Znaleźć taką osobę na tym forum...bezcenne. Znając życie byli żołnierze nie siedzą na forach i nie czekają na takiego "ciekawskiego" jak ja.
Więcej wiary. Jeżeli szukałeś to znalazłeś.
Służba 1977-79 Gdańsk
35 pułk 4 kompania desantowa
Co chciałbyś wiedzieć???
P.S- jako ciekawostkę dodam iż wówczas moim dowódcą plutonu był świeżo po zmechu Andrzej Malinowski obecny Szef Sztabu Generalnego i Zastępca Dowódcy Wojsk Lądowych.
Służyliście konkretnie na Jasieniu ?
Jak tak to by była ciekawa rozmowa.
Mogli pozostawić po sobie jakieś pozostałości oprócz niszczejących betonowych osłon ? Wiem, że na samym dole lasu przy zbiegu dróg z betonowych płyt i asfaltowej jest jakaś pozostałość w rzeczce. Jest to prawdopodobnie jakaś łódź o wymiarach przypominających czołg. Co to może być ? Bo na co komu w środku lasu potrzebna jakaś stalowa łódź ? fragmentu czołgu to nie przypomina, bo jest "skoszona" na przodzie tak jak mają łódki. Druga sprawa to od zachodniej części poligonu liczne wykopy o wymiarach podobnych do wymiarów czołgów - wojsko takie wykopy robiło pod czołgi czy pod coś innego? Jeszcze parę lat temu można by było coś szukać -a teraz wszystko dzieci rozwalają.
Mniej więcej 10-12 lat temu pobierano piasek z rejonów między Kiełpinkiem a stacją benzynową (nie umiem dokładnie określić). Kiedyś u wujka na działce przesiewając ten piach napotykałem różne ciekawe rzeczy. Kumpel kiedyś znalazł parę gram złota...nie jakiś łańcuszek tylko zwykłą bryłkę złota (parę gram), ja znalazłem jak się później okazało wymienny kieł od kombajnu skalnego ( na bębnie takiego kombajnu jest takich kłów ze 100).
Powtórzę się, to był poligon wrzeszczańskiego garnizonu. Tam ćwiczyli.
totenkopf1956 napisał/a:
Służba 1977-79 Gdańsk
To miałeś szanse być może poznać mojego ojca [i]. W którejś kompanii desantowej był, zanim zawędrował do kompanii łączności i później do Garnizonowego Węzła Łączności.
I może możesz coś więcej napisać o stacji paliw w Kiełpinku oraz ewentualnie o czasie utworzenia poligonu? Chyba że był przejęty od wcześniejszych jednostek. Mam w tej kwestii kilka pomysłów, ale temat do obadania...
Ciekawostka. W początkach istnienia (dywizja została sformowana w 1963/64 r.) desanty ćwiczono m.in. na plaży między Brzeźnem a Jelitkowem. Choć może była to 23 DDes. utworzono w 1958, na bazie której powstała 7ŁDD?
totenkopf1956 i jayms pewnie będę miał do Was kilka pytań luźno związanych z poligonem, ale to za jakiś czas;)
Powiem wręcz,że odbywaliśmy tam codzienne zajęcia głównie z taktyki oraz utrwalania wyszkolenia ogólnowojskowego.
Ciekawy napisał/a:
Jest to prawdopodobnie jakaś łódź o wymiarach przypominających czołg. Co to może być ? Bo na co komu w środku lasu potrzebna jakaś stalowa łódź ?
No wiesz byliśmy teoretycznie jednostką desantu morskiego więc łodzie,pontony i wszelkie inne jednostki transportu morskiego nie były nam obce. To,że łódź znajduje się w tym miejscu wcale mnie nie dziwi-mogła służyć do ćwiczeń "na sucho". Z mojej praktyki w wojsku wiem także ,że wiele rzeczy nie wykorzystanych w czasie ćwiczeń,a z którymi mógł być jakiś kłopot w czasie rozliczania w magazynie broni trafiało do dołka na poligonie.
_________________ Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej.
A możesz coś powiedzieć na temat dawnego CPN (dzis stadnina koni) czy obok znajdującej się skarpy gdzie przysypało paru żołnierzy ? Co znajdowało się w budynku przy tej asfaltowej drodze? Piwnica jest dość zagruzowana więc teoretycznie może coś tam być. Mieliście jakieś składowisko broni na tym poligonie ?
Co znajdowało się w budynku przy tej asfaltowej drodze?
Ten dość blisko jeziorka? W nim było co nieco – widzieliśmy przez okno maski i granaty (ćwiczebne?). Obok niego stała wspominana wcześniej przeze mnie tablica informacyjna z planem poligonu.
Piwnica jest dość zagruzowana więc teoretycznie może coś tam być. Mieliście jakieś składowisko broni na tym poligonie ?
Nie sądzę aby w tej piwnicy było coś ciekawego,jesli już to jakieś drobne popierdółki. Nie przypominam sobie żadnych składowisk broni. Pobieraliśmy ją w magazynie broni w jednostce i tamże musieliśmy ją zdać. Inną sprawą jest dawny poligon w Kolbudach,gdzie w 93 roku w czasie ćwiczeń trafiłem na zrzutowisko broni wszelkiej maści z okresu II WŚ.
_________________ Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej.
Służba 1977-79 Gdańsk
35 pułk 4 kompania desantowa
A ja piętnaście lat po Tobie.
Służba 1992-94 Gdańsk
35 Batalion 3 kompania "szturmowa"
Pozdrawiam pra,pra,pra...pradziadka
Pozdrowienia dla celowniczego granatnika od pra, pra,pra celowniczego pk ( jak na bojowo to proszę). Fotka poniżej.
A teraz po kolei, na Jasieniu się nie służyło tylko ( za moich czasów) odbywało zajęcia taktyczne na unitarce lub w nagrodę po nocy ( dla podpadziochów) kopało się dół " 2 na 2 i głęboko jak się da".
Za moich czasów na Jasieniu był tylko wypalony wrak Topasa który spłonął pod dworcem gdańskim w grudniu 1970 roku. Natomiast jeśli chodzi o czołg na szynach, była to blaszana atrapa Leoparda 1 pierwotnie ustawiona na strzelnicy w Brętowie i po jej likwidacji prawdopodobnie przeniesiona na Jasień ( służyła do rzucania w nią granatami i strzelania z GN-u).
Jeżeli chodzi o skład CPN w Kiełpinku w dzieciństwie ( lata 60-te) bywałem tam z moim tatą który był kierowcą autocysterny. Tankowaliśmy tam etylinę i rozwoziliśmy po stacjach benzynowych w województwie gdańskim ( zbiorniki paliwowe usytuowane były w gęstym iglastym lesie).
Co do desantowań to odbywały się w Ustce, natomiast rok przed moim powołaniem do służby w Brzeźnie odbyło się desantowanie z odeesów ( zamiast powrotu z Ustki eszelonami kolejowymi zafundowano jednostce spektakularny powrót, jaka frajda dla ówczesnych wczasowiczów) po jakichś wielkich manewrach wojsk Układu Warszawskiego. Ponoć wtedy podczas ćwiczeń chłopaki desantowały się z ruskich poduszkowców transportowych ( nie wiem czy to prawda ale takie były opowieści "weteranów"). Wszystkich zaciekawionych tematem zapraszam na "Niebieskie Berety - przygoda mimo woli", desanciury i nie tylko.
A więc desantowcy wszystkich gdańskich dzielnic łączcie się.
Pozdrowienia
DSC01480v.JPG Letni poligon Okonek 1978 rok. ( to zdjęcie ma swoją historię w przyszłości ją opiszę)
Trochę, że tak powiem macie "ubogie" te wspomnienia z czasów wojska. Z relacji ludzi mieszkających wtedy na tych terenach wynika, że ostro się działo na tym poligonie i co chwilę czołgi strzelały. A tu z waszych wspomnień nic na to nie wskazuje. A wiem, że na tym poligonie granaty ćwiczebne, różne łodzie i ćwiczenia tak jak wyżej "na sucho" mało co miały miejsce.
Baza Magazynowa nr 34. Taka oficjalna nazwe nosi teraz dawna baza CPN-u. Z tego co wiem ona nigdy nie była bazą wojskową.
Można ją sobie kupić, bo we wrześniu Orlen próbował ją sprzedać za ok. 1,5 mln PLN. Chetnych nie było.
Najciekawsze, ze na terenie bazy posostal wrak lokomotywy manewrowej SM-30 oraz kilka starych cystern. A tory do bazy juz nie istnieją. Po części zasypane i rozebrane łącznie z podkładami.
Byłem tam w ostatni weekend. Ochroniarz był, bardzo bojowy. Policje chciał wzywać. Psów nie zauważyliśmy.
Po zrobieniu paru zdjęć z godnością wycofaliśmy się przez dziurę w płocie, którą weszliśmy.
Szyny nie zostały "rozebrane" tylko każdy złom jaki był w tej okolicy został doszczętnie wybrany przez okolicznych złomiarzy. Jak masz to pokaż te godne zdjęcia:) . Dawno tam nie byłem. Nikt o te tereny nie dba, rozkopane i zostawione.
Trochę, że tak powiem macie "ubogie" te wspomnienia z czasów wojska
Bo Ty byś chciał wszystko od razu od chłopaków ;)
zybi napisał/a:
Z tego co wiem ona nigdy nie była bazą wojskową.
Wedle mojej wiedzy część wojskowa bywa w miejscu obecnej stadniny.
totenkopf1956 napisał/a:
Ponoć wtedy podczas ćwiczeń chłopaki desantowały się z ruskich poduszkowców transportowych
To możliwe. Jak wcześniej pisałem ćwiczyli z radzieckimi. Desantowcy uczestniczyli także w manewrach z udziałem enerdowców i ruskich. Byli także na misji pokojowej (1978? 79? - musiałbym sprawdzić).
Ciekawostka. Ta jednostka desantowa nie posiadała własnego transportu morskiego. Tym dysponowała MW. ODS-y pochodziły z 8 Flotylii ze Świnoujścia. Marynarze nazywali desantowców „żabochlapami” a także „wojskami szuwaro-bagiennymi”. Czasem dochodziło do zatargów. Z drugiej strony w Ustce marynarze też przechodzili szkolenie desantowe.
Szyny nie zostały "rozebrane" tylko każdy złom jaki był w tej okolicy został doszczętnie wybrany przez okolicznych złomiarzy
No tak nie do końca;) Zostały częściowo przysypane. Jutro może odgrzebię fotki z zeszłego roku. Swoją drogą słupki hektometrowe są wg odległości od stacji Wrzeszcz i przy stacji paliw jest to ok. 9 km (jak dla stacji Klein Kelpin) a potem w stronę Kokoszek i Starej Piły rośnie zgodnie z przedwojennym kilometrażem linii Wrzeszcz - Stara Piła.
Trochę, że tak powiem macie "ubogie" te wspomnienia z czasów wojska. Z relacji ludzi mieszkających wtedy na tych terenach wynika, że ostro się działo na tym poligonie i co chwilę czołgi strzelały.,
Nie wiem jak to było wcześniej,ale za mojej służby nikt nie wyszedł na Jasień z ostrą amunicją lub granatem bojowym.Nie przypominam sobie także,abym choć raz widział tam jakiegoś topaza lub czołg-co najwyżej BRDM no i ciężarówki. W czasie ćwiczeń używaliśmy tylko petard hukowych,granatów dymnych i ślepaków a spowodowane to było bliskością osiedli. Na ostre strzelania chodziliśmy (tak,tak...chodziliśmy) na oddalony o ok.50 kilometrów poligon MW w Strzepczu koło Lęborka lub mały poligon i strzelnicę w Kolbudach (wymarsz na Kolbudy nazywaliśmy "spacerkiem na stołówkę"). Ćwiczenia z użyciem topasów,czołgów pływających,śmigłowców,samolotów szturmowych i artylerii odbywaliśmy na poligonach w Okonku i Ustce. Był też mały epizod ćwiczeń na poligonie zurbanizowanym w Wędrzynie.
_________________ Bacz byś nie zgłupiał od mądrości swojej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum