Dawny Gdańsk

Nie-dawny Gdańsk - KOCHANA MUSZLA

PAULUS MAZUR - Czw Mar 10, 2005 7:43 pm
Temat postu: KOCHANA MUSZLA
CZESC -dzisiaj z Panoramy dowiedziałem się że zlikwidują muszlę koncertową na placyku zebrań ludczyków-to smutne.Trzeba by porobic sobie zdjęcia na jej tle-bo nie długo juz jej nie będzie.
wrangla - Czw Mar 10, 2005 7:46 pm

Muszla będzie rozebrana
Grün - Czw Mar 10, 2005 7:55 pm

Ciekawe czemu? Czy ktoś wie co się tam w zamian planuje?
Marcin - Czw Mar 10, 2005 7:59 pm

Cytat:
Gdańsk potrzebuje takiego miejsca w pobliżu centrum, gdzie bez przeszkód mogłyby się odbywać duże imprezy kulturalne, dla wielu tysięcy gdańszczan. Plac przy Bramie Oliwskiej, bez muszli koncertowej - reliktu dawnej epoki, świetnie spełni to zadanie - stwierdził prezydent Gdańska.
Dodam, że i w zimie wykorzystamy możliwości placu, chociażby organizując lodowisko dla młodych gdańszczan, którzy mieszkają w dzielnicach zbyt odległych od hali „Olivia” - dodał Paweł Adamowicz, w rozmowie z redakcją portalu www.gdansk.pl

:dizzy: [w zastępstwie bardziej dosadnego emota :wink: ]

Koncertowy demontaż

Corzano - Czw Mar 10, 2005 8:08 pm

"Relikt dawnej epoki"? Czy może mi ktoś wyjaśnić co komunistycznego jest w tej muszli? Chyba, że chodzi o inną epokę.
wrangla - Czw Mar 10, 2005 8:17 pm

...no ale powodem rozbiórki nie jest to, że muszla jest "reliktem dawnej epoki" (cokolwiek miało to znaczyć), powodem jest zły stan techniczny.

Cytat:
W dniu 14 stycznia Miejski Dom Kultury zlecił sporządzenie ekspertyzy stanu technicznego i bezpieczeństwa dalszego użytkowania muszli koncertowej. Zadanie to wykonało Biuro Ekspertyz, Wycen i Projektowania Budownictwa „Ekspert”, które w dniach 15 - 16 stycznia 2005 roku dokonało przeglądu stanu technicznego budowli.

Muszla koncertowa obecnie nie jest wykorzystywana, a na przestrzeni ostatnich 50 lat wykorzystywana była sporadycznie. W znacznym stopniu zdewastowane są elementy wewnętrzne i zewnętrzne budowli. W elementach konstrukcyjnych występują poważne uszkodzenia - tak jest w przypadku konstrukcji żelbetowej oraz murów nośnych. Popękane są ściany dobudówek, które częściowo rozpadają się. Dach, poważnie uszkodzony, nie chroni przed zalewaniem wnętrza „muszli” w czasie deszczu. Inne elementy konstrukcji - boczne wiaty, schody i scena nie spełniają podstawowych wymogów bezpieczeństwa i są wadliwie skonstruowane.

Wnioski ekspertyzy są jednoznaczne. Obiekt powinien być w całości rozebrany. Stopień zniszczenia elementów oraz wadliwe rozwiązania funkcjonalno-użytkowe nie uzasadniają przeprowadzenia jego remontu lub modernizacji.

Marek Z - Czw Mar 10, 2005 8:38 pm

Trudno. Osobiście jakoś nie czuję do niej sentymentu. Ale to:
Cytat:
Powodem demontażu obiektu jest jego niedobry stan techniczny. Wykazała to ekspertyza zlecona fachowcom przez dyrekcję Miejskiego Domu Kultury.

... jest jakby znajomy scenariusz. Obiekt niszczeje przez x lat, potem robią ekspertyzę i okazuje się, że trzeba go rozebrać. Ciekawe...

Sabaoth - Czw Mar 10, 2005 9:06 pm

Jest jescze inny scenariusz (dotyczący raczej obiektów zabytkowych): otwiera się obok punkt skupu złomu i nie trzeba nawet zdejmować kłódki z drzwi :II Typowe...
seestrasse - Czw Mar 10, 2005 9:41 pm

Grün napisał/a:
Ciekawe czemu? Czy ktoś wie co się tam w zamian planuje?

nie chcę Cię straszyć, ale miałaby tam stanąć nowa siedziba Twojej ukochanej Operetki :D
(ale nie wiem, czy te plany są nadal aktualne)

tomi - Sob Mar 12, 2005 1:07 pm

witam
Ja słyszałem ze sa zakusy na zmaine nazwy pl. zebrań ludowych . Ponoc jest prpozycja jakiejs młodziezówki na pl. Kuronia

Pietrucha - Sob Mar 12, 2005 3:46 pm

A czy ten plac ma w ogóle jakąś oficjalną nazwe?

Co do nazwania go imieniem Kuronia... ja jestem przeciwny nadawnia nazw czemukolwiek nazwiskami jakichkolwiek polityków itp, bo to czy zasłużył czy nie będzie zawsze sprawą dyskusujną. Nawet jak nie teraz to jak czasy się troszkę zmienią.

danziger - Sob Mar 12, 2005 3:54 pm

Pietrucha napisał/a:
A czy ten plac ma w ogóle jakąś oficjalną nazwe?

No oczywiście! Nazywa się placem Zebrań Ludowych.
Ja bym nie miał nic przeciwko zmianie tej nazwy.

jahrek - Sob Mar 12, 2005 4:29 pm

Niespecjalnie mam jakiś określony stosunek do samej nazwy placu...gdyby zmieniono ją, nic by mi to nie przeszkadzalo....a sama muszla, no cóż, czasem przeważa sentyment- i wlaśnie w przypadku usunięcia muszli trochę będzie jej brakować... :II
Grün - Sob Mar 12, 2005 4:56 pm

A nie mógłby zostać placem przy Bramie Oliwskiej?
Nazywanie miejsc nazwiskami polityków powoduje, że co jakiś czas trzeba nazwę zmieniać. A to w topografii najgłupsze co można robić.

Skoro używają nazwy w jakimkolwiek kontekście, to znaczy, że ona istnieje w świadomości społecznej. Nie ma już ogrodów przy Neugarten ani przy Langgarten, a nazwy są. Nie widzę powodu, dla którego niedaleko nieistniejącej bramy nie mógłby istnieć plac nazwany od niej.

Marcin - Pią Kwi 08, 2005 1:14 pm

Kto nie zdążył obfotografować muszli – już nie będzie miał tych zdjęć. Dziś będąc przy Placu Zebrań Ludowych właśnie zauważyłem brak muszli... Będzie mi mimo wszystko brakować czegoś w krajobrazie Gdańska.
Tequilla - Pią Kwi 08, 2005 2:50 pm

No cóż ciekawostką jest to budynki wybudowane kilka setek lat temu z zwykłej cegły i zaprawy wapiennej przeżyły żelbetową konstrukcję sprzed ½ w :???:
Zastanawiam się :hmmm: , kiedy stan techniczny zmusi do rozbiórki elektrownie w Żarnowcu i t p budowle (jaki powód?) :hihi:

szperacz - Pią Kwi 08, 2005 3:55 pm

Też tam byłem około 3-ciej i przez płot widziałem w miejscu muszli stertę gruzów.
Wcześniej bywałem tam z Ojcem w latach pięćdziesiątych jako niewinne pacholę.
Potem w latach szęściesiątych - już jako młodzież szkół średnich kręciłem się przy ciężarówkacj marki LUBLIN z których sprzedawano parówki i "Piwo Jasne Pełne" w kapslowanych butelkach, trochę żal tego klimatu..... I tu powinien być E...kon wyrażający głęboki smutek, ale nie wiem który to jest.

