Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Przez dziurkę od klucza - tematy u sąsiadów
Autor Wiadomość
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Nie Mar 14, 2010 12:11 am   

Kilku innych też nie mają. :mrgreen: Ale chyba dobrze, że się starają. Chociaż... wypadałoby źródło podać. :wink:
Tyle naobiecywałem AnWe, że aż mi głupio.TU coś co może się przydać w realizacji projektu. Tę historię pewnie znasz?
_________________
Poldergeist
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7683
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 8:47 am   

Skoro jest zapotrzebowanie na widoki ze Sztutowa, to dołączam jeszcze takie:

p005120016.jpg
Plik ściągnięto 19058 raz(y) 50,79 KB

p005300026.jpg
Plik ściągnięto 19058 raz(y) 42,88 KB

_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
AnWe 

Dołączyła: 24 Sie 2008
Posty: 218
Wysłany: Sro Mar 17, 2010 8:18 pm   

pumeks napisał/a:
Skoro jest zapotrzebowanie na widoki ze Sztutowa


extra! :==

DW - dzięki za linki
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 11:15 pm   

A teraz z innej beczki. Na Marienburg.pl odnotowana sympatyczna akcja ludzi, którym coś się jeszcze chce. No nie sposób nie zauważyć i nie polecić. :wink:
_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Wto Lut 15, 2011 12:13 am   

Grażyna znalazła trochę wolnego czasu. Dzięki :==
Grażyna napisał/a:
Minęło trochę czasu, gdy ostatni raz przybliżyłam Wam wspomnienia pana E. Flinka z jego młodości spędzonej na naszych Żuławach.
Dziś następne wspomnienie z dziecięcych lat.

Gwiazdor u Matzkuhna


Silny mróz pokrył lodem rozległe moczary i głębokie rowy na ośnieżonych łąkach. Szeroka Święta także od paru dni skuta jest lodem nadającym się do jazdy na łyżwach. Odległy krajobraz Żuław lśni białą pokrywą. Śnieg prószy, jakby chciał ubrać korony wierzb w białe, dziane czapki.
Czas jest przedświąteczny. Pilne gospodynie pieką już różne rodzaje aromatycznych, świątecznych ciast: chrupiące, brązowe pierniki, a w niektórych domostwach kobiety przygotowują marcepany, którym nadają rozmaite kształty (serc, jabłuszek, gruszek, chlebków i świnek), stanowiące później barwną ozdobę świątecznego talerza.
Grudzień jest uroczystym okresem adwentu, w którym także liczni ojcowie rodzin jadą do niedaleko położonego Nowego Stawu, aby poczynić niezbędne świąteczne zakupy. Jako że my, dzieci, przyrzekamy być grzeczne i posłuszne, wolno nam pojechać razem z nimi. Przedtem jednak naciągamy naszych dobrodusznych dziadków na parę groszy, które oni – co do mnie dziś dotarło – mieli specjalnie dla swoich wnuków przygotowane w kieszeniach kamizelki. Cieszymy się już na samą myśl o możliwości kupienia w Nowym Stawie za te pieniążki gorących kasztanów (jadalnych), lizaków albo tak pożądanych marcepanów.
Z wielu stron dają się słyszeć czyste odgłosy dzwoneczków u sań, tu i tam odzywa się harmonijny dźwięk końskiej uprzęży. Podczas tej jazdy saniami do Nowego Stawu, w pobliżu Trępnów obserwujemy pojedyncze zające hasające po głębokim śniegu rozległych pól i ciągnące nad nimi chmary kraczących wron, które właśnie uformowały się w ciasny krąg, aby wkrótce dopaść jakiegoś osamotnionego zająca. Dźwięk uprzęży naszych sań zakłóca jednak i burzy ich zamiary tak, że muszą odłożyć swoje przedsięwzięcie na inną okoliczność.
Cóż może być piękniejszego dla nas dzieci w tym przedświątecznym czasie, w mieście Nowy Staw, niż podziwianie ogromnych, oświetlonych i udekorowanych świątecznie okien wystawowych z wyłożonym na nich towarem. Naturalnie, nam dzieciakom, najbardziej rzucają się w oczy wspaniałe smakołyki i niezliczone słodycze, które wyłożono w poszczególnych witrynach. Wiele okien jest przy tym udekorowana ogromną ilością świecidełek: kolorowymi bombkami choinkowymi, serduszkami, świecami i gwiazdkami w radosnych barwach.
Jednak jedno okno w Nowym Stawie przyciąga nas dzieci w tym okresie zupełnie jak magnes. To witryna Hotelu Matzkuhn. Za grubą szybą wystawową stoi naturalnej wielkości Gwiazdor. Wspaniała postać, w czerwono-białej futrzanej czapie, z długą falistą brodą, w długim czerwonym płaszczu, solidnych butach z cholewami i mocnym kosturem w ręce wygląda rzeczywiście strasznie. Mnóstwo dzieci przyciska zaczerwienione od mrozu nosy do szyby okna wystawowego, aby móc wszystko jak najdokładniej zobaczyć: Gwiazdor najpierw unosi swoje krzaczaste brwi do góry, ponieważ musi ogarnąć taksująco cały tłum dzieciaków. Potem unosi prawą dłoń i prostuje ostrzegawczo wskazujący palec do góry, jakby chciał powiedzieć: - Dzieci, bądźcie grzeczne! Najmniejsze, które stłoczone przykucnęły przy szybie, przestraszone trochę się cofają, gdy Gwiazdor tupie nerwowo prawa nogą tuż przed szybą, jakby chciał wyrazić: - Dzieci, trzymajcie się z daleka i zostawcie moją szybę wystawową bez szwanku ! Jednak ciągle przybywają w te chłodne, zimowe dni nowe dzieci, gdyż każde chce koniecznie choć raz zobaczyć ”żywego” Gwiazdora w witrynie Hotelu Matzkuhn. Nawet dorośli przystają z uśmiechem by rzucić okiem na tę pantomimę.
W późniejszej, ale prędkiej drodze powrotnej do domu panuje pełne rozpamiętywania milczenie. My, dzieci jesteśmy jeszcze cały czas swoimi nieuporządkowanymi myślami w Nowym Stawie i musimy najpierw wszystko co obejrzane i przeżyte przerobić w umyśle i uporządkować, szczególnie zaś to imponujące i wywierające niezapomnianie wrażenie przeżycie ze spotkania z Gwiazdorem u Matzkkuhnsa.

Tłumaczenie Grażyna
Poldergeistowi dedykuję



Źródło - Marienburg.pl
_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pią Mar 04, 2011 12:32 am   

Malborski Machandel:
Grażyna napisał/a:
W roku 1776 została założona przez Petera Stobbe fabryka wyrobów spirytusowych w Nowym Dworze Gdańskim, która działała do roku 1945. Produkowała wszystkie rodzaje alkoholi, przede wszystkim jednak jej specjalnością była słynna wódka jałowcówka Machandel. Ten alkohol zdobył wielką popularność w okolicy, a w XIX i XX stuleciu był także sprzedawany przez powiernictwo na terenie Niemiec, a stamtąd eksportowany np. do Finlandii. Koniec I wojny światowej był głębokim przełomem dla przedsiębiorstw gospodarczych nowo utworzonego Wolnego Miasta Gdańska, dostawa wielu produktów do Rzeszy Niemieckiej, tzw. Starej Rzeszy nie była już możliwa. Aby zaopatrywać klientów na terenie Niemiec w Machandla, w latach 1921/22 utworzono w Malborku filialną wytwórnię. Firmę Heinrich. Stobbe OHG, która mieściła się na terenie dzierżawionym od Firmy Wiebe (Lämmer – Wiebe) przy Speichergasse. Tu chciano wytwarzać Machandla według nowodworskiej receptury, jednak w Malborku nie było do tego odpowiedniej wody. W przeciwieństwie do Elbląga, nie było także w Malborku żadnego browaru, a panie domu skarżyły się, że herbata i kawa z malborskiej wody niema smaku. Tak doszło do świetnego pomysłu: będzie się sprowadzać wodę do Malborka z Nowego Dworu. Woda była wolna od cła i jej „eksport” był dozwolony. Na firmową ciężarówkę marki Komnik zostały załadowane dwie 600- litrowe drewniane beczki i napełnione wodą z firmowej studni. Jako dziecko pojechałem kilka razy tą ciężarówką i obserwowałem jak w Kałdowie przed wjazdem na most na Nogacie, celnicy wyjmują czopy beczek i długimi prętami mierzą beczki aż do dołu, czy przypadkiem nie posiadają podwójnego dna. Także zawartość była smakowana palcem, czy rzeczywiście jest to woda. Z czasów tych podróży przypominam sobie także figurę Marii na zamku, gdyż przejeżdżało się ulicą przy zamku i oglądało umieszczony wysoko, mozaikowy posąg.

Firma w Malborku do czasu rozpoczęcia II wojny światowej dostarczała do Niemiec przede wszystkim Machandla nalewanego w oryginalne, ceramiczne butelki, opatrzone etykietą „wyprodukowano w Marienburg/Wstpr”. W 1941r. firma została ostatecznie zamknięta, wyposażenie włącznie z karym koniem „Carem”, zostały przeniesione do Nowego Dworu.
Firmą w Malborku kierował początkowo Heinrich, najstarszy syn radcy handlowego Nowego Dworu Heinricha Stobbe. Po jego chorobie i przedwczesnej śmierci, syn Bernard Stobbe musiał przerwać studia medyczne i objąć kierownictwo firmy w Nowym Dworze i Malborku. Dla malborskiej filii znalazł się z rodziny „Bank – Stobbe” Tigenhof syn Hermann, który był wykształconym kupcem i mógł jako prokurent objąć jej kierownictwo.

Hermann Stobbe w 1951r stanął u boku Bernharda Stobbe w Oldenburgu, gdy Firma Stobbe zaczynała znów produkować Machandla. Zostały odszukane powiązania z czasów Marienburga z ówczesnymi dostawcami, przedstawicielami i klientami ożył także w zmienionych warunkach niejeden dawny związek biznesowy.

Pod koniec 1969r firma musiała zostać sprzedana, ale Machandel Stobbego ciągle jest dostępny: „ Trotz aller Zeiten Wandel – wir trinken noch Machandel!” ( Mimo wszystkich zmian na świecie, jeszcze pijemy Machandla!)

Źródło - Marienburg.pl
_________________
Poldergeist
 
dandola 

Dołączył: 30 Paź 2009
Posty: 1092
Wysłany: Pią Mar 04, 2011 10:01 am   

pumeks napisał/a:
Skoro jest zapotrzebowanie na widoki ze Sztutowa, to dołączam jeszcze takie:

Znalazłeś widoczek pasujący do tematu Żuławskich wiatraków :zgooda:
 
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7683
Wysłany: Pią Mar 04, 2011 10:28 am   

Tak tak, wiem... jedną z pocztówek z "Ostseebad Stutthof" z mojej prywatnej kolekcji kiedyś do tamtego wątku wrzuciłem. Z uwagą, że nie jestem pewien, czy to jeszcze Żuławy, czy już Mierzeja.
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 10:08 pm   

Na :arrow: Marienburg.pl godny polecenia wątek poświęcony kościołowi p.w. Św. Jerzego w Pasłęku.
Jag Panzer napisał/a:
Witam. Nie znalazłem takiego tematu, a moim zdaniem warto było by napisać chociaż trochę na temat tego kościoła.
Zbudowany w 1598 roku. Fasada z muru pruskiego tynkowana na biało. W tej chwili budynek jest ogrodzony kutym płotem. Przed przy kościele mieścił się najwiekszy w mieście cmentarz ewangelicki. Do dziś przetrwało tylko kilka nagrobków umiejscowionych przy budynku kościoła. Ślady cmentarza mozna było jeszcze spotkać to końca lat 60. Potem wszystko zrównano z ziemią i w miejsce cmentarza urządzono park :shock:
W 1966 kościół przeszedł pod wspólne władanie ewangelików i prawosławnych. W części ewangelickiej na ołtarzu znajduje się malowany tryptyk z Chrystusem Ukrzyżowanym.
Kosciół przez wiekszość czasu pozostaje zamkniety dla ludzi. Jednak mnie udało się dziś zrobić parę zdjęć wnętrza dzięki uprzejmości kilkorga ludzi wyznania prawosławnego, którzy sprzątali swoją część kościoła. I tu muszę napisać, że bardzo mili z nich ludzie. ;-)
Cerkiew i zbór w jednym. Sądząc ze zdjęć, izolacja pozioma nie działa albo nie istnieje. Wybieram się w to miejsce od lat kilku. Gdyby ktoś Was zawitał tam wcześniej, pochwalcie się. :skolowany:

pic02693_132.jpg
Plik ściągnięto 17923 raz(y) 86,4 KB

_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Sob Paź 22, 2011 11:56 pm   

W Malborku trwa renowacja Kasyna. Naduś. Zdjęcie za Marienburg.pl

AA 20111022_114337_642.jpg
Plik ściągnięto 17740 raz(y) 80,96 KB

_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 1:08 am   

francula napisał/a:
Dziś kolejne porządki - tym razem Mirowo porządkowała grupa wsparta potężnym filarem gości z Nowego Dworu Gdańskiego, Gdyni i Gdańska, oraz, oczywiście, miejscowych dzieciaków. To niezwykle budujące, że komuś z daleka chciało się wstać w sobotni ranek i pojechać do roboty do jakiejś żuławskiej wioseczki. I jeszcze mieć z tego radość, jak wynika z komentarzy. A po pracy było wspólne ognisko z kiełbaskami, a w Nowym Stawie kawka "U Jędrusia" i zwiedzanie "Ołówka". A cukrowniana (jeszcze istniejąca) waga wykazała, że cała ekipa ważyła razem 720 kg - więc nie było mowy o niepowodzeniu przy takiej sile
Relacja z porządkowania cmentarza w Mirowie :arrow: na Marienburg.pl

p1730606_602 kopia.jpg
zdjęcie z Marienburg.pl
Plik ściągnięto 17217 raz(y) 95,94 KB

_________________
Poldergeist
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 12:41 am   

Szlag jasny trafił latarnie w Nowym Porcie, bo ktoś nie miał czasu wpisać ich do rejestru zabytków. Rejestrowy dom podcieniowy w Żuławkach rozebrano do fundamentów po katastrofie budowlanej. Po wykreśleniu budynku z rejestru. Zaczęło się od katastrofy, zakończyło wykreśleniem.
Linka na :arrow: Marienburgu pokazuje jeszcze jeden dom podcieniowy, jaki zniknie z krajobrazu Żuław. I znowu w rejestrze go nie ma. Taka tam żuławska buda bez właściciela.

03_103.jpg
fot. Linka Marienburg.pl
Plik ściągnięto 17005 raz(y) 95,02 KB

_________________
Poldergeist
 
ruda 
Mierzeja


Dołączyła: 24 Cze 2007
Posty: 1792
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 7:35 am   

Żuławy - a gdzie to jest ? :II
_________________
„Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom”.
 
 
Krzysztof 


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 2657
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 8:44 am   

Cytat:
Boręty Drugie - dom podcieniowy
Trudno go znaleźć, bowiem dojechać doń można tylko polnymi drogami od strony Lichnów bądź Boręt (tych właściwych).
 
 
Dostojny Wieśniak 


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 3885
Wysłany: Pon Maj 07, 2012 9:25 am   

To był sarkazm. Ruda zna Boręty bardziej niż by chciała. :P
_________________
Poldergeist
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk