Sprawy te zostały uregulowane o jezeli mnie pamięć nie myli w czasie konferencji poczdamskiej.
Tu jest haczyk, bowiem ta konferencja miała, po pierwsze, zupełnie inną rangę niż konferencja wersalska po pierwszej wojnie światowej, po drugie, nie zakończyla się podpisaniem żadnego traktatu międzynarodowego.
Cytat:
O przyłączeniu Wolnego Miasta Gdańska do Polski nie mogło być mowy, bo od 01.09.1939 coś takiego już nie istniało.
Tu też jest haczyk, bo nie wiadomo, czy koniec istnienia WMG był legalny z punktu widzenia prawa międzynarodowego
Konferencja Poczdamska miala zakonczyc sie podpisaniem Traktatu Pokojowego, ktory do dzisiaj nie powstal. Nie ma wiec miedzynarodowego aktu prawnego sankcjonujacego sytuacje po II wojnie swiatowej. Nawet gdyby byl taki traktat, to dotyczylby Niemiec w ich granicach sprzed wybuchu wojny, a wtedy Wolne Miasto nie bylo czescia Niemiec.
Wydaje mi sie, ze Wolne Miasto Gdansk zostalo przylaczone do Rzeszy na podobnych zasadach jak Estonia stala sie republika radziecka. Nie bylo zadnego referendum, glosowania w Volkstagu, itp. Zreszta wtedy wojna juz trwala.
Jeśliby sprawę rozpatrywać z punktu widzenia praworządności miedzynarodowej, to przyłączeniem WMG do Rzeszy w ogóle nie miało miejsca, bo jeśliby w ogóle nastąpiło to wymagałoby zmiany gdańskiej konstytucji itd. Forster nie miał prawa nic takiego zrobić własnoręcznie, a tak to właśnie zostało przeprowadzone, nie wywołując żadnych skutków prawnych. A stąd prosty wniosek, że kanclerz Niemiec mógł sobie po wojnie uznawać przyłączenie tzw. Ziem Odzyskanych do Polski, ale na temat WMG nie miał się prawa wypowiadać, bo nie było ono nigdy częścią Republiki Federalnej Niemiec, ani Republiki Weimarskiej, ani nawet III Rzeszy.
Tak, najważniejsza sprawa, to ustalenie, czy terytorium Wolnego Miasta zostało przyłączone prawnie do Rzeszy. I tu odpowiedź nasuwa się sama - NIE. Było to niezgodne z konstytucją Wolnego Miasta, w dodatku odbyło się (podobnie jak w Estonii) pod przymusem wojennym. Znaczy się, Wolne Miasto zostało włączone do Rzeszy tak samo legalnie, jak włączony został kraj Warty.
Po drugie, Konferencja Poczdamska (i wcześniejsze w Jałcie i Teheranie) nie doprowadziły do podpisania (ani nawet NAPISANIA) traktatu pokojowego. Analogicznie ja mógłbym podarować Grünowi terytorium Burkiny Faso i ta decyzja miałaby taką samą moc prawna jak decyzja Stalina przyznająca terytorium Wolnego Miasta Polsce. Tyle, że za Stalinem stała wielka i zwycięska Armia Czerwona. Gdyby taka armia stała za mną, Grün mógłby już czuś się królem Burkiny Faso.
Tyle, że za Stalinem stała wielka i zwycięska Armia Czerwona.
I to jest właśnie sedno sprawy, którego wiele osób nie potrafi lub nie chce zobaczyć. Po co takiemu Stalinowi były jakieś układy pokojowe? On miał czerwonoarmiejców, którzy gdyby tak naprawdę chciał mogliby zadeptać całą Europę po Portugalię. ON stanowił prawo i on był tym prawem, czy się to komuś podoba, czy nie.
Moim skromnym zdaniem Stalin nawet nie dopuściłby do podpisania porozumienia pokojowego, bo dzięki temu miał w ręku straszaka na Polskę. A poza tym co to znaczy "ziemie oddane w tymczasowe zarządzanie" ? Tymczasowe ??? Dla mnie może oznaczać to i 1000 lat, więc jeśli miałbym naginać oświadczenia poczdamskie, to równie dobrze możnaby stwierdzić, że jest to "wieczysta dzierżawa" bez możliwości zwrotu prawowitemu (???) właścicielowi. Po wojnie wiele rzeczy ustalano metodą faktów dokonanych (że wspomnę tu tylko o wysiedleniach Niemców) i objęcie byłych terenów niemieckich przez polską administrację cywilną za cichym przyzwoleniem Moskwy jest właśnie takim faktem. Oczywiście w moim subiektywnym odczuciu.
Czyżby nikt nie znalazł legalnych międzynarodowych traktatów, które przyznają terytorium Wolnego Miasta Polsce. To może znaczyć, że przyłączenie Gdańska do Polski w 1945 r. było tak samo legalne jak przyłączenie do Rzeszy w 1939 r.
P.S. Skoro jest w Gdańsku Związek Mniejszości Niemieckiej, to może założyć też Związek Mniejszości Gdańskiej w Gdańsku
Czyżby nikt nie znalazł legalnych międzynarodowych traktatów, które przyznają terytorium Wolnego Miasta Polsce. To może znaczyć, że przyłączenie Gdańska do Polski w 1945 r. było tak samo legalne jak przyłączenie do Rzeszy w 1939 r.
Już napisałem - to nie dotyczy wyłącznie Gdańska, ale również przyłączenia do Polski, dajmy na to, Wałbrzycha, odłączenia od niej Wilna i Lwowa, a także przyłączenia "Kaliningradu" do Federacji Rosyjskiej.
ale również przyłączenia do Polski, dajmy na to, Wałbrzycha
No z Wałbrzychem (i innymi terytoriami niemieckimi) to jest trochę inaczej. Polska podpisała kilka układów i traktatów z Niemcami dotyczących granic. W 1950 - Układ z NRD dot. granicy na Odrze i Nysie, w 1970 r. - Układ z RFN o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków. I wreszcie najważniejszy: Traktat z 1990 r. między RP a RFN o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy (ratyfikowany 26 XI 1991 r.).
Niestety nie dotarłem do treści Aktu z 27 stycznia 1951 r. który dokładnie precyzuje przebieg granicy.
Ale i tak Wolne Miasto Gdańsk nie jest stroną tych umów i traktatów.
Burkina Faso przyjmuję. Dzięki. W zamian oddaję Ci, Sabaoth, Ziemię Franciszka Józefa i Kucowołosz.
A mówiąc poważnie - fakt pozostaje faktem - Polska Gdańsk sobie wyczekała. Posiadanie to jest tak legalne, jak legalne jest odebranie jej Lwowa i Wilna. Trzeba uznać stan faktyczny. Ale nie nazywajmy tego prawem. Zresztą Polacy nie dostawaliby takiej wysypki, słysząc o Gdańszczanach przez duże G, gdyby ich posiadanie Miasta było w ich samych świadomości absolutne, prawnie i moralnie uzasadnione i wiekuiste.
Moi drodzy, dyskusja odchodzi od tematu i może by skończyć? Nie wytrzymam jednak i w kwestii "legalności" napomknę że Prusy również istniały nielegalnie. Coś mi się obiło o uszy (być może w złej szkole albo gdzie indziej:wink: ) że zgodnie chyba z traktatami podpisanymi podczas sekularyzacji zakonu, Prusy miały być przyłączone (wrócić?) do Polski po wygaśnięciu linii Hohenzollernów i co? A rozbiory? A wspomniany podział Europy w 1945? Nie szukajmy praw, traktatów itp. Historia siłą się toczy i bez sensu jest to kwestionować. W kwestii Gdańska to być może "siła" była tym razem po naszej stronie?
Sądzę, że nie jest to powód do zmartwienia.
Pozdrawiam
_________________ "śmieciarz historyczny to brzmi dumnie"..:-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum