|
Dawny Gdańsk
|
 |
Na papierze, ekranie i w Mieście - Okna Bazyliki Mariackiej w fatalnym stanie
parker - Pią Sty 21, 2005 2:50 pm Temat postu: Okna Bazyliki Mariackiej w fatalnym stanie Inni też wreszcie zauważyli
Okna Bazyliki Mariackiej w fatalnym stanie
Sabaoth - Pią Sty 21, 2005 3:52 pm
A może autor artykułu zagląda czasami na moją stronę
parker - Pią Sty 21, 2005 4:22 pm
Nie zdziwiłabym się wcale
mat - Sro Sty 26, 2005 12:36 pm
a moze witraze ?
pumeks - Sro Sty 26, 2005 12:37 pm
A zasponsorujesz?
mat - Czw Sty 27, 2005 5:02 pm
Mogę u was pokwestować .(Jak ci co na szczytach władzy ,ze swojego absolutnie:evil: )
parker - Czw Sty 27, 2005 6:07 pm
Możemy najwyżej w czynie społecznym namalować coś na szkle
Sabaoth - Czw Sty 27, 2005 6:10 pm
Plakatówkami
Grün - Czw Sty 27, 2005 6:22 pm
Na szkle wodnym oczywiście
parker - Czw Sty 27, 2005 7:01 pm
Niekoniecznie plakatówkami, na kilka farbek do szkła byłoby nas chyba stać
Gorzej z taką wysoką drabiną
Grün - Czw Sty 27, 2005 7:13 pm
Pożyczyłoby się od strażaków. Ich nowoczesne wyposażenie w zupełności wystarczyłoby do połowy okien!
Grün - Czw Sty 27, 2005 7:13 pm
[Marek mnie zaraz zje! ]
parker - Czw Sty 27, 2005 7:15 pm
Chociaz... widzieliśmy na takich jednych zdjęciach, że można zjechać z wieży na kawałku sznurka i deseczce
To i wzdłuż okien by się pewnie dało
Sabaoth - Czw Sty 27, 2005 8:05 pm
A dało, dało. A skąd niby zdjęcia okien mam?
parker - Czw Sty 27, 2005 8:08 pm
Od kogoś , kto na tym sznureczku i deseczce jeździć potrafi
A ja mówię o nas malarzach
Sabaoth - Czw Sty 27, 2005 8:16 pm
Sznurek od bielizny każdy chyba w domu znajdzie, deseczkę też. Podobno to nie jest takie trudne
Zoppoter - Pią Sty 28, 2005 8:44 am
Sabaoth napisał/a: | Sznurek od bielizny każdy chyba w domu znajdzie, deseczkę też. Podobno to nie jest takie trudne |
A do czego sie przyczepia góny koniec sznurka? Do tych wypadajacych cegieł?
Sabaoth - Pią Sty 28, 2005 9:23 am
Nie,, zawiazuje sie na jakiejs poreczy schodow, a z braku poreczy doo postawionego przy oknie lozka (widzialem to na filmach)
pumeks - Pią Sty 28, 2005 10:13 am
Jak w Muzeum Archeologicznym robili różne rzeczy na dachu, to widziałem jak facet przywiązywał linę do kaloryfera w pomieszczeniu a potem się na niej wywiesił z okna.
Zoppoter - Pią Sty 28, 2005 10:21 am
pumeks napisał/a: | Jak w Muzeum Archeologicznym robili różne rzeczy na dachu, to widziałem jak facet przywiązywał linę do kaloryfera w pomieszczeniu a potem się na niej wywiesił z okna. |
To był moze taki przenośny kaloryfer na prąd?
A w ogóle to on zyje jeszcze ten facet?
pumeks - Pią Sty 28, 2005 10:45 am
Żyje, i nawet jeszcze wielokrotnie łaził po dachach w tym budynku
A ten kaloryfer chyba wciąż działa
parker - Pią Sty 28, 2005 10:52 am
Cytat: | A ten kaloryfer chyba wciąż działa |
A dlaczego miałby przestać???
Takie kaloryfery żeliwne to często najporządniej zbudowana część budynku
pumeks - Pią Sty 28, 2005 11:20 am
parker napisał/a: | A dlaczego miałby przestać???
Takie kaloryfery żeliwne to często najporządniej zbudowana część budynku |
Kaloryfer może i żeliwny, ale ważne jest też, czy został porządnie umocowany do ściany I czy rury, do których jest podłączony, też są odpowiednio wytrzymałe.
parker - Pią Sty 28, 2005 11:27 am
W kwestii wytrzymałości takich rur to mi się od razu kojarzy ta scena z "Twistera", kiedy trąba powietrzna zmiotła wszystko, a główny bohater został przypięty paskiem od spodni do rurki wystającej z ziemi
Corzano - Pią Sty 28, 2005 11:44 am
Jak już jesteśmy przy skojarzeniach, to mi z wytrzymałością rur kojarzy się przedmiot, który w czasach politechnicznych był testerem mojej wytrzymałości.
Grün - Pią Sty 28, 2005 1:13 pm
Może się skończyć tak, że osobnik wyleci przez okno, a jeśliby się przytem nie zabił, to dostanie lecącym zaraz za nim kaloryferem
|
|