|
Dawny Gdańsk
|
 |
Na papierze, ekranie i w Mieście - Brama Żabia
Marcin - Czw Mar 17, 2005 4:44 pm Temat postu: Brama Żabia
Brama Żabia
Tego na pewno nie wiecie - opowiada Andrzej Januszajtis
Średniowieczne umocnienia Gdańska obejmowały ponad 5 km murów, z 51 basztami i 27 bramami. Jedną z nich była Brama Żabia, ściślej Żabiokrucka, zwana także Rybacką - u wylotu ulicy Słodowników. Wymieniona już w roku 1357 roku, w późniejszej rozbudowie uzyskała postać dwubasztowego budynku z przejazdem w środku. Przed nią był most przez fosę biegnącą wzdłuż Podwala Przedmiejskiego, skromna brama przednia i drugi most, za którym zaczynał się Żabi Kruk, z górującym nad nim kościołem Św. Piotra i Pawła.
Po otoczeniu miasta pierścieniem wałów i bastionów stare fortyfikacje murowe stały się niepotrzebne i zaczęto je wykorzystywać do innych celów. O funkcjach Bramy Żabiej w początkach XVIII wieku informuje ówczesny budowniczy miejski Bartłomiej Ranisch: "Trzecią jest Brama Rybacka. Prowadzi z Prawego Miasta na Przedmieście. Jest też co wieczór o 10 godzinie zamykana dwojgiem mocnych wrót. Przez całą noc otwierają jednak strażnicy nocni małą furtkę każdemu, kto chce wyjść albo wejść". Dalej tłumaczy się autor, że nie narysował planu ani widoku, "bo urządzono tam mieszkania." Zmiany dotyczyły również najbliższego otoczenia bramy: "Z jednej strony jest dobudowana mennica miejska z kilkoma innymi budynkami. Po drugiej stronie są także mieszkania Wielce Szlachetnej Rady Prawego Miasta. Również ścięto obie wieże i przykryto poprzecznym dachem".
"Mieszkania Szlachetnej Rady Prawego Miasta" przydzielano urzędnikom i fachowcom w służbie miasta. W końcu XVI wieku mieszkał tu zegarmistrz miejski Steffen Karsten, a w latach 1692-1720 Jan Antoni Horn, twórca m.in. zegara na kościele Świętej Trójcy (mechanizm obecnie w Muzeum Zegarów w wieży kościoła św. Katarzyny). Za swoją pracę otrzymywał 100 florenów rocznie (równowartość około 4 kg srebra), nie licząc premii i różnych dodatków. Wykonane przez niego małe zegary "kaflowe" można podziwiać w Krakowie i Malborku, kilka innych wywędrowało za granicę. On to też zaopatrzył zegar kościoła św. Katarzyny w rzadkie jeszcze wówczas w Polsce wahadło. W Bramie Rybackiej wychowywało się i bawiło jego sześcioro dzieci.
Wiek XIX źle się obszedł z bramą. Jak pisano w 1843 r.: "Brama Rybacka stała na granicy Prawego Miasta i Przedmieścia między Żabim Krukiem a ulicą Słodowników, była zbudowana w XIV wieku i przed około dwudziestu laty rozebrana. Przylegająca do niej uliczka jeszcze teraz nosi nazwę Bramy Rybackiej." Możemy uściślić tę informację: bramę zewnętrzną rozebrano w 1804 r., samą bramę w 1827. Coś jednak zostało. Po ostatniej wojnie odkryto wśród ruin spory fragment zachodniej baszty dawnej bramy. Mimo wieloletniego zaniedbania ta resztka przetrwała do dziś u wylotu ulicy Słodowników. Planom odbudowy bramy można tylko przyklasnąć. Natomiast zastawienie otwartego po wojnie widoku na Stare Przedmieście potężnymi ścianami garaży, z jakimiś pseudobramami przy Podwalu Przedmiejskim, jak to proponuje najwyżej oceniony projekt teatru elżbietańskiego, byłoby zdecydowanie szkodliwe.
Marek Z - Czw Mar 17, 2005 5:21 pm
Cytat: | Planom odbudowy bramy można tylko przyklasnąć. |
Mikołaj - Czw Mar 17, 2005 6:17 pm
Cytat: | Natomiast zastawienie otwartego po wojnie widoku na Stare Przedmieście potężnymi ścianami garaży, z jakimiś pseudobramami przy Podwalu Przedmiejskim, jak to proponuje najwyżej oceniony projekt teatru elżbietańskiego, byłoby zdecydowanie szkodliwe |
Jak byłem na wystawie pokonkursowej, to się właśnie pod tym kątem dokładniej przyjrzałem projektowi i zapytałem stojącego obok prof. L. o odbudowę bramy. Powiedział, że bramy jak najbardziej miałyby powstać, ale zdziwiło go bardzo moje dalsze pytanie o nawiązania do dawnego ich wyglądu...
Marek Z - Czw Mar 17, 2005 6:36 pm
Cytat: | ale zdziwiło go bardzo moje dalsze pytanie o nawiązania do dawnego ich wyglądu... |
Typowe. A ten prof. L, to pewnie współczesny architekt.
danziger - Czw Mar 17, 2005 6:58 pm
Marek Z napisał/a: | Cytat: | ale zdziwiło go bardzo moje dalsze pytanie o nawiązania do dawnego ich wyglądu... |
Typowe. A ten prof. L, to pewnie współczesny architekt. |
A nie chodzi tu czasem o Limona?
Mikołaj - Czw Mar 17, 2005 7:01 pm
No comment
Grün - Czw Mar 17, 2005 10:27 pm
Profesor L. to promotor współczesnej myśli architektonicznej z nurtu egiptejsko-bunkrystycznego.
A tak a propos... czy wiecie, że po wykopaniu dołu pod nowy budynek centromoru i wypompowaniu z niego wody pękła Wieża Więzienna? Mówię Wam o tym dlatego, że na Targu Węglowym planuje się wykop głębokości 9 m. Jego osuszenie zagrosi wszystkim burdynkom w okolicy. Inwestycja na Targu przestaje być kwestią estetyki...
Sabaoth - Czw Mar 17, 2005 10:55 pm
Cytat: | Mówię Wam o tym dlatego, że na Targu węglowym planuje się wykop głębokości 9 m. Jego osuszenie zagrosi wszystkim burdynkom w okolicy. Inwestycja na Targu przestaje być kwestią estetyki... |
Słyszałem już o tym dawno. Osuszanie gruntów, które od stuleci były podmokłe (do tego dochodziły fosy, wpływające na poziom wód gruntowych) ma wpływ na osiadanie starych fundamentów. A pomyśleć, że były plany budowy parkingu podziemnego na Targu Węglowym. Przy okazji podziemi, czy ktoś sobie przypomina projekt pasażu handlowego (albo czegoś podobnego) pod Długim Targiem? Gdzieś, kiedyś obił mi się o oczy taki projekt szalonego architekta.
Grün - Czw Mar 17, 2005 11:13 pm
Nie "BYŁY" tylko są - o to właśnie chodzi. Planuje się podziemny parking przy kompleksie budynków projektowanych przy Targu.
Sabaoth - Czw Mar 17, 2005 11:18 pm
Cytat: | Nie "BYŁY" tylko są - o to właśnie chodzi. Planuje się podziemny parking przy kompleksie budynków projektowanych przy Targu. |
Żarty sobie robisz? Ja myślałem, że ten debilny pomysł dawno zarzucono.
Grün - Czw Mar 17, 2005 11:39 pm
Nie - to jest dzisiejsza informacja z pierwszej ręki.
parker - Czw Mar 17, 2005 11:52 pm
Trzeba było szybko tę pierwszą rękę urwać zanim coś takiego narysuje albo podpisze
Grün - Pią Mar 18, 2005 12:15 am
Ta ręka od której to wiem, to akurat jest wrogiem kopania dziur w pobliżu zabytków.
Odyseusz - Pią Mar 18, 2005 12:21 am
Przesada z tym 9 metrowym wykopem na Targu Węglowym. Tam miał być zdaje się tylko jeden poziom parkingów czyli 4 m to max ile musieli by wykopać.
Ale wracając do tematu - bo nie do końca zrozumiałem, choć o pomyśle odbudowy tej bramy słyszałem już dawno. Czy są jakieś informacje (ilustracje) i jak ta brama miała by w ogóle wyglądać, bo jeśli to tylko jakaś mała niewyraźna rycinka jak w przypadku Teatru to konkurs architektoniczny mamy murowany, hehe. Może lepiej nie odbudowywać bram, bo jeszcze władze miasta podchwycą temat i idąc za ciosem zrobią konkurs na odbudowę fortyfikacji.
Mikołaj - Pią Mar 18, 2005 12:31 am
Te bramy są elementem całościowej wizji tego fragmentu miasta by Rizzi & prof L., można je zobaczyć na projekcie.
A jak wyglądały kiedyś - odwiedź strony Akademii
Grün - Pią Mar 18, 2005 12:58 am
Przesadą, i to grubą, jest zarzucanie mi przesady. Nie byłeś w miejscu, gdzie to mówiono, nie wiesz kto to mówił - nie wypowiadaj się.
Corzano - Pią Mar 18, 2005 7:15 am
Współczesna technika nie radzi sobie z takimi rzeczami? Sa przecież jakieś ścianki Larsena czy tym podobne. Nie znam się na tym i ciekawy jestem, czy można było temu zapobiec realizując jednak projekt.
Zoppoter - Pią Mar 18, 2005 9:04 am
Corzano napisał/a: | Współczesna technika nie radzi sobie z takimi rzeczami? Sa przecież jakieś ścianki Larsena czy tym podobne. Nie znam się na tym i ciekawy jestem, czy można było temu zapobiec realizując jednak projekt. |
Sposoby na to pewnie są. Tylko, czy ktokolwiek ma zamiar z nich skorzystać?
Grün - Pią Mar 18, 2005 9:15 am
Nie jest problemem wykopanie dołu, a jego osuszenie. Tamtędy przepływają wody gruntowe spływające z Wyżyny, jeśli się tę trasę przetnie i osuszy dół, nastąpi obniżenie lustra wody na całym Głównym Mieście, co spowoduje wyschnięcie drewnianych elementów fundamentów największych budynków i skończyć może się nawet ich zawaleniem. Także sprawa jest naprawdę poważna.
parker - Pią Mar 18, 2005 9:46 am
Możliwości techniczne są pewnie duże, ale z pewnością bardzo kosztowne, a nie sądzę żeby Inwestor wkalkulował takie rzeczy w projekt
A jak były posadowione inne budynki, które tam stały? Z pewnością były podpiwniczone, nie można z tych rozwiązań skorzystać?
Marcin - Pią Mar 18, 2005 9:54 am
Hmm, tylko mam wrażenie, że w przypadku podziemnego garażu trzeba będzie wkopać się znacznie głębiej niż w przypadku standardowej kamienicy (budynku).
pumeks - Pią Mar 18, 2005 10:35 am
Jak na razie, z powodu zabaw w ścianki Larsena, drenowanie różnych miejsc na Głównym Mieście i podobne projekty, omal nie doszło do zawalenia kościoła św. Jana i Kaplicy Królewskiej - jeden i drugi obiekt udało się uratować kosztem ogromnych nakładów finansowych. Zresztą nawet Ratusz Prawego Miasta był zagrożony, ale to akurat nie z powodów inżynierskich tylko wykopalisk archeologicznych, które też zakłóciły stosunki hydrogeologiczne.
Sabaoth - Pią Mar 18, 2005 11:33 am
Czyzby niektorzy zapomnieli, ze fundamenty bardzo czesto byly wykonywane z debowych pali? I ze osuszenie gruntu moze zlikwidowac pojawiajacy sie w piwnicach grzyb razem z budynkiem?
parker - Pią Mar 18, 2005 11:42 am
Z tymi dębowymi palami to ja bym niekoniecznie była za... Ale np. wrzeszczański Manhattan tak właśnie jest zbudowany - na kilkumetrowych betonowych palach. I garaż ma. Ale nie wiem, jak tam sytuacja wygląda z poziomem wód gruntowych
Grün - Pią Mar 18, 2005 1:18 pm
W okolicach Manhattanu nie ma średniowiecznych budynków posadowionych na dębowych palach.
parker - Pią Mar 18, 2005 1:26 pm
Chodziło mi o metodę budowania fundamentów, najmniej chyba inwazyjną w stosunku do istniejących wód gruntowych
pumeks - Pią Mar 18, 2005 1:34 pm
Mowa była o dwupoziomowym parkingu podziemnym Tego się NIE DA zrobić "bezinwazyjnie".
knovak - Pią Mar 18, 2005 1:43 pm
Odyseusz napisał/a: | Przesada z tym 9 metrowym wykopem na Targu Węglowym. Tam miał być zdaje się tylko jeden poziom parkingów czyli 4 m to max ile musieli by wykopać.
|
Mylisz głębokość użytkową (-4 m - poziom parkingu) z głębokością fundamentów (-9 m).
parker - Pią Mar 18, 2005 1:48 pm
nie powiedzieliście wcześniej że dwupoziomowy
pumeks - Pią Mar 18, 2005 2:13 pm
parker napisał/a: | nie powiedzieliście wcześniej że dwupoziomowy |
Ale z pełną świadomością pisaliśmy (tj. Grün pisał, dla ścisłości) o dziewięciometrowej głębokości wykopu.
parker - Pią Mar 18, 2005 2:30 pm
Ależ ja się tego wcale nie czepiam. Tylko się zastanawiam, czy jest możliwe jakieś nieszkodliwe rozwiązanie konstrukcyjne dla takiego czegoś...
Odyseusz - Nie Mar 20, 2005 11:45 pm
knovak napisał/a: | Odyseusz napisał/a: | Przesada z tym 9 metrowym wykopem na Targu Węglowym. Tam miał być zdaje się tylko jeden poziom parkingów czyli 4 m to max ile musieli by wykopać.
|
Mylisz głębokość użytkową (-4 m - poziom parkingu) z głębokością fundamentów (-9 m). |
No dobrze, ale po co robić parking specjalnie na głębokości -9m narażając okoliczna zabytki i podrażając koszta skoro dopuszczalna wysokość parkingu jest niewielka jakieś 2,5m co widać we wszystkich hipermarketach. Powiedziałem 4m tak dla bezpieczeństwa, ale myślę, że można by nawet mniej zrobić. Ile może mieć grubości fundament pod takim parkingiem? 0,5metra max, strop nad parkingiem ok niech będzie też 0,5m. Po grzyba kopać na 9m w głąb, co tam niby będzie?
danziger - Nie Mar 20, 2005 11:52 pm
Pod zwykły domek jednorodzinny fundamenty kopie się na jakieś 1,5 metra, albo i więcej (zwłaszcza jeśli ma być podpiwniczony). Obawiam się, że pod obiekt taki jak parking - duży, muszący wytrzymać duże obciążenia 0,5 metrowe fundamenty to nieco za mało...
Grün - Nie Mar 20, 2005 11:56 pm
Człowieku - o czym Ty w ogóle mówisz. My mówimy o konkretnym projekcie, który ma być realizowany. A Ty się zastanawiasz nad tym co będzie poniżej pierwszego poziomu parkingu. To Ci powiem: drugi poziom. Właśnie po to ma się kopać tak głęboką dziurę.
Marcin - Pon Mar 21, 2005 12:00 am
Cytat: | Obawiam się, że pod obiekt taki jak parking - duży, muszący wytrzymać duże obciążenia 0,5 metrowe fundamenty to nieco za mało... |
... tym bardziej, że fundament taki musiałby "przyjąć" wszystkie obciążenia z Targu Węglowego (przenoszone przez pionowe elementy konstrukcyjne).
parker - Pon Mar 21, 2005 8:59 am
Uwielbiam, jak zaczynacie "gdybać" o konstrukcji budynków
Mikołaj - Pon Mar 21, 2005 4:37 pm
Ależ moja droga, główny gdybający to profesjonalista
parker - Pon Mar 21, 2005 4:39 pm
który to?
Grün - Pon Mar 21, 2005 4:57 pm
Nie poznajesz?
parker - Pon Mar 21, 2005 8:42 pm
Jakoś "konstrukcyjnego" profesjonalizmu nie zauważyłam u żadnego z gdybających, ze mną włącznie
Mikołaj - Pon Mar 21, 2005 8:45 pm
To może poznasz po charakterze pisma?
Odyseusz - Pon Mar 21, 2005 8:49 pm
Nośność fundamentów nie zależy od ich głębokości tylko rodzaju gruntu i szerokości podstawy. To dlatego po plaży chodzi się łatwiej w sandałach niż w łyżwach choć zapadaja się głębiej.
gtw. Gdzie można zobaczyć ten projekto o którym mowa? Tudzież przeczytać o nim?
danziger - Pon Mar 21, 2005 8:52 pm
Odyseusz napisał/a: | Nośność fundamentów nie zależy od ich głębokości tylko rodzaju gruntu i szerokości podstawy. To dlatego po plaży chodzi się łatwiej w sandałach niż w łyżwach choć zapadaja się głębiej.
gtw. Gdzie można zobaczyć ten projekto o którym mowa? Tudzież przeczytać o nim? |
Sandały zapadają sie głębiej niż łyżwy?
Grün - Pon Mar 21, 2005 9:47 pm
Może w Grecji chodzą po plaży w łyżwach... O ile jest to oczywiście Dzika-Plaża
Odyseusz - Wto Mar 22, 2005 12:29 am
Raczej gdy morze zamarźnięte, ale to stara hitosria. Starsza niż Troja. Z czasów ostatniej epoki lodowcowej. Heh. Znowu zbaczamy z tematu.
Grün - Wto Mar 22, 2005 12:41 am
Daj spokój, Paweł...
Makabunda - Wto Mar 22, 2005 2:16 pm
Odyseusz napisał/a: | Nośność fundamentów nie zależy od ich głębokości tylko rodzaju gruntu i szerokości podstawy. To dlatego po plaży chodzi się łatwiej w sandałach niż w łyżwach choć zapadaja się głębiej.
|
Wiem, że to nie dotyczy sedna sprawy niemniej nie zgadzam się z Twoim twierdzeniem, że nośność nie zależy od głębokości posadowienia.
Poniżej załączam wzór z normy PN -B -03020 "Grunty budowlane. Posadowienie bezpośrednie budowli. Obliczenia statyczne i projektowanie". Wynika z niego że głębokość (D) ma dosyć istotne znaczenie dla nośności fundamentów.
Grün - Wto Mar 22, 2005 2:30 pm
O matko bosko...
parker - Wto Mar 22, 2005 2:32 pm
czyżbyś czegoś nie zrozumiał?
Grün - Wto Mar 22, 2005 2:35 pm
Nieeee, czego tu można nie rozumieć... Matkoboskowałem nad rozległością wzoru
Makabunda - Wto Mar 22, 2005 2:55 pm
Czy ktoś jeszcze chciałby podjąć temat braku merytorycznych wypowiedzi w tym wątku?
Grün - Wto Mar 22, 2005 2:59 pm
To jest "Zboczenie fundamentalne Makabundy"
Makabunda - Wto Mar 22, 2005 3:12 pm
Grün napisał/a: | To jest "Zboczenie fundamentalne Makabundy" |
Tylko żeby nie było, że jestem "zboczonym fundamentalistą"
Przy okazji pozdrawiam Katedrę Geotechniki na dawnym Wydziale Hydrotechniki.
parker - Wto Mar 22, 2005 3:20 pm
a ja nie pozdrawiam mojego wykładowcy od konstrukcji na wiadomym wydziale
Sabaoth - Wto Mar 22, 2005 5:22 pm
Cytat: | Matkoboskowałem nad rozległością wzoru |
A widziałeś wzory z ekonometrii?
Grün - Wto Mar 22, 2005 5:28 pm
Widziałem - nawet kiedyś pomagłem jednej adeptce tej trudnej sztuki w odrabianiu prac domowych
Odyseusz - Sro Mar 23, 2005 7:05 pm
Rozumiem, że wzór ten sprawdza się głównie dla fundamentów palowych bo w przypadku normalnych ław dodatkowy opór wynikający z tarcia bocznego raczej nie ma większego wpływu. Zaś w przypadku pali nie trzeba robić wykopów, po prostu się je wbija. Nie sądzę, że kopanie 2 razy głębszego wykopu tylko po to aby zyskać 10% nośności miało jakikolwiek ekonomiczny sens.
Grün - Sro Mar 23, 2005 7:52 pm
A o czym teraz mówisz?
Makabunda - Sro Mar 23, 2005 8:28 pm
Odyseusz napisał/a: | Rozumiem, że wzór ten sprawdza się głównie dla fundamentów palowych bo w przypadku normalnych ław dodatkowy opór wynikający z tarcia bocznego raczej nie ma większego wpływu. Zaś w przypadku pali nie trzeba robić wykopów, po prostu się je wbija. Nie sądzę, że kopanie 2 razy głębszego wykopu tylko po to aby zyskać 10% nośności miało jakikolwiek ekonomiczny sens. |
Chodziło mi jedynie o to, że istnieje zależność między głębokościa posadowienia a nośnością bo ze zbyt duż swobodą stwierdziłeś, że takiej zależności nie ma. Czy jest to duży wpływ? To zależy od właściwości gruntu.
Tytułem komentarza dodać muszę że powyższy wzór nie odnosi się do fundamentów palowych a bezpośrednich. Wpływ głębokości nie wynika jak w przypadku pali z tarcia o pobocznicę pala ale od obciązenia naziomem bryły gruntu "wyciskanego" spod fundamentu. Stosując Twoje porównanie z piaskiem na plaży to wyobraż sobie, że sandał pod obciążeniem zapada się w piasku "wyciskając" piasek spod niego na boki i do góry. Jak zablokujesz ten ruch gruntu to Twój sandał sie nie zapadnie.
Poniżej załączam lekkie bazgroły, które obrazują mechanizm wpływu głębokości na nośność.
Jeszcze jedno. Nikt tu nie mówł, że to głębokość jest głównym czynnikiem wpływającym na nośność.
Byłbym za tym aby nie kontynuować tego fundamentowego wątku bo zanudzimy towarzystwo.
Grün - Sro Mar 23, 2005 8:54 pm
Naziom - to będzie moje ulubione słowo!
Makabunda - Sro Mar 23, 2005 9:10 pm
Grün napisał/a: | Naziom - to będzie moje ulubione słowo! |
Teraz zorientowałem się, że pojechałem troche za bardzo branżowym slangiem chociaż starałem się wrzucając choćby "wyciskanie". No coż, nie wyszło. Przepraszam.
Mikołaj - Sro Mar 23, 2005 11:29 pm
naziom to skrót od "nasz ziom"?
dobrze, że nie naziol...
|
|