|
Dawny Gdańsk
|
 |
Na papierze, ekranie i w Mieście - XVII-wieczne skarbce
parker - Pon Sty 10, 2005 10:27 pm Temat postu: XVII-wieczne skarbce XVII-wieczne skarbce w Gdańsku
Corzano - Wto Sty 11, 2005 7:41 am
Aleksandra Kozłowska
XVII-wieczne skarbce w Gdańsku
Odrestaurowane XVII-wieczne skrzynie na kosztowności można oglądać w Ratuszu Głównomiejskim w Gdańsku
Sądzisz, że dzisiejsze bankowe sejfy najlepiej zabezpieczają kosztowności? Być może, ale niemal równie skuteczne patenty znali już XVII-wieczni gdańszczanie
Swoje skarby - pieniądze i dokumenty - trzymali w ciężkich, metalowych skrzyniach zwanych skarbcami. Dwie z nich, świeżo po konserwacji, można oglądać w tzw. Małym Krzysztofie, niedużym pomieszczeniu Ratusza Głównego Miasta.
Skrzynia w domu i twierdzy
- Skrzynie pochodzące z końca XVII w. trafiły do nas ze składnicy konserwatorskiej podlegającej wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków - mówi Maria Bojarska, zastępca dyrektora Muzeum Historycznego. - Składnica przechowuje obiekty znalezione w ruinach i pochodzące z budynków dziś nieistniejących. Dwa skarbce, które pozostały w magazynie, trafią prawdopodobnie do Domu Komendanta w Twierdzy Wisłoujście. Komendant z pewnością miał co w nim przechowywać - rozkazy, tajne dokumenty.
- W XVII-wiecznym Gdańsku było kilka kowalskich cechów - mówi Katarzyna Darecka z pracowni konserwacji. - Jedne zajmowały się kowalstwem ciężkim, inne delikatną, snycerską robotą pełną dopracowanych detali. A skarbce takiej właśnie roboty wymagały. Przed rdzą zabezpieczano je minią [tlenek ołowiu - red.], stąd ich pomarańczowy kolor.
Kasa zamknięta na dwanaście spustów
Toporna z pozoru i niezbyt zgrabna skrzynia na kosztowności była z zewnątrz polichromowana, często zdobiona okuciami. Ale najwięcej atrakcji kryło się, jakżeby inaczej, w środku. Spód wieka w całości niemal pokrywał mechanizm zamkowy.
- Był bogato zdobiony ornamentem wykonanym w technice trybowania, czyli płytkiego rytu w metalu. "Zawijane" formy charakterystyczne były dla późnego renesansu - tłumaczy Maria Bojarska.
Najciekawszy był jednak system zamków. - Zwykle było ich dziesięć lub nawet dwanaście - mówi Katarzyna Darecka. - Wszystkie otwierały się jednym kluczem z góry skrzyni. Ta prawdziwa dziurka od klucza często była ukryta pod ruchomym okuciem. Zaś z boku skrzyni umieszczano fałszywą dziurkę od klucza, specjalnie jeszcze zdobioną. Dla pełnego kamuflażu często tkwił w niej klucz. Złodziej mógł się więc z nim bez skutku mocować w nieskończoność - wyjaśnia.
Być może dlatego skrzynie przechowywano nie skryte w głębinach piwnic, a w reprezentacyjnych pomieszczeniach mieszczańskich domów. Wtedy każdy gość mógł zobaczyć, że pan domu ma co trzymać w swoim skarbcu. Gdańskie skrzynie używane są praktycznie do dziś. Na przykład w kościele św. Katarzyny stoi renesansowa skrzynia przerobiona na skarbonkę.
Muzeum Historyczne, Ratusz Głównego Miasta Gdańska, ul. Długa 47, czynne wt.-sob. 10-16, niedz. 11-16, bilety 6 i 3 zł
mat - Wto Sty 11, 2005 9:33 pm
Oby więcej takich pochowanych w kątach przedmiotów po konserwacji ujrzało światło dzienne. hurra
|
|