szperacz - Pią Kwi 08, 2005 3:57 pm

oczywiście w "latach sześćdziesiątych"
Grün - Pią Kwi 08, 2005 6:53 pm

Muszla na liście Grüna
PAULUS MAZUR - Pią Kwi 08, 2005 7:28 pm

:== :== :== :== :== :== Gruen!!!
Tequilla - Pią Kwi 08, 2005 7:32 pm

Przy okazji jednej dewastacji planowana jest druga, a mianowicie "niesłuszną" nazwę "Plac Zebrań Ludowych" planuje się zastąpić jakąś słuszną. Są już wysuwane pewne projekty, związane z polskimi politykami końca XX w. Problem jedynie w tym, że ten plac ma nazwę, naprawdę historyczną, uzasadnioną i stosowaną przez wieki. A nadanie mu imienia takiego czy innego polityka, skończy się tak, że za jakiś czas będzie ją trzeba (jako niesłuszną) usunąć i zastąpić inną, chwilowo słuszną. I tak bez końca.


Muszę przyznać, iż powyższy cytat chwycił mnie mocno za serc mając piękną nazwę szukamy innych lepszych lub gorszych a najczęściej niezwiązanych z danym miejscem

Sabaoth - Pią Kwi 08, 2005 7:45 pm

Cytat:
Szczytem hipokryzji jest nawoływanie do budowania potworków architektonicznych wśród historycznej zabudowy pod hasłem "pozostawiania śladów swojej epoki" i że "każda epoka ma prawo i obowiązek pozostawić swój ślad", przy jednoczesnej czynnej lub biernej dewastacji śladów innych epok, jak kolwiek byłyby one niesłuszne. Jak widać każda epoka powinna pozostawić swój ślad, pod warunkiem, że jest to NASZA (lub raczej ICH) epoka.

Piękne słowa, święta racja!

Mikołaj - Pią Kwi 08, 2005 7:46 pm

Cytat:
mając piękną nazwę szukamy innych

My nie. Oni.

Tequilla - Pią Kwi 08, 2005 10:30 pm

Mikołaj napisał/a:
Cytat:
mając piękną nazwę szukamy innych

My nie. Oni.


Zgadzam się z tobą tylko ja to uogólniłem do Polaków :cry:

parker - Czw Kwi 21, 2005 1:11 pm

A na Placu buduje się od wczoraj jakaś duża konstrukcja namiotowa...
Corzano - Czw Kwi 21, 2005 3:51 pm

Cyrk Zaleski (Zalewski?)?
Marcin - Czw Kwi 21, 2005 4:53 pm

Nieee... Cyrk to przy pasie startowym się rozłożył.
:wink: A mi świta, że tam będzie coś się działo w związku z targami (?) piwnymi... :hmmm:

danziger - Czw Kwi 21, 2005 5:11 pm

Marcin napisał/a:
Nieee... Cyrk to przy pasie startowym się rozłożył.
:wink: A mi świta, że tam będzie coś się działo w związku z targami (?) piwnymi... :hmmm:

Noo, abernacka cos o tym pisal jakoś niedawno..

wrangla - Czw Kwi 21, 2005 10:20 pm

Targi napojów i urządzeń gastronomicznych
Wrzeszczak - Sob Kwi 23, 2005 3:59 pm

Ciekawostka. Festiwal piwa w miescie gdzie nie ma browaru.
Grün - Sob Kwi 23, 2005 4:02 pm

Może jest założenie typu "Jak się chcę napić piwa nie muszę kupować browaru" :%
Hanemann - Sob Kwi 23, 2005 9:15 pm

O co wam chodzi ? A ten na Kuźniczkach to pies ? - wiem że kiepskie piwo, ale przynajmniej browar jest...
Marcin - Sob Kwi 23, 2005 9:21 pm

8O Na Kuźniczkach od dobrych kilku lat nie nawarzono litra piwa...
Hanemann - Sob Kwi 23, 2005 9:31 pm

Nie ma ? To co tam jest ? Ostatnio to się chyba rozbudowuje... a jakiś czas temu widziałem aluminiowe kegi ładowane na samochody... czyżby tam była tylko rozlewnia ?

...I tak Amber rządzi...

Sabaoth - Nie Kwi 24, 2005 8:38 am

Cytat:
a jakiś czas temu widziałem aluminiowe kegi ładowane na samochody

Może złomiarze, metale kolorowe dziś w cenie :^^

pumeks - Pon Kwi 25, 2005 9:30 am

Hanemann napisał/a:
jakiś czas temu widziałem aluminiowe kegi ładowane na samochody...

Grupa Żywiec-Heineken wywoziła resztki majątku ruchomego, a nieruchomości potem pewnie się spalą jakiejś bezksiężycowej nocy :evil: , dzięki czemu konserwator będzie mógł wydać zgodę na rozbiórkę zgliszcz i sprzedanie działki jakimś deweloperom.

parker - Pon Kwi 25, 2005 12:17 pm

Święto piwa


Marcin - Sro Kwi 27, 2005 4:27 pm

Festiwal piwa zamiast pochodu
Cytat:
Widzowie będą mieli możliwość przebywania tu cały dzień, degustując wszystkie gatunki piwa, korzystając z wszechobecnej gastronomii, uczestnicząc w konkursach i zabawie.

W 1994 roku uczesniczyłem w "degustacjach" :wink: podczas targów piwnych w hali przy Zawodników... Jak się skończyło - nie będę pisać by nie demoralizować młodzieży. :mrgreen: :zrowko:

Corzano - Sro Kwi 27, 2005 4:35 pm

parker napisał/a:
Obrazek

Parker, zdjęcie na leżąco robiłaś?

Marcin - Sro Kwi 27, 2005 4:40 pm

Parker, w takim stanie... I to jeszcze festiwalem piwa? :wink: :hihi:
parker - Sro Kwi 27, 2005 6:52 pm

A wy mnie od razu podejrzewacie nie wiadomo o co. Poleżeć na trawce nie wolno? :mrgreen:

A zdjęcie nie moje tylko zlinkowane z artykułu :%

Sabaoth - Sro Kwi 27, 2005 6:57 pm

parker napisał/a:
A wy mnie od razu podejrzewacie nie wiadomo o co. Poleżeć na trawce nie wolno? :mrgreen:

A zdjęcie nie moje tylko zlinkowane z artykułu :%

No nieźle, nie dosyć że leżałaś na trawie, to jeszcze nawet nie byłaś w stanie zrobić zdjęcia :^^

Hanemann - Sro Kwi 27, 2005 9:35 pm

pumeks napisał/a:
a nieruchomości potem pewnie się spalą jakiejś bezksiężycowej nocy :evil: , dzięki czemu konserwator będzie mógł wydać zgodę na rozbiórkę zgliszcz i sprzedanie działki jakimś deweloperom.


Jacy z Was są cholerni pesymiści ! Raźniej !... Weselej !...

Sabaoth - Sro Kwi 27, 2005 9:46 pm

Cytat:
Jacy z Was są cholerni pesymiści !

Zaraz "pesymiści", realiści po prostu :II

Hanemann - Sro Kwi 27, 2005 9:51 pm

Wariantem optymistycznym byłoby wykupienie browaru przez Rzygaczy i otworzenie tam siedziby AR, finansowanej z części produkcyjnej browaru... :D
Sabaoth - Sro Kwi 27, 2005 9:53 pm

Hanemann napisał/a:
Wariantem optymistycznym byłoby wykupienie browaru przez Rzygaczy i otworzenie tam siedziby AR, finansowanej z części produkcyjnej browaru... :D

Nie miałeś ostatnio przypadkiem bezpośredniego kontaktu z Bassą? :hihi:

Zoppoter - Czw Kwi 28, 2005 7:30 am

Hanemann napisał/a:
Wariantem optymistycznym byłoby wykupienie browaru przez Rzygaczy i otworzenie tam siedziby AR, finansowanej z części produkcyjnej browaru... :D


Obawiam się, że cała produkcja trafiałaby bez zwłoki do rektoratu i dziekanatów, gdzie następowałoby sprawne zużycie produktów. Taki swoisty obieg zamknięty...

Grün - Czw Kwi 28, 2005 7:34 am

Zoppoter napisał/a:
Obawiam się, że cała produkcja trafiałaby bez zwłoki do rektoratu i dziekanatów, gdzie następowałoby sprawne zużycie produktów. Taki swoisty obieg zamknięty...

W przyrodzie powinien być obieg zamknięty :)

parker - Czw Kwi 28, 2005 7:37 am

Zoppoter napisał/a:
Hanemann napisał/a:
Wariantem optymistycznym byłoby wykupienie browaru przez Rzygaczy i otworzenie tam siedziby AR, finansowanej z części produkcyjnej browaru... :D


Obawiam się, że cała produkcja trafiałaby bez zwłoki do rektoratu i dziekanatów, gdzie następowałoby sprawne zużycie produktów. Taki swoisty obieg zamknięty...


Ten pomysł mi się podoba :wink:

Zoppoter - Czw Kwi 28, 2005 7:44 am

parker napisał/a:
Zoppoter napisał/a:
Hanemann napisał/a:
Wariantem optymistycznym byłoby wykupienie browaru przez Rzygaczy i otworzenie tam siedziby AR, finansowanej z części produkcyjnej browaru... :D


Obawiam się, że cała produkcja trafiałaby bez zwłoki do rektoratu i dziekanatów, gdzie następowałoby sprawne zużycie produktów. Taki swoisty obieg zamknięty...


Ten pomysł mi się podoba :wink:


Tylko musielibyśmy wyrwać jakieś dotacje z UE na surowiec i prąd... Ale podobno placówki naukowe mają takie mozliwości :mrgreen:

Grün - Czw Kwi 28, 2005 9:09 am

Mają, mają - tylko trzeba by jakiś projekt napisać - projekt mógłby się nazywać "Public Innovation Widening Organisation" - i mieć w związku z tym akronim "PIWO" :^^
parker - Czw Kwi 28, 2005 9:12 am

To do dzieła :)
Marcin - Czw Kwi 28, 2005 9:29 pm

Skoro temat zalkoholizował się :wink: to pochwalę się co dziś dostałem od żony. :hurra: :mrgreen:
wrangla - Czw Kwi 28, 2005 9:34 pm

Gold wife :OO
Grün - Czw Kwi 28, 2005 9:59 pm

Ty to masz dobrą żonę :)
Makabunda - Pią Kwi 29, 2005 7:34 am

Bo to dobra kobieta jest. :^^
Corzano - Pią Kwi 29, 2005 7:51 am

Panowie, ale Marcin jeszcze nie napisał ile go to kosztowało. :hihi:
Grün - Pią Kwi 29, 2005 8:18 am

Pewnie zmywa... :%
Marcin - Pią Kwi 29, 2005 8:38 am

O, szydercy! :P :hihi: Nic mnie kosztowało! :mrgreen:
Zoppoter - Pią Kwi 29, 2005 8:41 am

Marcin napisał/a:
Skoro temat zalkoholizował się :wink: to pochwalę się co dziś dostałem od żony. :hurra: :mrgreen:


To ta z Poznania, czy ta z Lubeki? :mrgreen: :mrgreen:

Sabaoth - Pią Kwi 29, 2005 8:46 am

Z Lubeki (nie o żonę chodzi :wink: ).
Marcin - Pią Kwi 29, 2005 8:47 am

To ten niemiecki. :mrgreen:
Zoppoter - Pią Kwi 29, 2005 8:51 am

Marcin napisał/a:
To ten niemiecki. :mrgreen:


No tak mi to wyglądało. Ten poznański ma wyraźnie skromniejszy design... :hihi: :mrgreen:

danziger - Pią Kwi 29, 2005 1:13 pm

To Goldwassera w Lubece robią? Bo ja slyszałem, że w Berlinie - tam była jeszcze przed wojną filia gdańskiej firmy, która kontynuowała tradycję produkcji tego trunku.
Zoppoter - Pią Kwi 29, 2005 1:25 pm

danziger napisał/a:
To Goldwassera w Lubece robią? Bo ja slyszałem, że w Berlinie - tam była jeszcze przed wojną filia gdańskiej firmy, która kontynuowała tradycję produkcji tego trunku.


A ja 2 lata temu widzialem flaszkę Goldwassera i tam na etykiecie było, ze zrobiony jest w Lubece i ze jakas licencja, czy cos w tym rodzaju...

danziger - Pią Kwi 29, 2005 1:30 pm

Zoppoter napisał/a:
danziger napisał/a:
To Goldwassera w Lubece robią? Bo ja slyszałem, że w Berlinie - tam była jeszcze przed wojną filia gdańskiej firmy, która kontynuowała tradycję produkcji tego trunku.


A ja 2 lata temu widzialem flaszkę Goldwassera i tam na etykiecie było, ze zrobiony jest w Lubece i ze jakas licencja, czy cos w tym rodzaju...

Może robią i tu i ttu.
Chyba w 30 dniach był kiedys artykuł na ten temat - poszukam. A swoją drogą - to pytanie zwłaszcza do Marcina (i jego żony), ale nie tylko - czy wiecie gdzie mozna nabyć tego "oryginalnego" Goldwassera i ile on kosztuje? Bo ja piłem tylko produkcje polmosowe (Poznań i Starogard Gd.) :II

Zoppoter - Pią Kwi 29, 2005 1:34 pm

danziger napisał/a:
- czy wiecie gdzie mozna nabyć tego "oryginalnego" Goldwassera i ile on kosztuje? Bo ja piłem tylko produkcje polmosowe (Poznań i Starogard Gd.) :II


Ja tę lubecką butelke widziałem w monopolowym na Chlebnickiej... Obok poznańskiej. Była troche droższa...

Sabaoth - Pią Kwi 29, 2005 2:27 pm

Kiedyś można było kupić w sklepie wolnocłowym na promie do Nynäshamn za 55 SEK (ok. 28 zł) ale po wejściu do Unii zaczęły obowiązywać przepisy unijne :wink: i teraz jest tylko polska podróbka :II
Marcin - Pią Kwi 29, 2005 4:40 pm

Cytat:
A swoją drogą - to pytanie zwłaszcza do Marcina (i jego żony), ale nie tylko - czy wiecie gdzie mozna nabyć tego "oryginalnego" Goldwassera i ile on kosztuje?

Ta "złota woda" została nabyta w Makro w Przejazdowie. A ceny się wywiem...

Hanemann - Pią Kwi 29, 2005 7:39 pm

W monopolu na Pańskiej - 73 zł
danziger - Pią Kwi 29, 2005 7:44 pm

Hanemann napisał/a:
W monopolu na Pańskiej - 73 zł

Za 0,7 czy 0,5?

Hanemann - Pią Kwi 29, 2005 8:16 pm

0,7 - a ile kosztował w Przejazdowie ? Bo na Pańskiej to ceny pod turystów podciągają.
Marcin - Pią Kwi 29, 2005 10:57 pm

Międzynarodowy Festiwal Piwa im. Jana Heweliusza
Żywię nadzieję, że Międzynarodowy Festiwal Piwa im. Jana Heweliusza, przyczyni się do odnowienia gdańskich tradycji browarniczych i przywróci naszemu miastu należną mu pozycję na piwowarskiej mapie Europy.
:% Jest takie dosadne powiedzenie o nadziei...

Hanemann - Sob Kwi 30, 2005 7:15 pm

Czy to są słowa Jego Ekscelencji Adamowicza ? Jak na razie przyczynia się on do likwidowania gdańskich tradycji browarniczych...
danziger - Sob Kwi 30, 2005 8:26 pm

Wracając do goldwassera - dziś pytałem o niego we Wrzeszczu - pani poinformowała mnie, że ostatni raz miała dwa lata temu (kosztowal u niej 75 PLN) i więcej nie weźmie, bo te 3 butelki, które zamówiła stały u niej straaasznie długo, a gdyby nie niemieccy turyści, to stałyby do dziś.
Co ciekawe pani owa święcie była przekonana, że oryginalne receptury posiadał Polmos Starogard Gdański a Niemcom sprzedał tylko licencję i twardo swego stanoiwiska broniła :hihi:

Sabaoth - Sob Kwi 30, 2005 8:33 pm

Cytat:
i twardo swego stanoiwiska broniła

Takie sklepowe to potrafią sie wykłócać :^^

seestrasse - Sob Kwi 30, 2005 11:49 pm

jem przecież :hihi:
Zoppoter - Nie Maj 01, 2005 7:06 pm

Hanemann napisał/a:
Czy to są słowa Jego Ekscelencji Adamowicza ? Jak na razie przyczynia się on do likwidowania gdańskich tradycji browarniczych...


A w jaki sposób?

Marcin - Nie Maj 01, 2005 9:58 pm

Festiwal Piwa - za zdrowie ludzi pracy!
Hanemann - Nie Maj 01, 2005 10:25 pm

Zoppoter napisał/a:
A w jaki sposób?


Swoją obecnością :p

Sabaoth - Nie Maj 01, 2005 10:28 pm

Zoppoter napisał/a:
Hanemann napisał/a:
Czy to są słowa Jego Ekscelencji Adamowicza ? Jak na razie przyczynia się on do likwidowania gdańskich tradycji browarniczych...


A w jaki sposób?

Z tego, co sobie przypominam, to Miasto sprzedało browar gupie Żywiec, która w umowie zobowiązała się do utrzymania produkcji i umowy tej nie dotrzymała. A miasto dało d... w procesie i browaru dziś w Gdańsku nie ma.

wrangla - Nie Maj 01, 2005 10:56 pm

art. archiwal.:
Gdańsk przegrał kolejny proces z Żywcem

"Adamowicz skąpany w piwie"

Sabaoth - Pon Maj 02, 2005 5:31 am

Czyli jednak była to źle przygotowana umowa :II No i do tego P.rezydent dołożył do interesu pół miliona złotych na sądy :evil:
Zoppoter - Pon Maj 02, 2005 7:19 am

Sabaoth napisał/a:
Z tego, co sobie przypominam, to Miasto sprzedało browar gupie Żywiec, która w umowie zobowiązała się do utrzymania produkcji i umowy tej nie dotrzymała. A miasto dało d... w procesie i browaru dziś w Gdańsku nie ma.


Miasto nie było nigdy właścicielem browaru, więc nie mogło go nikomu sprzedać. Browar do 1992 był państwowy (nie Miasta) a od 1992 jest prywatny (tym bardziej nie Miasta). Żaden prezydent Gdańska nie miał tu nic do gadania. Pomijam juz fakt, że Adamowicz został prezydentem bodaj 6 lat po prywatyzacji browaru.

Miasto rzeczywiście przegrało jakis proces, bo próbowało wpłynąć na utrzymanie produkcji w browarze, nie mając ku temu podstaw prawnych. Czyli Adamowicz próbował zrobic dokładnie odwrotnie niż opisał to Hanneman.

Nie szukajmy winy Adamowicza tam gdzie jej nie ma, bo robi sie z tego demagogia w stylu magla. Jesli ktoś chce popsioczyć na Adamowicza, to jest wystarczająco duzo jego prawdziwych błędów, żeby to zrobić.


Dopisane po kwadransie :mrgreen: :

Znalazłem cos takiego:

http://www.innyswiat.most.org.pl/14/browar.htm

Wedle tych informacji Browar został sprywatyzowany w 1992 roku, kupiła to spółka bedąca własnością Brewpole, a w 1995 roku rzeczywiście zawarto jakąś umowę sprzedaży między Miastem i Brewpole. Wychodzi na to, że Brewpole kupiło Browar dwa razy (??? :wow: ).

Czyli cos jest namieszane z ta sprzedażą, ale Adamowicz został prezydentem w 1998 roku. Nie miał więc wpływu na przygotowanie jakiejkolwiek umowy sprzedaży Browaru. Jego wina jest to, ze próbując bronić produkcji zmarnował na sądy 500 tys. złotych.

Sabaoth - Pon Maj 02, 2005 8:11 am

Ale cos tu wyraznie brzydko pachnie :%
Zoppoter - Pon Maj 02, 2005 8:56 am

Sabaoth napisał/a:
Ale cos tu wyraznie brzydko pachnie :%


Owszem, tyle, ze zwiazek Adamowicza z tym smrodem jest nikły. Wygląda wręcz na to, ze on próbował smród zamienić w przyjemny zapach, tyle, ze niekompetentnie i drogo .

A to zwalanie wszystkiego na niego przypomina mi dowcipy o radiu Erywań... Albo Lepperiadę, chociaz Lepper inna osobe obwinia za całe zło tego swiata.

Sabaoth - Pon Maj 02, 2005 10:32 am

Panadamowicz musi odejsc :hihi:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group