Hmmm...Van Gogh najpierw uchlastał sobie ucho, a potem się zastrzelił, z kolei Gauguin prawdopodobnie zmarł na kiłę(co w sumie nie dziwi , zważywszy na jego tryb życia). Toulouse-Lautrec całe życie był alkoholikiem i również zszedł na kiłę w wieku 37 lat. Nie proponowałabym raczej kończyć tak jak oni.
No Inga a tu widzę wyraźny wpływ Sętowskiego , realizm magiczny sie kłania Co do postimpresjonistów o których pisała zestresStasia(brawo Pumeks )van Gogh był schizofrenikiem ,Toulouse cierpiał za winy przodków (kalectwo )i żył praktycznie w burdelu,no Gauguin no biedak nie zabezpieczał się i tyle To tak myśle naszej Indze nie grozą te wszystkie plagi .(nasz Wyspianski tez pomarł na "francuska" chorobę)
Inga porządne dziewczę jest, jakżeby inaczej Ale, ale - czy porządne dziewczę może być dobry artystą malarzem skoro większość artystów to impreZjoniści właśnie ? Więc, jak już się rzekło - malarzyna ze mnie marny
W poście Groszka była mowa o impresjonistach, a mam wrażenie że żaden z trzech wyżej wspomnianych malarzy impresjonistą nie był
Częściowo czerpali z impresjonizmu i byli postimpresjonistami. Bywa tak, że w ogólnie rozumianym pojęciu o sztuce, pre- post- i impresjoniści często są wrzucani do jednego worka. W podanych przykładach chodziło o to jak skończyli ci malarze.
Ingusia! Idziesz na kurs przewodnicki, czy jesteś po Ale w sumie co za różnica, jeśli to coś siedzi w Tobie I pewnie ogarniać będzie z każdą chwilą Życzę powodzenia w zamiarach lub też już na "ulicy"
Ingusia! Idziesz na kurs przewodnicki, czy jesteś po Ale w sumie co za różnica, jeśli to coś siedzi w Tobie I pewnie ogarniać będzie z każdą chwilą Życzę powodzenia w zamiarach lub też już na "ulicy"
Na kurs przewodnicki mam zamiar pójść, kiedy już przeprowadzę się do Miasta - czyli niestety nieprędko. Mam nadzieję, że mi się uda - bo Gdańsk jest dla mnie... no i nawet nie potrafię wyrazić, czym, prawdopodobnie wszystkim
bijouM napisał/a:
A będę mogła liczyć na zniżkę??
Na zniżkę na moje usługi przewodnickie ? Ależ oczywiście, dla forumowiczów zniżka o 50%
Ingusia Pomyśl, że dom masz w sercu, że dom to Ty i Twoje uczucia. Buziaczki
Ależ oczywiście, że dom mam w sercu Ale jednak człowiek chciałby się przejść po Langgasse czy przejechać tramwajem do Glettkau... A jak nie może, to ciężko mu jest, oj ciężko, wiem, co mówię Ale ostatecznie rok - do następnej wizyty w Mieście - to nie jest aż tak strasznie daleko... A póki co, zawsze mogę sobie Gdańsk porysować
W sumie faktycznie Co innego jest myśleć o kimś lub o czymś a co innego móc tego kogoś lub coś dotknąć/mieć na wyciągnięcie ręki. Tym bardziej pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum