23 %
technika i licea zawodowe - 34 %
zawodówki - 43 %
rok2004/05:
LO - 44 %
Technika - 33 %
Licea profilowane - 11 %
zawodówki - 12 %
|
Grün - Sro Cze 29, 2005 10:22 am
A co ja napisałem kilka postów wyżej? Właśnie to, ze tegoroczne wyniki odzwierciedlają prawdopodobnie to, ile osób nie powinno nigdy zdać matury wg starego systemu, a zdało tylko dlatego, że oceniana była przez nauczycieli z tej samej szkoły.
Sabaoth - Sro Cze 29, 2005 11:21 am
Zoppoter napisał/a: | A ogólnie matury nie zdało bodaj 17% uczniów, więc nie jest chyba tak źle. |
Nie zgodzę się z Tobą, przy tak nisko postawionej poprzeczce - 30% wiedzy zalicza świadczy to o tym, że 83% opanowało wymaganą wiedzę na poziomie wyższym niż 30% (niektórzy w 100% ale inni w 31%). To jest tragicznie niski poziom.
Zoppoter - Sro Cze 29, 2005 11:30 am
Sabaoth napisał/a: |
Nie zgodzę się z Tobą, przy tak nisko postawionej poprzeczce - 30% wiedzy zalicza świadczy to o tym, że 83% opanowało wymaganą wiedzę na poziomie wyższym niż 30% (niektórzy w 100% ale inni w 31%). To jest tragicznie niski poziom. |
To jest taki poziom, jak ogólnie w społeczeństwie. Czyli właściwe odzwierciedlenie rzeczywistości.
Czasem przy okazji różnych rocznic albo wydarzeń przeporwadza się sondaże wiedzy o danej sprawie. Czasem mozna przeczytać ile ludzi w Polsce nie rozumie najprostszych komunikatów w telewizji. Czasem można przeczytać wyniki ankiet o czytelnictwie.
Więc nadal uwazam, ze jeżeli 83 % maturzystów zna więcej niż 30 % wymaganego materiału, to jest całkiem nieźle.
Corzano - Sro Cze 29, 2005 11:37 am
Zoppoter napisał/a: | Czasem mozna przeczytać ile ludzi w Polsce nie rozumie najprostszych komunikatów w telewizji. |
Chyba też do nich należałem, choć nie potrafię powiedzieć, czy te komunikaty z telewizora były rzeczywiście najprostsze. Z TV zrezygnowałem, słucham radia, ale tam też wielu rzeczy nie rozumiem, szczególnie w okolicach kampanii wyborczych lub w relacjach z przesłuchań komisji śledczych. Maturę zdałem raczej bez problemów, choć dwa tygodnie uczyć się musiałem.
Zoppoter - Sro Cze 29, 2005 11:48 am
Corzano napisał/a: | Maturę zdałem raczej bez problemów, choć dwa tygodnie uczyć się musiałem. |
No właśnie, dwa tygodnie... To jaka to matura, że dwa tygodnie nauki wystrczą do jej zdania...?
Zoppoter - Sro Cze 29, 2005 11:50 am
Corzano napisał/a: |
Chyba też do nich należałem, choć nie potrafię powiedzieć, czy te komunikaty z telewizora były rzeczywiście najprostsze. Z TV zrezygnowałem, słucham radia, ale tam też wielu rzeczy nie rozumiem, |
Ale prognozy pogody albo informacje rozumiesz?
Corzano - Sro Cze 29, 2005 12:02 pm
Zoppoter napisał/a: | No właśnie, dwa tygodnie... To jaka to matura, że dwa tygodnie nauki wystrczą do jej zdania...? |
W zasadzie przed samą maturą uczyłem się tylko polskiego (z reszty byłem zwolniony, bądź nie musiałem się uczyć), a i to polegało tylko na przypomnieniu przeczytanych przez 4 lata lektur. To właśnie zajęło mi dwa tyodnie, choć zacząłem naukę na tydzień przed terminem, a zdążyłem tylko dlatego, że nauczyciele strajkowali.
Zoppoter napisał/a: | Ale prognozy pogody albo informacje rozumiesz? |
Rozumiem co mówią, choć nie zawsze wiem dlaczego.
Sabaoth - Sro Cze 29, 2005 12:20 pm
Zazwyczaj słyszy się, jakie to amerykańskie społeczeństwo jest niedouczone. Ale polskie wcale nie jest lepsze, a biorąc pod uwagę liczbe patentów i wynalazków jesteśmy za Amerykanami daleko w tyle i nie chodzi tu tylko o brak pieniędzy.
Zoppoter - Sro Cze 29, 2005 12:29 pm
Sabaoth napisał/a: | Zazwyczaj słyszy się, jakie to amerykańskie społeczeństwo jest niedouczone. . |
A tak, cholernie niedouczone. A najlepszym dowodem jest fakt, ze przeciętny Amerykanin nie wie, gdzie jest Polska. Strasznie niedouczeni są.
Przeciętny Polak co prawda nie wie gdze jest Mołdawia, albo Macedonia na przykład (a to znacznie blizej niz z Polski do USA), ale Polak to jest douczony.
danziger - Sro Cze 29, 2005 12:39 pm
Sabaoth napisał/a: | Zazwyczaj słyszy się, jakie to amerykańskie społeczeństwo jest niedouczone. |
Wszystko prawda. Ten mit bierze się z tego, że tzw. "przeciętny Amerykanin" ma (jeszcze, bo szybko ich gonimy) słabszą wiedzę ogólną o świecie - łatwo mozna się więc z nich posmiać. Tyle tylko, że to w pewnym sensie zrozumiałe - my wiemy więcej o Ameryce bo to duże mocarstwo, oni o Polsce mniej - bo to światowa pipidówa. O Europie też wiemy więcej, bo to nasz kontynent - oni więcej wiedzą za to o Kanadzie.
A na temat np. Gwinei Równikowej tzw. przeciętny Polak wie pewnie tyle samo co tzw. przeciętny Amerykanin.
Inna sprawa to durnowatość ludzi po studiach w Stanach na tle będących po studiach Polaków - wynika to z powszechności wykształcenia - w Stanach studia ma skończone prawie każdy (u nas dopiero się do tego dąży), a więc tam dyplom taki nic nie znaczy - liczy się to, jaką uczelnię się skończyło - a w Stanach obok mnóstwa przeciętnych, czy wręcz kiepskich uczelni są też MIT, Harvard itd.
Z tego co pamietam, w czołówce najlepszych światowych uczelni większość to szkoły amerykańskie. Większość naukowych noblistów też z tego kraju pochodzi (lub Nobla dostało dzięki pracy w Stanach), a proporcje laureatów - uczonych amerykańskich do tych z reszty świata rosną....
Sabaoth - Sro Cze 29, 2005 12:42 pm
A tu mały przykład poziomu wykształcenia, właściwie mógłby trafić do bystrzaków: GDAŃSK BARDZO STARA POCZTÓWKA
Cytat: | PRZEDMIOTEM AUKCJI JEST STARA POCZTÓWKA NA KTÓREJ PRZEDSTAWIONY JEST KOŚCIUŁ ŚW. JAKUBA Z W. XV |
Gdanszczanin - Sro Lip 13, 2005 4:04 pm
A wystarczyło pisownie przeczytać na odwrocie pocztówki.
Dagon - Wto Lip 26, 2005 1:09 am
Ja moze tez cos dodam od siebie odnosnie tej nowej maturki
Jako, ze dane mi bylo w tym roku skonczyc V LO (siema Hanemann - w ktorej jestes / byles klasie ) musialem przystapic do nowej maturki
uwazam, ze jest ona dosc prosta - szczegolnie jesli chodzi o polski, bo poza czytaniem ksiazek ("Blaszany bebenek", "Weiser Dawidek" i "Wspomnienia gdanskiego bowki") przygotowanie do matury z polaka zajelo mi ok 3-4 dni Bylo to przygotowanie do ustnej (napisanie pracy i nauczenie sie jej ), gdzie musialem sie jednak czyms wykazac (na marginesie dodam, ze otrzymalem 20/20 ) - temat: "Gdańsk w literaturze pięknej"
Jesli chodzi o pisemna z tegoz jezyka, to zwyciezyl u mnie pragmatyzm, lub jak kto woli lenistwo Wynik tego egzaminu nie byl mi potrzebny w procesie rekrutacyjnym na studia, wiec sie kompletnie nie uczylem Zeby zdac pisemny polski trzeba miec 21 punktow... 20 mozna otrzymac za test z rozumienia tekstu, a 50 za wypracowanie (nawet nie czytajac ksiazek uda sie - wykorzystujac aktywnie proces myslenia - zdac spokojnie te mature ) - moj wynik => 60%
Jesli chodzi o lektury - przeczytalem spora czesc
moje ulubione to : "Mistrz i Malgorzata", "Zbrodnia i kara" i "Lalka"
seestrasse - Wto Lip 26, 2005 12:52 pm
Dagon napisał/a: | na marginesie dodam, ze otrzymalem 20/20 |
brawo, brawo
Dagon napisał/a: | "Mistrz i Malgorzata" |
brawo, brawo, brawo
danziger - Sro Paź 04, 2006 8:45 pm
Kolejny "humor zeszytów" - uczeń II klasy LO (czyli odpowiednika dawnej III klasy) na polecenie przytoczenia argumentów na to, że Stanisław August Poniatowski przyczynił się do rozwoju nauki napisał, że S.A.P. był archeologiem, etnografem (badał ludność wschodniej Syberii) oraz założył Szkołę Sztuk Pięknych...
Mikołaj - Sro Paź 04, 2006 8:51 pm
danziger napisał/a: | Stanisław August Poniatowski przyczynił się do rozwoju nauki napisał, że S.A.P. był archeologiem, etnografem (badał ludność wschodniej Syberii) oraz założył Szkołę Sztuk Pięknych...
|
a ponadto przyjaźnił się z Witkacym, wynalazł lampę naftową i budował kolej w Argentynie
|
|