Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Cały ten złom
Autor Wiadomość
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pon Lip 04, 2016 11:10 pm   

W Nowym Dworze Gdańskim kompleks budynków z lat trzydziestych XX wieku. Nieprawdopodobnie wręcz zachowany, z pełnym wyposażeniem architektonicznym, budynek dawnego Domu Ludowego, dzisiaj ŻOK i tyły Starostwa.
W elewacjach bocznych ŻOK -u zachowały się wyjścia z sali głównej, ze zmienioną już stolarką za to zachowanymi schodami i balustradami z epoki. Nad nimi zniszczone ale ciągle istniejące latarnie.
Na tyłach Starostwa znaleźć można podpiwniczoną przybudówkę, coś jakby taras. Pierwotnie wodę z tarasu odprowadzały żelazne żygacze. Dzisiaj kompletnie już zniszczone i ewidentnie zapomniane. Odpływy uszczelnia absurdalna pianka poliuretanowa. Póki jeszcze istnieje - ostatni żygacz pamiętający narodowych socjalistów, tych niemieckich, w Nowym Dworze Gdańskim. Ewidentnie jakiemuś idiocie nie mieściła się rurka wewnątrz. Przeciął więc żelastwo zachowując pozostałości dla odchylenia strumienia wody od ściany. I tak nie wyszło.

ŻOK 1.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 109,29 KB

ŻOK 2.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 102,43 KB

ŻOK 3.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 109,04 KB

ŻOK 4.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 105,39 KB

S 1.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 106,32 KB

S 2.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 104,42 KB

S3.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 97,74 KB

S 4.JPG
Plik ściągnięto 18332 raz(y) 106,39 KB

_________________
Poldergeist
 
Wiercipietek 


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 575
Wysłany: Sro Lip 06, 2016 3:30 pm   

Siusiak z ostatniego zdjęcia jest tyleż obsceniczny, co metaforyczny ...
_________________
Co to ja miałem w tej puszce ... ?
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Sro Sie 03, 2016 11:25 pm   

Przyrząd do ładowania rozżarzonego węgla, do żelazka. Tak mi się wydaje. Ustrojstwo zaopatrzone było w nieczynną dzisiaj sprężynę, otwierającą ramiona przenoszące węgliki. Wykonany z blachy profilowanej, co sugeruje produkcję masową.
A może to coś zupełnie innego? Jakieś pomysły?

DSC_2599.JPG
Plik ściągnięto 18199 raz(y) 92,02 KB

DSC_2600.JPG
Plik ściągnięto 18199 raz(y) 101,3 KB

_________________
Poldergeist
 
Zbych 
Wonneberger

Dołączył: 30 Lis 2011
Posty: 945
Wysłany: Czw Sie 04, 2016 3:58 pm   

Cytat:
A może to coś zupełnie innego? Jakieś pomysły?

Żadnych pomysłów. To jest właśnie to, co napisałeś, pomijając oczywiście użycia niezgodne z przeznaczeniem.
_________________
Tanie nie może być dobre, drogie nie musi.
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Wto Sie 16, 2016 12:05 am   

Rozstrzelany dzwon, dzwonek w zasadzie. Uparty taki jakiś, bo pomimo wszystko brzmi ciągle nader sympatycznie.

IMG_5978.JPG
Plik ściągnięto 18087 raz(y) 54,14 KB

IMG_5980.JPG
Plik ściągnięto 18087 raz(y) 57,85 KB

IMG_5981.JPG
Plik ściągnięto 18087 raz(y) 75,08 KB

IMG_5989.JPG
Plik ściągnięto 18087 raz(y) 59,97 KB

_________________
Poldergeist
 
Wiercipietek 


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 575
Wysłany: Wto Sie 16, 2016 11:22 am   

Ojojoj! Jeżeli ma być używany, to zadbajcie, żeby serce trafiało idealnie w ton. Bicie poza tonem bardzo przyspiesza degradację odlewu i jest ponoć podstawową przyczyną pęknięć.
_________________
Co to ja miałem w tej puszce ... ?
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Wto Sie 16, 2016 9:35 pm   

Niestety. Od przestrzelin odchodzi kilka pęknięć. Ten dzwon służyć może tylko do ekspozycji. Choć jak wspominałem brzmienie mimo wszystko zachował.
Niżej kolejowy, chyba, dzwon. Kupiłem go kiedyś za jakieś grosze i tak dynda sobie przy wejściu. Trafił do nas bez serca więc zamontowałem mu mosiężną kształtkę, dającą bardzo wysoki dźwięk. W sumie wyszła całkiem fajna przeszkadzajka.

IMG_5997.JPG
Plik ściągnięto 18032 raz(y) 93,98 KB

_________________
Poldergeist
 
Wiercipietek 


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 575
Wysłany: Sro Sie 17, 2016 8:27 am   

Ciekawa jest korona tego postrzeleńca. Jego własna? Wygląda trochę jakby mu ją doczepiono w miejscu trzpienia.
_________________
Co to ja miałem w tej puszce ... ?
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Czw Sie 18, 2016 12:06 am   

Nic specjalnego przecież. A miejsce styku niedoczyszczone tylko. To jeden odlew.
_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pią Sie 19, 2016 12:19 am   

Nie powiem, że szukałem. Przypadkiem zupełnym duszę w żuławskich błotach znalazłem. Ktoś ją wykopał i porzucił na zatracenie. Walała się niechciana i ewidentnie wzgardzona, przygarnąłem więc nieszczęsną do schroniska.
Znakomita większość z nas doskonale wie o czym mówię. Ale bywają tu też początkujący. Dla ich informacji - dusza, to kawał żelastwa jaki niegdyś rozgrzewano i wpychano do specjalnie temu przeznaczonej komory w żelazku. Żelazko rozgrzewało się od niej i można było szaleć po obrusach, prześcieradłach i innych takich tam tekstyliach.
Do niedawna, jak powszechnie wiadomo, w czasach bez energii elektrycznej w ścianach, prasowano na dwa sposoby. Wcześniej żelazkami na węgiel, nieco później żelazkami rozgrzewanymi duszami. W jakimś kartonie nierozpakowanym pewnie są jeszcze takie żelazka. Jak przypadkiem trafię na nie, pokażę. Dzisiaj dusza.

IMG_5952.JPG
Plik ściągnięto 17950 raz(y) 65,19 KB

IMG_5950.JPG
Plik ściągnięto 17950 raz(y) 80,35 KB

IMG_5955.JPG
Plik ściągnięto 17950 raz(y) 86,1 KB

_________________
Poldergeist
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7683
Wysłany: Pią Sie 19, 2016 8:02 am   

Zdaje się że w XI księdze "Tytusa Romka i A'Tomka" było co nieco na temat takich dusz :)
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
princessita 

Dołączyła: 27 Lis 2005
Posty: 441
Wysłany: Pią Sie 19, 2016 9:22 am   

Tak, prasowałam takim żelazkiem. Prasować trzeba szybko bo len lubi rozgrzane jak i bawełna. Do takich żelazek były specjalne żeliwne podstawki, które używam do mojego nowoczesnego małego żelazka. Sprawdzają się znakomicie. :dziadek:
 
Henio 

Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 149
Wysłany: Pon Sie 29, 2016 3:57 am   

Dostojny Wieśniak napisał/a:
. W sumie wyszła całkiem fajna przeszkadzajka.


Mogę dorobić ringabulinę

 
Wiercipietek 


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 575
Wysłany: Czw Wrz 08, 2016 11:10 am   

Ringabulina? Ciekawe imię. Przedstawisz mnie tej pani? :mrgreen:

Kolekcja złomu omijała do tej pory repery, ankry itp. No to dwa repery z mojego zestawu : ten wielki ze ściany kościoła św. Katarzyny w Starogardzie Gd, drugi PKP-owski z dworca w Sierakowicach. I tabliczka, praszczur współczesnych oznakowań.

Reper Strg Gd 8457m.jpg
Plik ściągnięto 17749 raz(y) 110,81 KB

Reper Srkw 00262m.jpg
Plik ściągnięto 17749 raz(y) 107,24 KB

Tabliczka 08335m.jpg
Plik ściągnięto 17749 raz(y) 115,14 KB

_________________
Co to ja miałem w tej puszce ... ?
 
Henio 

Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 149
Wysłany: Nie Wrz 11, 2016 4:31 pm   

Wiercipietek napisał/a:
Ringabulina? Ciekawe imię. Przedstawisz mnie tej pani? :mrgreen:

.


No ,ciemnoty Ci nie będę wciskał . Białą ringabulinę Ci mogę zrobić .

Ps. Zawsze się u mnie w branży mówi , że to jest najkrótsza lina na statku .
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk