Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Paradokumentalny album komiksowy
Autor Wiadomość
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Czw Lip 08, 2004 11:23 pm   Paradokumentalny album komiksowy

Paradokumentalny album komiksowy "Westerplatte. Załoga Śmierci"
Pewnie perwszą osobą z Forum, która będzie miała ten komiks będzie ZBR. :D
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 12:32 am   

Cytat:
Album komiksowy został poświęcony pamięci kmdr. por. Franciszka Dąbrowskiego, dowódcy obrony Westerplatte

Jakiego dowódcy ? Był on zastępcą dowódcy mjr Sucharskiego.
Cytat:
Dramat żołnierzy, którzy sądzili, że zostaną po kapitulacji rozstrzelani za to, że ich dowódca, mjr Sucharski wywiesił białą flagę już 2 września, a mimo tego znaku kapitulacji obrona była dalej prowadzona.

Nie wspomina o tym żadne dostępne na ten temat źródło.
Cytat:
Dramaty, o których do niedawna właściwie nic nie było wiadomo: rozstrzeliwanie polskich żołnierzy za odmowę dalszej walki, za brak odwagi i honoru by walczyć do wyczerpania ostatnich możliwości.

Co za kłamstwo ? Chyba obrońcy przekręcają się w grobach bo nic nie mogą powiedzieć.
Niby kto miałby ich rozstrzelać ? Sami Polacy ? To jakiś absurd.
Cytat:
Tragiczne losy rannych żołnierzy porzuconych na polu walki przez własnych kolegów i dramat tych, którym zwątpienie w sens dalszej walki lub strach kazał uciec z własnych stanowisk bojowych. Inne niż dotychczas znane wersje losów sierż. Najsarka, sierż. Rasińskiego i wielu innych polskich żołnierzy.

Jeżeli chodzi o śmierć sierż. Najsarka to opisują ją jego koledzy, (którzy widzieli to zdarzenie) w książce Zigniewa Flisowskiego pt: "Westerplatte"
 
Petelka 


Dołączyła: 20 Lis 2003
Posty: 937
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 7:22 am   

Dla mnie to kontrowersyjny pomysł - jakoś nie pasuje mi opowiedzenie historii obrony Westerplatte w formie komiksu. :II
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 7:29 am   

Marek Z napisał/a:
Cytat:
Album komiksowy został poświęcony pamięci kmdr. por. Franciszka Dąbrowskiego, dowódcy obrony Westerplatte

Jakiego dowódcy ? Był on zastępcą dowódcy mjr Sucharskiego.
Cytat:
Dramat żołnierzy, którzy sądzili, że zostaną po kapitulacji rozstrzelani za to, że ich dowódca, mjr Sucharski wywiesił białą flagę już 2 września, a mimo tego znaku kapitulacji obrona była dalej prowadzona.

Nie wspomina o tym żadne dostępne na ten temat źródło.


No więc wspomina. Wyszła jakas książka, mowa w niej o tym, że Sucharski nie wytrzymał nerwowo i faktyczne dowództwo miał objąc Dąbrowski. Utrzymywanoto podobno to w tajemnicy, żeby uniknąć skandalu. Kasia uznała te rewelacje za stek kłamstw, ja nie mam zdania bo za mało wiem (a patrzę na to bez patriotycznych emocji), ale w każdym razie jakies źróło na ten temat się ukazało.

Marek Z napisał/a:
Cytat:
Dramaty, o których do niedawna właściwie nic nie było wiadomo: rozstrzeliwanie polskich żołnierzy za odmowę dalszej walki, za brak odwagi i honoru by walczyć do wyczerpania ostatnich możliwości.

Co za kłamstwo ? Chyba obrońcy przekręcają się w grobach bo nic nie mogą powiedzieć.
Niby kto miałby ich rozstrzelać ? Sami Polacy ? To jakiś absurd.


Odmowa wykonania rozkazu w czasie wojny moze skończyć się rozstrzelaniem w każdej armii. To nie jest absurd. Natomiast ukrywanie takich faktów (o ile zaistniały) nie byłoby niczym nadzwyczajnym w kraju, gdzie zamiast historii uczy sie propagandy.

Marek Z napisał/a:
Cytat:
Tragiczne losy rannych żołnierzy porzuconych na polu walki przez własnych kolegów i dramat tych, którym zwątpienie w sens dalszej walki lub strach kazał uciec z własnych stanowisk bojowych. Inne niż dotychczas znane wersje losów sierż. Najsarka, sierż. Rasińskiego i wielu innych polskich żołnierzy.

Jeżeli chodzi o śmierć sierż. Najsarka to opisują ją jego koledzy, (którzy widzieli to zdarzenie) w książce Zigniewa Flisowskiego pt: "Westerplatte"


Czy to ten sam Flisowki, który opisuje walki o Pomorze w 1945 roku w książce pt "Pomorze"? Jeżeli tak, to nie widzę powodu, żeby akurat jego książka miała być bardziej wiarygodna niż jakakolwiek inna... Podobnie rleacje świadków mogą byc mocno przekoloryzowane i uwypuklające heroizm ich bohaterów. Zwłaszcza, jeśli owi świadkowie sądzą, że nikt im nie zaprzeczy.
Nie zapominajmy, że żołnierze to nie jakieś mityczne herosy, tylko zwykli ludzie wyrwani ze swojego życia, którym nieobce są zwykłe ludzkie uczucia, takie jak strach, chęć życia, rozterki moralne. Samo załozenie munduru i postawienie oko w oko z innym zwykłym człowiekiem ubranym w mundur nie powoduje zaniku tych uczuć.
 
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 8:10 am   

Marek Z napisał/a:
Cytat:
Album komiksowy został poświęcony pamięci kmdr. por. Franciszka Dąbrowskiego, dowódcy obrony Westerplatte

Jakiego dowódcy ? Był on zastępcą dowódcy mjr Sucharskiego.
Cytat:
Dramat żołnierzy, którzy sądzili, że zostaną po kapitulacji rozstrzelani za to, że ich dowódca, mjr Sucharski wywiesił białą flagę już 2 września, a mimo tego znaku kapitulacji obrona była dalej prowadzona.

Nie wspomina o tym żadne dostępne na ten temat źródło.

O prawdzie w Katyniu też nie pisano do '89. I jeśli opieramy się także i w tym przypadku na takich źródłach to przyznaję rację Tobie Marku. Ale już kilka lat temu w programie "Rewizja nadzwyczajna" (tak nazywał się chyba ten program) bardzo dokładnie zdemaskowano wszystkie mity związane z Westerpllate (i to z udziałem samych obrońców). I nie widzę powodów do oburzenia, gdy nazwie się Dąbrowskiego dowódcą obrony - bo to on faktycznie dowodził (a nie rozhisteryzowany i kompletnie oderwany od rzeczywistości Sucharski). A dlaczego mimo prawdzie to z Sucharskiego zrobiono bohatera? Powodów jest prawdopodobnie kilka, ale spotkałem się z ciekawą teorią. Kilka lat temu rozmawiałem z pewnym historykiem, który stwierdził, iż władze komunistyczne nie demaskowały nieprawdy (zrodzonej mitem w czasie okupacji, "Pieśnią o żołnierzach z Westerplatte" Gałczyńskiego z '39, itd.) ponieważ to Sucharski był lepszym kandydatem na bohatera. Bo ponoć posiadał bardzo lewicowe poglądy z którymi się nie krył w sanacyjnym wojsku.
A nie wspomina o tym żadne dostępne na ten temat źródło? Chyba jest inaczej. :wink:
Westerplatte. W obronie prawdy
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Ostatnio zmieniony przez Marcin Pon Paź 11, 2004 4:27 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
Petelka 


Dołączyła: 20 Lis 2003
Posty: 937
Wysłany: Pią Lip 09, 2004 8:35 am   

Cytat:
? Powodów jest prawdopodobnie kilka, ale spotkałem się z ciekawą teorią. Kilka lat temu rozmawiałem z pewnym historykiem, który stwierdził, iż władze komunistyczne nie demaskowały nieprawdy (zrodzone mitem w czasie okupacji, "Pieśnią o żołnierzach z Westerplatte" Gałczyńskiego) ponieważ to Sucharski był lepszym kandydatem na bohatera. Bo ponoć posiadał bardzo lewicowe poglądy z którymi się nie krył w sanacyjnym wojsku.

Słyszałam podobną teorię: że Sucharski jako syn ubogiego, wiejskiego szewca lepiej pasował komunistom na bohatera niż Dąbrowski, ktorego ojciec był porucznikiem armii austro-węgierskiej.
_________________
When a man is tired of Gdańsk he is tired of life /niby Oscar Wilde/
 
Marek Z 

Dołączył: 12 Sty 2004
Posty: 1753
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 9:36 pm   

No jasne, żadna książka traktująca o Westerplatte nie jest wiarygodna, bo napisana była za komuny. Wszystkie z nich powstały na podstawie relacji uczestników walki. Zbigniew Flisowski swojej książki nie napisał. Zredagował tylko relacje obrońców, wśród których był także opis kpt Dąbrowskiego. Jakoś sam zinteresowany o tym nie wspomina. Owszem mówi o załamaniu nerwowym Sucharskiego, o różnicy zdań ale to wszystko. Po co sam miałby fałszować fakty ?
O omawianych rewelacjach nie wspomina w swoich pracach ani Stanisława Górnikiewicz, ani Andrzej Drzycimski. Książka "Westerplatte - w obronie prawdy" wydana została w roku 2001, a więc 62 lata po obronie tego skrawka ziemi. Ile lat może mieć autor ? Ilu obrońców jeszcze żyje aby potwierdzić/zdementować pewne fakty ?
Cytat:
kilka lat temu w programie "Rewizja nadzwyczajna" (tak nazywał się chyba ten program) bardzo dokładnie zdemaskowano wszystkie mity związane z Westerpllate (i to z udziałem samych obrońców).

Pamiętam ten program. Uczestniczyli w nim obrońcy, ale sprawa dotyczyła ich pojednania z Niemcami, którzy wtedy byli po drugiej stronie. Było głośno wokół tej sprawy. Nikt nie mówił natomiast o powyższym.
O tym, że dowódcą obrony był kpt Franciszek Dąbrowski mówi się od momentu, kiedy w prasie ukazał się (jakieś 7 - 8 lat temu, chyba w Gazecie Wyborczej, jeśli się nie mylę) obszerny artykuł napisany za pośrednictwem dziennikarza przez rodzinę Dąbrowskiego, domagającej się uznania ich ojca (?) dziadka (?) dowódcą obrony.
Myślę, że dziadek Franek :wink: wieczorami snując opowieści o tych siedmiu dniach ukoloryzował niektóre fakty i stąd te różnice w opisie.
 
Zoppoter 
Wolny Prusak

Dołączył: 28 Kwi 2004
Posty: 3687
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 7:55 am   

Marek Z napisał/a:
Myślę, że dziadek Franek :wink: wieczorami snując opowieści o tych siedmiu dniach ukoloryzował niektóre fakty i stąd te różnice w opisie.


Równie dobrze mogł to zrobić kazdy inny dziadek. Tak jak juz pisałem: każdy naoczny świadek może opowiadać, co uzna za stosowne, zwłaszcza jeśli wydaje mu się, że nikt mu nie zaprzeczy. Nie wiemy kto kłamie.

A co do Flisowskiego, to naweet jeśli sam tego nie pisał, a tylko redagował, to robił to tak, zeby było zgodnie z wytycznymi. Wystarczy poczytać, jak "zredagował" relacje z "wyzwalania" Pomorza w 1945 roku.
 
Marcin 


Dołączył: 14 Mar 2004
Posty: 4244
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 7:59 am   

Marek Z napisał/a:
Cytat:
kilka lat temu w programie "Rewizja nadzwyczajna" (tak nazywał się chyba ten program) bardzo dokładnie zdemaskowano wszystkie mity związane z Westerpllate (i to z udziałem samych obrońców).

Pamiętam ten program. Uczestniczyli w nim obrońcy, ale sprawa dotyczyła ich pojednania z Niemcami, którzy wtedy byli po drugiej stronie. Było głośno wokół tej sprawy. Nikt nie mówił natomiast o powyższym.

To w takim razie oglądaliśmy dwa różne "odcinki" tego programu. :D
_________________
Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
 
wachmistrz 

Dołączył: 12 Lip 2004
Posty: 17
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 11:44 am   

Z zażenowaniem przeczytałem posty p. Marka Z, który udowodnił, że jego poziom wiedzy nt. Westerplatte zaczął i zakończył się na książce Wańkowicza "Westerplatte". Książki, która bezkrytycznie została spisana z relacji Sucharskiego, w której to przedstawił się autorowi jako niekwestionowany dowódca obrony Westerplatte, co rzecz jasna jest nieprawdą. Oprócz tego Sucharski w relacji pominął swojego zastępcę, ani razu nie wymieniając go ani ze stanowiska ani z nazwiska (sic!).
Jeśli ktoś szuka wiedzy o W-tte i opiera się na tym co napisze b. aktywna działaczka PZPR w Gdańsku, b. oficer UB, niejaka Górnikiewicz-Kurowska to pogratulować. Kobieta ta uzurpuje sobie prawo do monopolu jeśli chodzi o temat W-tte, fałszując nierzadko historię. O jej manipulacjach westerplatczykami, skłócaniu ich i obrażaniu w różnych publikacjach było już głośno i dużo by można pisać. Dzięki właśnie jej kłamliwym artykułom możemy się już pożegnać z resztkami armaty wz. 02/26 z W-tte, którą niemieccy weterani z W-tte chcieli nam oddać. Lufa z zamkiem i oporowrotnikiem to obok płaskorzeźby Orła, jedyny duży zabytek z W-tte jaki nam pozostał.

A poziom wiedzy większości Polaków nt. obrony W-tte można streścić w kilku zdaniach wyrwanych ze szkolnych podręczników:

- O godzinie 0445 Niemcy otworzyli ogień na Westerplatte.
- Pancernik „Schleswig-Holstein” przez cały dzień ostrzeliwał polską placówkę.
- Obrońcy byli przez 7 dni obrony pod ciągłym bombardowaniem z powietrza, morza i lądu.
- Placówką na Westerplatte dowodził przez cały okres obrony mjr Sucharski.
- Składnicy broniło 182 żołnierzy.
- SS-Heimwehr Danzig nacierała 1 września.
- Przez siedem dni odparli trzynaście niemieckich szturmów.
- W walkach brali udział także kadeci z niemieckiego pancernika.
- Pierwszym żołnierzem, który zginął na Westerplatte był zawiadowca stacji, sierż. rez. Najsarek.
- Ilość ciężko rannych polskich żołnierzy przekroczyła 20 osób.
- Ze względu na brak amunicji, żywności i wody polski garnizon na Westerplatte musiał się poddać 7 września.
- Zginęło 15 polskich obrońców.


Jest to przykre, bo wszystkie powyższe zdania są nieprawdziwe...

Panie Marku Z. Jeśli chce się uchodzić za historyka, a ktoś ma coś do powiedzenia innego niż "oficjalna" historia to należy nadstawić uszu i zaciekawić się jakie są źródła nowej wiedzy lub też ich samemu poszukać...
A osobiste wycieczki i złośliwości pod adresem śp. kmdr por. Franciszka Dąbrowskiego i jego rodziny, jak też obraźliwe nazywanie Go Frankiem jak mogą o Panu świadczyć? Chyba nie nalepiej...

Zainteresowanym polecam Vortal http://www.westerplatte.com.pl który co prawda jest jeszcze w rozbudowie, ale artykuł dotyczący haniebnej postawy Sucharskiego już w nim jest i polecam go uwadze. Artykuł ten w rozbudowanej wersji znajdzie się też w komiksie "Westerplatte. Załoga Śmierci".
Jeśli ktoś chce coś więcej przeczytać o tajemnicach Westerplatte i o sprawach związanych z W-tter to polecam wątek na forum "Odkrywcy": http://www.odkrywca-onlin...ory=67736#67736

Śp. Flisowski do swojego zbioru relacji obrońców dał tylko te relacje, które mógł w owym czasie dać. Reszta (a zebrał prawie od wszystkich obrońców) po jego śmierci zniknęła. Ale i tak z tych, które zostały wyłania się obraz nie do końca nieskazitelnej postawy Sucharskiego. O tym jak się zachowywał mówiono i pisano po wojnie. Są relacje podoficerów, zwykjłych żołnierzy, a także wszystkich oficerów (włącznie z por. Pająkiem, który po wojnie stał za Sucharskim - co on mógł wiedzieć, skoro został ciężko ranny w pierwszych godzinach walki, a o historii obroy W-tte nauczyli go w obozie jenieckim koledzy - mimo to w latach 80-tcy zostawił relację, w której to m.in. powiedział, że Sucharski w czasie obrony "był raczej słabego zdrowia" i niczym się nie wyróżniał (relacja w archiwum Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na W-tte). Podobnie mjr. Słaby (stopień powojenny) zanim został zakatowany w Krakowie przez oprawców z UB zostawił relację o karygodnym i tchórzliwym postępowaniu Sucharskiego. A że nie przepadał za Dąbrowskim, to jaki miałby mieć cel w odejmowaniu zasług Sucharskiemu i przypinaniu ich "Kubie" Dąbrowskiemu?
Pod koniec lat 50-tych, w czasach postalinowskiej odwilży, miało się rozpocząć postępowanie rehabilitacyjne Sucharkiego.
O Dąbrowskim już wtedy powszechnie mówiono jako o dowódcy obrony Westerplatte (książka Wańkowicza jeszcze się nie ukazała). Słychać to choćby w kronikach filmowych z tamtych lat, z uroczystości rocznicowych na W-tte. Postępowanie się jednak nie rozpoczęło, bo zdano sobie sprawę, że wyjdą wtedy na jaw sprawy i historie nie zawsze godne wielkich bohaterów, za których przyjęto uważać wszystkich członków załogi Składnicy. A wyszły by m.in. dezercje ze stanowisk obrony, porzucanie rannych kolegów na polu walki, tchórzostwo, rozstrzeliwanie za próbę dezercji lub odmowy wykonania rozkazu, et cetera.
St. sierż. Najsarek został ciężko ranny i zabrany przez Niemców zmarł 1 września

Pozdrawiam wszystkich prawdziwych tropicieli tajemnic historii Gdańska i nie tylko.
wachmistrz

[powyższy post musiałem sam "ocenzurować" z krytyki pod adresem poziomu wiedzy p. Marka Z nt. Westerplatte ponieważ moderator uznał, że nie mam prawa stanąć w obronie kmdr por. Dąbrowskiego, co można przeczytać poniżej; zagrożony usunięciem wszystkim moich postów uległem presji]
_________________
"Rotmistrz z listy Cię wymarze
Wachmistrz trumnę ubić każe"
------------------------------------
vortal militarno-historyczny
www.greendevils.pl
Ostatnio zmieniony przez wachmistrz Czw Lip 15, 2004 12:55 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 12:12 pm   

Drogi Wachmistrzu. Treść Twojego posta całkowicie, moim zdaniem uzasadnia to, abyś pożegnał się z forum. Ale postanowiłem spróbować Ci coś wyjaśnić.
To forum to miejsce gdzie sie rozmawia. Wolno mówić wszystko, ale nie wolno obrażać innych uczestników. A to dokładnie zrobiłeś. Sformułowania o dawaniu w pysk włóż między chlubne wspomnienia o Twoim Westerplatte. Bo tutaj nikt ich akceptował nie będzie.
Zasadą przyjętą w świecie cywilizowanych historyków jest to, że nie używa się trybu oznajmującego. Nie byłeś na Westerplatte o 4:47 więc nie wiesz co się tam działo. Opierasz się na relacjach tak samo jak każdy inny. Wiesz więcej? Chwała Ci za to. Ale nie upoważnia Cię to do nazywania kogokolwiek kto wie mniej, albo nie akceptuje Twoich jedynie słusznych poglądów "nikim". Otóż przyjmij do wiadomości, że prędzej Ciebie - jako człowieka na razie z nikąd i nieznanego nam jak na razie od żadnej dobrej strony, uznamy za NIKOGO niż Marka, którego znamy i cenimy.
A co do honoru zołnierza, co to za oficera itd. to zdaje się, że nie doczytałeś.
Cechą człowieka honorowego jest szacunek dla innych i uprzejmość. U Ciebie to nie jest honor tylko urażona duma.
Dlatego powtarzam: jeśli chcesz uczestniczyć w tym forum to kategorycznie musisz wyzbyć sie zarówno postaw jak i form które zastosowałeś względem Marka.

(Jeśli czujesz się obrażony moją wypowiedzią to gotów jestem do dania satysfakcji. Szabli nie używałem z pół roku, przyda jej się trochę ruchu)
 
 
wachmistrz 

Dołączył: 12 Lip 2004
Posty: 17
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 12:25 pm   

Nie zamierzam w ogóle uczestniczyć w forum, w którym to obraża się dobre imię człowieka o wielkim honorze. A zrobił to niejaki Marek Z uważający się, jak widać z jego postów, za wszechwiedzącego w temacie Westerplatte (zapewne był tam w czasie obrony, ja nie byłem więc moja wiedza się po prostu nie liczy...).
Nie pozwolę by obrażano kmdr Dąbrowskiego, ani jego Rodziny. Ale jak widać jednym wolno obrażać (Marek Z), zwłaszcza zmarłych, a mnie nie wolno jego kłamst prostować i żądać przeprosin. Czymże więc są jego pomówienia i oszczerstwa? Niech i tak będzie. Widać na tym forum są równi i równiejsi...

Chcesz Kolego się ze mną spotkać? Mail znasz.

Pozdrawiam. wachmistrz

PS. Urwało mi się zdanie w poprzednim poście dot. sierż. Najsarka. Otóż ciężko ranny został zabrany przez Niemców i zmarł w szpitalu 1 września. Natomiast sierż. Rasiński, radiotelegrafista, po kapitulacji został zamordowany przez Gestapo (oficjalna wersja niemiecka). W rzeczywistości został zabrany do ośrodka nasłuchu radiowego Kriegsmarine B-Dienst w Brusterort. Zagadką pozostaje, czy został zmuszony do współpracy, zaproponowano mu ją, czy sam ją zaproponował? Każda wersja jest możliwa. A do układanki trzeba dodać, że Sucharski nie dopilnował zniszczenia Książki Szyfrowanych Depesz i Księgi Sygnałowej Floty Polskiej, wskutek czego 8 września te dwa arcyważne i ściśle tajne księgi, nienaruszone, dostają się w ręce Niemców. 8 września "znika" z Biskupiej Górki Rasiński. Niemcy mają dwa najważniejsze i jedyne elementy by prowadzić skutefzny dekryptaż polskich komunikatów radiowych...
_________________
"Rotmistrz z listy Cię wymarze
Wachmistrz trumnę ubić każe"
------------------------------------
vortal militarno-historyczny
www.greendevils.pl
 
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 12:29 pm   

No i bardzo dobrze, że nie chcesz uczestniczyć w forum.
Jak na razie to jedynie Ty próbujesz występować z pozycji tego co o Westerplatte wie wszystko.
Zawsze tak nawiązujesz znajomości? Jesteś na forum 3 dni i już zaczynasz rzucać inwektywami?
Spotkać się z Tobą raczej nie chcę. Wątpliwa przyjemność.
A kolegą Twoim nie jestem. Nie pochlebiaj sobie.
 
 
wachmistrz 

Dołączył: 12 Lip 2004
Posty: 17
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 12:37 pm   

Waćpan się nie obrażaj, ani nie unoś, bo pękniesz. Jeśli jest to forum przyjaciół wzajemnej adoracji w osobie imć p. Marka Z i p. Gruena, a nie forum służące do wymiany rzetelnej wiedzy o Gdańsku, bez czynienia złośliwości i obrażania zmrłych i żyjących, to ja przepraszam, nic tu po mnie.

Pozdrawiam raz jeszcze prawdziwych tropicieli tajemnic Gdańska.

wachmistrz
_________________
"Rotmistrz z listy Cię wymarze
Wachmistrz trumnę ubić każe"
------------------------------------
vortal militarno-historyczny
www.greendevils.pl
 
 
Grün 
Oberpomuchel


Dołączył: 03 Lis 2003
Posty: 7010
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 12:40 pm   

Cytat:
nic tu po mnie

Przez grzeczność nie zaprzeczam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk