To raczej niemożliwe
Pozostałością na starych mapach jest nazwa Altes Schloß. Do 1945 jako nazwa karczmy, ale nawet po karczmie trudno znaleźć jakieś ślady.
Dzięki. W takim razie odpuszczę sobie poszukiwania bo wnoszę po tym, że już szukałeś?
Ależ! Szukać warto. Oba dwory zniknęły tak dawno, że źródła pisane ubolewają tylko nad niemożnością ich zlokalizowania. Pytanie o Dwór Czerwony, rzuciłem tylko dlatego, że nie jestem w stanie śledzić dokonań badaczy. Wnosząc po aktywności Poznańskich Badaczy Terenowych, można mieć nadzieję na aktywność innych środowisk.
A ja znalazłam ciekawostkę.....w 1377 r zaczęto wnosić pomiędzy jeziorem Ryńskim a Orłów zamek.Zamek spełniam zasadniczą rolę gospodarczą (nie będę wspominać o oczywistej funkcji admini/obronnej)Podlegała flota rybacka składająca się z dużego statku osiem mniejszych i kilka łodzi .Usypano duży kopiec obok drogi prowadzącej do Orła spełniał on funkcję obserwacyjną.W Rynie funkcjonowały 1412-1420 żelazne hmary.młyn zakonny napędzany wodą poprowadzoną częściowo otwartym częściowo zakrytym kanałem długości 176 m z Orłów do Ryńskiego .Solidnie zbudowane wykorzystujące około 8-metrową różnicę poziomów, dzieło inżynierii wodnej przetrwało do naszych czasów ...może ktoś ma dokładniejsze dane a nawet jakieś plany ....
Na zamku znajdowały się też duże zapasy miodu...nie tylko na potrzeby komturii.
Rotenstein von Konrad Zollner..Wielki Mistrz Zakonu sprawny administrator i finansista dokonał podziału państwa na komturie , jako ciekawostka :odmówił poselstwu polskiemu gdy poproszono go o zostanie ojcem chrzestnym Jagiełły.
Ewunia coś się znajdzie, ale najpierw poczekam, co napiszą dawni mieszkańcy
Hmmm nikt nic nie napisał to może znajdż coś o Sątocznie
Jeszcze takie tam ciekawostki..np.bitwa koło wsi Dąbki...po bitwie Polacy jenców nie oszczędzili--- komtura tucholskiego zabito a jego pdwładnych -spalono..tak że okrucieństwo nie było tylko domeną Zakonu.
A trochę o gospodarce...cegielnie Zakonu w Prusach pracowały pełną parą wytwarzały cegły 9x15x32 cm weszła ona do powszechnego użytku w II poł wieku XIII zwłaszcza w budownictwie obronnym.Do ozdoby używano zandrówki stosowano również cegły glazurowane w różnych kolorach.
800px-Zamek_-_Radzyn_Chelminski_001.jpg Zamek w Radzyniu Chełmińskim widać ozdobne glazurowane cegły.
Bitwa koło wsi Dąbki...po bitwie Polacy jeńców nie oszczędzili--- komtura tucholskiego zabito a jego podwładnych -spalono..
No co Ty? Naród namaszczony i takie numery? A co to za rzeźnik po stronie jedynie słusznej tam dowodził?
Co do cegielni - Strona ideologiczna też nie leżała odłogiem. Równolegle z budową warowni postępowała budowa, rozbudowa i modernizacja świątyń nowego, na terenach zajmowanych, wyznania. Kiedy dzisiaj nawet, wlezie się na dach dowolnego kościoła, wybudowanego w tamtych czasach, można dostrzec z niego najmniej dwa sąsiednie. Pomijając stronę ideową, nie sposób nie dostrzec praktycznego wymiaru lokalizacji wsi i kościołów. Telefony komórkowe zastępował wówczas kontakt wzrokowy. To tak na marginesie rozwoju sieci cegielni zakonnych.
_________________ Poldergeist
Ostatnio zmieniony przez Dostojny Wieśniak Wto Cze 01, 2010 1:56 am, w całości zmieniany 1 raz
No co Ty? Naród namaszczony i takie numery? A co za rzeźnik po stronie jedynie słusznej tam dowodził?
Hyyy... tłumaczono to tym że po stronie Polskiej walczyło chłopstwo..w przeważającej sile..po prostu nakryli rycerstwo N.M.P.czapką...
Dowodzili:Dobrogost Koleński , Jan Jargoniewski , Bartosz III Wezenborg .
Co do kontaktu wzrokowego ..czyli takich wtedy komórek to pisałam już wcześniej przy okazji lokalizacji zamków...
Obraz wklepałam Grunwald a nie Dąbki..ale niech już zostanie... i tu i tam odziały piesze nakryły jazdę czapką...i to oni wykończyli najwięcej starszyzny zakonnej...
10_02b.jpg Grunwald Wojciecha Kossaka...pomyliło mi się deczko...ale siara....
Plik ściągnięto 15787 raz(y) 46,36 KB
_________________ mały kot na wielkiej drodze...
Ostatnio zmieniony przez groszek Wto Cze 01, 2010 9:24 am, w całości zmieniany 1 raz
Rotenstein von Konrad Zollner..Wielki Mistrz Zakonu sprawny administrator i finansista dokonał podziału państwa na komturie , jako ciekawostka :odmówił poselstwu polskiemu gdy poproszono go o zostanie ojcem chrzestnym Jagiełły.
Jak najbardziej zgodnie z regułą postąpił. Bowiem ta w punkcie 28. mówi: "... Ponadto żaden brat nie powinien zostawać ojcem chrzestnym, chyba że w przypadku śmierci".
I tutaj chodziło o przypadek śmierci nieochrzczonego - wtedy zaś wchodziło w grę ratowanie jego duszy... Zaś Jogaiła jak najbardziej żywy był - a nadto niegłupi to punkt reguły, bowiem dawał możliwość wymigania się od "przyłożenia ręki" do zmniejszenia bądź zminimalizowania powodów trwania
Vide: Reguła Zakonu Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Przekład i komentarz Janusz Trupinda. Malbork 2002.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
po stronie Polskiej walczyło chłopstwo..w przeważającej sile
jasne, chłopstwo niczym "mięsko armatnie". Nie zapominajmy jednak też, że póki Krzyżacy płacili - walczyli również i inni. Wiele starych herbowych rodzin ma w swojej historii taki epizod. I nie ma co się oburzać. Ot - czas jakiś Krzyżacy naprawdę dobrze płacili.
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Parę lat temu "przyjechał" z wizytą do Malborka (na wystawę Grunwald wotum i obraz) - "Matejek" może się schować i wyć ze wstydu. Obraz był pokazywany w Karwanie wraz z przepięknym relikwiarzem von Loricha (przetrzymywanym w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie). Potem obraz był wystawiany czas jakiś w gdańskim Dworze Artusa.
Jeśli ktokolwiek będzie miał możliwość jechać do Krakowa na obchody rocznicowe - warto - bowiem obraz naprawdę zapiera dech w piersiach. http://www.krak.tv/kategoria-28,film-1127.html
_________________ Gdańszczanka
* * *
...ze słońcem w kieszeni i chmurą gradową...
...i mściwym toporem krzyżackim....
Kasiu cieszę się że odwiedziłaś temat..sama poszukam tematu do "bajki" jak czas pozwoli..i czekam na Ciebie...Wojska zaciężne i Polacy-rycerze nie tylko ciury byli w służbie Zakonu a to dla kasy a to z przekonania...lub dla chwały.
Dandola..ziomale ziomalami.. myślę że Twoje będą lepsze...
Obrazy są doskonałe w ...czystości...widać walkę.. bohaterstwo...zacięcie...
Nic nie słychać..nie czuć..smrodu..krzyków jęków i wyzwisk..wymownego milczenia i błagania o litość nie ma bohaterstwa.. jest cierpienie i chęć życia...nienawiść i zacięcie.Rżenia koni i kurzu..
Obrazy są od tego wolne . Widać tylko warsztat mistrza, pociągnięcia pędzla i duszę artysty którą wchłonął w siebie obraz.Resztę można samemu dopowiedzieć.
Dlatego czekam na obiecany rysunek Ingi... oraz jej opowiadanie .
Polacy-rycerze nie tylko ciury byli w służbie Zakonu
Coś mi się wydaje, ze "Polaków" w służbie Zakonu to nie było. Pojęcie we współczesnym nam, obiegowym rozumieniu, jest stosunkowo świeże. Jakoś tak z mniej więcej przełomu XIX wieku. Pan Sienkiewicz ze swoimi "Krzyżakami" łapał się na atmosferę epoki i nowatorskie w tamtych czasach trendy myślenia.
Czcigodny Rektór rozwinął tę myśl kiedyś na Fryśkowym Forumie.
Pojęcie we współczesnym nam, obiegowym rozumieniu, jest stosunkowo świeże. Jakoś tak z mniej więcej przełomu XIX wieku.
Co nie znaczy, że w tamtych czasach nie było Polaków. Jeśli ludzie Łokietka robili w Krakowie czystkę, zabijając tych, co nie potrafili wymówić poprawnie "soczewica, koło, miele młyn" to znaczy, że mieli jakieś wyobrażenia na temat Niemców i Polaków i starali się jednych od drugich odróżnić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum