Jako kraj potrafimy zniszczyć i zaprzepaścić wszystko co nam wpadnie w ręce.
Wstyd - ja tamtędy w lecie przejeżdżam średnio z 4 razy na tydzień i ze wstydu niedługo się spalę jak mnie jeszcze raz zapytają goście czemu zawalone. A czy to nie jest ten budynek, którego właściciel wystąpił do konserwatora o pozwolenie na przesunięcie w głąb i takowego nie dostał?
Wszystko jedno - dość na tym, że to nie jedyny taki skandaliczny przykład. Nie mamy szczęścia do służb konserwatorskich... ani do .. inwestorów (w większości przypadków).
No i przepisy podatkowe są - delikatnie mówiąc do ... bani. Dla inwestora chcącego coś restaurować - powinny być daleko idące ulgi, Jesteśmy krajem bardzo dotkniętym zniszczeniami wojennymi i bezmyślnością powojenną - nie stać nas na tracenie kolejnych zabytków.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Dla przypomnienia tematu. Dom podcieniowy w Żuławkach. Katastrofa budowlana zdarzyła się ponad rok temu. Według doniesień prasowych, właściciel w ciągu roku winien był przystąpić do prac. Efektów nie widać, termin minął albo minie na dniach.
Resztki podcienia mogą przy sprzyjających wiatrach runąć na jezdnię i tragedia gotowa. Sprawa jest w kompetencjach Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, Powiatowego Zarządu Dróg i oczywiście Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Coś się powinno zacząć dziać w tej sprawie.
8.jpg
Plik ściągnięto 12078 raz(y) 53,38 KB
9.jpg
Plik ściągnięto 12078 raz(y) 79,91 KB
_________________ Poldergeist
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Czw Sty 15, 2009 2:35 am, w całości zmieniany 1 raz
Jako kraj potrafimy zniszczyć i zaprzepaścić wszystko co nam wpadnie w ręce.
Fakt... Walczyć to może i potrafimy..A co do reszty ...jak na załaczonym obrazku Teraz Dostojny.W. prosze o coś pozytywnego bo poleze do ogrodu najeść się robakow(deczko zmarżniętych )
Powiat nowodworski. Remont zabytku lub wywłaszczenie
29.01.2008
Właściciel domu z Żuławek ma dwanaście miesięcy na wykonanie remontu.
Konkretną decyzją zakończyła się wizja lokalna zrujnowanego zabytkowego domu podcieniowego w Żuławkach, w gminie Stegna. Pod koniec minionego roku zapadł się dach budynku. Ostatnie spotkanie wojewódzkiego konserwatora zabytków z przedstawicielem właściciela obiektu przyniosło nakaz natychmiastowego remontu.
To pierwsza tego typu decyzja na Pomorzu w ostatnich latach. Jeśli w ciągu tego roku właściciel nie wykona żadnych prac remontowych, sprawa trafi do sądu. W takich przypadkach można zastosować procedurę wywłaszczenia.
- Właściciel domu w Żuławkach ma rok, aby zainwestować w remont zabytku - mówi Marcin Tymiński, rzecznik prasowy pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku. - Jeśli tego nie zrobi, rozpocząć się może procedura wywłaszczenia. Poza przypadkiem z Żuławek urząd zanotował kilka sytuacji niszczenia zabytków, m.in. w Wejherowie. Zgłosiliśmy te zdarzenia na policję.
Eksperci od zabytków ocenili stan domu podcieniowego w Żuławkach.
- Konstrukcja budowli jest stabilna, oczywiście budynek wymaga kompleksowych napraw, jednak właściciel doskonale wiedział, co kupuje i w jakim jest to stanie - tłumaczy Tymiński. - Od lat nie wykonał żadnych napraw.
Kontakt z właścicielem domu podcieniowego jest utrudniony. Rozmowy i informacje przekazywane są przez członka rodziny.
- Nie można kupować zabytków z założeniem, że w najbliższym czasie się zawalą - mówi Marcin Tymiński. - Niestety, bardzo często tym kierują się właściciele, są bardziej zainteresowani gruntem niż obiektem.
Remont zabytku nie jest prostą sprawą, wymaga konsultacji z konserwatorem, przestrzegania urzędniczych zaleceń.
- Przywrócenie podcienia z Żuławek do świetności wymaga co najmniej kilkuset tysięcy złotych - tłumaczy Tymiński.
Paulina Strzałkowska - POLSKA Dziennik Bałtycki
Może będziemy mieli szczęście i Paulina Strzałkowska ponownie zainteresuje się tematem? A może nawet pobawi się w dziennikarza śledczego? To by dopiero było.
Dostojny a masz zdjęcie tej żółtej tablicy informacyjnej? Do tego ma wgląd każdy i nie ogranicza nas ustawa o ochronie danych osobowych. Z chęcią poznam nazwiska, które warto "omijać".
Dzięki takim właścicielom zabytków coraz mniej. I co pozostalo z tej krainy wiatraków?
hehe nie wywołuj ponurego do tablicy
http://forum.dawnygdansk.pl/files/8_817.jpg
Dla mnie to jest paradoks prawny, powinni jeszcze tam dodać znak A-25 "spadające odłamki skalne" ostrzega o możliwości spadania na drogę lub zalegania na niej odłamków skalnych.
Pamiętając swoje dzieciństwo i znając "pomysłowość" małolatów, to zapewne miejscowe dzieci zachodzą na ta posesję.
Pierwszego lepszego urwisa się spytać czy tam wchodził. Odpowiedź na "tak" będzie zielonym światłem aby zadzwonić na policję. Na zdjęciach nie ma żadnych tabliczek ostrzegawczych, zaś pusta tablica informacyjna też nie wiem po co jest.
Sprawę tego zabytku możnaby ugryźć jeszcze w dwóch tematach:
-stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób (podpierając się tematem dzieci)
-stan budynku jest kwalifikowany do stworzenia zagrożenia wystąpienia katastrofy drogowej w przypadku jego zawalenia (zalezy w którą stronę by się obalił)
Na budynku brakuje mi tego!
Szef Zarządu Dróg Powiatowych twierdzi, że zrobił wszystko na co pozwala mu prawo. Postawił znaki, odgrodził teren, zabronił przechodzenia w pobliżu ruiny. Piłka jest prawdopodobnie po stronie Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Właścicielkę nowodworskiej wieży, bez większych oporów zawlekli do sądu uzyskując bez większych problemów wyrok skazujący.
Może i tu coś zrobili, tylko nic o tym nie wiadomo.
Gdzieś pod Warszawą rujnowano zabytkowe budowle, odzyskując w ten sposób atrakcyjne działki budowlane. Tam znaleźli na ten proceder prosty sposób – zawaliło się, to nieszczęście, odbudujcie to teraz chłopaki. - I przestało się walić. Cud mniemany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum